reklama
agulek80
Fanka BB :)
Witajcie,
Marcin drzemie, więc mam chwilę dla siebie. Nie wiem co Mu się dzieje ale ciągle chce mnie mieć na oku ;-) no i marudzi trochę...mam podejrzenia, że kolejne ząbki się szykują do wychodzenia. Do tej pory jak wychodziły to robiły się takie dziurki, teraz nie ma dołków ale tak jakby widać górne jedynki tuż, tuż....zobaczymy.
Marcin nie chce pić z niekapka, za to dobrze Mu idzie ze zwykłego kubka lub doidy cup. Jest to nieco uciążliwe na spacerze, ale ostatnio dawałam Mu pić z "nakrętki" niekapka.
Zastanawiam się jak ja odzwyczaję tego mojego Cyca od piersi...nie mam pojęcia, bo bardzo dużo cyca, no i traktuje to też jako uspokajacz. Niedawno próbowałam dać Mu smoczka, jak zasypiając, nie jadł tylko trzymał cyca...i....wrzask i wyrzucił smoczka...Może macie jakieś sposoby na wielbicieli cysia??
Miłego dnia!
Marcin drzemie, więc mam chwilę dla siebie. Nie wiem co Mu się dzieje ale ciągle chce mnie mieć na oku ;-) no i marudzi trochę...mam podejrzenia, że kolejne ząbki się szykują do wychodzenia. Do tej pory jak wychodziły to robiły się takie dziurki, teraz nie ma dołków ale tak jakby widać górne jedynki tuż, tuż....zobaczymy.
Marcin nie chce pić z niekapka, za to dobrze Mu idzie ze zwykłego kubka lub doidy cup. Jest to nieco uciążliwe na spacerze, ale ostatnio dawałam Mu pić z "nakrętki" niekapka.
Zastanawiam się jak ja odzwyczaję tego mojego Cyca od piersi...nie mam pojęcia, bo bardzo dużo cyca, no i traktuje to też jako uspokajacz. Niedawno próbowałam dać Mu smoczka, jak zasypiając, nie jadł tylko trzymał cyca...i....wrzask i wyrzucił smoczka...Może macie jakieś sposoby na wielbicieli cysia??
Miłego dnia!
andzia1987
Fanka BB :)
agulek - mam podobną sytuację. Gabryś jest uzależniony ode mnie a od kiedy zaczęło się ząbkowanie non stop wisi na cycku. Sam dobiera mi się do bluzki, na widok mojego dekoltu aż chrumka (dosłownie) z radości. Co do spania to również zasypia z cycem w buzi. Wcześniej był smok, jeden ukochany. Niestety zostawiliśmy go u kuzyna podczas wizyty, odzyskaliśmy go dopiero po tygodniu. w tym czasie nasze dziecię odzwyczaiło się i smoka wypluwa. jest tylko cyc...chwilami już nie mam siły, ale co zrobić. Trwa to już jakieś 2 tygodnie, ale nie mam zamiaru odstawiać malego jeszcze przez długi czas. zakłądam, że to przejściowy stan i wkrótce się unormuje.
Inna sprawa, że nasze maluchy cały czas mogą odczuwać silny lęk separacyjny. Rozmawiałam na ten temat z moją wykładowczynią. Tłumaczyła że u dziecka w tym wieku zaczyna rozwijać się samoświadomość, ale to tylko jedna z teorii. Konkretny znak, że już porządnie się rozwinęła to gdy dziecko rozpoznaje siebie w lustrze i na zdjęciu, i zaczyna używać "ja" - tak mniej więcej. Początki mogą być trudne, więc pewnie stąd te protesty, foszki i uzależnienie od mamy oraz cyca. Dziecko musi w jakiś sposób zapewniać potrzebę bezpieczeństwa i odreagowywać napięcie emocjonalne. My możemy sobie iść na piwo, wygadać się a maluszki mają inne sposoby na odreagowanie.
Poza tym Gabryś ma swoje pory gdzie absolutnie musi być ze mną, najczęściej jak się obudzi i jak idzie wieczorem spać. Bez mamy jest ryk i krzyk. W ciągu dnia jest ok, może spokojnie zostać z babcią, jest grzeczny i pogodny.
Damy radę Agulek Pomyśl, że dajesz małemu to co najlepsze, przede wszystkim swoją bliskość.
