reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

witam Was Dziewczynki, nie było mnie od czwartku, bo byłam - przy okazji USG - u Rodziców, i wróciliśmy dopiero wieczorem około 23.00.

U mnie i Szymonka wszystko OK, szyjka zamknięta, Szymuś waży już 2818 g i raczej nie pokaże się na tym świecie przed terminem (czyli przed 3 sierpnia) :-D

Lecę poczytać, co u Was, nazbierało mi się troszkę do nadrobienia, ale zdążyłam tylko zerknąć, że Ehtele jeszcze w dwupaku :-)

Miłego słonecznego dzionka :-)
 
reklama
Wpadam sie przywitać...
wczoraj gościu nie przyszedł, dzisiaj obiecał robić cały dzień... powiem Wam że miał przyjść o 7, dzwonie o 7.15 a on mówi że bedzie po 8... okejjjjjjj... tylko spokój nas uratuje...
godz 8 przylazł z ojcem do pomocy bo ściany żelbetonowe i cholera go podobno bierze...
godz 9.54 właśnie weszłam do domu, bo zjechałam z nim pół miasta w poszukiwaniu wiertarki udarowej...
w samochodzie poinformował mnie że dzisiaj nie skończy no i moja cierpliwość dobiegła słodkiego końca.. dostał opierdul taki że nie wiem...

w domu na korytarzu dostał powtórkę z rozrywki, że ja w syfie nie będę kwitła bo mi się dziecko na dniach może urodzić:wściekła/y: a ja mam kuuupe roboty... powiedział żebym do wtorku nie urodziła, bo on do poniedziałku skończy. więc moje ostatnie słowo brzmiało "MA BYĆ SKOŃCZONE KU**WA DZISIAJ":wściekła/y:
i pyta się Tobiego czy ja taka zawsze, a T., powiedział że ja Gestapo jestem, ale tu juz sie usmiałam...:-D

o nieee....... frędzle jedne, patrzeć na robotę a nie robić to ja też potrafię... także dałam wyraz tego co czuję... w tej chwili wierci aż wióry lecą

NADROBIĘ JAK ZNAJDĘ CHWILKE DŁUŻSZĄ...

 
Witam w cieplutką sobotę ;o)

Sarka, a jak dlugo trwaja te miesiaczkowe?
u mnie trwały do samego końca na zmianę z krzyżowymi ;o)

QUOTE=Bogusia86;5653534]Kasiu Ja miałam rodzić na Chałbińskiego, a będę rodziła na Kamińskiego o ile mnie przyjmą, bo jeżeli urodzę w Sierpniu to może być masakra z przyjęciem do szpitala, bo w tym czasie Brochów zamykają....
Oki dziewczyny idę na zakupy i na grilla dzisiaj znajomi przyjeżdżaja więc trzeba wszystko przyszykować :-)[/QUOTE]

Bogusiu skąd wiesz że brochów zamykają w sierpniu? ja myslalam że w lipcu... jest gdzieś informacja kiedy jaki szpital będzie zamknięty?
Dzień Dobry babeczki:-)
Ja jak zwykle was podczytuję więc jestem na bierząco(w czytaniu, gorzej z odpisywaniem) w miarę wiem co u Was słychać.
Jestem na etapie odnocnikowania, nestety mój szkrab sygnalizuje ale po fakcie gdzie zrobił kupę a gdzie siku.A ostatnio buntowniczo domaga się pieluszki.
Ciężka sprawa.:zawstydzona/y:
Chylę głowy przed Tymi którym się to udało:tak:
Miłego weekendu.

Mojego synka tez było ciężko przekonac na nocnik bo sie panicznie bał na niego usiąść, jak załapał o co chodzi to miał vhyba 2,5 roku :baffled: ale od tamtej pory nie zdarzyło mu sie ani razu zrobic w majtochy. Lekarka poradziła mi żeby chodził bez pieluchy ale w spodenkach, po to zeby czuł dyskompfort. Ze względu na strach przed nocnikiem uczylismy go siusiać po męsku na stojąco. wymyślaliśmy różne żeczy, np. żeby na siusiał do wiadereczka, albo na strokrotkę na trawce :sorry2: Jak zrobił w majtki to nie krzyczeliśmy tylko tłumaczyliśmy gdzie powinien zrobic i tak do skutku. Całe szczęście długo to nie trwało, bo mu mokre spodnie przeszkadzały ;o) POWODZENIA!


