reklama
Ola_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Styczeń 2010
- Postów
- 820
Kochane poczytałam Was troszkę i od wczoraj sporo zaległości się narobiło. Tak dużo piszecie
Ogólnie widzę, że tematem nr 1 był temat położnej. Myślę, że obecność prywatnej położnej przy porodzie na pewno uspokoi i da poczucie większego bezpieczeństa. Jednak nie wiem, czy ja bym sobie taką "wykupiła". Wiadomo, ze służba zdrowia w Polsce jest okropna, ale płacimy na nią nie małe pieniądze każdego miesiąca z pensji i jeśli pójdziemy do szpitala powinnysmy być "obsłużone" jak najlepiej się da!!!
Dopóki ludzie będą płacić i dawac łapówki niestety nic się nie zmieni. Według mnie jest to koszmarna kwestia. Dlaczego mam płacić jeszcze 1000zł, skoro co miesiąc płacę chorobowe ponad 200zł - z czego praktycznie w ogóle nie choruję i nie korzystam. A ile razy w ciągu życia jestem w ciąży??? Myślę, że dałam już kilka porządnych tysięcy na tę "chorą" służbę zdrowia, a w ogóle z niej nie mogę skorzystac.
Ogólnie widzę, że tematem nr 1 był temat położnej. Myślę, że obecność prywatnej położnej przy porodzie na pewno uspokoi i da poczucie większego bezpieczeństa. Jednak nie wiem, czy ja bym sobie taką "wykupiła". Wiadomo, ze służba zdrowia w Polsce jest okropna, ale płacimy na nią nie małe pieniądze każdego miesiąca z pensji i jeśli pójdziemy do szpitala powinnysmy być "obsłużone" jak najlepiej się da!!!
Dopóki ludzie będą płacić i dawac łapówki niestety nic się nie zmieni. Według mnie jest to koszmarna kwestia. Dlaczego mam płacić jeszcze 1000zł, skoro co miesiąc płacę chorobowe ponad 200zł - z czego praktycznie w ogóle nie choruję i nie korzystam. A ile razy w ciągu życia jestem w ciąży??? Myślę, że dałam już kilka porządnych tysięcy na tę "chorą" służbę zdrowia, a w ogóle z niej nie mogę skorzystac.
R
RiSiA
Gość
Kochane poczytałam Was troszkę i od wczoraj sporo zaległości się narobiło. Tak dużo piszecie
Ogólnie widzę, że tematem nr 1 był temat położnej. Myślę, że obecność prywatnej położnej przy porodzie na pewno uspokoi i da poczucie większego bezpieczeństa. Jednak nie wiem, czy ja bym sobie taką "wykupiła". Wiadomo, ze służba zdrowia w Polsce jest okropna, ale płacimy na nią nie małe pieniądze każdego miesiąca z pensji i jeśli pójdziemy do szpitala powinnysmy być "obsłużone" jak najlepiej się da!!!
Dopóki ludzie będą płacić i dawac łapówki niestety nic się nie zmieni. Według mnie jest to koszmarna kwestia. Dlaczego mam płacić jeszcze 1000zł, skoro co miesiąc płacę chorobowe ponad 200zł - z czego praktycznie w ogóle nie choruję i nie korzystam. A ile razy w ciągu życia jestem w ciąży??? Myślę, że dałam już kilka porządnych tysięcy na tę "chorą" służbę zdrowia, a w ogóle z niej nie mogę skorzystac.
zgadzam sie dlatego jak mojego mezxa sie pytają czy jestem na l4 to on mowi, pewnie,z e tak niech korzysta w koncu dajemy kase na ten zus. Ja nigdy nie dalam w lape lekatzowi i nie zamierzam dać a mialam rózne sytuacje to jest ich obowiązek!
polianna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Wrzesień 2008
- Postów
- 1 434
Polianna, wpisuj dane w "roboczą" listę sierpniówek, to Cię już wpiszę Ja także mam trzy różne terminy: wg OM: 4 sierpnia, wg owulacji (miałam monitoring) 7 sierpnia, a wg USG to 31 lipca Trzymam się terminu OM na liście sierpniówek i termin ten mam wpisany w kartę ciąży. Podejrzewam, że w szpitalu będą brać pod uwagę właśnie termin z karty ciąży
Ja właśnie na karcie ciąży mam 4 terminy! )
Jeśli wg OM to powinnam się w lipcówkach wpisywać )
Sprawdziłam na starej karcie ciąży. Wg OM termin na 30.12 wg ruchów 20.12, wg drugiego usg 29.12. Urodziłam 27.12 ale przynajmniej terminy w miarę zbliżone.
Ginekolog liczy mi teraz tygodnie wg tego co pokazało usg w 11-12 tygodniu, a termin wyszedł na 8.08. Dobra, coś tam wpiszę ale zostawię milion znaków zapytania. heh
R
RiSiA
Gość
Ja właśnie na karcie ciąży mam 4 terminy! )
Jeśli wg OM to powinnam się w lipcówkach wpisywać )
Sprawdziłam na starej karcie ciąży. Wg OM termin na 30.12 wg ruchów 20.12, wg drugiego usg 29.12. Urodziłam 27.12 ale przynajmniej terminy w miarę zbliżone.
Ginekolog liczy mi teraz tygodnie wg tego co pokazało usg w 11-12 tygodniu, a termin wyszedł na 8.08. Dobra, coś tam wpiszę ale zostawię milion znaków zapytania. heh
ja nie mam w ogóle wpisanego terminu porodu do karty ciąży
Ola_
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Styczeń 2010
- Postów
- 820
Pajkaa tez się z Tobą zgadzam. NIgdy nie dałam łapówki lekarzowi (choć tak naprawdę nie miałam okazji) i nie zamierzam dawać. I jak słysze od mojej kolezanki, ze po porodze dała lekarzowi i poloznej kasę w ramach wdziecznosci to mnie skreca. Oni przeciez maja za to placoną pensje. Ja jestem "nauczycielem", ale nikt mi kasy nie daje, bo dzieki mnie jego dziecko sie podniosło w nauce. Nigdy bym też kasy nie wziela. Mysle, ze tacy lekarze i polozne co biora kase po porodzie (lub przed) mieneli sie z powolaniem!!!
[
nic dodać nic ująć ;-)
taka jest prawda dopóki ludzie będą dawać łapówki nic się nie zmieni pod tym względem ,a w szpitalu czy u lekarza to jest obowiązek obejść sie z pacjentem jak najlepiej !
ja nie jestem za tym by dawać w łapę,nigdy nie dawałam i nie dam;-)
Kochane poczytałam Was troszkę i od wczoraj sporo zaległości się narobiło. Tak dużo piszecie
Ogólnie widzę, że tematem nr 1 był temat położnej. Myślę, że obecność prywatnej położnej przy porodzie na pewno uspokoi i da poczucie większego bezpieczeństa. Jednak nie wiem, czy ja bym sobie taką "wykupiła". Wiadomo, ze służba zdrowia w Polsce jest okropna, ale płacimy na nią nie małe pieniądze każdego miesiąca z pensji i jeśli pójdziemy do szpitala powinnysmy być "obsłużone" jak najlepiej się da!!!
Dopóki ludzie będą płacić i dawac łapówki niestety nic się nie zmieni. Według mnie jest to koszmarna kwestia. Dlaczego mam płacić jeszcze 1000zł, skoro co miesiąc płacę chorobowe ponad 200zł - z czego praktycznie w ogóle nie choruję i nie korzystam. A ile razy w ciągu życia jestem w ciąży??? Myślę, że dałam już kilka porządnych tysięcy na tę "chorą" służbę zdrowia, a w ogóle z niej nie mogę skorzystac.
nic dodać nic ująć ;-)
taka jest prawda dopóki ludzie będą dawać łapówki nic się nie zmieni pod tym względem ,a w szpitalu czy u lekarza to jest obowiązek obejść sie z pacjentem jak najlepiej !
ja nie jestem za tym by dawać w łapę,nigdy nie dawałam i nie dam;-)
reklama
R
RiSiA
Gość
Pajkaa tez się z Tobą zgadzam. NIgdy nie dałam łapówki lekarzowi (choć tak naprawdę nie miałam okazji) i nie zamierzam dawać. I jak słysze od mojej kolezanki, ze po porodze dała lekarzowi i poloznej kasę w ramach wdziecznosci to mnie skreca. Oni przeciez maja za to placoną pensje. Ja jestem "nauczycielem", ale nikt mi kasy nie daje, bo dzieki mnie jego dziecko sie podniosło w nauce. Nigdy bym też kasy nie wziela. Mysle, ze tacy lekarze i polozne co biora kase po porodzie (lub przed) mieneli sie z powolaniem!!!
zgadzam sie, ale to jest wina ludzi! tylko i wyłącznie tak ich nauczyli i teraz tak jest, ze lekarz sie doprasza o lapówke ja sie nie spotkałam z takim czyms, zeby lekarz sie dopraszał, ale gdyby tak było oj zrobiłabym mu piekło
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 32 tys
Podziel się: