Witam dziewczyny
My już w Szkocji. Pogoda tutaj do d**y. Ciągle pada. Mieszkamy tymczasowo w domku na terenie parku narodowego, ale co z tego? Z zasięgiem kiepsko.
Gaja nadal w pieluszce, uczyłam ją w PL jak było ciepło, ale nadal nie jest to 100%, a tutaj jest tak zimno, że nie ma szansy na bieganie bez pieluchy. Ale staram się ją często wysadzać.
My urodzinki zrobiliśmy w PL, a to prezenty jakie Gargulec dostał:
rowerek biegowy,tablica,ciastolina ośmiornica,poczytaj mi mamo księga 1i2,opowieści dla dzieci wg dikensa,małą wielka myszka, bystre oczko, domino owoce, baby puzzzle trefl, guzik z pętelką, to i to sport, lotto animals, farby do malowania palcami. Rowerek mamy prosty, drewniany, bez blokady kierownicy i bez chamulca. Ale nie wydaje mi się potrzebny. Mała pięknie sobie radziła, nie biegała super szybko, więc szybko załąpała, że mocno się kierownicą nie skręca
Nie było upadków, bo jak miała się przewrócić, to rozkraczało się i puszczała rowerek
Nie chciałam inwestować nie wiadomo ile kasy, bo zawsze istniało ryzyko, że rowerek się małej nie spodoba i będzie leżał i kurzył się
MAmy taki:
a to torcik - dzieło koleżanki