polianna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2008
- Postów
- 1 434
:-) Podczytalam Was trochę, jeszcze nadrobię. Czuje się ekspertem od tych bóli krzyżowych . Porodu nie zwiastowały mi żadne bóle miesiączkowe. Poprostu nagle zaczeło mocno boleć w krzyżu i przyznam,ze wcale nie wiedzialam,że takie bóle mogą wystąpić więc siedzialam sobie z nimi kilka godzin dziwiąc się,że są tak regularne.
Jak by je określić... Mnie się to trochę kojarzy ze skurczem mięśni (coś jak w łydce) tylko znacznie boleśniejszy i rozleglejszy. Krzyczałam na M że ma mnie masować "Nie gadaj!Masuj!!" Biedaka ręce bolały. Nie kojarzę żebym przy krzyżowych odczuwala jakiekolwiek dolegliwości ze strony brzucha,ale może te bóle przykryły typowo brzuszne skurcze...
Pojechałam na IP z duszą na ramieniu i przeprosinami z góry, że ja nie wiem czy powinnam tu być. Miałam nawet rozmowę z jakaś przyjmującą,która pyta co mi jest to mówię,że boli w krzyżu co 5 minut a ona spytała,czy mam skurcze. Na co ja odpowiedzialam,że nie wiem "Jak Pani nie wie to powinna siedzieć w domu!". Hmm...
Andzia, Wuzelku - gratuluję wizyt!!
Neftis - trzymam kciuki,zeby sie malenstwo jeszcze obrócilo....
riba_1 - oliwą z oliwek??
A moze chodzi o to,żeby tampon nie nasiąknął tą wodą z jeziora? Hmm.. dziwne.
Kupiłam dziś stojak pod wanienkę. Zostaly mi właściwie tylko pampersy i jeszcze jeden pokrowiec na przewijak. Uff...od razu lepiej.
Jak by je określić... Mnie się to trochę kojarzy ze skurczem mięśni (coś jak w łydce) tylko znacznie boleśniejszy i rozleglejszy. Krzyczałam na M że ma mnie masować "Nie gadaj!Masuj!!" Biedaka ręce bolały. Nie kojarzę żebym przy krzyżowych odczuwala jakiekolwiek dolegliwości ze strony brzucha,ale może te bóle przykryły typowo brzuszne skurcze...
Pojechałam na IP z duszą na ramieniu i przeprosinami z góry, że ja nie wiem czy powinnam tu być. Miałam nawet rozmowę z jakaś przyjmującą,która pyta co mi jest to mówię,że boli w krzyżu co 5 minut a ona spytała,czy mam skurcze. Na co ja odpowiedzialam,że nie wiem "Jak Pani nie wie to powinna siedzieć w domu!". Hmm...
Andzia, Wuzelku - gratuluję wizyt!!
Neftis - trzymam kciuki,zeby sie malenstwo jeszcze obrócilo....
riba_1 - oliwą z oliwek??
A moze chodzi o to,żeby tampon nie nasiąknął tą wodą z jeziora? Hmm.. dziwne.
Kupiłam dziś stojak pod wanienkę. Zostaly mi właściwie tylko pampersy i jeszcze jeden pokrowiec na przewijak. Uff...od razu lepiej.
Ostatnia edycja: