reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

hejka dziewczyny


od dwóch dni Anusia ma goraczkę dochodząca do 38,5-38,7 ... poza tym żadnych innych objawów, więc póki co tylko zbijam jej tą goraczkę i czekam czy cos się rozwinie... mam nadzieję że jednak nie

poza tym jakoś leci, mąż wrócił już wczoraj do pracy, ale jeszcze czekamy na wyniki ze szpitala i dopiero bedziemy całkiem spokojni

agulek80 ehhh taka jest złośliwość rzeczy martwych
co do paczuszki to przepraszam ale w tym tyg nie dam pewnie rady, chyba ze w sobotę (ale wolałabym w dzień roboczy bo wtedy dojdzie nastęnego dnia) bo z Anusią nie wychodzę z tą tempką i tylko wychodzę po Adasia do p-kola a w tym czasie muszę babcię eMka prosić o pomoc i nawet nie mam kiedy zakupów zrobić i śmignąć na pocztę

mallaika a nie masz ciuszków po Olku że zakupy planujesz? czy tylko drobiazgi jakies brakuja? bo powiem Ci że ja w drugiej ciąży jakoś też się nie spieszyłam z zakupami hehe i z pakowaniem torby do szpitala też :-)
kurcze z tymi wynikami to mnie zmartwiłaś... ale mam nadzieję że to jednak się nie potwierdzi.... zrobią przesiewowe po porodzie i wtedy dopiero sie okaże co i jak... ale trzymam kciuki żeby to nie była muko!!!!
 
reklama
Anecia jak zrobiłam w szafie rekonesans to się okazało, że ubranek na rozm. 56 mam sztuk 4:szok: jak moja podopieczna rodziła 6 dziecko (a to klientka OPS-u) to dałam jej po Aleksandrze wszystkie ubranka poza tymi czterema:dry:
no i teraz kompletuję wyprawkę od nowa;-)
co do wyników Malca, to staram się nie popaść w czarnowidztwo. Mam nadzieję, że obecny stan jelita jest przejściowy. Za 3 tygodnie mam kontrolne USG, więc zobaczymy, co się dalej będzie działo. Wiem, że mój stres udziela się Maluchowi, a tego nie chcę, więc muszę się wziąć w garść :tak:
taka gorączka u dziecka to może być "zwykła" trzydniówka - trzymam kciuki, żeby nic poza nią się nie wykluło :tak:
 
mallaika wszystko będzie dobrze :-) trzymam kciuki!
Anecia, nie ma sprawy. Wiadomo, że są rzeczy ważne i ważniejsze, spokojnie....zdrówka dla Ani, mam nadzieję, że to tylko rzydniówka.
A ja wczoraj miałam atak migreny i dziś chyba też nie zapowiada się lepiej :-( ogólnie post mi też nie pomoże ale cóż....
A poza moimi bólami /codziennymi/ wsio ok. M nie wiadomo kiedy teraz przyjedzie, może dopiero na Święta?! Zobaczymy, jakoś będzie. Muszę zacząć ostro szukać pracy...ale raz nie bardzo mam gdzie....a dwa boję się jakoś :szok:
Marcin wybiera sobie książki do przedszkola, dziś mają dzień książki, przynoszą swoje i czytają. A jutro jadą do kina na jakiś film 3D o oceanie, potem spotkanie ze Strażą Miejską.
Trzymajcie się zdrowo!
 
hejka

bylismy wczoraj wieczorem z Anusią u dr i po wizycie wiemy tyle, że Anusia gardełko ma zaczerwienione, dostała leki i kurujemy ją żeby nie dopuścić do rozwoju czegoś gorszego tym bardziej że wciąż gorączkuje tzn organizm coś chce zwalczyć... no i dr mówi że całkiem możliwe że to od ząbkowania bo dziąsła mega rozpulchnione i zęby na wylocie... a w swojej karierze spotkała sie już z chorującymi ząbkującymi malcami... a dla mnie to nowość bo Adaś ząbkowanie przeszedł bezboleśnie i praktycznie nie wiedziałam że zęby mu wychodzą... ale każde dziecko inne i Adaś i Ania są tego najlepszym przykładem, nic ich nie łączy... są calkiem inni (no z wyglądu nie do końca bo robią się do siebie bardzoooo podobni)

poza tym jakoś leci, ale chyba jakieś przesilenie jest bo mam "nicnierobizm" i tylko bym spała albo leżała, a ze się nie da to sie męcze sama zesoba i jeszcze dzieciem chorym zająć się muszę aaaa no i Adamo dziś wstał z katarem ale dałam witaminki i sru do p-kola wszyscy puszczają zakatarzone dzieci a ja zawsze sie cykam i powiedziałam "o nie! koniec!" i on też będzie chodził i zarażał innych ... dlaczego to zawsze jego mają zarażać?

