Witajcie Dziewczyny
Lilijanno Ada napewno się rozgada
córka mojej kuzynki zaczęła używać normalnych słów jak miała 2,5 roku, wcześniej mówiła raczej po swojemu
, a jak była u nas jak miała 3 latka i 1 miesiąc to pięknie mówiła całymi zdaniami
, a z Weroniki mała zdolniara
Agulek wierzę że Marcin tęskni za tatą, u nas Jasio też bardziej tatowy i nie wiem jak by to było jakby tata zniknął mu na dłuższy czas. Fajnie że dostaliście się do przedszkola
Mallaika nie zazdroszczę sytuacji z Pawłem, oby wszystko się ułożyło po waszej myśli. Trzymam kciuki za Aleksandra żeby dostał się do państwowego przedszkola.
Różyczko cieszę się że u Was wszystko w porządku
już prawie półmetek z Wami
U nas też dobrze
Jasio od 2 tygodni zdrowy, codziennie teraz spędzamy przynajmniej 3 godziny na dworzu, dodatkowo lekarka przepisała mu krople do nosa, niby to jakaś szczepionka, trzeba wkraplać przez 6 tyg. Niby pomaga jak ktoś ma często katar, a Jasio właśnie tak miał i potem od tego kataru był chory. Jasio nie chodzi do żłobka, ale od poniedziałku codziennie widzi się ze swoimi kolegami, spotykamy się na placu zabaw
. Dodatkowo mam też nr telefonu do mamy najlepszego kumpla Jasia ze żłobka i od czasu do czasu umawiamy się na popołudnia, żeby chłopcy mogli razem spędzić trochę czasu.
Jasiek jest zapisany od września do prywatnego przedszkola koszt 580zł za miesiąc plus wyżywienie, w sumie to sporo, ale do państwowego byśmy się raczej nie dostali, bo ja nie jestem zameldowana w Gdańsku. Odłożyłam sobie już na roczny pobyt Jaśka w przedszkolu
bo jak wrócę do pracy do pensja mi nie starczy na kredyt, rachunki, przedszkole i żłobek dla młodszego.
Mariuszek rośnie
tydzień temu byliśmy na szczepieniu i ważył 5380g (w 6 tygodni przytył 2280g), a na długość (od główki do tyłeczka) był taki jak Jasio w 12 tyg
. Jest już coraz fajniejszy, 2 dni temu przyczepiłam mu zabawki do bujaczka i już zaczepia je rączkami i się cieszy
. Wszystko go teraz interesuję, więc chętnie leży w bujaczku albo na kanapie (z czym był problem na początku bo większość czasu spędzał na moich rękach), więc mam teraz więcej czasu dla Jasia i wogle jakoś łatwiej mi wszystko teraz zaplanować. Bez problemu już radzę sobie z dwójką sama
i nawet udaję mi się trochę popracować tak zawodowo, dlatego mało piszę, bo jak już siedzę przed komputerem to pracuję.