reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

reklama
Pajko ja wiem, że czasem po szewku rodzi sie późno, tak miałam z Adim (pełne 40 tyg. i załatwiony poród) wiec jestem nastawiona na koniec sierpnia, choć są przypadki, ze po zdjęciu szewka odeszły wody lub nadeszły skurcze dlatego trzymaja ze 2 dni po zdjęciu na obserwacji czy coś sie dzieje,jak nie to do domu. U mnie na pewno sie nic nie wydarzy znając moje szczęscie:no::baffled:

Ja chcę ten deszcz ....to jak w Wa-wie padało to może do Łodzi by przyszło plis!!!!!!!:tak:

Ja nie mam nic spakowane, ale nie dam rady w ten upał i już, choć gdyby sie coś działo to nie chce nawet myśleć, co M by mi nagadał, ze torba nie spakowana, bo mówił juz kilka razy:((((( ale dam rade luzik!!!! bez paniki")))):rofl2::happy:
 
Bombusia a kiedy masz zdejmowany szew?
Ja sciągam pessar w piątek i zobaczymy. Ogolenie już będzie widac czy szyjka dalej sie skrócila i do ilu?

Kolumnea - ja właśnie chce rodzić w szpitalu na Czerniakowskiej im. Orłowskiego. Leżałam tam na patologii i byłam bardzoo zadowolona

U mnie jeszcze nie padał a jestem na Bemowie, a gdzie padało....
 
Ostatnia edycja:
Bombusiu jak Cie przypili to sie szybko spakujesz tak jak ja na szczescie na razie torba stoi i mały siedziw środeczku :)

ja bardziej wiarygodny termin mam na 13 sierpnia, ale miałam zawsze długie cykle wiec moge urodzic pozniej :-), ale tak jak mowie mały wybierze pewnie najmniej odpowidni moment :p jak bede np sama , albo nad wodą:p
 
No i dziś pisałam o tym, że zaglądam z nadzieją pogratulowania Nastepnej Mamusi i stało się. Teraz czuję, że już codziennie będziemy miały Komu gratulować :-)
 
Dziś jest mój dzień... czyli ten jeden z gorszych...
wizyta:
szyjka zamknięta, jeszcze nie powinnam miec przepowiadających.. powiedziałam o ostatnich dniach to powiedział:leżeć i aspargin.... przecież leże! i jem ten głupi aspargin...wg niego 34 tydz, ale USG nie robił, sprawdził tylko czy serduszko bije.. od ostatniej wizyty 1,4 kg na +. i tyle:baffled:

po wizycie:
pojechałam do supermarketu, w kolejce dla uprzywilejowanych stanęła przede mna stara baba z chyba córka swoją, fuullll zakupów, cóż cierpliwie stoję, nie mam siły dziś walczyć o swoje chociaż brzuch twardnieje a ja schylona w pałąk stoję. kasjerka pyta: chce Pani przejść jako pierwsza? mówię: dobra, nie, nie będę tu teraz walczyć z przeniesieniem zakupów na tasmie... więc baba stara mówi: no tak, teraz ciężarne to wszędzie maja pierwszeństwo a wszędzie kolejka.. kasjerka: wszędzie sa kolejki a tu jest kasa dla kobiet w ciąży... ja:no właśnie... i zamknęła jadakę..

idę do samochodu, na parkingu ścisk, obok mnie samochód tak blisko że nie mogę otworzyć drzwi tylnych ani kierowcy żeby wejść i wsadzić zakupy...w środku siedzi facet i baba.. pytam: czy mógłby mi Pan odjechać? ja bym tylko wsiadła, bo się nie zmieszczę... co słyszę? ECHOOOOOO:dry: dobra, otwieram tylne drzwi i mi je odbiło, dotknęłam jego samochodu, a on z mordą wysiada i się drze: ślepa Pani jest??? jak się ku***wa drzwi otwiera to sie patrzy, obiła mi Pani samochód... patrzę, fakt milimetrowa biała kropka z mojego auta... mówię: przepraszam ale to nie rysa, tylko lekko odeszła mi farba... i ścieram tą kropeczkę,nie ma nic, a on wziął moje drzwi i przypieprzył nimi w swój samochód i zrobił se ryse specjalnie żeby mi pokazac że to moja wina... mówi: dzwonię po policję! mówię: niech se Pan dzwoni , ja stąd jadę bo nie mam już siły... popłakałam się i wsiadam do tego auta tak wciągając brzuch żeby czasem drzwiami kierowcy nie dotknąć jego auta... mówię: no ciekawe jak ja teraz wejdę, a on: trzeba było się nie pier**lić to by takiego brzucha nie było.nie zatrzymywał mnie.. pojechałam zalewając się łzami...ledwo ulicę widziałam... na moich drzwiach nic nie ma, kompletnie... jaki pier**lony dziad... siedze i wyję...

dzisiaj juz nie wejdę...
nie wiem czy mam siłę juz na to wszystko..
jestem zmęczona ciążą, życiem, sobą, ludźmi.. wszystkiego mam dość...dzwoniłam do T.:mówi żeby go tam zabił i że mnie kocha...
 
Ostatnia edycja:
Ja tylko boje sie ze bede gdzies w markecie i mi tam wody odejda heh mam nadziejeurodzic do 29 lipca bo pozniej moj M wraca do pracy po urlopie i ma dyzury prawie caly czas a chce byc ze mna przy porodzie ..a jak zacznie sie jak juz pojdzie na dyzur to nie ma szans zeby go ktos zastapil;(
 
Ciamajdko - no takie dni bywają, a dziadem się nie przejmuj . Ale swoja drogą to skoro masz odpoczywac i brac leki, bo twardnieje brzuszek. To coś ty kochana w taki upłał w markecie robiła.... NO w dupe tylko zdzielić. POłoż sie poodpoczywaj kochana , zjedz coś dobrego i będzie lepiej zobaczysz
 
Bombusia a kiedy masz zdejmowany szew?
Ja sciągam pessar w piątek i zobaczymy. Ogolenie już będzie widac czy szyjka dalej sie skrócila i do ilu?

Kolumnea - ja właśnie chce rodzić w szpitalu na Czerniakowskiej im. Orłowskiego. Leżałam tam na patologii i byłam bardzoo zadowolona

U mnie jeszcze nie padał a jestem na Bemowie, a gdzie padało....
no to moze sie spotkamy hehe :):)
 
reklama
ciamjadko tulam cie mocno- zly dzien dzis mialas a ten facet to jakis palant. nie denerwuj sie. zjedz loda i odpocznij.

do mnie chyba tez dociera burza- wiatr sie zerwal takz e az okna zaczely trzaskac, nareszcie jest czym oddychac.

luizka ja tez sie boje ze mnie gdzies na miescie zaskocza bole i wody odejda dlatego zamierzam w domu siedziec. jak w domu sie zacznie to jakos to bedzie i mam nadzieje ze nie spanikuje.
 
Do góry