reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

A my wrocilismy z pierwszej w tym sezonie przejażdżki rowerowej z Piotrusiem .jak wracalismy maly przysnal wiec niestety musialam sie zatrzymac i jakos go obudzic bo zasnal twardym snem hehe na szczescie sie udalo i dojechalismy normalnie do domu:)
 
reklama
Witajcie Dziewczyny:)
Lilijanno dziękujem za pamięć:)
Pozdrawiamy Was i sierpniowe Maluszki po świątecznie:) przepraszam że rzadko ostatnio piszę, ale ciężko teraz w pracy. Na święta też byliśmy poza domem, wybraliśmy się do stolicy i w jej okolice, bo 3 miesięczny bratanek mojego męża miał chrzest w niedziele. Wszystko ostatnio było w biegu, bo nie chcieli mi dać wolnego w pracy, wtorek udało mi się wyprosić,chciałam mieć jeszcze wolny piątek ale się nie udało. Święta ogólnie fajne, choć męczące bo codziennie spałam w innym miejscu, Jasio też miał dużo wrażeń:). U nas wszystko dobrze, brak tylko wolnego czasu. Na etacie strasznie dużo pracy, spędzam tam 9 godzin codziennie i nie wiem kiedy mija mi ten czas, przychodzę do pracy i zaraz wychodzę, potem szybko do domu jem obiad, troche pobawie się z Jasiem i dalej pracuje:/ akurat mam teraz dwa dodatkowe zlecenia i jeszcze codziennie musze cos zabrać z pracy na etacie do domu. Dobrze że mój mąż nie pracuje:). W sumie dwie prace by mógł mieć od zaraz, ale jedna była na dwie zmiany i problem był z tą pierwszą zmianą bo nie było jak zawieść Jasia do żłobka, o pół godziny za późno go otwierają. A druga praca to u jakiegoś cwaniaka, na pierwszy miesiąc zatrudnia bez umowy, potem też płaci minium oficjalnie a reszte do ręki, więc raczej poszukamy coś innego, jest na to czas przez pół roku:) Jasio dobrze, choć też z niego mały buntownik, teraz uwielbia być na dowrzu i jak ma przyjść do domu to jest krzyk, ale nie zwracamy uwagi na jego zachowanie i jego ataki są coraz krótsze. Mówi już zdaniami, najczęściej są to dwa słowa np. pada deszcz, auto stoi, auto jedzie, ide myju myju, ale czasem mówi już 3 albo 4 słowa. Ostatnio Jasio bawił się w ogródku, usłszał samolot, patrzy w niebo i mówi "molot leci jeden":), albo podchodzi do doniczek z kwiatami, które stoją na tarasie i mówi "mama dziła kwaitki". Liczy już do pięciu na paluszkach:) tylko czasem zapomni że po cztery jest pięć i odrazu mówi sześć:) potem my mowimy siedem a Jasio potem mówi osiem:) myślę że do czterech to kojarzy o co chodzi bo jak np podchodzi u nas do stoł to jak dojdzie do pierwszego krzesła to mówi "kesło", potem idzie do drugiego i mówi drugie, potem idzie do następnego i mówi trzcie a potem do kolejnego i mówi czwarte:)a reszte cyferek to pamięta choć nie wiem czy kojarzy o co chodzi:) i pomału zaczyna odmieniać i coraz częściej mówi dobrze. Chodzi też coraz lepiej dziś sam właził na zjeżdzalnie przed blokiem, tata go tylko troche asekruował:) Tylko z jedzeniem zrobił się leniwy, trochę je sam a potem mówi pomóc i trzeba go karmić:). Ostatnio też mieliśmy pierwsze sukcesy nocnikowe, narazie Jasia sadzaliśmy kilka razy rano, ale przed wyjazdem w piątek Jasio przychodzi do salonu i mówi siku i trzyma się za pieluche, myśleliśmy że nas naciąga bo jak siedzi na nocniku to woła czytać i trzeba mu czytać książke, a on usiadł na nocnik, fakt że trzeba było mu czytać ale zrobił siku i kupe:) teraz od nowa będziemy próbować bo nie braliśmy ze sobą nocnika, ale myślę że jak Jasio skuma o co chodzi to już pójdzie z górki:). Jaśko uwielbia jak mu się czyta, sam przynosi książke której chce słuchać i mówi czytać, czasem jedną książke trzeba mu czytać z 15 razy, ale wierszyki zna już na pamięć bo zawsze powie ostatnie słowo zanim je przeczytam:) To tyle co u nas, przepraszam że tak egoistycznie, ale zaraz zabieram się za sprawdzanie rzeczy na jutro do pracy, a o 5 rano musze wstać:)
 
hi,hi

Lilijanna na nowego moderatora!!!!!! to moja pierwsza propozycyyyyja a druga osoba to kurcze nie mam pojecia moze Luizka albo Agulek kurcze albo Anecia dziewczyny zdecydujcie za ciezarna ledwo mylsaca co??? plisss:sorry:

a ja dzisiaj wieczorem mialam 3 bolace bole takie okresowe:szok::baffled: o mamo boje sie dziewczyny 3majcie kciuki jutro rano mam wizyte o 10tej .

ok buziam uciekam
 
Witam!
U nas nocka mineła beznadziejnie.... Olo sie co raz budził:-( spychał mnie z łóżka... Musze sie wreszcie wziasc i go do swojego łóżeczka \na stałe przeniesc. Zasypia ładnie sam w łozeczku ale w nocy sie budzi i płacze wiec go biore do siebie:/ ale mam nadzieje ze juz nocne pobudki sie skoncza bo dzis wylazła wreszcie ostatnia trójeczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Co do moderatora to tez głosuje na LILI!!!!!!!!!!!!!!! A drugi to nie wiem.....

Lea trzy mam kciuki za wizyte!!!!!! I czekam na wiesci! Kochana trzymaj sie jeezszc dzielnie w dwupaku! a jak tam mały buntownik?
Madzia wybaczamy:) :tak:I wspólczuje zawalenia robota.... ale Ty chyba tak lubisz:) Gratuluje pierwszysch zdan Jasia! Olo tez prubuje skaładac wyrazy:tak: dzis rano powiedział: "A tu Bob?" jak skałdalismy kanape, albo pokazuje na zwierze i pyta "A to miał(czuli kotek)?" Dzis rano sobie wymyslił zabawe bo chował kuleczke od fontanny do kieszonki albo rekawa i mówi "niema" wyjmuje i mówi "O tu!" (czyli ze jest). Liczyc tez umie:tak: tyle ze do trzech, zawsze do spania wybieramy trzy ksiazeczki i tak sie nauczył! Z jedzeniem tez jest u nas małe uwstecznienie bo nie chce sam za nic w swiecie... I jeszcze mnie zamecza ciagłymi pytaniami pokazuje paluszkiem na rzecz lub osobe i mowi "A to" i tak bez konca....

Agulek jak tam Marcinek? Jak tam po swietach?
Luizka macie fotelik dla Piotrusia? Fajnie:tak:
 
Dzięki dzięki dziewczyny, jakby co jestem wstanie podołać, u nas tu ład i porządek, więc jakiekolwiek działanie to tylko w formie bhp :-)

Lea28 - kciuki za wizytę, oby szyjka nie była za krótka i dało radę jeszcze w 2paku posiedzieć. :tak:
różyczka - buhahaha, a ja myślałam, że tylko Ada taka nie wychowana i śpi z nami, ja od maja robią rewolucję :-p
agulek80 - no już odpoczęłaś po świętach? Opowiadaj jak było ;-)
Luizka - zazdroszczę sezonu rowerowego, ja już tez miałam wszystko zaplanowane, ale będą w ciąży odkładam to na przyszły rok, póki co rozglądamy się za rowerkiem dla Ady w tej sytuacji, a na rowerek jako pasażer to tylko z tatą się uda, a mama będzie zazdrośnie patrzeć :confused2:;-)
Madzia - ha! wiedziałam, że Jasio będzie już zdanie sklecał, mądrala nasz jeden. :tak: Musi się tego pięknie słuchać. A jak wrażenia jak się takie maleństwo podczas chrztu widziało, nie zatęskniłaś za tamtym okresem ;-)


Wczoraj siora namówiła mnie byśmy pojechały do GH, Ona przymierzała sweterki, ja patrzałam, a Ada w tym czasie zamknęła się w przymierzalni, bo postanowiła pobawić się w chowanego. :confused2: Słyszę jak woła "mama" i to takie "mama szukaj", bo to akcent inny, no więc idę, otwieram po kolei drzwi zerkam, a Ady nie ma, nagle za plecami słyszę znowu "mama". Patrzę, a to wahadło przekręcone. :sorry2: Nakazałam sobie spokój i mówię do Niej, że ma podnieść do góry, siora weszła na kanapę w przymierzalni obok i z góry Ją instruowała, Ada próbowała, ale nie dała rady. Moja kolejna myśl, ok to lecę na sklep po jakiś parasol (byłysmy W TKmaxxie, a tam mają wszystko), ale pytam pana wpuszczającego do szatni, czy nie ma jakiegoś długiego prętu, bo mi się dziecko w przymierzalni zamknęło, a ma 20 m-cy. Akurat do szatni wchodziło dwóch chłopaków, to w trójkę głośno ogłosili, że oni Adę wyciągną. OK, ulżyło mi, ja z brzuchem bałam się wspinać. Ale podchodzimy, a tam już jeden Pan znikał w przymierzalni gdzie zamknęła się Ada, wziął Ją na rączki i wyszli, ta cała radosna, w ogóle nie przerażona, matka zaryczana, :zawstydzona/y: bo już nie trzeba było trzymać pionu, dziecko uratowane. :laugh2:
 
ja tylko na chwile zeby zdac relacje z wizyty. dzieki dziewczyny za kciukole :tak:;-)

ufff i jeszczde raz ufff szyjka cala i zamknieta nie skrocona :tak: ale babelek bardzo bardzo nisko glowka juz. mam na siebie bardzo ale to bardzo uwazac zeby nie "przyspieszyc" nic. delikatny jeden spacer w ciagu dnia i zakaz dzwigania mlodego.... taa jak dla mnie nie wykonlane. ctg ok, zadnych skorczy nie bylo. kolejna wizyta za 2 tygodnie.
ok uciekam bo robie obiad dla diabelca mojego. wieczorkiem was poczytam i odpisze!
 
My po spacerku i drzemce. Zaraz Olo zje obiadek i mielismy w planach zabawe w piaskownicy ale cos sie chmurzy:confused2:
Lili niezle.... oby Ci Ada wiecej takich przygód nie serwowała!!!!!!!!!!! A własciwie to jakie ma zadania moderetor?
lea dobre wiesci:tak: trzymaj sie kochana w dwupaku jak najdłuzej i uwazaj na siebie bo to na prawde nie czas jeszcze:no:
 
reklama
Witajcie,
Marcin drzemie już od ponad godziny. Ja nastawiłam ziemniaki i skrobnę parę zdań. Po Świętach ok. Na chrzcinach Marcin sobie świetnie radził. Sam sobie chodził, jak chciał coś jeść, to wchodził na krzesło koło kogoś (nie było znaczenia koło kogo) i pokazywał palcem, mówiąc "am". Droga powrotna trochę męcząca i długa przez korki. Następna wizyta pod koniec maja, na I Komunię Św. w rodzince. Teraz intensywnie szukam psiaka. Jak jakiś do nas zawita, wstawię zdjęcie.
Lea cieszę się, że wsio ok. Uważaj na siebie Kochana. Wiem, że to trudne ale staraj się nie nosić Małego.
Lilijanna noooo miałaś przygodę, dobrze, że wszystko się dobrze skończyło :-)
różyczk@ my też już drugi sezon śmigamy na rowerku :-) a codziennie obowiązkowo na jeździku i to kawał drogi robi ten mój kierowca ;-) Marcin też ładnie zasypia w łóżeczku, a w nocy przechodzi do naszego łóżka i cyca. W sumie to już zazwyczaj raz ale już go nie odkładam do łóżeczka. Choć chyba trzeba zacząć ;-)
Madzia gratki dla Jasia, to nasz sierpniowy zdolniacha :-)
Zabieram się za kotleciki, odezwę się jeszcze później.
edit: jeśli chodzi o modka to również jestem za Lilijanną :-)
 
Do góry