Maritka pytałaś co będzie jesli nie zrobi się posiewu, ja pytałam o to mojego gina i podobno jeśli nie ma się tego badania to tuz przed porodem podaje sie antybiotyk i później ten antybiotyk bierze też maluszek.


Jejku dziewczyny a ja mam problem bo chyba jakaś infekcja mi sie przyplątała, bylismy 3 razy na basenie i teraz czuje taki dyskomfort coś mnie swędzi czasem piecze, masakra, mój gin jest na urlopie a wizytę mam dopiero 28 lipca. Jest coś co można sobie samej zaaplkiować? np. takie czopki vagical? słyszłyscie o nich?

ja na razie zmykam na zakupy bo popołudniu na grilla znajomi porzyjeżdżają.

trzymajcie się w tych upałach!!!
 
Czesc dziewczynki..

Trudno mi Was czytac z racji braku czasu.. wracam z pracy jest godzina 16.30 potem jakiś obiadek, przeprowadzamy sie powoli do rodzicow i tak jakoś leci ten czas i zazwyczaj do kompa siadam po 21.. porobie to co najwazniejsze i pora spac i nie mam kiedy Was poczytac..

wydaje mi sie ze mój synus sie obrócił..bo czuje nozke po lewej stronie pod piersią i czuje zdecydowane kopniaki własnie na górze.. lecz zastanawiam sie co moze byc po prawej stronie bo takze czuje cos twardego ale chyba to tyleczek.. ide 15 lipca na wizyte i sie zobaczy.. w kazdym razie coraz bardziej mnie bolą kości krocza czy jak one sie zwą te na dole.. maly dosc czesto ma czkawke nawet mój M mówi ze nazwiemy go Kacper Czkawka:-) w kazdym razie ja sie czuje w miare ok, poza tym ze dzis mam wolne to w przyszłym tygodniu tez pare dni bede miala wolnego.. nie moge sie przepracowac tym bardziej ze jestem bezpośrednio nastawiona na upał bo pracuje na targu, dobrze ze mamy zadaszenie, bo nie wytrzymałabym na pełnym słońcu, którego staram sie unikać..

Pozdrawiam
 
Witam, qurde te upały mogłyby się już skończyć... :wściekła/y:
Marulka rozwaliłaś mnie tym opisem swojego porodu.. u mnie też było wesoło .. o 4 rano odeszły mi wody.. lecę do łazienki, za mną leci mój mąż i mówi "coś Ty zlałaś się w łóżko?" a ja mu na to, że rodzę.. no to on oczy w słup i mówi "jedziemy". Ja do niego poczekaj muszę coś zjeść, bo potem nie wiem, czy mi dadzą.. o 6.00 byliśmy w szpitalu, wchodzę na oddział, a położna do mnie - a Pani do kogo? a ja na to, że przyszłam rodzić :-) na co ona do mnie, a może tak najpierw na izbę przyjęć :-D dawaj na dół na izbę, potem na oddziale mierzyła mi lekarka brzuch takim śmiesznym żelastwem i mówi do mnie "ho ho 113" a ja do siebie w duchu "ho ho wczoraj było jeszcze 118" :-) po badaniach poszliśmy na salę do porodu rodzinnego.. i .. NIC... przyszli pomacali, załączyli KTG i poszli.. wrócili, lekarz do mnie "jadła Pani coś", ja mówię, że o 6 rano, na co on.. to Pani coś zje, bo potem będzie Pani głodna... położna na niego spojrzała i mało go nie zabiła wzrokiem.. zapodali mi czopki i oxytocynę... i NIC... koło 11.00 zaczęły się bóle z krzyża i początki wyrywania futryny... mój mąż koło 15.00 był blady jak ściana i się nie odzywał, bo pewnie dostał by taką wiąchę, że by mu w pięty poszło.. co godzinę wpadała położna (oczywiście różne, bo chyba ze 3 zmiany zaliczyłam) - no tak bóle z krzyża, najbardziej bolące i nic nie dające.. w między czasie wpadał lekarz i za każdym razem pytał czy coś jadłam :-)... cały czas miałam rozwarcie na 2 palce.. około 21 musiałam wyglądać niewyraźnie, bo moja teściowa zadzwoniła do mojego lekarza, który kazał iść do lekarza i powiedzieć, żeby zrobił mi cesarkę.. po tej rozmowie wpadło dwóch lekarzy.. jeden zajrzał i mówi 2 palce jeszcze parę godzin i może Pani urodzi... a ten drugi (co miał cały czas dyżur) - jadła Pani coś? A ja mówię, że nie.. na co on.. "A widzi Pani, że jakby Pani zjadła jak Pani mówiłem, to nie byłaby Pani teraz głodna" - a potem zapytał - to co robimy cesarkę? Na co ja - róbcie co chcecie, ale jeszcze pół godziny i pierdziele, wracam do domu i nie rodzę. Na sali operacyjnej - mimo tego, że jest zasłonka i nie widać, co robią to anastezjolog mi wszystko opowiadał.. także czułam się jakbym wszystko widziała... a jak się mała urodziła i mi ją przystawili do buzi, to położna do mnie z tekstem "No nie wiem jak się Pani wytłumaczy mężowi" - i tu objaśnienie... mój mąż jest blondynem z niebieskimi włosami, ja ciemna blondynka, a Niki urodziła się jak cygan :-) i gdyby nie to, że wyjęli mi ją dopiero z brzucha to bym się zastanawiała, czy jej nie podmienili...
Bombusia ja mam ten sam problem i w moim przypadku, jak pisałam, będzie decyzja o cc.
Ciamajdka fajnie mieć takie koleżanki, zaoszczędzisz trochę kasy na inne cele. A co do zbesztania Pana .. należało mu się... także jesteś usprawiedliwiona..
Nektarynka w przyszłym tygodniu to powinnaś uważać i raczej zrezygnować ze stania na targu...

Pozdrawiam sobotnio i trzymam kciuki za wizytujące.
Izunia współczuję przeżyć, ale dobrze, że z córką wszystko w porządku.
Monika futryna może została, ale farby to niewiele :-)
Jenny dzidzia ma jeszcze trochę czasu, żeby się obrócić.
Bogusia nie stresuj się tak, bo to nie dobre dla dziecka i może jak piszą dziewczyny, mąż powinien zastanowić się nad zmianą pracy.
Neftis trzeba być dobrej myśli do 30 lipca jeszcze dużo czasu.
Kasia2506 to będziesz wiedziała pierwsza, ja mam wizytę 24 lipca i też wtedy się dowiem.
Urszulka mam nadzieję, że wypad na grilla się uda.. tylko uważaj na słońce.
Opal, Wuzelek, Cayra gratuluję udanych wizyt.
Milusia podziwiam, że jeszcze Ci się chce mężowi jedzenie wozić do pracy.
AgaS dobrze, że u Ciebie wszystko w porządku.. i jak dużo nazbierasz jagód.. to byś trochę do nas podrzuciła ;-)
AgaNatalia dziewczynki będą bliżej, a to oznacza, że jeszcze trochę i będą w domku. Czekamy na kolejne informacje.
Martitka nie strasz... mam nadzieję, że to był fałszywy alarm i posiedzisz jeszcze w dwupaku.
Pajka, Riba ja też nocy nie mogę uznać za udaną.. yuk .. gorąco.. siku.. i tak na zmianę..
Pati to odpoczywaj, skoro samotna sobota przed Tobą.
 
dzieńdoberek!

widzę, że moja relacja oswoiła trochę demona pierworódkom i przywołała wspomnienia tych, które już rodziły (duralex :))))) hehe cudnie :D ogólnie to dziewczęta samo życie i czy futryna, czy jelito - jakiś punkt zaczepienia zawsze jest ;D

u mnie NARESZCIE noc pod znakiem wyspania, spokoju, względnego chłodu i ogólnego komfortu... mężulek w pracy - choć nie ma zwyczaju pracować w sobotę stwierdził że musi zrobić dziś i pojechał... samotnośc osłodziła nam moja mama, która zrobiła mi prasowanie, wypiłyśmy kawy i pogadałyśmy... teraz wypadałoby się wziąć za jakieś porządki... ech jak tu cokolwiek robić w ten skwar :| pogoda nas nie oszczędza - jak nie zimnica majowa to lipcowy żar z nieba... jak tu nie być marudną babą w ciąży??? ;D
 
Witam się kochane.

Wczoraj ok. 22 dzieciaczek zaczął tak skakać, że ledwo żyłam, szarpał się strasznie. Dokładnie o połnocy złapały mnie mega skurcze połączone z wymiotami, potem był o północy 20, potem o północy 40 i o pierwszej, z bólu wyłam, chyba te wcześniejsze to były jakieś takie mniej przepowiadające, te zabrały mi oddech trwały po 30 sek, wystraszyłam się strasznie, że coś się zaczęło. Ale w duchu wiedziałam, że to jeszcze nie to, ale żeby rzygnąć się chciało z bólu to miałam tak pierwszy raz i kurcze wcale mi już nie jest do śmiechu...Prawie z zawałem pobiegłam pod gorący prysznic, nie miałam siły stać i Darek mnie polewał...na krzywych nogach położyłam się, jeszcze zgaga mnie męczyła, ale skurcze minęły.....

Dzisiaj się czuję całkiem dobrze i mieliśmy w planach jechać w góry na spacerek, z planów nie rezygnuję, ale kurcze zastanawiam się czy torby ze sobą nie brać...

Najgorsze jest to, że boję się tych skurczy jak choinka, a to krzyżowe nie były tylko maciczne..ech

Całuję was i miłego dnia




Riba no dzisiaj wybieramy się w górecki:D A co do tamponu to chyba jej chodziło o to, że tłuszcz zapobiegnie przenikaniu wody...

Wuzelku no to strasznie się cieszę, że z wami w porządeczku:)

Polianko no od razu lepiej jak się jest przygotowanym:)

Aga Natalia zobaczysz, że niedługo będziecie razem w domku......trzymajcie się ciepluteńko...

Sierpien8 w takim razie trzymam za CIebie mocno kciuki, ja rozmawiałam z ciocią i mówiła, że kiedyś nie było pampersów i już jak tylko dziecko zaczęło siadać to się trzymało nad nocniczkiem:)

Martitko kochana trzymam za Ciebie słoneczko kciuki....żeby wszystko było dobrze...zdawaj nam tu raport bo będziemy się niepokoić bidulko, ale Wiktorek na pewno wielki, zdrowy i silny nie martw się słońce...

Pajeczko współczuję Ci tej nieprzespanej nocy...

Pati być moze spacer nad chłodną bryzę morską przyniesie jakąś uglę...

Cayra no duży ten Twój Szymuś:) dobrze, że z wami oki:)


Ciamajdko :D no pewnie się facet przestraszył, totalny objaw bycia w ciąży:D:D:D ludzie się boją kobiet w ciąży:D no to ich ładnie poustawiałaś:D

SARKO ja już jestem ekspertem od swędzenia, kup sobie lactovaginal i zaaplikuj 2 tabletki dopochwowo rano i wieczorem (po jednej, czyli dwie w ciągu dnia), zewnętrznie smaruj się clotrimazolem jest bez recepty

Nektarynko to zrozimiałe, i tak CIę podziwiam, że jeszcze pracujesz....a być może maluszek już zanurkował, ale skoro czujesz kopniaczki pod żebrami to raczej pewne:)

Duralex na pewno już jesteś przygotowana psychicznie do porodu, wiesz co najpierw itp. wydaje mi się, że będzie Ci teraz łatwiej:) trzymam za to mocno kciuki:)


Marulka Ty tylko za porządki byś się brała i ja mam przez to wyrzuty sumienia...
 
Riba Mojemu nie chce się zmieniać pracy, bo tutaj pracuje już tyle lat, że szkoda mu ludzi z którymi pracuje i teraz wszystko wie, co gdzie i jak, zna wszystkie hurtownie itd.. Więc On nie chce zmieniać pracy

Black Gratuluje udanej wizyty i miłego lekarza :-)

Polianna Fajne podejście przyjmującej na IP:wściekła/y: A z kąd Ja mam wiedzieć czy to co czuje to skurcz czy nie?? Przy pierwszej ciąży mamy teorię w głowie, ale każda z Nas inaczej odczuwa różne rzeczy... Ech ludzie to są ograniczeni jak cholera...

Aga_Natalia O widzę, że coraz lepsze wieści On naszych kochanych bliźniaczek :-) Ciesze się, że wreszcie będą w szpitalu w którym chciałaś i będziesz mogła je widzieć codziennie :-) Teraz czekamy na newsy, że maleńkie do domu już jadą :-)

Martitka Spokojnie kochana nawet jeżeli już się zaczyna to ciąża już donoszona, więc nie masz się co martwić :-) Ale mam nadzieję, że jeszcze wytrzymasz te 2 tygodnie :-)

SARKA Mi położne z Chałbińskiego to potwierdziły, a przeczytałam na BB na pod forum Wrocław :-)

Ciamajda Współczuje Ci tego "Pana" od remontu, Ja bym już dawno straciła cierpliwość... mam nadzieję, że dzisiaj skończy bo Ciebie tam szlak trafi....

Widzę, że większość z Nas ma super noce:no: Kursy do WC co chwila, ból bioder... Ja mam jeszcze twardnienie brzucha-nie wiem czy to skurcze czy nie :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Wczoraj przyjechali znajomi na grilla i siedzieliśmy na działce do 1 nad ranem więc nocy dużo nie zostało :-D A mój M wstał dopiero 10min temu, ale od razu zaczoł sprzątać więc ma wybaczone :-D
A dzisiaj znowu grill najpierw przyjeżdża teściowa, później kumpel mojego M na whisky więc znowu impreza do rana będzie :-D
 
hejcia,
no upał faktycznie spory, ale jakos nam to nie przeszkadza, znosze lepiej niz zwykle :-D jeziorko jakies 2 km stąd, mam auto do dyspozycji, wiec jest super. pływamy sobie codziennie, Mała za tym szaleje :tak:
Bogusia, fajny opis suwaczka, chetnie bym skorzystala, gdyby nie to, że poki co nie ma z kim ;-p
 
reklama
Jeju Duralex, ale się uśmiałam z tego: "Coś Ty zlałaś się w łóżko?" Normalnie nie mogę ! He he he mało z krzesła nie spadłam :D:D W ogóle jaki lekarz, 150 razy pytanie czy coś jadłaś :p
Dalej opowieść już nie jest śmieszna ... Te bóle, wyrywanie futryny ... Eee boje się jak cholera ...

Milusia ojej kochanie ... uważaj na siebie w tych górach ! Szczerze to jak przeczytałam Twój post to włos mi się zjeżył ... Zaczyna się powoli, oj zaczyna ...

Czasami to aż zazdroszczę tym, które znają dokładny termin porodu :) Ja go nie znam i jakoś mi nie fajnie z tym, bo w każdej chwili może złapać.

Ciamajdka he he ale dałaś czadu :D Ale dobrze ! Może w końcu frędzel się ruszy i skończy ten remont dzisiaj ! :p Bo ileż można ... Bidulko tylko się denerwujesz.

Ehtele co wejdę na bb to od razu szukam wzrokiem czy jesteś, czy urodziłaś :D
Swoja droga ciekawe kiedy Oluś będzie chciał wyjść :p Jak się czujesz ogólnie?

Martitka
spokojnie ciąże już masz donoszoną także jakby coś się zaczęło dziać to wszystko i tak będzie porządku :) Dzidziuś duży i silny ! Główka do góry i informuj Nas na bieżąco :D

Aga_Natalia fajnie, że Małe będą bliżej Ciebie :) Jeszcze trochę i zabierzesz Je do domu :) trzymaj się cieplutko ! Przytulam ! :*

Bogusia imponujący suwaczek ! Też chce już zobaczyć 38 tydzień ! :D

Pajka
trzymam kciuki za wizytę !! Ciekawa jestem co tam się dowiedziałaś ... ;]

Widzę nie tylko ja mam koszmarne noce ... Ehh. Codziennie zasypiam koło 2 ;| Masakra ... Stale mi nie wygodnie, ciągle mi gorąco, co chwila latam siku, a Mała wybrała sobie super godziny pełnej aktywności - 1 w nocy ... Tak mi daje popalić, że głaszcząc brzuch szepczę "śpij Maleńka, w dzień sobie poszalejesz" :D No ale jakoś trzeba wytrzymać, na szczęście już niewiele zostało :D

Zmykam już bo muszę się ogarnąć :) Dzisiaj jedziemy z P. po szafę, bo zamówiliśmy w JYSK :) już się doczekać nie mogę :p

Miłego i udanego weekendu Brzuchatki ! :*
 
Ostatnia edycja:
Do góry