reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

:-) Podczytalam Was trochę, jeszcze nadrobię. Czuje się ekspertem od tych bóli krzyżowych . Porodu nie zwiastowały mi żadne bóle miesiączkowe. Poprostu nagle zaczeło mocno boleć w krzyżu i przyznam,ze wcale nie wiedzialam,że takie bóle mogą wystąpić więc siedzialam sobie z nimi kilka godzin dziwiąc się,że są tak regularne.
Jak by je określić... Mnie się to trochę kojarzy ze skurczem mięśni (coś jak w łydce) tylko znacznie boleśniejszy i rozleglejszy. Krzyczałam na M że ma mnie masować "Nie gadaj!Masuj!!" Biedaka ręce bolały. Nie kojarzę żebym przy krzyżowych odczuwala jakiekolwiek dolegliwości ze strony brzucha,ale może te bóle przykryły typowo brzuszne skurcze...
Pojechałam na IP z duszą na ramieniu i przeprosinami z góry, że ja nie wiem czy powinnam tu być. Miałam nawet rozmowę z jakaś przyjmującą,która pyta co mi jest to mówię,że boli w krzyżu co 5 minut a ona spytała,czy mam skurcze. Na co ja odpowiedzialam,że nie wiem "Jak Pani nie wie to powinna siedzieć w domu!". Hmm... ;)


Andzia, Wuzelku - gratuluję wizyt!!

Neftis - trzymam kciuki,zeby sie malenstwo jeszcze obrócilo....

riba_1 - oliwą z oliwek??
A moze chodzi o to,żeby tampon nie nasiąknął tą wodą z jeziora? Hmm.. dziwne.


Kupiłam dziś stojak pod wanienkę. Zostaly mi właściwie tylko pampersy ;) i jeszcze jeden pokrowiec na przewijak. Uff...od razu lepiej.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam sie:))) - Niestety znow zostalam w tyle z pisaniem na forum - kilka dni i klapa nie wiem czy Was nadrobie, ale szczerze powiem ze czesto mysle o Was i zagladam czy jestescie jeszcze w calosci- chyba teraz jak zaczniemy sie rozsypywac to bedziemy co raz i co dnia to szczesliwsze.:-)
U mnie generalnie w porzadku, ale po ostaniej wizycie w koncu dostalam lekarstwa na cukier- chyba szczegolnie dlatego, ze juz sama nie moglam sobie ze soba dac rady, wiec i P. doktor sie zmogla ze sprobujemy z lekarstwem. Efektem tego jest teraz fakt ze bede musiec 2 razy w tyg. jezdzic na KTG- z czego nie jestem bardzo zadowolona - bo musze ciagle gdzies podrzucac Wiki. NO ale trudno- a najsmisniejsze ze mimo ze dostla te lekarstwo to nie wzielam jeszcze ani jednego bo stwierdzilam ze sprobuje sobie moja diete przykrucic do minimum do nastepnej wizyty i jak bedzie oki to moze odejdziemy od tych lekarst:p a i moze nic juz nie przytyje- ja mam nma plusie 7 kilo ale czuje ze jednak na tym nioe skoncze a chcialabym bo to juz jest wiecej niz w poprzedniej ciazy na wadze. TZN. w poprzedniej skonczylam na 8.5 ale zaczelam z waga 4 kilo mniej:(((
Ciesze sie ze u Was w porzasiu, zycze wszytskim mamuska milego weekendu- ja w niedziele moze rusze na jagode amerykanska, marzy mi sie a pozniej juz nie bede miec na to czasu i pewno skonczy sie tylko na sklepie.
Generalnie dziewczyny to zazdroszcze Wam sily i werwy do zycia - mi jej brakuje mimo ze ogolnie cialo dobrze sie czuje- to psychika wysiada :)))

 
Witajcie kochane!!!

Niestety nie jestem w stanie być z Wami na bieżąco, ale myślę o Was często.
Dziękuję Wam za wszystkie miłe i ciepłe słowa oraz za wsparcie.
Przed chwilą miałam telefon ze szpitala.
Jutro przewożą moje słonka do bliższego szpitala.
Dziś od rana Zośka też już nie potrzebowała pomocy w oddychaniu.
Jutro będę wiedzieć więcej to dam Wam znać.
Ale kolejny krok do przodu.
Następny będzie do domu i mam nadzieję, że szybko on nastąpi.

Pozdrawiam Was z chłodnej ciepło i deszczowej Irlandii.
 
Dzień Dobry babeczki:-)
Ja jak zwykle was podczytuję więc jestem na bierząco(w czytaniu, gorzej z odpisywaniem) w miarę wiem co u Was słychać.
Jestem na etapie odnocnikowania, nestety mój szkrab sygnalizuje ale po fakcie gdzie zrobił kupę a gdzie siku.A ostatnio buntowniczo domaga się pieluszki.
Ciężka sprawa.:zawstydzona/y:
Chylę głowy przed Tymi którym się to udało:tak:
Miłego weekendu.
 
A ja witam sie z samego rana i zdaje raport; wczorajsza biegunka, wymioty i bole brzucha zakonczyly sie reguralnymi skurczami krzyzowymi co 15 minut, ktore ustaly po 3h:szok:( a ja myslaam, ze one wystepuja w na samym koncu)Dostalam takiego bolu plecow po lewej i prawej stronie, ze nawet tabetki przeciwbolowe nic nie pomogly. Maly przy kazdym skurczu szalal i wypinal sie niesamowicie. Boje sie , ze to nei sa skurcze przepowiadajace tylko sie powolutku zaczyna:baffled: Dzisiaj bede dzwonic do szpitala, bo nie wiem czy to nie za wczesnie wedlug 1 terminu to juz 37TC i 4 dni a wedlug usg i daty ktora potwierdzili lekarze jestem w 36TC i 5 dni:baffled: Biore sie szybciutko za kompletowanie torby do szpitala i jakby cos sie dzialo bede Was informowac ;-) Mam jednak nadzieje, ze byl to falszywy alarm.

Zycze wszytskim mama udanego weekendu.
 
witam sie wnerwiona
skusiłam się wczoraj na kawałeczek kiełbaski męża i skutkiem tego jest nieprzespana noc:wściekła/y: do godziny drugiej odbijało mi się tę kiełbasą, potem usnęłam wow na 2 h i znowu powrótka potem znowu sie obudzialam a jak usnęłam to mnie budzik obudził bo czas do lekarza - na dodatek jak na złosc latałam do ubikacji dosłownie co 15 minut:wściekła/y:

Aga Natalia ciesze sie, ze jest u Ciebie coraz lepiej Slonce masz dwójke dzieci malutkich nie oczekujemy, ze beziesz z nami tutaj dniami i nocami siedziała ;-) trzymaj się cieplutki
Martitka lepiej to sprawdzic
ja zmykam bo zbieram się do lekarza buziaki trzymajcie mocno kciukaski.
 
Witam się sobotnio
Noc gorąca i parna - jakoś przetrwałam ale do najlepszych bym jej nie zaliczyła, teraz łażę prawie naga po domu:zawstydzona/y:;-), zaraz pójdę pod chłodny prysznic:tak: i muszę na dzisiaj jakiś minimalistyczny strój wymyślić bo tu padnę dzisiaj, zwłaszcza jak słonko przejdzie na moją str i całe popołudnie do wieczora będzie dawać w okna:angry: Mąż cały dzień w pracy i będzie dopiero późną nocą więc sobota solo:-( Dobrze że chociaż meczyk dziś wieczorem bo tak to cały dzień nic nie ma ciekawego.
Martitka - trzymam kciuki żebyś jeszcze troszkę wytrzymała, choć patrząc na twoje terminy to już na finiszu jesteś:tak:
Pajka - powodzenia na wizycie
Aga_Natalia - super że będziesz miała dziewczynki bliżej, a ani się obejrzysz zabierzesz je do domku, powodzenia mamusiu:tak:
sierpien8 - powodzenia z nocnikowaniem ;-) na pewno się uda
polianna - moja koleżanka która rodziła w marcu też miała praktycznie od początku regularne bóle krzyżowe i też się nie zorientowała że to już to:-p, nawet jak ją pogoniło do kibelka, dopiero teściowa zasugerowała że może powinna pojechać do szpitala, pojechała ale bardzo się zdziwiła jak jej kazały zostać i powiedziały że "rodzimy":laugh2:
Jenny, Neftis - trzymam kciuki żeby maluszki fiknęły koziołka, podobno sposób z latareczką jest dobry - położna ze szkoły rodzenia polecała
 
reklama
hej :-):-):-) kolejny mega upalny dzien:wściekła/y::no::wściekła/y::no: noc fatalna - 6 razy wc - coraz gorzej. jeszcze w momencie zasypiania maly dostal czkawki. musze sie przyznac, ze chyba pierwszy raz bylam zla na moje dziecko;-);-);-):-):-):-).
polianna - dokladnie, oliwa z oliwek:tak::-) i pewnie o to chodzilo, jakos hamuje zarazki
Aga_Natalia - no to swietne wiadomosci!!:-D:-D:-D bedziesz miala blizej. no i napewno juz niedlugo beda w domku. zazdroszcze tej chlodnej pogody:tak::tak::tak:
martitka - no ladnie, u kolejnej sierpnioweczki zaczyna sie powoli cos dziac:-):-):-) uwazaj na siebie kochana.
pati - ja tez juz od kilku dni swiece w domu nagoscia :tak::tak::tak: najwazniejsze, ze wygodniej :-):-):-)
 
Do góry