monika - powiem szczerze, że gdyby zaproponowali mi rozkręcenie akcji to nie wiem co bym zrobiła, chyba nawet byłabym na tak. Jestem znudzona czekaniem, wiem, że najlepiej poczekać na naturę ale ja nie potrafię, straszny niecierpliwiec ze mnie.
rozalka - spokojnie, dacie radę. może mała nagle postanowi wyjść jak gdy traficie na oddział ? trzymaj się kochana. synuś to już duży i dzielny facet
a u mnie uspokoiło się z plamieniem, teraz leci już zwykły, beżowy śluz. Pospaliśmy trochę i czuję się lekko zmulona. Brzuch mi znowu twardnieje :/ Z utęsknieniem czekam na małżona, bo mi jakoś smutno samej w domku :/
Pozdrawiam