Witam się i ja wtorkowa i zarazem upalnie :-)
Mucha, mój pierwszy poród to był dopiero dramat, a przy drugim tez mnie cieli i szyli..o zgrozo!! ból faktycznie większy niz sam poród, na szczęście lekarz szyjący okazał sie facetem "z jajem" (dziwne gdyby ich nie miał ) i mnie rozśmiesza, a do tego twierdził, że mi powie kiedy będzie boleć. Więc mówił "teraz może boleć" to ja się napinałam a tu nic :-) a on na to " niemozliwe", następnie mówił "teraz nic nie bedzie boleć" a tu jak mi zasadził to myślałam, że mu kopniakiem głowę odtrace opowiadał tez mi troche kawałów, więc te dwie godziny szycia zleciały dość szybko.
Poza tym to wiele radości dla małej Li i wszystkiego naj naj
Powodzonka na wizytach i jak najmniej boleśći.
Mnie dziś w nocy obudził silny ból (nie wiem czego) nerki, czy krzyża, ale to taki, że myslałam, że to już ból porodowy, a do tego z drugiej strony bolało mnie w pachwinie, na szczęście przeszło i jeszcze nie rodzę :-)
Mucha, mój pierwszy poród to był dopiero dramat, a przy drugim tez mnie cieli i szyli..o zgrozo!! ból faktycznie większy niz sam poród, na szczęście lekarz szyjący okazał sie facetem "z jajem" (dziwne gdyby ich nie miał ) i mnie rozśmiesza, a do tego twierdził, że mi powie kiedy będzie boleć. Więc mówił "teraz może boleć" to ja się napinałam a tu nic :-) a on na to " niemozliwe", następnie mówił "teraz nic nie bedzie boleć" a tu jak mi zasadził to myślałam, że mu kopniakiem głowę odtrace opowiadał tez mi troche kawałów, więc te dwie godziny szycia zleciały dość szybko.
Poza tym to wiele radości dla małej Li i wszystkiego naj naj
Powodzonka na wizytach i jak najmniej boleśći.
Mnie dziś w nocy obudził silny ból (nie wiem czego) nerki, czy krzyża, ale to taki, że myslałam, że to już ból porodowy, a do tego z drugiej strony bolało mnie w pachwinie, na szczęście przeszło i jeszcze nie rodzę :-)