Witam się poniedziałkowo
Marc bardzo mi przykro...
Witajcie nowe sierpnióweczki....!
Jeśli chodzi o mnie to po ostaniej wizycie u ginki w piątek poryczałam się, jak pisałam miała to być wizyta z USG ponieważ jest to 9 tc, ale nie potwierdzony.
Na wizycie ginka powiedziała mi, że nie bardzo ma czas na USG bo pacjentki czekają na korytarzu ... ale żebym poszła założyć kartę ciąży do położnej i z tą kartą wróciła do niej to zrobimy to badanie. Jednak jak powiedziałam jej że źle się czuję i chciałabym pójść na zwolnienie to nagle zmieniła zdanie i powiedziała że usg nie zrobi bo czasu nie wystarczy !!!! po prostu szok "ręce mi opadły"
Jak przyjechałam do domu to ryczałam jak bóbr, chyba mnie rozumniecie nie? Ile mogłam żyć w niewiedzy czy wszystko jest ok! Czy płód się rozwija, czy serduszko bije...
z tego wszystkiego umówiłam się prywatnie w piątek popołudniu, od razu gin zrobił mi USG i naszczęście wszystko jest dobrze, widzaiałam swojego dzidziolka i bijące serduszko. Zrobił mi zdjęcie (raczej wydruk z komputera) za które zapłaciłam 20zł ;o) ale na nim praktycznie nic nie widać, rozmazany dzidziolek strasznie. Najwżniejsze że serduszko bije !!!
kolejną wizytę u mojej gin mam 5 lutego z badaniem na przezierność karkową. Zwolnienia raczej mi nie przedłuży, więc teraz szukam prywatnego lekarza, najwyżej będę chodzila i na NFZ i prywatnie i:-)
Marc bardzo mi przykro...
Witajcie nowe sierpnióweczki....!
Jeśli chodzi o mnie to po ostaniej wizycie u ginki w piątek poryczałam się, jak pisałam miała to być wizyta z USG ponieważ jest to 9 tc, ale nie potwierdzony.
Na wizycie ginka powiedziała mi, że nie bardzo ma czas na USG bo pacjentki czekają na korytarzu ... ale żebym poszła założyć kartę ciąży do położnej i z tą kartą wróciła do niej to zrobimy to badanie. Jednak jak powiedziałam jej że źle się czuję i chciałabym pójść na zwolnienie to nagle zmieniła zdanie i powiedziała że usg nie zrobi bo czasu nie wystarczy !!!! po prostu szok "ręce mi opadły"
Jak przyjechałam do domu to ryczałam jak bóbr, chyba mnie rozumniecie nie? Ile mogłam żyć w niewiedzy czy wszystko jest ok! Czy płód się rozwija, czy serduszko bije...
z tego wszystkiego umówiłam się prywatnie w piątek popołudniu, od razu gin zrobił mi USG i naszczęście wszystko jest dobrze, widzaiałam swojego dzidziolka i bijące serduszko. Zrobił mi zdjęcie (raczej wydruk z komputera) za które zapłaciłam 20zł ;o) ale na nim praktycznie nic nie widać, rozmazany dzidziolek strasznie. Najwżniejsze że serduszko bije !!!
kolejną wizytę u mojej gin mam 5 lutego z badaniem na przezierność karkową. Zwolnienia raczej mi nie przedłuży, więc teraz szukam prywatnego lekarza, najwyżej będę chodzila i na NFZ i prywatnie i:-)