Witam,
Poczytałam Was trochę i widzę, że jesteśmy na etapie tych samych problemów.. Ja chyba wracam z Was najwcześniej do pracy, bo już 14 lutego. Jak wcześniej pisałam, w związku z chorobą mojego taty, moje plany legły w gruzach, bo mama nie może zająć się Kubą.. i przede mną również stoi wizja niani.. i przez to mam jakiegoś strasznego doła... Dzisiaj mam spotkanie z kandydatką.. qurde mam stresa jak przed egzaminem..
Poza tym z lekka chorujemy i mamy problemy kupowe.. ale jak widzę, nie tylko mnie to dotyka...
Sorry, że tak egoistycznie..
Życzę zdrowia i wyjścia z wszelakich dołów..
Poczytałam Was trochę i widzę, że jesteśmy na etapie tych samych problemów.. Ja chyba wracam z Was najwcześniej do pracy, bo już 14 lutego. Jak wcześniej pisałam, w związku z chorobą mojego taty, moje plany legły w gruzach, bo mama nie może zająć się Kubą.. i przede mną również stoi wizja niani.. i przez to mam jakiegoś strasznego doła... Dzisiaj mam spotkanie z kandydatką.. qurde mam stresa jak przed egzaminem..
Poza tym z lekka chorujemy i mamy problemy kupowe.. ale jak widzę, nie tylko mnie to dotyka...
Sorry, że tak egoistycznie..
Życzę zdrowia i wyjścia z wszelakich dołów..