Inna sprawa, że nasze maluchy cały czas mogą odczuwać silny lęk separacyjny. Rozmawiałam na ten temat z moją wykładowczynią. Tłumaczyła że u dziecka w tym wieku zaczyna rozwijać się samoświadomość, ale to tylko jedna z teorii. Konkretny znak, że już porządnie się rozwinęła to gdy dziecko rozpoznaje siebie w lustrze i na zdjęciu, i zaczyna używać "ja" - tak mniej więcej. Początki mogą być trudne, więc pewnie stąd te protesty, foszki i uzależnienie od mamy oraz cyca. Dziecko musi w jakiś sposób zapewniać potrzebę bezpieczeństwa i odreagowywać napięcie emocjonalne. My możemy sobie iść na piwo, wygadać się a maluszki mają inne sposoby na odreagowanie.
Poza tym Gabryś ma swoje pory gdzie absolutnie musi być ze mną, najczęściej jak się obudzi i jak idzie wieczorem spać. Bez mamy jest ryk i krzyk. W ciągu dnia jest ok, może spokojnie zostać z babcią, jest grzeczny i pogodny.
Damy radę Agulek Pomyśl, że dajesz małemu to co najlepsze, przede wszystkim swoją bliskość.
agulek80
Fanka BB :)
andzia dzięki za wsparcie :-) ja od X idę do pracy i muszę przynajmniej ograniczyć karmienie piersią ale nie wiem jak to zrobić :-(
teraz Marcin marudzi, więc cycanie i spacerek
Buziaki dla maluchów!
teraz Marcin marudzi, więc cycanie i spacerek
Buziaki dla maluchów!
koralowa
Mama swego synka
- Dołączył(a)
- 31 Maj 2010
- Postów
- 614
Heja,
dawno mnie tu nie bylo.
No to z waszych dzieci gaduuuuuly. Moj sie zbiesil na gadanie i nie mowi nic. Jak w lutym mial faze na "tata", tak pogadal pare dni i do teraz cisza. Mnie tez juz nie wola. Ba-ba tez nie mowi. Tylko my-my, jak cos chce. Ale po co mu gadac, jak mama go dokladnie zna i wie co syn chce. Ale za to ladnie robi "kosi-kosi" lub bije brawo (i na jedno i na drugie reaguje). Nawet obcym robi "pa-pa". Gdy ma ochote to daje mi buziaka. I gdy czegos nie chce (np. jest juz najedzony) to kreci przeczaco glowa. Jak narobi w pieluche to przychodzi do mnie. Ale na nocnik nie chce siadac. A szkoda. Bo wolalabym, zeby przychodzil do mnie zanim narobi, niz po tym jak juz sie zapaskudzi. Ale to jeszcze przed nami. Jest tez wszedobylski. Wszedzie go pelno. Przez co ma pozdzierane kolana. Ale coraz czesciej staje, puszcza sie i stoi tak z 10 sekund. Ostatnio nawet jak stoje przed nim i wyciagne do niego rece i pada do przodu - jakby chcial isc, tylko zapomina noge postawic do przodu. Ale za to ladnie chodzi trzymany za jedna raczke. No i ogolnie kiedy moze to wykorzystuje mnie i meza do tego by sobie polazic a nie raczkowac.
Luizka, to super, ze z malym wszystko ok. Wyszliscie z tego obronna reka. Widac opatrznosc boska nad wami czuwa.
agulek, moj tez sie zbiesil na swoje jedenie i paszcze otwiera jedynie wtedy, gdy i ja lub maz jemy. Dlatego zmienilismy swoj jadlospis pod jadlospis malego i jemy to samo co on. On za to je tylko to co sami mamy na talerzach.. Inaczej nie tknie niczego. A dostaje nie zmielone a norlamne kawalki. Juz mialam dosc meczenia sie z nim i wyrywania sobie co dzien wlosow z glowy po tym jak zjadal 200 ml mleka z kasza (na raty) 2 chrupki i pol sloiczka obiadu (na raty) plus pol banana i to wszystko co jadal w ciagu dnia. I tak przez kilka dni z rzedu. Na szczescie z waga juz nie jest zle. Jestesmy nadal na 25 centylu. Maly wazy ok 9 kg.
dawno mnie tu nie bylo.
No to z waszych dzieci gaduuuuuly. Moj sie zbiesil na gadanie i nie mowi nic. Jak w lutym mial faze na "tata", tak pogadal pare dni i do teraz cisza. Mnie tez juz nie wola. Ba-ba tez nie mowi. Tylko my-my, jak cos chce. Ale po co mu gadac, jak mama go dokladnie zna i wie co syn chce. Ale za to ladnie robi "kosi-kosi" lub bije brawo (i na jedno i na drugie reaguje). Nawet obcym robi "pa-pa". Gdy ma ochote to daje mi buziaka. I gdy czegos nie chce (np. jest juz najedzony) to kreci przeczaco glowa. Jak narobi w pieluche to przychodzi do mnie. Ale na nocnik nie chce siadac. A szkoda. Bo wolalabym, zeby przychodzil do mnie zanim narobi, niz po tym jak juz sie zapaskudzi. Ale to jeszcze przed nami. Jest tez wszedobylski. Wszedzie go pelno. Przez co ma pozdzierane kolana. Ale coraz czesciej staje, puszcza sie i stoi tak z 10 sekund. Ostatnio nawet jak stoje przed nim i wyciagne do niego rece i pada do przodu - jakby chcial isc, tylko zapomina noge postawic do przodu. Ale za to ladnie chodzi trzymany za jedna raczke. No i ogolnie kiedy moze to wykorzystuje mnie i meza do tego by sobie polazic a nie raczkowac.
Luizka, to super, ze z malym wszystko ok. Wyszliscie z tego obronna reka. Widac opatrznosc boska nad wami czuwa.
agulek, moj tez sie zbiesil na swoje jedenie i paszcze otwiera jedynie wtedy, gdy i ja lub maz jemy. Dlatego zmienilismy swoj jadlospis pod jadlospis malego i jemy to samo co on. On za to je tylko to co sami mamy na talerzach.. Inaczej nie tknie niczego. A dostaje nie zmielone a norlamne kawalki. Juz mialam dosc meczenia sie z nim i wyrywania sobie co dzien wlosow z glowy po tym jak zjadal 200 ml mleka z kasza (na raty) 2 chrupki i pol sloiczka obiadu (na raty) plus pol banana i to wszystko co jadal w ciagu dnia. I tak przez kilka dni z rzedu. Na szczescie z waga juz nie jest zle. Jestesmy nadal na 25 centylu. Maly wazy ok 9 kg.
Ostatnia edycja:
R
RiSiA
Gość
witam sie
u mnie to samo Sebek caly czas przy mnie i tylko ja i ja i ja sil mi brakuje
jak zrobi kupę to przychodzi tam gdzie ja jestem i dupcią się odwraca do mnie, żebym poczuła tam gdzie ja jestem tam jest i Sebus
Agulek przy górnych nie robi się tak jak przy dolnych te jedynki schodza tak jakby z góry dziąsla tak dziwnie jakos no i mozesz mieć problem z odstawieniem młodego od piersi Moj karmiony jest już na butli od 8 miesiąca bo sam tak wybral i trochę się cieszę (co nie zmienia faktu, ze tęsknię za cycowieniem bo dla mnie to był wspanialy okres)ale cieszę się, bo nie mam problemu z odstawieniem...
Może powolutku staraj się dać mu zamiennik, przy którym będzie czuł się spokojniejszy... zamiast cycocha..tylko smoczek nie wiem czy jest dobrym wyjściem bo potem trzeba oduczyć od smoczka...
Andzia wiesz moj nie cycowy, ale nie zauważylam, zeby mial mniej bliskości z powodu tego, ze nie karmię równie dobrze można tą bliskość dawać dziecku pod wieloma innymi względami a potem Agulek może mieć mega problem, jeżeli dziecko sobie pierś będzie zastepowąło wszystkim
moj zjada sporo bo kaszki 200 ml 3xmleko po 220 ml do tego zupke 210 ml deserek 150 ml a mało przybiera...no, ale sie zastanawiam jakby tutaj przejsc powoli na to jedzenie takie nasze. Dajecie dziecku już solone?
u mnie to samo Sebek caly czas przy mnie i tylko ja i ja i ja sil mi brakuje
jak zrobi kupę to przychodzi tam gdzie ja jestem i dupcią się odwraca do mnie, żebym poczuła tam gdzie ja jestem tam jest i Sebus
Agulek przy górnych nie robi się tak jak przy dolnych te jedynki schodza tak jakby z góry dziąsla tak dziwnie jakos no i mozesz mieć problem z odstawieniem młodego od piersi Moj karmiony jest już na butli od 8 miesiąca bo sam tak wybral i trochę się cieszę (co nie zmienia faktu, ze tęsknię za cycowieniem bo dla mnie to był wspanialy okres)ale cieszę się, bo nie mam problemu z odstawieniem...
Może powolutku staraj się dać mu zamiennik, przy którym będzie czuł się spokojniejszy... zamiast cycocha..tylko smoczek nie wiem czy jest dobrym wyjściem bo potem trzeba oduczyć od smoczka...
Andzia wiesz moj nie cycowy, ale nie zauważylam, zeby mial mniej bliskości z powodu tego, ze nie karmię równie dobrze można tą bliskość dawać dziecku pod wieloma innymi względami a potem Agulek może mieć mega problem, jeżeli dziecko sobie pierś będzie zastepowąło wszystkim
moj zjada sporo bo kaszki 200 ml 3xmleko po 220 ml do tego zupke 210 ml deserek 150 ml a mało przybiera...no, ale sie zastanawiam jakby tutaj przejsc powoli na to jedzenie takie nasze. Dajecie dziecku już solone?
agulek80
Fanka BB :)
Pajkaa ja daję już trochę "naszego" jedzenia, z tym, że staram się mniej przyprawionego. Bardzo Marcinowi smakowały ruskie pierogi :-) daję Mu po troszku niech się przyzwyczaja...no i niech coś je...wczoraj nawet zrobiłam kanapeczkę z chudą wędlinką i z masełkiem, jadł aż się uszy trzęsły. Stwierdziłam, że krzywda Mu się nie stanie skoro sam aż tak się rwie do jedzenia. A jeśli chodzi o zęby, to przy górnych dwójkach też miał dołki, jak przy dolnych 1 ale teraz skoro mówisz, że górne 1 inaczej wychodzą, to pewnie jest to :-) Co do smoczka, to i tak nie dam rady Go oszukać. Zresztą to nie jest najlepszy pomysł. Wtedy chciałam po prostu już spróbować, że może zadziała...
Na razie cycujemy, a później, pewnie w sierpniu, a może wcześniej, będziemy ograniczać w dzień i zobaczymy jak to będzie.
Jeśli chodzi o "mówienie" to ta-ta i ba-ba oraz takie różne...aczkolwiek ma-ma jest tylko w najgorszych sytuacjach, coś jakby wołanie o pomoc ;-) Marcin uwielbia chodzić, sam podchodzi bierze za rękę lub dwie i idzie. Ja staram się żeby jak najwięcej raczkował ale często jest z tego powodu marudzenie i płacz ;-)
Z opinii innych to niedługo Marcin będzie sam brykał ;-) pożyjemy, zobaczymy :-)
Na razie cycujemy, a później, pewnie w sierpniu, a może wcześniej, będziemy ograniczać w dzień i zobaczymy jak to będzie.
Jeśli chodzi o "mówienie" to ta-ta i ba-ba oraz takie różne...aczkolwiek ma-ma jest tylko w najgorszych sytuacjach, coś jakby wołanie o pomoc ;-) Marcin uwielbia chodzić, sam podchodzi bierze za rękę lub dwie i idzie. Ja staram się żeby jak najwięcej raczkował ale często jest z tego powodu marudzenie i płacz ;-)
Z opinii innych to niedługo Marcin będzie sam brykał ;-) pożyjemy, zobaczymy :-)
Powiem Ci co ja zrobiłam, jak wiesz Ada też cycolina, że hej. A więc smoczek oraz królik to nasz zestaw do spania. Dawałam zawsze jak była zmęczona, memlała smoczka dobry miesiąc czasu, podgryzała i w ogóle, w tej chwili go ssie, ale jeszcze nie tak solidnie jak inne dzieciaczki. Nauka trwała 1,5 m-ca i teraz wszyscy Ją uśpią bez cyca, tylko nie ja. Zasypia normalnie w łóżeczku i śpi im po 3h, mi zasypia przy cycku i śpi max 1h :/Zastanawiam się jak ja odzwyczaję tego mojego Cyca od piersi...nie mam pojęcia, bo bardzo dużo cyca, no i traktuje to też jako uspokajacz. Niedawno próbowałam dać Mu smoczka, jak zasypiając, nie jadł tylko trzymał cyca...i....wrzask i wyrzucił smoczka...Może macie jakieś sposoby na wielbicieli cysia??
Nie wyobrażam sobie Ady odstawić tak drastycznie, a przeszło mi to w maju, gdy wróciłam do pracy. Na szczęście wybito mi to szybko z głowy solidnymi argumentami.
Daj Mu czas. Niech tego smoka potrzyma w ręce najpierw, nie dawaj Mu go do buzi, tylko do rączki, sam zacznie wkładać do buzi. No mówię, nam zajęło to 1,5 m-ca, warto było. Teraz jak Ada jest zmęczona idzie po smoka, po królika i już każdy wie, że idzie spać.
Ostatnia edycja:
reklama
R
RiSiA
Gość
Sebek ostatnio jadł ryż gotowany na mleku i o dziwo nic mu nie było także powoli chce, zeby jadł to co my, ale sie zastanawiam czy moze. Bo w sumie my dużo przyprawiamy...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 24
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 31 tys
Podziel się: