reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Lilijanna- Michał:)
U nas też od dwóch dni straszne burze w nocy. Jeszcze od gór się odbija echem, więc jest troszkę przerażająco:
Ładne imię, widzę, że trzymacie się litery "M" :-) Burza + echo, ech nawet nie próbuję sobie tego wyobrazić :-p
Jutro lub w czwartek jade do mamy i mam nadzieje ze tam Olo sie odblokuje:tak: Bo w zaszadzie moja mama sparawiła ze Olo zaczął na nocnik robic, zostawiłam ich na dwie godziny samych, wracam i super niespodzianka! I było pieknie dobe! Potem Olo chyba stwierdził ze jednak mu z tym nie wygodnie... nie wiem... Czas pokaze:tak: ja sie staram nie naciskac... jak zrobi na podłoge to nic nie mowie a chwale jak zrobi do nocniczka:tak: Wiem ze jak teraz odpuszcze to potem trudniej bedzie...
Trzymam kciuki by Babcia pomogła. Jak Ada zrobi na podłogę to ja mówię, że nic się nie stało, że każdemu może się zdarzyć, nie biję braw, sprzątamy razem, a przy tym mówię, że następnym razem bedzie do nocniczka, prawda? ;-)

Lilijanna, roseann ładne imiona wybraliście dla maluszków :-)

Ciężarne Mamuśki, pewnie Wam nieco ciężko w te upały? U nas to ze skrajności w skrajność. Jak nie zimno, to znowu upał..ale i tak pewnie niedługo się ochłodzi.
Dziękuję, co do trzymania się w upały to uwierz mi stoję i ze mnie płynie, normalnie strużki potu po twarzy, między cyckami, cała się lepię i 3 razy dziennie biorę zimny prysznic, bo inaczej się nie da. :dry:

Dziewczyny, mam prośbę.
Jeśli możecie to "polubcie" na fb ten obiekt:)Ariston Karpacz | Facebook
Pojutrze rusza sprzedaż na grouponie, więc jak szukacie wakacji to zachęcam:)
A jeśli nie, to zawsze zapraszam na kawkę, tak "prywatnie":)
Daj potem linka na gruponie, my dużo w góry jeździmy, może uda się wybrać choć na weekend, bo na dłużej niestety na pewno nie. :dry:

mnie przed chwilą zdenerwował mój Małżon. Ugotowałam pomidorówkę, bo zostało mi trochę rosołu z wczoraj. Poza tym Marcin bardzo lubi. A M przyszedł i zrobił kwaśną minę, że specjalnie kupił kefir do młodych kartofli z koperkiem...wrrrrr jeszcze żeby sobie złożył zamówienie, to jeszcze ;-) ale nie, ja mam w myślach czytać.
:laugh2::laugh2::laugh2:

Lilijanno My w salonie mamy też dwa kinkiety i jak zapalimy tylko jeden to Jaś też odrazu mówi: "A drugą lampę włączyć":)staram się dbać o nas, w weekend jest ok bo mogę się wyspać, ale w tygodniu jak wstaje do pracy to jest ciężko, jak wracam do domu to boli mnie głowa i jeszcze jak nasz jeden brygadzista ma kiepski dzień to trzeba się z nim kłócić, tzn staram się mu na spokojnie różne rzeczy wyjaśniać, ale on zaczyna potem krzyczeć więc trzeba się bronić:)
Broń się broń, ale spróbuj to traktować jako jakąś gierkę, by zdenerwowanie nie wzieło górą. ;-)

widziałam też ze któras z Was wybrala imię Weronika, powiem tylko tyle że piękne! chociaż znam 3 Weroniki i wszystkie takie szłaputki i małe rozrabiary ;-)
Ja wybrałam, dziękuję. Co do rozrabiania, jak za bardzo będzie szaleć przeleci się dwa razy wokół domu, z 3 razy po schodach i padnie. Mam nadzieję ... :-p
Powodzenia w kończeniu remontu w garażu. No i gratulacje, że Adaś już noce bez sikania przesypia, to duży postęp. :tak:



Moje dziecię, poszło wczoraj spać o 23 godzinie, leżała sobie w łóżku przez ponad 2h i nie mogła zasnąć, obudziła się w nocy, nie spała z 30 minut, myślę dośpi rano, ale nie o 7 na nogach. :shocked2: I zadowolona z życia w najlepsze. ;-) O 10 Ją położę i dam troszkę pospać, bo po południu pewnie byłaby mało znośna. :-p
 
reklama
Mam dosyc :-(
Wszystkiego! A najbardziej polskiej słuzby zdrowia a raczej barku organizacji...
Mojego dziecka potwora który nie dał sie zbadac ba nie dał porozmawiac bo sie darł!!!!! Wpadł w taka histerie ze nie szło z nim współpracowac!
I dalej nic nie wiem:-(
 
Ochłonełam z emocji... moge pisac:-D
Wizyta u kardiologa wygladała tak ze Olo na wejsciu sie rozbeczał, i ryczał, ryczał... nie dało sie zrobic ekg:no: przez chwilke sie uspokoił to pani dr go osłuchała tetno miał 210:szok: ale po takiej histerii nie dziwne. I zostalismy znowu odesłani do pediatry:-( mamy zrobic to ekg i jak pediatra znowu stwierdzi tachykardie to od razu do szpitala na oddział na badania i tam juz sobie z Olkem poradza farmakologicznie... A jak bedzie ok to za meisiac do kontroli do kardiolog! Pani dr przy takim tetnie i objawach (ze po infekcji sie tak zrobiło) podejrzewa zapalenie miesnia sercowego. Ale bez badan nic nie moze stwierdzic badz wykluczyc! Tyle!

Egoistycznie ale padam:-(
 
hejka dziewczyny!

jestem :-)

dzisiaj dzionek też zleciał migiem bo a to do pracy, z pracy szybko do domu obiadek zrobić, spacerek z młodym, powrót żeby M zjadł obiad no i znowu na dwór, ale dzisiaj nie pomagałam M bo teść szanowny pomógł więc zajmowałam się tylko młodym :-) uwielbiam tego mojego dziecia! kocham nad życie! i te jego teksty hehe

Agulek ja pracuję w sanepidzie :-)

Lilijanna szczerze współczuję tych upałów... pamiętam jak chodziłyśmy w ciąży z młodymi hehe i też tak było... masakra... ostatecznie w ciągu 2 ostatnich tyg przybrałam 5 kg... sama woda się wtedy we mnie zabierała
no i oczywiscie popieram Twoje podejście do siusiania, warto spokojnie powiedzieć że nic się nie stało... ja tak robię czasem jak młody popuści kropelkę bo za późno zawoła, ale wtedy mówię mu zeby następnym razem nie czekał za długo tylko jak poczuje że mu się chce to żeby niegł do nocnika... musimy jeszcze tylko opanować sciąganie majtek hehe bo czasem mu wyjdzie ale rzadko

różyczka a byłaś sama u lekarza z młodym???? ja na takie ważniejsze "eskapady" wolę kogoś zabrać ze sobą, chociażby jakąś chętną koleżankę
no ale mam nadzieję że jakoś się młody przekona i da w koncu zbadać... macie już jakiś nowy termin wizyty?

uciekam się kąpać :-)
 
Mojego dziecka potwora który nie dał sie zbadac ba nie dał porozmawiac bo sie darł!!!!! Wpadł w taka histerie ze nie szło z nim współpracowac!
To wyobraź sobie, że ja mam tak z Adą jak tylko wchodzę do pediatry, Ona widzi biały fartuch i dla Niej to oznacza - wróg :-p Teraz jak mnie czeka wizyta u lekarza planowana, to 2 dni wcześniej już opowiadam, że na taką wizytę pójdziemy, że będzie tam pan w białym fartuchu, że zrobi puk puk w brzuszek. Zakupiłam też sprzęt lekarski, takie zabawki za 10 PLN, termometr tam jest, słuchawki, patyczek do buzi i pokazuję Jej co pan dr będzie robił.
No zdecydowanie gorzej jest jak jedziemy na sygnale, wtedy owy sprzęt biorę szybko do torebki i mam 15 minut na przetłumaczenie, albo się uda albo i nie.

Raz Ją wzięliśmy do ginekologa, to już jak mi lekarz ciśnienie mierzył to Ona już płakała wtulona w A., że pan dr mamusi krzywdę robi. Musiałam się szeroko uśmiechać, że nic się nie dzieje, A. na spokojnie tłumaczyć, że nic się nie dzieje, a pan dr się śmiał i kręcił głową "zero zaufania do białych fartuchów. I tak trzymać!" - mówił. :laugh2:

Koleżanka z Młodym teraz była na 1 dzień w szpitalu na badania serduszka, w sumie nie wiem czy taka opcja nie jest lepsza, zanim zaczną się badania, dzieć powolutku oswoi się z miejscem. W każdym razie niech badają i wykluczają złe wieści. Na kiedy macie termin?

uwielbiam tego mojego dziecia! kocham nad życie! i te jego teksty hehe
Wstałam dzisiaj, spojrzałam na Adę, jaka Ona duża, słodka i w ogóle i idąc do kuchni robić A. śniadanie pomyślałam, że muszę się właśnie podzielić takim oto stwierdzeniem jak już wyżej napisałaś. :laugh2:
Ja się nie moge nadziwić:
- jakie one już są duże, wysokie, że sięgają do klamki z taką łatwością
- próbuję gadać, a Ci co już gadają, to teksty potrafią zabić
- jakie są samodzielne, jedzenie, picie, otwarcie lodówki, wybór samemu z czym będę jeść śniadanko czy kolację
- plac zabaw i korzystanie ze sprzętu, który tam jest
No wymieniać mogłabym w nieskończoność.


Często pojawia się u mnie zdanie, wypowiedziane na głos "Jejuś jaka Ona już jest mądra, bystra" - jak jesteśmy w towarzystwie to ze śmiechem stwierdzam, że "proszę mi wybaczyć, ale jestem mało obiektywna" :laugh2: Ale ja potrafię spojrzeć na Adę z boku, widzę, że np. w tym i w tym jest słabsza, ale zdaję sobie sprawę, że to tez moja wina, bo np. nożyczek uczymy się używać dopiero teraz, tzn. wczoraj tak na dobre. Ale Ona jest chętna do wycinania, opornie nam to wczoraj szło, bo uwagę przykuły stempelki, które zakupiliśmy z okazji 23 mcy skończonych, ale zainteresowanie jest.

Kupiłam też wczoraj kredę kolorową, koszt 5,50 PLN, radości kupa. Malowałyśmy i kolorowałyśmy. Super sprawa polecam.

Macie jeszcze jakieś tanie pomysły na zabawę? Właśnie takie by sam pomysł był genialny, a nie, że muszę na coś wydać
100 PLN by móc zadziałać.

U nas ostatnio pojawiła się plastelina, muszę uzbierać jeszcze kilka punktów i przyjdzie ciastolina, darmo, za punkty w spożywczaku. :-p

No i muszę się pochwalić, właśnie obudziła się Ada i pielucha sucha !!! :tak: Była pobudka z płaczem/marudzeniem o północy, nie wiedziałam co jest grane, A. do mnie mówi, sprawdź pieluchę, sprawdzam sucha, pytam się czy chce siusiu na nocnik, Ada, że tak, zrobiła bardzo dużo siuśków i poszła spać dalej. Ona się obudziła by zrobić siusiu, ona wstrzymywała, nie mogłam zasnąć z wrażenia potem jeszcze długo, teraz się obudziła, zawołała mama, to lecę, bo myślę, że może pielucha sucha i faktycznie, siuśki poszły do nocnika. Jestem dumna, pękam, z 5 cm wzrostu mi doszło. :laugh2::laugh2::laugh2: :-p:-p:-p:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
hejka laseczki!

ja oczywiście w pracy, między jedną kontrolą a drugą hehe :-)

lilijanna ja tez nie mogę się temu wszystkiemu o czym napisałaś nadziwić :-D jak patrzę na Adasia chociażby wspinającego się po drabince na zjeżdżalnie to nie wiem kiedy tak urósł żeby sam wchodzić, a jeszcze jak chcę mu pomóc to słyszę "mamusia nie, Adam sam da rade" hehe to padam i nawet zdarzyło mi się kilka razy że mnie ludzie pytali ile on już ma że taki samodzielny i że tyle gada :-) nie żebym się tym chwaliła na lewo i prawo ale uwielbiam z nim rozmawiać i widzieć zdziwienie w oczach niektórych ludzi :zawstydzona/y: a jeszcze jak ktoś widzi że siusia pod drzewem hehe to już w ogóle mnie duma rozpiera ;-)
no i oczywiście super ze i u Ady pieluszka po nocy sucha!!!!!! mój się w nocy nie budzi, widocznie nie ma takiej potrzeby, za to w dzień kilka razy mu się zdarzyło podczas drzemki wstać, zrobić siusiu i położyć znowu
aaaaa i musze skorzystać z Twoich pomysłów na zabawę tzn musze kupić krede :-) bo my z takich tanich rzeczy to mamy modelinę i farby plakatowe :-) też polecam, chociaż wtedy trzeba zaopatrzyć się chociażby w fartuszek i duże ilości szarego papieru :-D
 
Witajcie,
Marcin drzemie, a ja nie robię nic ;-) dziś na obiad ziemniaki z koperkiem i zsiadłym mlekiem. Co do zabaw, to mój Marcin nie wykazuje zainteresowania taką plastyczną pianką. Ja coś Mu pokazuję a on troszkę porwie, "gnieść" nie chce ale za to chce jeść. Najbardziej to lubi być na dworze, jeździć rowerem, podglądać co robi Tata.
Lilijanna Ty zaniedbujesz cokolwiek?? Ja nawet jeszcze nie pomyślałam o nożyczkach. A kredą to po czym piszecie? Po takiej tablicy? Gratki za suchą pieluszkę. U nas często też już jest sucha. Wiadomo, że duma nas rozpiera z naszych dzieciaczków :-) w końcu, to nasze SKARBY :-)
różyczk@ współczuję wizyty tzn zachowania Olka. Ja nie mam na szczęście takich problemów. Marcin daje ładnie się zbadać, jedynie z pobieraniem krwi jest mały problem ;-) trzymam kciuki żeby wszystko było ok :-)
Marcin miał małe przebudzenie ale znowu śpi. Ja zrobię sobie pyszną kawkę...a co ;-) miłego dnia!
 
Witajcie Dziewczyny:)
Ale zdolne sieprniowe Maluszki (no już nie takie maluszki:)) To ja też się pochwale:) Choć Jaś ruchowo jest trochę w plecy niż inne dzieci, bo w końcu zaczął chodzić 7-8 miesięcy poźniej niż nie które sierpniowe Dzieciaczki, ale też bez problemu sie wspina na placu zabaw:) Inni są w szoku że Jaś rozpoznaje już cyferki, nawet klocki z cyferkami układa w dobrej kolejności, potrafi literować proste słowa w książeczkach:) no i wczoraj mnie rozbroił. Przychodzi do mnie z kuchni i mówi: "Jaś będzie robił koktajl z truskawek" potem chwile myśli i dodaje: "ale nie ma truskawek" znów myśli i mówi"tata pójdzie kupić" potem kiwa głową na tak i mówi "super". I tata poszedł so sklepu i potem z Jasiem robiliśmy koktajl:)
Wczoraj specjalnie zwolniłam się wcześniej z pracy, pojechałam do rodzinnego lekarza, ale skierowań nie dostałam, nic nie załatwiłam a dziś musiałam odpracować te 2 godziny, wiec w pracy spędziłam prawie 11. Ale jeszcze tylko jutro i uciekamy bliżej morza, może w sobote sobie zrobimy wycieczke pociągiem na półwysep helski, bo Jaś jeszcze nie jechał pociągiem, więc będzie miał atrakcje:)
 
reklama
Lilianna aż mi sie łezka w oku zakręciła po przeczytaniu relacji z nocnej pobudki na siusianie Twojego skarba :) tylko my mamusie rozumiemy jak ważne i piękne są takie pozornie mało istotne wydarzenia. GRATULACJE dla Ciebie i Twojej myszki, również dla Aneci, Agulka i Rosean za wytrwałośc.Ja jestem w coraz gorszym nastroju z powodu fatanego stanu mojego małżeństwa. Właściwie codziennie utwierdzam się w przekonaniu że stytuacja jest beznadziejna.. eh
 
Do góry