Witam i życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! No to możemy już mówić: "moje dziecko urodziło się w zeszłym roku".... ;-)Czas leci jednak strzasznie szybko.. Nasz Sylwester we troje + kot, w domu. W zasadzie przespaliśmy północ. Ja sie ocknęłam bo strzelali na osiedlu i troche fajerwerków widziałam, ale w sumie sie cały czas denerwowałam czy sie Basia nie obudzi i nie przestraszy. Ale mój M. i Basia w sumie przespali. Basia sie wierciła ale nie dobudziła sie na szczęście
i tak popatrzyłam przez okno, przytuliłam kota i w kimę. W zasadzie czuję ulgę ze juz po tej nocy bo sie bałam ze albo fajwerki Małą obudza, albo bedzie impra u kogos za ścianą - tak mieliśmy w zeszłym roku, na początku mojej ciąży. Aż M chodził 2 razy do gówniarzy uciszać bo ściany sie trzęsły
. Na szczescie sie juz wyprowadzili
Podziwiam wszystkie, które chodzą z maluchami na basen. Ja mam jakieś opory i jeszce poczekam jak bedzie cieplej, a mała troche jeszcze podrośnie. Ale myśle, ze to fajna sprawa
Dzisiaj 12:38
Pajkaa , współczuje! ja tez nastawiałam sie, ze jakby co to do łazienki, bo tam najciszej, nawet potrzyłóam jak gondole ustawić :-), ale na szczescie nie było potrzeby
Lea, ja mam kota, który tez sie boi, cała noc spedzil albo w swojej skrzynce do przenoszenia( sam tam wlazł), albo pod kanapą. Ale dziś juz ok, stres zapomniany, ale na dwór nie wypuszczam (wczoraj tez szlaban), bo jeszcze dzis moga strzelać