reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Witajcie!
słońce świeci od rana i mam nadzieję, że tak będzie już teraz codziennie:biggrin2:
do szkoły Pawła jadę dziś. Mam się spotkać z pedagog, a potem na spotkanie z mamą Pawła. Mam nadzieję, że nie miał dziś z tej okazji jakichś szalonych pomysłów :baffled: jak wrócę wieczorem to napiszę coś więcej.
Pozdrawiam!
 
reklama
Hej Dziewczyny!
mallaika, podziwiam Was,że dajecie jeszcze normalna rodziną Pawłowi. Szacun:) Mam nadzieję,że w szkole nie wyskoczyło nic poważnego. I że wszystko się z czasem ułoży.
martuśka, gratulacje wielkie! Trzymam kciuki żeby to było spokojna ciąża:)
Madzia, oby szybciutko minęły wszystkie problemy i chłopaki brykali razem. Ja miałam łatwiej, bo Piotrek był w domu po powrocie Majki ze żłoba i cały czas poświęcałam Jej. I jakoś poszło bez problemów,uf...
Agulek, zdrówka dla Młodego. Dacie radę! Jeździj ostrożnie póki się nie przyzwyczaisz :p A jak Wasz piesek? W styczniu odszedł nasz Misiek:( Miał 13 lat, z nami był 5... Smutno było bez zwierza więc 19.04 przybywa do nas 5 letnia nowofunladka:)

Dzieciaki ok. Maja kończy już antybol, miała anginę:/ Ale lekko ją przeszła. Michałek nadal grzeczny, dziecko anioł. Ciekawe ile to potrwa? Już fajnie śmiga po domu. Wrzucę linka Michał - YouTube i z dnia na dzień lepiej:)
Zębów brak (Maja już 4 miała w jego wieku:p)
Trzymajcie się!
 
Roseann - u Weroniki też zębów brak, a się śmiejemy, że Ada też już w paszczy 4 miała na pewno, a nie wiem czy nie więcej, bo te kolejne to już tak nie pamiętam dokładnie jak szły.

Mallaika - i jak tam na froncie?

Agulek80 - a co do przedszkola to jest jakaś lista rezerwowa jak w żłobkach czy nie ma?
 
Witajcie,
skoro Mały chory, to dlaczego ja mam być zdrowa?! Oczywiście mnie rozkłada :-( Pogoda dosyć ładna ale i tak siedzimy w domu. Marcin wczoraj trochę marudził za Tatem...ech coś czuję, że może być ciężko :-(
Lilijanna właśnie dziś napiszę odwołanie i może będziemy na liście rezerwowej, o ile taka będzie...zawsze warto spróbować.
mallaika i jak po spotkaniach??
roseann ja zawsze jeżdżę ostrożnie :-) a tym autkiem powoli coraz lepiej się jeździ, choć lepiej było większym. Co do pieska, to ma się dobrze, choć troszkę głupawa jest, w porównaniu z poprzednim....ale cóż, może jeszcze się "wyrobi" Fajnie, że będziecie mięli pieska, popieram :tak:
 
Wczoraj w szkole dowiedziałam się, że jestem rodziną patologiczną, gdzie awanturujemy się z mężem po alkoholu a Paweł jest bity i boi się wracać do domu :szok: na szczęście pedagog jest rozsądna i zdaje sobie sprawę, że Paweł załatwia sobie różne swoje rozterki emocjonalne opowiadając takie rzeczy, ale ja się poczułam jakby mi ktoś patelnią w twarz przyłożył :-(
po wizycie w szkole byliśmy na spotkaniu z matką biologiczną, które trwało 15 min :eek: Paweł stwierdził, że chce już wracać ze mną do domu (do tego, do którego tak bał się wracać, nie?) i tulił się do mnie przez cały czas. Psycholog, który nadzoruje spotkania stwierdził, że jak na matkę zastępczą przemocową to jestem wyjątkowo ważna dla Pawła i więź emocjonalna jest...
Teraz tylko czekam aż ktoś się dopatrzy u Pawła syndromu ofiary:wściekła/y:
Dzisiaj jadę z Pawłem do pani psychiatry na takie luźne spotkanie. Mam nadzieję, że nowe kwiatki się nie pojawią:baffled:
To tak na szybko, leceę się ubieraaać, bo znowu się spóźnię...
Pa!
 
Uffff... gdyby nie to, że Aleksander nie spał dziś w ciągu dnia i teraz piekli się o wszystko to mogłabym uznać dzisiejszy dzień za wyjątkowo udany. Chłopcy dali się szybko wyszykować rano do wyjścia, rozmowa u psychiatry też wypadła dobrze. Lekarz mówi, że te historie wymyślane przez Pawła potrzebne mu są po to, żeby trochę wybielić mamę (która jest ważną osobą w jego życiu) a oczernić nas coby ta różnica między nami nie była taka wyraźna. Takie sytuacje mogą się powtarzać, więc trzeba uzbroić się w pokłady anielskiej cierpliwości:baffled:
teraz poczytam sobie co u Was, bo ostatnio styrasznie egocentrycznie piszę tylko o sobie:zawstydzona/y:
 
Agulek, roseann - zdrówka dla Waszych dzieciaczków! u mnie Aleksander jeszcze jakoś się trzyma, ale po wczorajszych harcach na placu zabaw z moim bratem jak rano wstał to mówił przez nos

Agulek - relaksuj się jeśli tylko możesz ;-) a z Twoim Tatą jakoś się może z czasem dogadacie skoro to pobyt długodystansowy? Trzymam kciuki, żeby się udało:tak:

Lilijanna - jestem pod wrażeniem jak Ada szybko się rozwija:szok: oby tak dalej!

Co do przedszkola to faktycznie jest kiepsko. Ja zgłosiłam Aleksandra do trzech najbliżej domu, ale wątpię, żeby udało nam się dostać :(
 
Jestem. Wróciłam.

Odprężona. :-p Z kawką przy kompie, za plecami deska do prasowania czeka, filmiki małżon pozgrywał, to będę się zaraz raczyć, przy okazji spalę kilka kalorii przy żelazku. :-p

Byłam z dziewczynami na placu zabaw takim zamkniętym, wstawię potem filmik, 1,5h, wybawiły się jak szalone, zadowolone, jedna wybiegana, druga wyraczkowana. Dzieci było innych w sumie z 7, więc tłoku nie było.

No i zakupiłam zazdrostki i firanki i będę mieć ładniej niż miałam na klatce schodowej. :laugh2:

Dostałam ciuchy od znajomych dla Ady, wszystko pięknie, tylko z domu, w którym się pali, jadą jak cholera, jutro je wypiore i wywalę na ogród, może się uda to wywietrzyć, a jak nie to trudno, pójdą dalej, bo ja tego smrodu nie zdzierżę i nie ubiorę w śmierdziela Adę. No nic póki co liczę, że wiatr to przewieje jakoś? :confused2:


mallaika - współczuję, mimo wszystko, że jego sytuację rozumiesz, to na banka takie wyznania potrafią z nóg zbić. No to Ci życzę tych pokładów cierpliwości, tyle ile trzeba i jeszcze więcej.
Agulek80 - próbuj próbuj z tą listą rezerwowych, a nuż się uda.
 
reklama
Witajcie
wczoraj Marcin usnął ok 17 i nie miał zamiaru się budzić. Dałam Mu na śpiocha leki ok 19 i postanowiłam nie walczyć i położyłam do łóżeczka. Sama też nieco gorzej się czułam, więc poszłam spać po 20...a co?! Marcin najpierw obudził się przed 4 i myślałam, że już po spaniu ale przyszedł do mojego łóżka i pospał jeszcze ponad godzinę. Pogoda za oknem mglista i wilgotna....a ja mam straszny @...echhh co do relacji z Tatem, to są znośne...od poprzedniego incydentu nie było ostrej wymiany słów ;-)
Lilijanna ja też nie lubię jak ubrania śmierdzą papierosami...może jak je wypierzesz i wysuszysz na dworze, to przestaną....oby :-)
mallaika co do przedszkola, to ja mam nadzieję na odwołanie...pewnie złudne ale zawsze ;-) jutro wywieszą listę...a może jakieś dziecko do września "odpadnie"....niestety u nas jest tylko jedno przedszkole państwowe...prywatne sporo kosztują ale zobaczymy jak to będzie....a kiedy u Was będą wyniki rekrutacji?? Życzę dużo cierpliwości do Pawła i niech się szybko "unormuje".
 
Do góry