Ech ja naiwnie myślałam że może młody będzie dziś choć trochę grzeczny żebym się mogła na chwilkę położyć, wygrzać pod kocem to paskudne przeziębienie... i co? Mamy dzień ryków i marudzenia, mam dość i też czekam na M, pewnie koło 19 będzie... Powiedzcie czemu tak jest że jak ja nie jestem w formie to młody jest marudny a jak mam super dzień, jestem zdrowa itd to mam w domu aniołka... :-(
reklama
Madzia_83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2010
- Postów
- 770
Ja już po obiadku i kawce, Jaś sprzedany tacie to mam teraz chwilkę relaksu i zaraz biorę się do roboty.
Cosya Szkoda, że to ostatnie szczepienie Mikołaj tak odchorował, oby teraz już było tylko lepiej. Żłobek mamy prywatny. Pytałam się o miejsce w państwowych w Gdańsku jak jeszcze byłam w ciąży to wpisali mnie na listę oczekujących na 350 miejscu, więc nie ma szans żeby się dostać. A ten prywatny jest w domu jednorodzinnym, na piętrzę jest taki duży holl (a w nim wielki basen z piłkami), z którego wychodzi się do 3 pokoi. W każdym pokoju są dzieci w innym przedziale wiekowym (od 4miesięcy do roczku; od roczku do 2 lat i od 2 lat do 3) natomiast na parterze są dzieci w wieku przedszkolnym. W tej najmłodszej grupie jest ośmioro dzieci. Koszt miesięczny 630zl plus swoje jedzonko więc w porównaniu ze żłobkami w Gdańsku ten w Pruszczu jest tańszy i lepszy mamy do niego dojazd.
Andzia powodzenia jutro na egzaminie, mi się udało zdać za trzecim razem, ale w sumie to już było wieki temu bo prawo jazdy robiłam jak miałam 18 lat, więc od egzaminu zleciało już prawie 10 lat, szok
Agulek Marcinek podrośnie to będziesz mogła poszaleć z pracą i znajdziesz taką która będzie Ci odpowiadać w 100%, bo to najważniejsze. Zobaczymy jak to będzie u mnie na etacie, w zeszłym roku było średnio ze zleceniami, nawet 2 osoby z mojego działu zwolnili :/, więc w lutym poszłam sobie na zwolnienie lekarskie, bo po co miałam tam siedzieć i się nudzić przez 8 godzin, a tak spokojnie mogłam sobie popracować w domu no i w marcu wykańczaliśmy mieszkanie więc wolne się przydało
Lobelia Gratulacje z okazji ząbków
Bombusiu Jaś nie je w nocy chyba tak od drugiego miesiąca życia, tzn. jakiś czas temu to chodził później spać i jadł ostatni raz tak ok. 22 i potem budził się o 5; a teraz to je tak o 21 i potem o 6, czasem jest tak że obudzi się ok. północy i wtedy sobie troszkę podje, ale tak jest może 2 dni w tygodniu. Tylko może przez to że on już nie jada w nocy waży te swoje nie całe 6,5kg, ale nie wygląda na jakiegoś wychudzonego, taki chyba jego urok. Nawet w ciąży na USG zawsze wychodziło że obwód brzuszka ma jak dzieci młodsze o jakiś tydzień a nóżki tak długie jak dzieci o 2 tyg starsze i tak mu zostało
Cosya Szkoda, że to ostatnie szczepienie Mikołaj tak odchorował, oby teraz już było tylko lepiej. Żłobek mamy prywatny. Pytałam się o miejsce w państwowych w Gdańsku jak jeszcze byłam w ciąży to wpisali mnie na listę oczekujących na 350 miejscu, więc nie ma szans żeby się dostać. A ten prywatny jest w domu jednorodzinnym, na piętrzę jest taki duży holl (a w nim wielki basen z piłkami), z którego wychodzi się do 3 pokoi. W każdym pokoju są dzieci w innym przedziale wiekowym (od 4miesięcy do roczku; od roczku do 2 lat i od 2 lat do 3) natomiast na parterze są dzieci w wieku przedszkolnym. W tej najmłodszej grupie jest ośmioro dzieci. Koszt miesięczny 630zl plus swoje jedzonko więc w porównaniu ze żłobkami w Gdańsku ten w Pruszczu jest tańszy i lepszy mamy do niego dojazd.