aaaa no i zwinęli nam spodnie w p-kolu.... dziś eMek młodego zaprowadził i wrócił i mi się pyta dlaczego Adasiowi spodni na przebranie nie dałam, a ja mu na to że przeciez ma od poniedziałku wciąż te same bo ich nie ubrudził wiec zostały w szafce... okazało sie jednak że chyba komuś przypadły do gustu... trudno, ale jak się sytuacja powtórzy to zgłoszę tzn dziś powiem ale tylko nauczycielce a jakby co to pójde do dyrki

agulek współczuję tych bóli głowy... ja za to walczęz bólami brzucha a raczej watroby, juz nawet skóra na brzuchu z prawej strony mnie boli... w sobote jade na badania (bo w tygodniu nie mam kiedy) a w przyszłym tyg na usg brzucha i trzeba cos działać bo mi całkiem wątroba siądzie i dopiero będzie

mallaika no i dobre podejście... nie martw się na zapas a maluszek pewnie tylko sobie jaja z mamy robi :-D ja się strasznie martwiłam toxo w ciąży a Anusia zdrowa tfu tfu odpkuać póki co żadnych skutków toxo przebytej w ciąży nie ma... tylko po orczku usg głowki nas jeszcze czeka i spokój
 
Anecia no faktycznie ja też mam zawsze dylemat, czy puszczać Aleksandra do przedszkola, jak zaczyna pokasływać... Mały średnio co miesiąc opuszcza w przedszkolu tydzień. Ja się tak szczypię, bo jest alergikiem i boję się, żeby nic poważniejszego nie złapał.. ale z drugiej strony doszłam do wniosku, że tak być nie może, bo musi nabywać odporności w kontakcie z wirusami i bakteriami. Poza tym, jak piszesz, inne matki nie martwią się, że ich dzieci zarażają resztę, więc ja też tracę skrupuły..

Agulek wiem, jaki to stres jak się szuka roboty :dry: i jak sobie pomyślę, że stosunkowo niedługo znów mnie to czeka, to mam napady paniki :szok: bo pomysły na to co robić mam, ale co z tego wyjdzie to już zupełnie inna sprawa :baffled:

oooo... drugi junior się obudził i kopie po żebrach :) a już zaczynałam się martwić, że dziś zbyt spokojnie siedzi ;)
kontynuujemy spotkania z druga psicą; wczoraj była chwilę u nas w mieszkaniu i wygląda na to, że obejdzie się bez większych problemów adaptacyjnych :)
jednym słowem jest okey ;)
 
Witajcie,
zabrałam się za wywołanie zdjęć. Kiedyś część już wywołałam, a potem długa przerwa i teraz właśnie wysyłam przez neta do wywołania. Co w albumie, to w albumie....moim zdaniem :-) wybrałam ładniejsze zdjęcia, sporo się nazbierało...
Anecia zdrówka dla Ani :tak: a co do chorych dzieci w przedszkolu, to doskonale wiem co czujesz....u nas też co jakiś czas jest siedzenie w domu. A zazwyczaj Młody się zarazi od kogoś w p-kolu. Wiem, że dzieci nabywają odporności ale są pewne granice, choć niektórzy rodzice ich chyba nie znają...Oby u Ciebie znaleźli przyczynę choroby, bo ja nadal bez konkretnej diagnozy :-( a głowa boli codziennie :-(
mallaika oj Ty masz pomysł na siebie, a ja nie :-( i w tym cały problem...a siedzę już trochę w domu i wiem, że będzie ciężko coś znaleźć. Fajnie, że psica dobrze się u Was czuje :-)
 
Agulek a może u Ciebie to choroba psychosomatyczna, czyli taka której podłożem może być np. stres, wypalenie zawodowe, przemęczenie etc. Może warto pogadać z psychologiem?
 
reklama
mallaika niedawno powtarzałam eeg, teraz muszę iść do niego /wizyta po Świętach ale pójdę bez kolejki/. Ma zamiar dać mi jakieś leki ale podczas ich brania nie można jeździć samochodem, a to w mojej obecnej sytuacji odpada :-( na migrenę ciężko trafić leki, na każdego co innego działa. Ja już próbowałam jeden lek stosowany codziennie i dwa leki doraźnie przy silnym ataku...wszystko na próżno :-( a te na ataki są koszmarnie drogie....

Młody zadowolony z wczorajszej wycieczki do kina. W niedzielę idzie na urodziny do kolegi z przedszkola. Będzie miał frajdę a ja jęczenie typu "idziemy do Kacpra" z głowy ;-)
 
Do góry