Witajcie Dziewczyny
Agulek jak tam Twoje samopoczucie, mam nadzieję że lepiej i że Marcinek też już zdrowy
Trzymam kciuki za jutrzesze badanie. A z sikaniem Jaśka to wiem że musimy być cierpliwi
ważne że teraz chce usiąć na nocnik w domu, bo wcześniej nawet usiąść nie chciał i mały się cieszy że może chodzić w majtkach
, mówi że on też ma majteczki jak Maks, Maciusz i Mateusz
to jego kumple ze żłobka.
Różyczk@ jak tam po wizycie u lekarza?
Misssi ale czas leci jeszcze 3 miesiące i będziecie świętowac roczek Karolka
ale zleciało
Izunia gratuluję drugiej córy
druga ciąża jakoś strasznie szybko mi minęła i sama nie mogę uwierzyć że w sumie dobre 4 tygodnie mi zostały do porodu
no chyba że drugi synek będzie tak samo uparty jak pierwszy i też urodzi się w 42tygodniu
. Ja już też praktycznie mam wszystko wyprane i poprasowane
Torba dla Mariuszka już spakowana
ja rzeczy dla siebie też mam przygotowane tylko do torby musze wpakować. Do przgotowania zostało łóżeczko i nowy wózek będę zamawiać, ale pierw muszę stary do rodziców wywieźć, żeby na nowy było miejsce
. Nie wiem tylko gdzie rodzić
czytam opinie o gdańskich szpitalach i nie mogę się zdecydować
za tydzień podpytam mojej lekarki, który poleca. Jasia rodziłam w swoim rodzinnym mieście. Zdrówka dla Julki. Ja marcowe forum sobie głównie podczytuję, za dużo tam się dzieję i bardzo rzadko coś tam napisze
.
Jaśka w końcu dziś zarejestrowałam na bilnas zamiast bilansu 2 latka będzie miał bilans 2,5 latka
, ale tak jakoś wyszło że pierw nie było wolnych terminów, potem jakieś przeziębienia, ale w końcu pojedziemy wizyta za tydzień. Podobno mój maluch ma powiększony 3 migdał, więc niech lekarka mu to porządnie obejrzy i wrazie co da skierowanie do laryngologa. Pewnie za jakiś czas trzeba będzie mu go wyciąć ale niech lekarze pierw dokładnie jeszcze raz zobaczą jego gardło. Ja dziś z rana zawiozłam Jasia do żłobka, potem trochę popracowałam nad projektem, wzięłam się za sprzątniecie łazienki i zaraz obiad dokończe
. Czuję się dobrze choć maluch już ma mało miejsca i jak zaczyna się rozpychać to często nie mogę się ruszyć i mam wrażenie że mój brzuch od środka jest cały w siniakach. Wiecie smutno mi jak Jasia zostawiam w żłobku. Mam wyrzuty sumienia że oddaję go na 8 godzin a ja siedzę w tym czasie w domu, ale z drugiej strony ostatnio chętnie chodzi, tzn w poniedziałek śrenio chciał zostać ale myślę że był niewyspany, bo wczoraj i dziś sam poszedł do sali z zabawkami.