Andzia powodzenia jutro na egzaminie, mi się udało zdać za trzecim razem, ale w sumie to już było wieki temu bo prawo jazdy robiłam jak miałam 18 lat, więc od egzaminu zleciało już prawie 10 lat, szok
Agulek Marcinek podrośnie to będziesz mogła poszaleć z pracą i znajdziesz taką która będzie Ci odpowiadać w 100%, bo to najważniejsze. Zobaczymy jak to będzie u mnie na etacie, w zeszłym roku było średnio ze zleceniami, nawet 2 osoby z mojego działu zwolnili :/, więc w lutym poszłam sobie na zwolnienie lekarskie, bo po co miałam tam siedzieć i się nudzić przez 8 godzin, a tak spokojnie mogłam sobie popracować w domu no i w marcu wykańczaliśmy mieszkanie więc wolne się przydało
Lobelia Gratulacje z okazji ząbków
Bombusiu Jaś nie je w nocy chyba tak od drugiego miesiąca życia, tzn. jakiś czas temu to chodził później spać i jadł ostatni raz tak ok. 22 i potem budził się o 5; a teraz to je tak o 21 i potem o 6, czasem jest tak że obudzi się ok. północy i wtedy sobie troszkę podje, ale tak jest może 2 dni w tygodniu. Tylko może przez to że on już nie jada w nocy waży te swoje nie całe 6,5kg, ale nie wygląda na jakiegoś wychudzonego, taki chyba jego urok. Nawet w ciąży na USG zawsze wychodziło że obwód brzuszka ma jak dzieci młodsze o jakiś tydzień a nóżki tak długie jak dzieci o 2 tyg starsze i tak mu zostało
Bombusia
Fanka BB :)
madzia no to super macie z tym nie-jedzeniem nocnym , u nas była od poczatku porażka, ale i tak juz jest o niebo lepiej, problem w tym, ze on w dzień nie ma jakiegos specjalnego apetytu, gorzej późnym wieczorem i w nocy, no nic każde dziecię inne i nie ma co porównywać.
Jesli chodzi o złobki państwowe to u nas nie ma jakis wielkich problemów tzn. jak chcesz od wrzesnia zapisac to są normalnie miejsca, a teraz na bieżąco wiadomo jest lista i jak ktos zrezygnuje to wtedy to dziecko wchodzi. Natomiast prywatnych na moim osiedlu jest sporo wiec myśle, ze tez nie byłoby problemu. Na szczęscie ja mam dośc blisko mamcie i jej powierzam pieczę nad Alankiem))
Mój mały szkodni spi, robił sobie drzemkę, bo przeciez to jeszcze nie jego pora na nocne lulanie
Jesli chodzi o złobki państwowe to u nas nie ma jakis wielkich problemów tzn. jak chcesz od wrzesnia zapisac to są normalnie miejsca, a teraz na bieżąco wiadomo jest lista i jak ktos zrezygnuje to wtedy to dziecko wchodzi. Natomiast prywatnych na moim osiedlu jest sporo wiec myśle, ze tez nie byłoby problemu. Na szczęscie ja mam dośc blisko mamcie i jej powierzam pieczę nad Alankiem))
Mój mały szkodni spi, robił sobie drzemkę, bo przeciez to jeszcze nie jego pora na nocne lulanie
Cosya
Fanka BB :)
Mikołaj usnął, dziś wykąpaliśmy i położylismy go wcześniej. Zwykle kąpiel zaczynamy o 19.30, ale dziś miał słaby dzień więc to przyspieszyliśmy. Ogólnie cały dzień pod znakiem zbijania gorączki. Na szczęscie teraz już lepiej, lekarka powiedziała ze 48 godzin mogą być takie powikłania, wiec spodziewam się jeszcze cięzkiej nocy.
U nas Mikołaj zwykle je ostatni raz przed kąpielą ok.19stej, potem koło 1-szej i 5-tej, no i potem pobudka o 8-smej. Ostatnio przestał się budzić o 1-szwj, ciekawe czy na stałe :-)
Madziu i ja zazdroszczę tego snu i niejedzenia Jasia. Ale mysle ze w koncu u każdego dzieciaczka, predzej czy pozniej nastanie taki błogi stan :-)
U nas prywatny żłobek kosztuje 1200zł bez jedzonka i pieluch. Mieliśmy Mikołaja dać do niego, ale stweirdzilismy ze jak jest niewielka róznica między kosztem żłobka a niani - ta u nas około 1500zł (to raczej dolna granica cenowa), to wolimy nianię, która przyjdzie do domu. Mały nie będzie się musiał rano zrywać i będzie we własnych 4 ścianach. Tylko teraz jak tu znależć dobrą opiekunkę? Po moim macierzynskim przyjedzie do nas na 2 tygodnie moja mama, ktora wykorzysta zaległy urlop i w tym czasie zajmie się małym, potem mój M. wykorzysta zaległy tydzien tacierzynskiego, a potem...? potem musimy sobie radzic i znalezc dobrą opiekunkę. Siostra mojego taty zaproponowała nam, by poprosić o pomoc moją babcię, która jest na emeryturze i nie ma nic do roboty. Jest emerytowaną nauczycielką i zajmowała się moimi 2 kuzynami. Niby pomysl rewelacyjny, bo jest w porządku i ma dużo cierpliwości, raczej by się zgodziła, no i by czuła się potrzebna, ale ja się waham. Babcia jest niby w pełni sił, jeździ autem, dużo czyta, jest przewodniczącą koła emerytow i rencistów, ale ja się boję czy da radę fizycznie... Mikołaj już teraz wazy prawie 8kg, a będzie więcej, niby słodki ciężar, ale nie wiem czy będzie łatwo babci go podnieść np. z maty na podłodze, a co z wózkiem, który trzeba znieśc z I piętra? No i co będzie jak zacznie raczkować? Będzie trzeba miec oczy dookoła głowy. Ograniczenie prywatności gdyby babcia mieszkała z nami, jeszce jakos bym przezyła, boję się tylko o to czy babcia da radę... A co Wy myslicie o takim rozwiązaniu? Z jednej strony dużo bysmy zaoszczedzili (choc i tak chciałąbym jakąs choć symboliczną kwotę babci płacić) ale z drugiej, nie wiem czy bym potrafiła się ciągle w pracy nie denerwować czy aby na pewno wszystko w porządku w domu...
U nas Mikołaj zwykle je ostatni raz przed kąpielą ok.19stej, potem koło 1-szej i 5-tej, no i potem pobudka o 8-smej. Ostatnio przestał się budzić o 1-szwj, ciekawe czy na stałe :-)
Madziu i ja zazdroszczę tego snu i niejedzenia Jasia. Ale mysle ze w koncu u każdego dzieciaczka, predzej czy pozniej nastanie taki błogi stan :-)
U nas prywatny żłobek kosztuje 1200zł bez jedzonka i pieluch. Mieliśmy Mikołaja dać do niego, ale stweirdzilismy ze jak jest niewielka róznica między kosztem żłobka a niani - ta u nas około 1500zł (to raczej dolna granica cenowa), to wolimy nianię, która przyjdzie do domu. Mały nie będzie się musiał rano zrywać i będzie we własnych 4 ścianach. Tylko teraz jak tu znależć dobrą opiekunkę? Po moim macierzynskim przyjedzie do nas na 2 tygodnie moja mama, ktora wykorzysta zaległy urlop i w tym czasie zajmie się małym, potem mój M. wykorzysta zaległy tydzien tacierzynskiego, a potem...? potem musimy sobie radzic i znalezc dobrą opiekunkę. Siostra mojego taty zaproponowała nam, by poprosić o pomoc moją babcię, która jest na emeryturze i nie ma nic do roboty. Jest emerytowaną nauczycielką i zajmowała się moimi 2 kuzynami. Niby pomysl rewelacyjny, bo jest w porządku i ma dużo cierpliwości, raczej by się zgodziła, no i by czuła się potrzebna, ale ja się waham. Babcia jest niby w pełni sił, jeździ autem, dużo czyta, jest przewodniczącą koła emerytow i rencistów, ale ja się boję czy da radę fizycznie... Mikołaj już teraz wazy prawie 8kg, a będzie więcej, niby słodki ciężar, ale nie wiem czy będzie łatwo babci go podnieść np. z maty na podłodze, a co z wózkiem, który trzeba znieśc z I piętra? No i co będzie jak zacznie raczkować? Będzie trzeba miec oczy dookoła głowy. Ograniczenie prywatności gdyby babcia mieszkała z nami, jeszce jakos bym przezyła, boję się tylko o to czy babcia da radę... A co Wy myslicie o takim rozwiązaniu? Z jednej strony dużo bysmy zaoszczedzili (choc i tak chciałąbym jakąs choć symboliczną kwotę babci płacić) ale z drugiej, nie wiem czy bym potrafiła się ciągle w pracy nie denerwować czy aby na pewno wszystko w porządku w domu...
Ostatnia edycja:
cosya no niestety powoli zmierzam ku końcowi z karmieniem musze się psychicznie do tego przygotować , ale w każdym razie karmie już tak naprawde 3 razy dziennie , najbardziej mi chyba szkoda nocnego karmienia, gdzie nie musze sie bawić z tą butelką i młody cycek ma za smoczke dzięki czemu śpi przy mnie troche dłużej ;
1200 za złobek , no niele nie miałam pojęcia że tyle może kosztować żłobek , przedszkola , owszem no właśnie to w takim razie ile u was kosztują przedszkola ?;
a jeśli chodzi o babcię to wydaje mi się że powinnaś z nią porozmawiać czy ona się czuje na siłach , bo owszem można znaleźć dobrą opiekunkę ale to jednak będzie już ktoś obcy i czy z tego tytułu też nie będziesz się w pracy zamartwiać , jednak rodzina to rodzina , ale doskonale rozumiem twoje obawy , ale porozmawiajcie z babcią i może potem będzie wam łatwiej podjąć decyzje
pati pewnie u każdej z nas tak jest że te nasze łobuzy robią nam na przekór , jeszcze troszkę i będzie lepiej , teraz powinnyśmy mieć juz z górki
madziu no i ja zazdroszcze takiego nocnego śpiocha m choć sama narzekać nie będe , kolek nie miał jadł max 3 razy w ciągu nocy wiem że mają gorzej czasami , choć i okazuje się że lepiej tez można mieć i niech wam tak zostanie )
lobelia gatulacje za ząbki , my się chyba przygotowujemy na atak górnych jedynek
mam nadzieję że pójdzie gładko
a po wizycie u alergologa żadnych nowości czułam że tak będzie to że mały ma Atopowe zapalenie skóry to jest oczywiste , czy to skaza na mleko- niekoniecznie , musze mu dać jeszcze troche czasu na nutramigenie za krótko jest żeby teraz już wyciągac jakies wnioski , ale jeśli przez miesiąc taki stan skóry się utrzyma trzeba będzie zrobic panel pediatryczny tzn test z krwi na takie najpopularniejsze alergeny + kazeina /którą zawiera też Nutramigen / w sumie to sie z jednej strony zastanawiam czy juz tego nie zrobic a nie jeszcze czekac i męczyc siebie i jego i robic doświadczenia , choć chyba jednak się wstrzymam wierze że mu to jednak zejdzie nie będzie trzeba go znowu kłuć i szybko o tym zapomnimy ,
generalnie zalecenia na teraz to Zyrtec i mocno nawilżać no i ograniczenie nabiału , z innym jedzenie dalej się musimy wstrzymac co zreszta było oczywiste , dla nas bo ja juz sie musze chowac dosłwonei przed Gabrysiem jak cos jem bo tak na mnie patrzy i tymi swoimi oczkami woła że też chce ;-), no nic trzeba dzielnym być swoją drogą , jak narazie moje macierzyństwo ciągle sie sprowadza do czekania na jakieś wyniki , badania , kurna chata co jest, kiedy zapanuje jakiś spokój , mam nadzieję że szybko bo wyląduje w wariatkowie , a i dostałam dzisiaj zgode od neurologa na szczepienie także przed nami zaległe szczepienie
Gabryś już słodko śpi , idę położyć Oliwke , mąż jeszcze w pracy więc i ja się chyab dzisiaj położe wcześniej spać
dobranoc
1200 za złobek , no niele nie miałam pojęcia że tyle może kosztować żłobek , przedszkola , owszem no właśnie to w takim razie ile u was kosztują przedszkola ?;
a jeśli chodzi o babcię to wydaje mi się że powinnaś z nią porozmawiać czy ona się czuje na siłach , bo owszem można znaleźć dobrą opiekunkę ale to jednak będzie już ktoś obcy i czy z tego tytułu też nie będziesz się w pracy zamartwiać , jednak rodzina to rodzina , ale doskonale rozumiem twoje obawy , ale porozmawiajcie z babcią i może potem będzie wam łatwiej podjąć decyzje
pati pewnie u każdej z nas tak jest że te nasze łobuzy robią nam na przekór , jeszcze troszkę i będzie lepiej , teraz powinnyśmy mieć juz z górki
madziu no i ja zazdroszcze takiego nocnego śpiocha m choć sama narzekać nie będe , kolek nie miał jadł max 3 razy w ciągu nocy wiem że mają gorzej czasami , choć i okazuje się że lepiej tez można mieć i niech wam tak zostanie )
lobelia gatulacje za ząbki , my się chyba przygotowujemy na atak górnych jedynek
mam nadzieję że pójdzie gładko
a po wizycie u alergologa żadnych nowości czułam że tak będzie to że mały ma Atopowe zapalenie skóry to jest oczywiste , czy to skaza na mleko- niekoniecznie , musze mu dać jeszcze troche czasu na nutramigenie za krótko jest żeby teraz już wyciągac jakies wnioski , ale jeśli przez miesiąc taki stan skóry się utrzyma trzeba będzie zrobic panel pediatryczny tzn test z krwi na takie najpopularniejsze alergeny + kazeina /którą zawiera też Nutramigen / w sumie to sie z jednej strony zastanawiam czy juz tego nie zrobic a nie jeszcze czekac i męczyc siebie i jego i robic doświadczenia , choć chyba jednak się wstrzymam wierze że mu to jednak zejdzie nie będzie trzeba go znowu kłuć i szybko o tym zapomnimy ,
generalnie zalecenia na teraz to Zyrtec i mocno nawilżać no i ograniczenie nabiału , z innym jedzenie dalej się musimy wstrzymac co zreszta było oczywiste , dla nas bo ja juz sie musze chowac dosłwonei przed Gabrysiem jak cos jem bo tak na mnie patrzy i tymi swoimi oczkami woła że też chce ;-), no nic trzeba dzielnym być swoją drogą , jak narazie moje macierzyństwo ciągle sie sprowadza do czekania na jakieś wyniki , badania , kurna chata co jest, kiedy zapanuje jakiś spokój , mam nadzieję że szybko bo wyląduje w wariatkowie , a i dostałam dzisiaj zgode od neurologa na szczepienie także przed nami zaległe szczepienie
Gabryś już słodko śpi , idę położyć Oliwke , mąż jeszcze w pracy więc i ja się chyab dzisiaj położe wcześniej spać
dobranoc
Madzia_83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2010
- Postów
- 770
U nas też na początku były 3 pobudki w nocy, po jakimś czasie dwie już o trochę innych porach, potem jedna tak ok. 4-5 a potem się przesunęła tak na ok. 6J. Każde dziecko ma swój rytm i się tego nie zmieni. Moja mama mi mówiła, że ja z moim bratem też tak spaliśmy w nocy prawie od początku, więc może Jaś ma to w genach.
Bombusiu U nas na osiedlu niestety nie ma ani żłobka ani przedszkola, wogle jest kiepska infrastruktura, mówią o naszym osiedlu że to największa sypialnia Gdańska. Fakt że osiedle jest ładne, ale brakuje całego zaplecza społeczno-socjalnego, jedynie blisko mamy Auchana więc choć z zakupami nie ma problemu. Mieszkają tu głównie młode małżeństwa z małymi dziećmi. Wcześniej mieszkalismy w centrum Gdańska, tzn ja tam mieszkałam jakieś 7 lat a mój maż 1,5 roku, ale to było wynajmowane i z dzieckiem było by ciężko tam mieszkać, bo mieszkanko było w starej kamienicy w sumie taka suterena, więc była wilgoć na ścianach, nie było miejsca na pralkę, a kuchnia to była taka prowizorka, ale na studiach fajnie się tam mieszkało i taki plus że wszędzie było blisko, pod nosem przystanek tramwajowy i szybkiej kolei miejskiej. Od marca już na własnych śmieciach i najbardziej się cieszę, że mam pralkę, lodówke z dużą zamrażarką i normalną kuchenkę z piekarnikiem
Cosya zgadzam się z Natką szczerze bym porozmawiała z babcią, czy czuła by się na siłach. Faktycznie drogi u Was ten żłobek choć w Gdańsku też kosztują tak od 800zl do tysiąca bez jedzonka i pieluch. U nas jakby żłobek był taki drogi to mój mąż by poszedł na wychowawczy, bo jak od jego pensji odliczymy koszt paliwa na dojazdy do pracy to praktycznie wychodzi tyle ile trzeba by zapłacić nianiJ. Moja mama chętnie by się zajęła małym (od dwóch lat jest na emeryturze, a wcześniej uczyła w-f w szkole średniej), no ale do Pucka mamy jakieś 60km więc to za dużo żeby tam wozić Jasia codziennie. Małego nie oddam na cały tydzień bo bym się zapłakała, a też nie mogłabym prosić mamy żeby u nas mieszkała bo wiem że ma swoje życieJ no i mojemu tacie było by smutnoJ
Natko dzielna z Ciebie mama, zobaczysz jeszcze troszkę i Gabrysiowi miną te wszystkie nieprzyjemne dolegliwości, w końcu sobie odpoczniecie a Ty będziesz cieszyć się spokojnym macierzyństwem.
Pati u nas też tak jest, że jak jestem bardziej zmęczona albo więcej rzeczy mam do zrobienia to Jaś potrafi być bardziej marudny, a jak mam luźny dzień to wtedy jest grzecznyJ.
Bombusiu U nas na osiedlu niestety nie ma ani żłobka ani przedszkola, wogle jest kiepska infrastruktura, mówią o naszym osiedlu że to największa sypialnia Gdańska. Fakt że osiedle jest ładne, ale brakuje całego zaplecza społeczno-socjalnego, jedynie blisko mamy Auchana więc choć z zakupami nie ma problemu. Mieszkają tu głównie młode małżeństwa z małymi dziećmi. Wcześniej mieszkalismy w centrum Gdańska, tzn ja tam mieszkałam jakieś 7 lat a mój maż 1,5 roku, ale to było wynajmowane i z dzieckiem było by ciężko tam mieszkać, bo mieszkanko było w starej kamienicy w sumie taka suterena, więc była wilgoć na ścianach, nie było miejsca na pralkę, a kuchnia to była taka prowizorka, ale na studiach fajnie się tam mieszkało i taki plus że wszędzie było blisko, pod nosem przystanek tramwajowy i szybkiej kolei miejskiej. Od marca już na własnych śmieciach i najbardziej się cieszę, że mam pralkę, lodówke z dużą zamrażarką i normalną kuchenkę z piekarnikiem
Cosya zgadzam się z Natką szczerze bym porozmawiała z babcią, czy czuła by się na siłach. Faktycznie drogi u Was ten żłobek choć w Gdańsku też kosztują tak od 800zl do tysiąca bez jedzonka i pieluch. U nas jakby żłobek był taki drogi to mój mąż by poszedł na wychowawczy, bo jak od jego pensji odliczymy koszt paliwa na dojazdy do pracy to praktycznie wychodzi tyle ile trzeba by zapłacić nianiJ. Moja mama chętnie by się zajęła małym (od dwóch lat jest na emeryturze, a wcześniej uczyła w-f w szkole średniej), no ale do Pucka mamy jakieś 60km więc to za dużo żeby tam wozić Jasia codziennie. Małego nie oddam na cały tydzień bo bym się zapłakała, a też nie mogłabym prosić mamy żeby u nas mieszkała bo wiem że ma swoje życieJ no i mojemu tacie było by smutnoJ
Natko dzielna z Ciebie mama, zobaczysz jeszcze troszkę i Gabrysiowi miną te wszystkie nieprzyjemne dolegliwości, w końcu sobie odpoczniecie a Ty będziesz cieszyć się spokojnym macierzyństwem.
Pati u nas też tak jest, że jak jestem bardziej zmęczona albo więcej rzeczy mam do zrobienia to Jaś potrafi być bardziej marudny, a jak mam luźny dzień to wtedy jest grzecznyJ.
Lea28
Fanka BB :)
czesc dziewczyny kurcze jeden dzien bez BB i juz nie jestem na biezaco i juz nie bede :-(" Prezes" sie czepia ze ciagle mnie przed kompem wieczorem widzi . Cholera a kiedy jak nie wieczorem w dzien mlody zadko kiedy mi "pozwoli" o rany co juz mam z tymi moimi chlopakami
Moj maly terrorysta daje nadal czadu w dzien 45 minut snu a reszta dnia to jak "mu czapka stoi" ale po takim dniu pada mi juz o 19.30 i spi do 8 wiec suuuuper zobaczymy jak dlugo. "zymbow" nima jak sie tak zastanawiam kiedy one wyleza bo juz kiedy pisalam ze widac a skubane przebic sie nie chca. no to tak wskrocie i egoistycznie co u nas!
pseplasam ze nie odpisze buziaczki mamuski!!!!!!
Moj maly terrorysta daje nadal czadu w dzien 45 minut snu a reszta dnia to jak "mu czapka stoi" ale po takim dniu pada mi juz o 19.30 i spi do 8 wiec suuuuper zobaczymy jak dlugo. "zymbow" nima jak sie tak zastanawiam kiedy one wyleza bo juz kiedy pisalam ze widac a skubane przebic sie nie chca. no to tak wskrocie i egoistycznie co u nas!
pseplasam ze nie odpisze buziaczki mamuski!!!!!!
Bombusia
Fanka BB :)
Cosya jak najbardziej porozmawiaj z babcią jak ona to widzi i czy w ogóle to widzi, u mnie jest taka sytuacja, ze zostaje z Alankiem moja mama, która ma tez juz 62 lata i boje sie jak cholera, bo 1. Alan cięzki 2. niedobry teraz sie zrobił czyt. marudny 3. no wiadomo, ze zaraz bedzie raczkował itp. ale mama nie chce słyszec o żłobku, mówi, ze jakos sobie poradzi, tata ją wspomoze, mój M codziennie go bedzie zawoził i odbierał, pomogła wychowac mi Adriana choc w skrajnych przypadkach, bo ja byłam na wychowawczym i pomogła siostrze przy córce, no ale ile była młodsza!!!!!!!!!!! mam nadzieje, ze to sie jakos wszystko ułozy, nooo musi sie udać, bo nie ma kurna innego wyjscia!:-)
natko Ty jestes twarda i na pewno dasz rade czego Ci zycze, oby to świństwo Was juz opusciło i maluszek mógł zacząc "normalnie" jeść!
Lea bidulko wiem co przechodzisz, bo mój aniołek poprostu zmienił sie o 180 st. dzis sie nawet popłakałam do psiapsiółki, ze mam dość i jak wyjde z domu to juz nie wróce:---baffled:
No nic spadam spać, bo nie wiem jaka nocka bedzie , a są różne wersje u mojego syna............jejkus starszy to był złoty chłopak, no do rany przyłóżzresztą nadal jest:-)
natko Ty jestes twarda i na pewno dasz rade czego Ci zycze, oby to świństwo Was juz opusciło i maluszek mógł zacząc "normalnie" jeść!
Lea bidulko wiem co przechodzisz, bo mój aniołek poprostu zmienił sie o 180 st. dzis sie nawet popłakałam do psiapsiółki, ze mam dość i jak wyjde z domu to juz nie wróce:---baffled:
No nic spadam spać, bo nie wiem jaka nocka bedzie , a są różne wersje u mojego syna............jejkus starszy to był złoty chłopak, no do rany przyłóżzresztą nadal jest:-)
Misssi
Fanka BB :)
Witajcie kobiety! Niestety nie nadrobię, ani nie odniosę się do waszych postów, za co przepraszam. Ostatnio przegladam tylko pobieżnie forum, ogladam zdjęcia , ale nie mam czasu na pisanie.
U nas jest w miarę dobrze, mamy już 2 ząbki!! Wyocyszły właściwie jeden po drugim w ciągu dwóch dni, nawet nie zauważyłam kiedy. Teraz maly troszke gorzej śpi, strasznie wierci się w łózeczku, "miałczy" przez sen no i jakoś taki niespokojny w nocy, może kolejne zęby idą. Z jedzeniem też srednio, apetycik słaby.
Na zajęia z pływania na basenie chyba jednak nie pójdziemy bo cena szałowa 300 zł za 12 spotkań, szkoda. Może wybierzemy sie "indywidualnie" i zobaczymy czy misiowi sie spodoba.
Dzisiaj musiałam zakupic małemu nowy kombinezonik, bo obecny już na styk i musiałam małego wpychac na siłę. Całe szczęście obniżki są spore nawet 70% to zakup tak nie boli.
Poza tym muszę wybrac się do jakiegoś internisty, bo bardzo bolą mnie nogi, ciągle czuję, że mi drętwieją, są spuchnięte tak, że nie mogę dopiąc kozaków i do tego ciągle mi gorąco, nie mówiąc już o - włosów tragedia. Najchętniej obciełabym sie na 3 cm, ale mąż by się pewnie załamał.
Postaram się udzielac więcej.
U nas jest w miarę dobrze, mamy już 2 ząbki!! Wyocyszły właściwie jeden po drugim w ciągu dwóch dni, nawet nie zauważyłam kiedy. Teraz maly troszke gorzej śpi, strasznie wierci się w łózeczku, "miałczy" przez sen no i jakoś taki niespokojny w nocy, może kolejne zęby idą. Z jedzeniem też srednio, apetycik słaby.
Na zajęia z pływania na basenie chyba jednak nie pójdziemy bo cena szałowa 300 zł za 12 spotkań, szkoda. Może wybierzemy sie "indywidualnie" i zobaczymy czy misiowi sie spodoba.
Dzisiaj musiałam zakupic małemu nowy kombinezonik, bo obecny już na styk i musiałam małego wpychac na siłę. Całe szczęście obniżki są spore nawet 70% to zakup tak nie boli.
Poza tym muszę wybrac się do jakiegoś internisty, bo bardzo bolą mnie nogi, ciągle czuję, że mi drętwieją, są spuchnięte tak, że nie mogę dopiąc kozaków i do tego ciągle mi gorąco, nie mówiąc już o - włosów tragedia. Najchętniej obciełabym sie na 3 cm, ale mąż by się pewnie załamał.
Postaram się udzielac więcej.
reklama
andzia1987
Fanka BB :)
Cosya - masakra z tym żłobkiem, kasiora straszna. pogadaj z babcią, może kilka dni niech "próbnie" zajmie się małym. do nas też przychodzi babcia, w sumie nawet dwie zajmują się małym, tzn. prababcie. Męża babcia (70 l., ale że tak powiem babcia działa na pełnych obrotach) przyjeżdża z drugiego końca miasta (kochana kobieta) i idziemy po sąsiedzku do mojej babci (moja by nie dała rady, zdrowie nie pozwala), co by nie było babci męża z Gabu smutno. dwie babcie sobie siedzą, gadają, piją herbatkę, zajmują się prawnuczkiem i generalnie jest ok, dają radę. ale to tak 2, max. 3 razy w tygodniu po 3 - 4 h.
Jak czytam wasze dylematy zwiazane z koncem macierzyńskiego to jeszcze bardziej cieszę się, że zdecydowaliśmy się na bąbla w trakcie moich studiów. Nie wiem co bym zrobiła w waszej sytuacji kobitki.Teraz jestem na 4 roku, zajęć nie ma dużo, za rok będzie och jeszcze mniej. Do tego napisałam pismo do dziekana o przyznanie indywidualnej organizacji studiów ze wzgledu na wych. synka i na większości zajęć obecność nie jest obowiązkowa. Co prawda teraz przed sesją mam zadymę bo muszę zaliczyć materiał ale jakoś ogarniam Jak skoncze studia to Gabryś będzie miał już 2 latka skończone i wtedy spokojnie można go podesłać do jakiegoś punktu przedszkolnego (są takie dla 2 latków u nas, koszt ok 500 zł miesiecznie), a ja będę mogła pracować. W razie czego moja mama-nauczycielka, może wziąć roczny urlop zdrowotny No i możemy się karmić cycem do woli. U mnie to powoli robi się nałóg. Uwielbiam jak mój mały cycol wtula się we mnie, głaszcze i ciumka. Widać, że jest mu dobrze przy mnie.
No właśnie, jak długo chcecie karmić, bo mam wrażenie, że u mnie o ile dziwnym sposobem mleko nie zniknie to rok będzie mało muszę nadrobić własne "zaległości". Mama mówiła, że ja cycyałam nie cały miesiąc, bo niby wypluwałam, nie chciałam ssać, ulewałam i nie wiadomo co jeszcze :/ ale znając życie to z niej jest panikara i pewnie czym prędzej chwyciła na butlę, no niestety takie to były czasy i nagonka na karmienie butlą. No tak...nie miałam cyca, moja relacja z obiektem cyc była zaburzona
eh, popisałabym jeszcze ale zmykam spać. jutro wielki dzień qrde no! chcę zdac to prawko!
Jak czytam wasze dylematy zwiazane z koncem macierzyńskiego to jeszcze bardziej cieszę się, że zdecydowaliśmy się na bąbla w trakcie moich studiów. Nie wiem co bym zrobiła w waszej sytuacji kobitki.Teraz jestem na 4 roku, zajęć nie ma dużo, za rok będzie och jeszcze mniej. Do tego napisałam pismo do dziekana o przyznanie indywidualnej organizacji studiów ze wzgledu na wych. synka i na większości zajęć obecność nie jest obowiązkowa. Co prawda teraz przed sesją mam zadymę bo muszę zaliczyć materiał ale jakoś ogarniam Jak skoncze studia to Gabryś będzie miał już 2 latka skończone i wtedy spokojnie można go podesłać do jakiegoś punktu przedszkolnego (są takie dla 2 latków u nas, koszt ok 500 zł miesiecznie), a ja będę mogła pracować. W razie czego moja mama-nauczycielka, może wziąć roczny urlop zdrowotny No i możemy się karmić cycem do woli. U mnie to powoli robi się nałóg. Uwielbiam jak mój mały cycol wtula się we mnie, głaszcze i ciumka. Widać, że jest mu dobrze przy mnie.
No właśnie, jak długo chcecie karmić, bo mam wrażenie, że u mnie o ile dziwnym sposobem mleko nie zniknie to rok będzie mało muszę nadrobić własne "zaległości". Mama mówiła, że ja cycyałam nie cały miesiąc, bo niby wypluwałam, nie chciałam ssać, ulewałam i nie wiadomo co jeszcze :/ ale znając życie to z niej jest panikara i pewnie czym prędzej chwyciła na butlę, no niestety takie to były czasy i nagonka na karmienie butlą. No tak...nie miałam cyca, moja relacja z obiektem cyc była zaburzona
eh, popisałabym jeszcze ale zmykam spać. jutro wielki dzień qrde no! chcę zdac to prawko!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 31 tys
Podziel się: