reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

witam dziewczynki

dzisiaj ledwo żywa... zawsze jak tutaj pisze to tutaj cisza... znikam a tutaj potem tyle nadrabiania:-p

Luizka dobrze, ze pojechałaś spokojniejsza byłaś

Rosean nasza pediatra też jest masakra... leczyła nas na alergię pokarmową jak posżłam do alergologa to powiedziała, ze to nie alergia pokarmowa tylko przebialkowienie...jak się pytałam pediatry o jakąś dietę to powiedziala, ze mamy eliminować... a dziecko nadal mega wysypane... potem jej mówie, ze mu krewka z noska leci a ona zamiast zlecic morfologie czy nie ma anemii to dąła skierowanie do alergolkoga bo morfologiabyła 8 miesiecy temu a krew z noska pojawiła się 7 miesięcy po pobraniu krwi, ale wg niej to jest ok... masakra...

no u nas Sebciu mówi
mama
baba
dada
tata
buła
jajo
piła
apa - na lampę
piciu
am am to jak glodny jest

nasladuje
pieska
kotka
krówkę
kurkę
gąskę
owieczkę

pokazuje gdzie ma
oczko
uszko
,nosek
rączkę
włoski
ząbki
stópki
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Różyczk@ my też nie mamy jakoś szczęścia do pediatrów, bo co chwile się w przychodni zmieniają, a bym chciala żeby Jaś miał jedego porządego lekarza, może poprostu zmienimy przychodnie na jakąś inną. A z tym proszkiem to faktycznie Lilijanna może mieć racje, trzymam kciuki żeby to było to:) Jasio jest wygadany, ale za to sam zaczął chodzić dopiero pod koniec stycznia:) ale teraz już biega:) dziś popołudniu był z tatą w ogórdku, tata grabił suchą trawę a Jasio pomagał:) chodził w kółko od taty do furtki i próbował otworzyć zasuwkę:) majstrował, majstrował aż w końcu powiedział nie moge:) ale bardzo chciał sobie iść dalej:). A z tym moim odpoczywaniem to jest ciężko i tak robie rzeczy do pracy, mam zdalny dostęp do swojego komputera w pracy i starałam się przez te dni zrobić tyle ile moge, bo jakbym po 8 dniach wróciła do pracy i nic z tego nie zrobiła to było by cieżko:) a tak mam kontrole nad wszystkim:) mailowo wysyłam informacje kto co ma zrobić, z rzeczy któych ja nie moge zrobić w domu:).
Roseann no to źle zrozumiałam, poprawiać trzeba:) jak Jaś jakieś słówko przekrąca to też mówie mu jak powinno być poprawnie:) faktycznie Jasio szybko mówił i to trudne słowa:) i też bardzo dużo rozumie:) a może z mówieniem Majki jest tak jak z chodzeniem Jasia musi się przekonać do tego:) Jasio w końcu się odważył i teraz już nie myśli o raczkowaniu:). Wydaje mi się że mówienie pojedynczych literek jest prostsze. Jasio niektóre pojedyńcze literki ładnie mówi ale jak ma powiedzieć całe słowo to też ma z tym problem:)albo ucina początek, albo sobie przekręca na swój język.
Agulek nie myśl tak że się nie nadajesz do niczego, wiesz z tymi studiami budowlanymi to ja też często mam dużo wątpliwości czy napewno się do tego nadaje, ale inni mówią że tak, ale i tak im nie wierze:) nawet jak jakiś czas temu zrobiłam bardzo duży błąd w projekcie to chciałam się poddać, nawet powiedziałam panu dla którego czasem pracuje że się nie nadaje i to była ostatnia rzecz jaką dla niego zrobiłam, a on powiedział że nawet nie mam tak myśleć, tylko muszę uważać żeby takich byków nie robić, ale doła miałam i czasem jeszcze mam wątpliwości czy to praca dla mnie, ale nie wiem co bym mogła robić teraz innego:)
Pajko dbaj o siebie i Maleństwo a z Sebusia też zdolniacha:)

A ja właśnie skończyłam rozliczać pity dla sąsiadów:) sprawdziłam służbową pocztę:) jeszcze musze czekać 1,5 godziny żeby wziąść antybiotyk to skończe jakieś małe zlecenie:) zawsze pare groszy wpadnie:) a jutro mój mąż będzie robił sąsiadowi podjazd dla motoru w ogródku:) będzie przynajmniej miał zajęcie i też troszkę sobie zarobi:) Ale powiem Wam że wcale nie jest źle jak mój mąż nie ma pracy, bo jak wracałam z pracy po 15 do domu to zawsze czekał na mnie obiad, w mieszkaniu było sprzątniete:) więc jest dużo plusów, bo zawsze ja to musiałam robić i jeszcze pracować:). A tak ja wieczorem jestem wypoczęta, mogę probić dodatkowe rzeczy do pracy i dzięki temu moja pensja jest jak wcześniej nasze dwie:)
 
Roseann - ja nie potraktowałam Twojej odpowiedzi jako kary typu klęczenie na grochu w kącie, ale taka motywacja często przynosi skutek odwrotny, przynajmniej tak jak się czyta po forum. Często nagradzanie takiego malucha działa jak dobry motywator. Ada póki co na baję to okiem rzuci, za to reklamy zna na pamięć i wyprzedza fakty, np. mówi "aaaaa" i za chwilę jakaś tam pani z aspiryną do łóżka się kładzie ;-)

Pajkaa - Ada też pokazuje na części działa, ale najbardziej lubi pokazywać pępęk i cycuszki, i że ma pieprzyk na dupce, choć nigdy go nie widziała, to ja zawsze przy kąpieli o tym pieprzyku i pokazuje na dupkę i chodzi Jej o pieprzyk. Zresztą jedyny jaki póki co ma.

Madzia83 - a jeszcze plus, że tatuś z synkiem wspólnie czas spędzają :tak:

Mam igły w gardle, mówić nie mogę :-(
 
Witajcie Dziewczyny,
Marcin drzemie, ja nastawiłam żeberka na grochówkę. Zaraz się zabiorę za szykowanie. Coś mnie dziś pobolewa głowa :-( mój staruszek pies, ma się coraz gorzej :-( a młody nie wrócił i już nie ma wielkich szans, że wroci. Pewnie został zagryziony :-( będziemy musieli wziąć jakiegoś psa ale po Świętach. Jak wyjedziemy nie chcę zostawiać psa, który jeszcze do nas się nie przyzwyczai. Możliwe, że weźmiemy jakiegoś ze schroniska albo z jakiejś fundacji zajmującej się bezdomnymi psami. Nie wiemy jedynie jakiego wziąć, czy małego, czy większego, takiego jak nasz staruszek tzn ala wilczur.
Madziu dzięki za wsparcie :-) mam teraz kiepski okres i uważam, że w niczym nie jestem dobra :-( a budownictwo jest tak rozległe, że nigdy nie będę dobra :-( mój M rozstaje się ze wspólnikiem i musimy coś pomyśleć co robić. Nie jest to może dobry czas, bo ja siedzę w domu, ale może własnie się uda?! Fajnie się wraca do domku, jak jest obiadek i jest ogranięte :-) Chłopakom wyjdzie na dobre, jak spędzą trochę czasu razem.
Lilijanna, Pajkaa jak Wasze Kruszynki? Jak się czujecie? Dbajcie o siebie.
roseann a jak Twój brzusio? Jak się czujesz? Nie odebrałam źle Twojego postępowania ale po prostu myślę, że możemy poprawiać ale nie należy za wiele wymagać od naszych maluchów ;-)
 
Pajkaa, to do różyczki o tym pediatrze pewnie:) chociaż u nas lekarze tez kiepscy, i u Madzi, więc chyba do wszystkich to pasuje:) A dlaczego ledwo żywa jesteś? Prze Fasolkę czy przeziębienie?

Ja wczoraj skierowania na badania nie dostałam od lekarza pierwszego kontaktu, bo niby ginekolog z nfz-tu musi wypisac. A w Karpaczu nie ma ginekologa:/ I albo jadę do Kowar albo muszę zapłacic. Nie chcę płacic, bo wystarczająco dużo pobierają ubezpieczenia, ale znowu ja niemobilna i taki wyjazd to też trochę skomplikowane:/

Madzia, fajnie,że to zwolnienie Twojego męża nie odbilo się tak bardzo na Waszych finansach. I suuuper, że potrafisz te plusy dostrzegac:)

Liljanna, popłucz gardło jakimiś ziółkami (szałwia, tymianek)
agulek, szkoda psiaka. Ale może jeszcze jest szansa? Macie wielkie serce, skoro chcecie pomóc jakiemuś biedakowi. Nasz Misiek też ze schronu. Niby groźna rasa i wielki ale jest tak wdzięczny i kochany. Ja kocham duże psy. Jakoś bardziej zrównoważone mi się wydają:p Może zajrzyj na forum dogomanii? Tam są opisane pieski w potrzebie z każdego województwa. Może jest jakiś potrzebujący blisko Was.

U nas nadal bajki nie ma;-) Chyba Majka się obraziła i stwierdziła,że nie będzie się prosic:-)
 
Gerber Ady w rossmannie 2 PLN do góry, nie mogę wyjść z szoku. Aż się zapytałam Pań co się stało, bo jak spojrzałam na ceny to kaszki, kleiki i inne mleka też poszły do góry. Dobrze, że wczoraj coś mnie podkusiło i kupiłam w Opalenicy w Intermarche za 12,49 PLN, a nie 14,99 PLN. Swoją drogą w intermarche jest poromocja na Gerbera 2, drugie 50% taniej.
 
No kochane co ja widze nasz sierpien odzyl troszku:-) super!!!

Mam nadzieje ze wybaczycie "ciezarnej" ze nie odpisze na wszystkie posty :zawstydzona/y: tylko tak egoistycznie sobie tu naskrobie:-p

wlasnie mam bombardownae zebra :-D oj cus mi sie wydaje ze drugie dziecie tyz takie "baaaardzo akytwne" bedzie:baffled: , jejus dziewczyny ja mam juz taki duuuuzy brzuch a tu jeszcze 2 miesiace. wieloryb przy mnie to szprotka:crazy:. niom w piatek kolejna wiyzyta, ctg i od teaz juz co dwa tygodnie ....boje sie .

no i trwaja "dyskusje" na temat imienia :rolleyes2: lozeczko zakupione , pare ciuszkow musialam kupic no nie moglam tak nic :-D, kartony z ciuchami po Leo mam zamiar juz tez na dniach przejrzec chce miec juz wszystko na poczatku maja gotowe , tak jak ostatnio miesiac przed porodem mialam wsio przygotowane ....a urodzilam 3 tygodnie przed terminem dlatego teraz tez chce wczesniej nio i teraz mam mniej czasu na takie przyjemnosci wiec zaczynamy juz pomalutku a co!

taaaa bunt dwulatka no u nas jak nic , krzyki, piski, tupanie nogami , rzucanie w nas zabawkami to u nas norma jak Leo tylko czegos nie dostanie lub cos nie po jego mysli to wlasnie jest "awantura" straszny nerwus z tego mojego lwa . testuje sobie nas rodzicow na ile moze sobie pozwolic.
na spacerach jest juz troszke lepiej w sensie lepiej sie slucha jak sie go wola ale jeszcze dluuuga droga przed nami...

ok uciekam na wiecej nie am sily

buziam was kochane
 
witam się

Liljanna
dlatego ja gotuje:):):) mam o tyle taniej:) a przy okazji wiem co daję :)

Lea oj bidulko bedzie dobrze:):) ja od poczatku ucze Sebka chodzenia za rączkę... i nie mam z tym na szczescie problemow:)

Roseann
no tak:) ja teraz musiałam zmienic ginekologa... bo moja ginka nie przyjmuje juz w tej przychodni co mam ub ezpieczenie, za ktore miesiecznie płace 120 zł musiałabym co miesiac albo co 3 tygodnie placic kolejne 100 zł za wizytę +badania... a tam mam wszystko za darmo...tzn w tej cenie, która płacę... ale to mam pakiet na całą rodzinę :)

dzisiaj bylam na dodatkowej wizycie bo 2 dni temu synus jak sie wygłupiał stracil równowagę i wbil sie łokciami w brzuch... i od wczoraj strasznie boli, ale na szczescie to chyba tylko jakieś stłuczenie... no i pan doktor powiedział, ze on tam wcale taki pewny nie jest co do tego, ze jest chlopak:p ale, ze z oceną poczeka do 20 tc...
 
No właśnie...a mnie czeka takie płacenie za prywatnego gina ( na co sama się godzę) ale,że za wyniki w swojej przychodni, gdzie zawsze zdrowa jestem i praktycznie nic ich nie kosztuję, muszę płacic, to nie pojmuję:/

Pajkaa, dobrze,że te wasze harce dobrze się skończyły. Trzyma Was Bąbelek w niepewności, hi hi

Lea, dużo przytyłaś? Pytam,bo jeszcze nie spotkałam nikogo kto był większym wielorybem ode mnie:) Fajnie, że już się szykujesz. A jakie typy ,co do imienia?
 
reklama
Roseann 3 tygodnie ( 25 tc) temu mialam 7 kilo na plusie :zawstydzona/y:ale ja bardzo niska drobna jestem/bylam i te kg na plusie bardzo zle "odczuwam" jest to dla mnie bardzo obciazajace , ciezko mi ten brzuch targac a wiem ze w drugiej ciazy wiekszy bedzie przynajmniej u mnie sie potwierdza. moja gin mowi ze moja waga jak najbardziej ok chwila prawdy w piatek na wizycie

imiona o jakich myslimy : Xavier, Liam, Colin
 
Ostatnia edycja:
Do góry