Witam kobietki:-) i także nowa mamę :-) Faktycznie dziwne to nowe forum, ale może się jeszcze przyzwyczaimy ? Tym bardziej, że to nie koniec zmian.... U mnie gdyby nie straszny wiatr było by fajnie i wiosennie, a tak nici ze spacerku. Miłej niedzieli życzę :-):-):-)
Ja mam jutro wizytę o 11, to trzymajcie kciuki.
No to powodzenia życzę na jutrzejszym spotkaniu z maleństwem... Spróbuj coś zjęść przed wizytą może wtedy maleństwo będzie ruchliwsze i pokaże co tam między nóżkami ma;-);-) Czekamy na informacje i zdjęcia...
Jeśli chodzi o wzdęcia, to mnie one nie dotyczą, ale mam inną osobistą tragedię - odbija mi się cały czas :-o także kiedy siedzę w towarzystwie i "hypię" to też nie jest mi wesoło
WOW super weekendzi - lubię takie bogate we wrażenia dni... można się faktycznie urlopowo poczuć... no a jeszcze jak mąż w kuchni wyręczy - no miodek po prostu
No faktycznie też niezła przypadłość... Ale chyba "bekanie" lepsze niż te moje hehehh:-)
dziękuje kochana ze odpowiedziałaś
czasem mam wrażenie ze pisze sama do siebie...
poczekam jeszcze kilka dni ,a jak coś to pójdę tylko na same USG
Kochana ja częśto mam takie wrażenie mimo, że sama staram się odpowiadać na innych posty...ale cóż tyle nas jest tu i tak jakoś bywa....:-(
A ja niestety dzisiaj słonko mogłam podziwiać przez okno.Synek ma jakąś "jelitówkę",więc drugi juz dzień w nocy atrakcje,biegunka,wymioty...zapodaje wszystko co możliwe i mam nadzieje idzie ku lepszemu.Mąż po nocce,więc odsypiał.A ja cóż,niewyspana,zmęczona,marzę o szklance Pepsi,albo lodach,he,he.Ale zjem z synusiem kisielek zaraz.
I jak się teraz synek czuje? Już lepiej? Współczuję bo dziś idealna pogoda na spacer a jutro podobno śnieg ble ble Ja już nie chcę śniegu!!!!!!!!!!!!!! Chcę wiosny...
jutro mam usg tarczycy takze trzymajcie kciuki- mam nadzieje ze nie bedzie tak zle bo nie usmiecha mi sie brac hormonow.
Kasiu trzymamy kciuki!!! Rozumiem, że USG z powodu nie właściwych wyników poziomu hormonów tarczycy? Mam nadzieję, że będzie w porządku...
wlasnie, rozmawialam z moim mezem i jutro po popołudniu sie przejade zobacze co sie dzieje chociaz
wlasnie ja sie denerwuje z tego powodu ze nic nie czuje ani bulgotania, ani smyrania po prostu nic jutro sie dowiem co i jak
jak ja sie boje
U mnie też ostatnio cisza...ale pocieszyła mnie doświadczona mamusia informacją, że dzidzia 20 godz. dziennie śpi, więc pewnie po prostu nie trafiam w ten odpowiedni czas...i rusza się jak ja np śpię;-) Taką mam nadzieję...W sumie, fajnie, że możesz w każdej chwili do lekarza skoczyć na USG, mój lekarz mimo, że wspaniały pewnie przez tel powiedziałby, że jak nic się nie dzieje to po co mam przyjeżdżać...po drugie pewnie uznałby, że wiek ciąży nie zobowiązuje do takich konkretnych ruchów, że jeszcze wcześnie...po trzecie 130zł któe musiałabym zapłacić to kurczę dużo...:-( Staram się myśleć pozytywnie nie nakręcać skoro fizycznie wszytsko jest u mnie w porządku...
Tak czy innaczej czekam na informacje od Ciebie co po USG...może jakieś zdjęcie dostaniesz
fiuufiu z tego co pamiętam kupiłaś urządzenie do słuchania tętna płodu? Używasz? Jak wrażenia? Napisz coś więcej jak to urządzenie działa...czy przypadkiem nie prowadzi do nakręcania się jak tętna nie da się znaleźć???
Pozdrawiam Was i do jutra...:-):-)