reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Ja tez mam wyrzuty że za mało spacerujemy i mały niedotleniony. Dzisiaj zaliczyliśmy "spacer" po Nomi :sorry2: trzeba było wybrać jeszcze parę rzeczy potrzebnych przy wykończeniu mieszkania - poszło nam całkiem nieźle a mój mąż robił furorę w sklepie z małym na rękach:-D super obaj wyglądali w szarych bluzach dresowych;-)
A teraz młody się wyspał przez pół dnia i wieczór i zaczął koncertować:no: już 2 razy wisiał na cycu, zwalił kolejną mega kupę ale dalej coś nie tak... Coś czuję że dziś spania nie będzie:dry: drze się jak opętany... na razie M walczy - i dobrze ja walczyłam do 14 było mniej więcej to samo:dry:
Kurcze widzę że wiele z was już ma chrzciny zaplanowane i nawet pozałatwiane, my w tym temacie jeszcze nic nie mamy, nawet pomysły na to kiedy chcemy to zrobić, musimy najpierw ogarnąć się z remontem i przeprowadzką i wtedy będziemy myśleć. Logistycznie trudny temat bo rodzinka nasza z 2 końca Polski...
Polianno - heloł ;-) nie zazdroszczę bo z tego co piszesz to łatwo nie jest, ja przy jednym małym mam dość a co dopiero jeszcze takie "żywe srebro" jakim jest Olimpia
zanetko - fajnie że u was już lepiej, no i powodzenia w wielkim dniu :-)
Ciamajdko - też mam 100 tyś wyrzutów :sorry2: np. właśnie o to że za mało spacerujemy, że ma krostki na buzi o może to przeze mnie ale moja dieta jest na prawdę uboga, że nie mam czasami cierpliwości itd itp... to chyba syndrom każdej matki i obawiam się że tak nam już zostanie:sorry2:
weroneczko - też tak czasami mam że najchętniej tylko wyjść i nie wracać... ale pewnie po 5 min byłabym z powrotem:tak: no i oczywiście wystarczy jakaś jego jedna słodka minka czy uśmieszek i wszystko mija (w tym chęć "wyrzucenia przez okno" małego wyjca:-D)
Anecia - trzymam kciuki za ciebie, będzie dobrze, ja bym spróbowała wizyty w poradni laktacyjnej, szkoda że nie mieszkasz tutaj bo mamy fantastyczną babeczkę którą mogę polecić, dasz radę mamuśko
ehtele - witaj i zaglądaj jak znajdziesz chwilkę
 
reklama
Witam.. Od 5 nie spimy.. moja mała ma chyba jakis taki rytm ze zawsze punkt 5 i nie spi chce sie poprzytulac do mamy :p

No i teraz dopiero zasnela:) A takto u mnie hm.. z T się poklocilam nie odzywamy sie do siebie za duzo padlo slow przykrych :(
Czasem sie zastanawiam dlaczego tak musi byc :( ehh.. odkad jest dziecko bardzo czesto sie klocimy :( mam doła jakiegos...
 
GSC a nam moja starsza córka zropbiła po 6ej pobudke coś częściej się budzi niż Gabryś :(, tymbardziej że M nie ma pierwsza noc bez niego spokojna i za nami , no ale ja musiałam i tak wstac do małej i wyszykowac do przedszkola
a ja z moim M niestety to prawie cały czas jestem na wojennej ścieżce dodatkowe problemy z ta budowa na głowie i jesteśmy już oboje przemęczeni i bardzo drażliwi, więc doskonale cie rozumiem ale to nowa sytuacja dla was obojga i nietety trzeba to jakos przetrwać ale nie zamykaj sie w sobie tylko z nim pogadaj jak najszybciej bo w obecnej sytuacji jesteśmy w stanie bardzo szybko złapac depreche , zmęczenie , jesienna aura za oknem wszytsko takie troche do bani więc przynajmniej z chłopami trzeba dobrze żyć

polianna no to zazdrość małej o siostrzyczke widzę ogromna musicie to po prostu przeczekać , ale wiem jak trzeba uważać , oliwka w 3 dniu pobytu w domu o mało nie wyrzuciŁa Gabrysia z wózka , też była walka ale jakoś to przeszło choć musze też uważać i to bardzo , 2 dni temu podeszła do niego i tek mu głowe ścisneła że myślałam że mu pęknie , wydawało mi się że chciała go tylko pogłaskać , a że pojawiła się u nas w domu jej ulubiona ciocia i my przy małym to z zazdrości coś musiała zrobić, także wszytskie czułości okazuje mu szczególnie rano gdy Oliwka jest w przedszkolu a potem to juz muszę się pilnować i chwalić ją dużo chwalić jak oczywiście na to zasłuży ,
a jeśli chodzi o spacerek przy katarku to ja wychodze jeśli dziecko nie ma gorączki to lekarz mi zawsze powtarzał żeby wychodzić i tak też małemu coś się juz rozwijało w pon zakropiłam nosek ściągałam fridą , dodatkowo wit c i na spacerki wychodzimy ,
powodzenia !
ciamajdka ja też jestem biszkoptowy potwór także możemy sobie podać łapki , a na dodatek nie mogą byc byle jakie tylko Petitki :) mi baaaardzo smakują,
a wyrzuty sumienia ha ha skąd ja to znam , ale wiesz co teraz pewnie dadzą ci w kość,mnie juć przy Oliwii psychicznie wykańczały , też nie wyobrażałam sobie ubrać jej czegoś niewyprasowanego ,teraz sie juz tym tak bardzo nie przejmuje , i mnóstwo innych rzeczy , ale odpuścisz tylko pewnie przy drugim dziecku , uwierz mi , w każdym razie staraj się nie dać się zwariować

pati1982 wykończeniówka :) , fajny ale teraz trochę męczący etap , ja tez mojego szkraba troche po takich sklepach teraz niestety muszę ciągać, mój M kupił już jakiś czas temu nosidełko i sobie maszerują tak razem za mną , w ndz mamy zamiar wyskoczyć do Wrocławia do dużego salonu meblowego i troche mam wyrzuty z tego powodu i stresuje sie tym wyjazdem no , ale jakie mam inne wyjście, cały czas to staram sie sobie wytłumaczyć racjonalnie bo nie da sie siąść przed komputerem na kanapie, czy krzesłach które chcemy kupić , a wiele innych rzeczy kupuje przez net

Alaa, bombusia nie mogę znaleźć tej książki na chomiku chetnie bym sobie to przejżała , zmykam cos jeśc póki mały śpi
 
Ostatnia edycja:
Wczoraj powiedziałam T. żeby więcej pomagał mi w domu... bo wyniesienie śmieci to co to za pomoc? no sorry...
więc powiedział że przeciez pomaga, kapie małą, przebiera, karmi na wieczór... powiedziałam że ja to robię cały dzień i to nie jest pomoc moim zdaniem, bo mała jest jego córką i powinien to robić. Obraza k##$%a majestatu jak srał pies...

z tego wszystkiego wypieprzyłam mu posciel do drugiego pokoju i powiedziałam "spadaj, i tak mi wiele nie pomagasz". Nie wyzywalismy sie ale rozmowa miła nie była i słowa również...

I tu moje wyrzuty sumienia bo już byłam bardzo zmęczona a mała nie spała do 24, cyc, kupa, marudzenie i w końcu wydarłam się i na nią "że ma kur@#$a spać bo nie wytrzymam za chwilę"... wszedł do pokoju i poiwedział że ją weźmie bo nie mam do niej szacunku i on nie pozwoli by mała słuchała takich słów ode mnie... a ona akurat jadła pierś więc po co ja miałam mu dawać... męczyłam się sama, zła, zapłakana, i rozczarowana swoim facetem. i cieszyłam się że mam Edytke bo mam do kogo buzie otworzyć po całym dniu bo mruk rozmawia ze mną tylko przez tel po 18 jak wraca z pracy a w domu ma mnie gdzieś.

a teraz poszedł do pracy omijając mnie z daleka, ja nawet nie zaszczyciłam go mętnym wzrokiem, i siedzę i płaczę bo tak mi szkoda że mała usłyszała ode mnie takie słowa przez nerwy na tego buca.

załamałam się... nie mam sił na nic po prostu, chyba wyjde z domu i pójde w świat bo oszaleję.
 
Ciamajdko u nas fochy i starcia z małżonem to od pewnego czasu norma. Oboje jesteśmy niewyspani, zmęczeni i trochę znudzeni ciągłym dniem świstaka. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz byliśmy w jakimś klubie, w teatrze czy w kinie :/ potrafię zrobić awanturę, że skarpetki zamiast w koszu na pranie leżą na koszu. Generalnie pomaga mi, myje naczynia wieczorem kiedy ja karmię małego, wynosi śmieci, robi zakupy, pomaga w sprzątaniu, ale czasami zapomni o czymś o co go prosiłam i jest foch. Hormony dalej buzują.

Nie mniej do siebie pretensji, że złościsz się na małą. Każdy z nas ma prawo do przeżywania emocji tym bardziej w stanie permanentnego niespania. Mnie też zdarzyło się burknąć na małego a nawet przeklnąć sobie pod nosem jak np. musiałam o 3:00 w nocy zmieniać po raz 3 pieluchę, bo pierwszą zasikał podczas zakładania, a na drugą puścił wielką kupę :/ To nie znaczy, że jesteśmy złymi mamami. Każdemu czasami puszczają nerwy. Każda z nas ma czasami wszystkiego dość.

OK, idem, bo mały właśnie się okupał ;)
 
marulko- no mam dokładnie to samo, z tym sprzataniem, ruinie po 10 minutach. Ech...jak dobrze wiedzieć,że nie jestem z tym sama :)

Ehtele- ojć... moja maluda też często przekrzywia główkę na jedną stronę jak leży ale poprostu staram się jej ją ustawić i pilnować, zeby obracala na jeden i drugi bok... Wszystko będzie u Was dobrze, jestem pewna. Sporo już przeszliście...

Dziewczyny,help!!
Nie wiem co jest grane ale od wczoraj jedną pierś mam wiecznie twardą jak kamień, boli strasznie...
Odciągnęłam z niej 70ml godzinę temu i znów to samo. Druga za to wręcz odwrotnie- odciągam z niej max 40ml (choć te 70+40 idealnie starczy dla Lilki). Co robić?? Wypiłabym szałwię,ale boję się że stracę całkiem pokarm. Lilka dośc długo śpi i muszę odciągać pokarm laktatorem. Wczoraj spała w nocy 8h i jak się obudziłam to nie mogłam oddychac. Dziś w nocy spała 5h i znów ból... :/ W dzień też potrafi pospać bardzo długo...
Myślałam,że na tym etapie mnie nie dotknie żaden nawał...

Aaa co do facetów :-D haha,mój ulubiony temat. Widze,że wiele z Was ma teraz problemy. Mojego 3 dni temu wywaliłam z łóżka z tego samego powodu co Ciamajdka!
Skoro nie pomaga to ja się wolę nie prosić i denerwować więc...
Walczymy cały czas o tę pomoc. Z psem wyjdzie i to już maks. Nie ma mowy o posprzataniu, umyciu naczyń, odkurzeniu... już nawet o tym nie marzę. Też bym chciala,żeby mi ktoś kiedyś obiad zrobił, chlip...
A potem się dziwi, że nie mam ochoty na żadne przytulanki (ale to pewnie tez wina hormonów- a własnie jak u Was z tym??)
 
Ostatnia edycja:
Polainno u mnie lewy cycek też produkuje wiecej mleka...nie wiem od czego to zależy. Może masz jakiś zastój ? Próbowałaś masażu, okładów, kapusty itp ? Ja muszę max co 3,5 h ściągnąć bo inaczej zalewa mnie pokarm. Wczoraj wieczorem mały przespał do kolejnego karmienia ponad 4 h. Ja wyskoczyłam z pod prysznica i myję zęby, patrzę a tu jakiś zaciek się robi na przycisku od kibelka (jest obok umywalki). Po chwili skapnęłam się, że mi tak mleko sikało z tego lewego cycka tak na odległość 50 cm :p

U nas w kwestii przytulanek po woli wszystko wraca do normy. Co prawda jeszcze kilka dni do końca połogu, ale nie wytrzymaliśmy. Ja z ciekawości i trochę strachu czy wszystko ok, musiałam sprawdzić... a facet po prostu już wytrzymać nie mógł :p I jest rewelacyjnie :) Jakoś sceptycznie podchodziłam do stwierdzeń, że po porodzie jest lepiej niż przed ale powiem wam, że coś w tym jest :)
 
ciamajdko tule

polianna spróbuj rozgrzać ta pierś przed karmieniem pod prysznicem , nakarm i potem okłady zimną woda mnie pomogło aha i wazne jeszcze jest to gdzie w ktorym miejscu jest zgrubienie jesli w jakims konkretnym np od dołu to musisz tez przyjac odpowiednia pozycje do karmienia zastój u dołu trzea karmic na piłeczke a jesli cała piers to normalnie albo na przemiennie i nie pij szałwi bo coś przekombinujesz , ja teraz tak mam lewa pełna a prawa piers taka se
ze sprzątaniem u nas również tak jak i MARULKI I POLIANNA u ciebie tymbardziej że wróciliśmy na nasze poddasze bo upały nam tu już nie grożą no a tutaj mamy jedno pomieszczenie + mała sypialnia więc meble , zabawki od oliwki kołyska , bujaczki itp i już z trgo jest bałagan więc tymbardziej nie moge sie doczekać przeprowadzki do nowego domku , z pomocą męża u nie bardzo kiepsko i właściwie on tylko wynosi mi śmieci
śpimy póki co osobno on z Oliwka a ja z małym więc nie musze go wywalać nigdzie na kanape , w razie sprzeczki,
a z przytulaniem no cóż my już 5 mcy nic , w ciazy zakaz a teraz atmosfera nie sprzyja pozatym cały czas krwawiłam , przeszlo kilka dni temu , a od wczoraj znowu mam jakies plamienia wlanie nie wiem czy to juz moze okres ,hm
 
Ostatnia edycja:
Witam piątkowo :-)
Perspektywa nadchodzącego weekendu i Mka w domu napawa optymistycznie :-)
Nocka jak zwykle, jedzenie po 1, 3, 5, a po tym ostatnim młody stwierdził że już się wyspał i to by było na tyle jeśli chodzi o mój plan drzemki choć do 7:sorry2: Ale w nocy jadł ładnie, szybko, potem ładnie odbijał i w miarę szybko zasypiał więc mama dziś w sumie uzbierała 4,5 godz snu ;-) normalnie zaszalałam :D
Dziewczynki - z tymi burknięciami i fochami na M to chyba norma - wszystko przez zmęczenie, wtedy łatwiej traci się nad sobą kontrolę. U nas mąż robi zakupy, śmieci wyniesie jak mu przygotuje, ale cała reszta spoczywa na mnie, z tym że on jeszcze po pracy pędzi kupować różne rzeczy potrzebne do wykończenia naszego mieszkania i tyle ile da radę pomaga tacie chociaż w noszeniu ciężkich rzeczy. Od przyszłego tygodnia ma urlop i będzie tam siedział cały czas i pomagał w układaniu paneli i malowaniu. Więc nie mam serca wymagać od niego jeszcze sprzątania w domu czy gotowania obiadu. Staram się ja z tym wszystkim ogarnąć, nie jest łatwo, ale wiedzieliśmy o tym że wrzesień i październik będą ciężkie. Na szczęście perspektywa wyższego celu - czyli własnych 4 kątów - działa mobilizująco:tak:
Ciamajdko - Andzia dobrze pisze, co do złoszczenia się na małą nie miej do siebie pretensji. Mnie też już się zdarzyło że straciłam cierpliwość i powiedziałam coś za dużo. Jesteśmy wszystkie przemęczone i momentami zniechęcone zwłaszcza jak musimy same borykać się z opieką nad maluszkiem, ale to nie znaczy że mniej je kochamy. Także kochana głowa do góry, wszystko inne nie ma znaczenia jak widzisz uśmiech swojego maleństwa:tak:
Natka - no męczący etap, ale wiem że już powoli zbliżamy się do finału i to jest piękne :-) Co do szukania rzeczy to też dużo oglądam na necie ale masz rację że trzeba pojechać i sprawdzić w sklepie, nie wszystko można zamówić bez oglądania. No trudno, mały będzie podróżnikiem ;-) Udanych zakupów w niedzielę :tak: Co do sprzątania to jak pisałam wyżej to na mojej głowie ale ponieważ siedzimy w zagraconej kawalerce to kompletnie nie mam do tego siły, gdzie się nie ruszę o coś się potykam:dry:. No ale tak jak ty odliczam dni do przeprowadzki:happy:
navijko - kochana czy ja też mogę uśmiechnąć się o tą drugą książkę? Język niemowląt mam a ta o której pisały dziewczyny też jest intrygująca. Wyślę maila na priv ok? Jak tam dzisiejsza nocka? Dalej jedziemy na tym samym wózku czy coś u ciebie lepiej?;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hejka!!!!
U nas wieczór standardzik ,mały miał typową kolkę BLACK chyba wykrakałyśmy, zjadł cyca o 20.00 i tak zaczął głośno płakać i kurczyc nózki, ze koszmar, trwało to do 21.30:-( pomogła suszarka na brzuszek i masowanie i cwiczenia,:tak: ale wiecie co tak płakał, ze sie zaniósł i na moment przestał oddychać:szok::crazy: , dostalismy zawału z M, ale dmuchnęłam mu lekko w buzię i złapał powietrze, no katastrofa:-:)no:!
Nocka spoko, jadł zrobił jedną koope i spał dalej. Aha nie jałam nic "nowego" co mogłoby wpłynąć na ten atak:baffled::angry:!
Co do M to u mnie jest na odwót, sam robi w domu różne rzeczy, ja mu o nich nie mówie, np. zaczął zmywac:szok::szok: co wczesniej robil sporadycznie, bo wiem, ze tego nie lubi i nie wymagałam tej jednej czynnosci, a on sam sie bierze za zlew:-) hmmm, smieci to w ogóle nigdy nie przypomninam. Dzis ma wolne wiec obrócił juz rynek i teraz poszedł do Biedrony, wczoraj Adrian zrobił wieksze zakupy w Tesco także jesli chodzi o pomoc to ja ją mam i nie narzekam, dość rzadko sie kłócimy, nie ma jakis tragedii. Wczoraj wieczorem chciał sie poprzytulać, ale ja chciałam spać, choc powoli nabieram ochoty i pewnie w weekend cosik poszalejemy:rofl2:!
 
Do góry