reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Madzia_83 ja jak pójdę na L4 to mam zamiar tez trochę czasu u rodziców spędzić, mamy tam swój pokój więc nie ma problemu ze spaniem :-) co do Adaśka to urodził się o 11.10 więc jest ciut starszy od Jasia :-)
no a co do p-kola to Jaś na pewno ma lepszy start zapewniony bo już żłobek jednak zaliczył :-)
aaaa zdjecia cudne! malutki jak w starszego braciszka zapatrzony hehe

agulek80 ja obecnie kończyłam podyplomówkę w związku z tym że w pracy musiałam uzupełnić wykształcenie, bo niby mam mgr inż ale kierunek całkiem inny... a teraz skończyłam zarzadzanie jakością i bezpieczeństwem żywności :-) brzmi dziwnie, ale calkiem fajne... tym bardziej że w tym "siedzę" codziennie :-)
hmmm a co do diagnozy to może warto by jeszcze zrobić np prześwietlenie kręgosłupa? bo może te dolegliwości wcale z głowy nie "wychodzą" a z calkiem innej częsci ciała... może np odcinek szyjny masz nie teges...
 
reklama
Witajcie,
po wizycie nadal niewiele wiem :-( tzn dostałam tabletki i mam brać 3x1 przez min miesiąc. A pojawić mam się z wynikiem tomografu zatok....tabletki są przeciwmigrenowe...to chyba takie błądzenie w diagnozie, a może się uda?! Teraz tomograf, potem wizyta u neurologa i laryngologa, a 26 VIII wizyta u endokrynologa i pewnie znowu czekanie na usg tarczycy....w X kardiolog ale na szczęście tylko kontrolnie....mam napięty grafik ;-)
Anecia co do kręgosłupa, może masz rację ale musiałabym znowu się naświetlać, a to już nieco za dużo. Nie wiem też jaki lekarz musi mi dać skierowanie. Może jak neurolog coś w końcu wymyśli to podpytam o kręgosłup. Fajnie, że podoba Ci się to co robisz :-)
 
hejka!

jestem po wczorajszej wizycie u zakaźnika i mam przerwę 2 tyg w braniu antybiotyków :-) później 3 tyg brania i znowu 2 tyg przerwy... i w tej przerwie ponowne badania i zależnie od tego jake wyjdą to podejmie decyzję czy brać nadal czy można odstawić całkiem

a z innej beczki to byłam dziś na badaniu cukru na czczo i po glukozie... i cienko to widzę bo jak zmierzyłam po 2 godz od wypicia to miałam prawie 200... więc w labo pewnie niewiele niższe wyjdą.... i pewnie czeka mnie znowu szpital tak jak z Adaśkiem.... no ale czego się robi dla maleństwa
 
Agulek może te tabletki pomogą, ale Anecia może mieć rację że ból głowy wcale od niej może nie pochodzić. Faktycznie może być to jakiś ucisk, mnie jak już boli głowa to albo od zatok, albo od żołądka.
Anecia to strasznie wysoki Ci cukier wyszedł. Mi teraz z Mariuszkiem po 2 godzinach od wypicia wyszedł 129 i moja lekarka stwierdziła że to już dużo, choć niby w normie się jeszcze mieściłam:) kazała przejść na dietę dla cukrzyków.

W tym tygodniu mój mąż ma drugie zmiany i jestem już zmęczona:) bo praktycznie cały dzień z chłopakami sama. W niedziele mieliśmy jechać do Warszawy i okolic, trochę poodwiedzać rodzinę męża, a 12 lipca mieliśmy być na ślubie mojej kuzynki w Milanówku, ale mój mąż tak załatwiał sobie urlop, że go nie dostał :/, wkurzyłam się na niego strasznie. Niby bym mogła zabrać się z moimi rodzicami, bo na ślub też jadą, ale chyba wszyscy byśmy się umęczyli, bo rodzice jadą w czwartek popołudniu i w niedziele wracają do domu.
Dziś stwierdziłam, że nie będę mówić że czasem jest ciężko z dwójką maluchów:) moja koleżanka ma dwóch synów, starszy we wrześniu skończy 5 latek, młodszy w lutym skończył 2, a teraz pod koniec czerwca urodziły się jej dwie córeczki bliźniaczki:) teraz to będzie miała wesoło w domu:).
 
hejka dziewczyny!

ale u nas dzisiaj upał.... masakra hehe, zaczęłam odczuwać gorączki... nogi ciut spuchły więc pewnie jednak nie obędzie się bez atrakcji ;-)

poza tym nadal się urlopuję, Adaśko zadowolony bo ma mamę w domu .... chociaż czasem daje popalić rozrabiaka

agulek hmmmm nie wiedzą czy to faktycznie migrena czy coś innego ale tabletki na migrenę... chyba próbują w "coś" utrafić tylko sami nie wiedzą w co

Madzia no mi tym razem bardzo wysoki wyszedł, bo z Adasiem miałam ponad 130 a drugi raz ponad 120 i już mnie mój gin położył do szpitala na wyregulowanie więc teraz to aż się boję co powie na te wyniki.... ale u mnie też jest taka sprawa że mama ma cukrzycę i chyba dlatego tak szybko działał w tej kwestii, bo czasem może być rodzinne
no ale teraz mam zamiar odwlec trochę wizytę bo musimy z Adasiem chociaż na kilka dni gdzieś wyjechać, żeby miał frajdę :-) a co się odwlecze tzn szpital to i tak mnie nie ominie...
 
Anecia to pierw wakacje, żeby Adaś miał frajdę, a potem zadbacie o siebie:). Ja też bym chciała gdzieś sobie wyjechać. Ostatni raz na takich prawdziwych wakacjach byłam po ślubie, czyli już prawie 5 lat temu...Współczuję puchnięcia, pamiętam jak to było z Jasiem. Z Mariuszkiem już nie puchłam może to przez to że końcówka ciąży była w zimie, ale inne dziewczyny mimo to i tak puchły. W ogóle ta druga ciąż to jakaś fajna była, bo przytyłam tylko 10kg, a jadłam tak samo jak przy Jasiu:) brzucha nie miałam dużego, bo chodziłam w swojej normalnej zimowej kurtce:)jak wychodziłam ze szpitala to już nie miałam brzucha, a 5 dni po porodzie ważyła tyle co przed ciążą:). Teraz waga stoi w miejscu, a ja pochłaniam ogromne ilości jedzenia, chciałabym schudnąć przynajmniej 5kg, muszę się zmobilizować żeby wstawać o 5-6 rano to będę miała czas na ćwiczenia jak chłopcy śpią:)
 
hejka dziewczyny!

jutro i w czwartek do pracy... koniec urlopu... ale w piątek do ginka i już chyba na L4 smigam :-)

Madzia no pewnie że najpierw wakacje, tym bardziej że żadnych dolegliwości z powodu cukru nie odczuwam więc nie uważam żeby się paliło z tego powodu
co do drugiej ciąży to u mnie podobnie jak u Ciebie... o wiele lepsza... też mało tyję, brzuch też o wiele mniejszy a wszystko robię tak samo jak przy Adasiu czyli zero ograniczeń w jedzeniu itp :-)
 
hejka!

pierwszy dzień po urlopie minął mi migusiem... jutro ostatni dzień w pracy i w pt na wizytę... no i myślę że wtedy już na bank na L4

pozdrawiam, a co u Was????????
 
Anecia no myślę że L4 już spokojnie możesz iść:) ja teoretycznie poszłam 3 miesiące przed rozwiązaniem, a w praktyce do pracy przyjeżdżałam do końca stycznia:) ale już luty zrobiłam sobie wolny:). U nas nic ciekawego, każdy dzień praktycznie taki sam, ten tydzień troszkę inny, bo teoretycznie mój mąż powinien mieć pierwsze zmiany, ale ludzie są na urlopach więc chodzi do pracy teraz w kratkę:)dziś i jutro np. ma drugą zmianę. Dobrze, że cały weekend ma wolny. Fajnie, że jest pogoda u nas taka akurat bo ani nie za ciepło, ani za zimno, więc robimy sobie nawet 3 spacery w ciągu dnia, więc czas jakoś nam leci:). Wieczory ostatnio spokojniejsze bo na razie z żadnej pracy nic mi nie podrzucili, może na weekend coś się trafi.
 
reklama
hejka!

pierwszy dzień po urlopie minął mi migusiem... jutro ostatni dzień w pracy i w pt na wizytę... no i myślę że wtedy już na bank na L4

pozdrawiam, a co u Was????????

Anecia, dzięki za pozdro :-)

Ja ide na L4 od sierpnia, bo kręgoslup mi dokucza, a mam duzo jazdy autem i siedzenia przed kompem. Niki ma się świetnie, 23. kolejne usg. Jestem teraz z Sarą u rodziców, szkoda tylko, że pogoda beznadziejna :/

pozdrowionka i udanych wakacji/urlopów :-)
 
Do góry