reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

reklama
Aaaaaaa!!!
Po dzisiejszej wizycie u gina dostałam skierowanie na godz. 20 do szpitala:szok:
Mała dalej siedzi miednicowo, planowane cc mam na 38tc. czyli 5 sierpnia. Tak było do czasu aż zmierzył mi ciśnienie, miałam cholernie wysokie, w poniedziałek też więc stwierdził, ze kładzie mnie dziś na oddział na obserwację dla bezpieczeństwa mojego i przede wszystkim córci. Do tego mam mało wód, łożysko jest dojrzałe w II stopniu z małymi plamkami zwapnienia więc stwierdził, że nie ma na co czekać. Jestem cholernie spanikowana, wszystko już spakowałam jak do porodu, dla małej też. Bożeeeee jak się denerwuję:baffled: Przecież to miało być 19 sierpnia;-) Także trzymajcie kciuki dziewczyny. Buziaki
 
Ostatnia edycja:
Neftis będzie dobrze, :tak:trzymam kciuki za Was, napisz do nas ze szpitala koniecznie!!!!
Podałaś komus nr telef. na Priv??????
Jejku Ty masz termin na 19???? jak ja??? i mój sie też nie przekręcił:baffled::szok:
 
Dzięki dziewczyny, mam nr do Ciamajdki.
Lecę, bo za godzinę mam być w szpitalu. Jezuuuuuuuuuuu to już naprawdę blisko :szok:
Boję się cholernie i jestem na maxa podekscytowana.
Paaaaaaaa

Bombusiu, z OM mam termin na 19...
 
Słoneczka nadrobiłam was mam nadzieję, macica twardnieje, ale to pierdnięcia w stosunku do tego co dzieje się w nocy, a z dnia miałam skurczyki na 80% ciekawe jakie są te "porodowe"....nie nastawiam się już na poród, bo zwariuję, jak lekarz mi powiedział, mogę z nimi chodzić do końca...czyli do kiedy??? Najlepsze jest to, że te mocne skurcze zaczynają się takim jednym palącym i rozpierającym ok. 1 w nocy i trwają kilka godzin...


Starlet naprawdę współczuję porodu:( ale dobrze, że wszystko się skończyło, jak znam życie będę ze skurczami biegać aż do przeterminowania, codziennie mówię do dzidzi, żeby już się zbierało, a ono nic:( Kochana wierzę, że dasz radę i trzymam kciuki, żeby wcześniej się rozkręciło...

Polianko tekst lekarza, że masz skurcze, ale nóg mnie dobił, nie lubię u nich takiej ironii, a niestety to zdarza się coraz częściej, rutyna i mają w nosie pierworódki, bo mają wrażenie, że zawsze przesadzają. U mnie akurat jest tak, że to lekarz się ostatnio na mnie uwiesił tekstami, że zachowuję się jakbym 100 raz rodziła, a wszelkie objawy trzeba skonsultować, dzwonił do mojego M, że mam natychmiast się wstawić w szpitalu, bo ja oczywiście już go nie odbieram......Polianko dzięki słońce za troskę, Objawy, ktore opisywałaś wskazują ewidentnie na poród, kochana już niebawem będziesz tuliła Liliankę, co do snów to lepiej o takich szybko zapominać bo można się na maksa zdołować....i nie słuchaj słońce doliniarskich piosenek bo się w dołkach zakopiesz:) Co do Męża kurcze może to jakiś taki objaw stresu z jego strony, sam nie wie jak to będzie, może się denerwuje, że będzie miał was we trójkę na utrzymaniu.....nie wiem kochana co myśleć....Ale wierzę, że jak to wszystko przetrwacie to będzie dobrze....on być może nie docenia skarbu jakiego ma w domu (ślicznej i zaradnek kobietki), ale uwierz mi gdyby was na chwilę stracił umarłby z tęsknoty, może warto gdzieś wyjechać odpocząć na kilka dni...chociaż teraz przed porodem moje słowa są nie na miejscu...Napisałaś słońce, że jesteś bardzo młoda,.,,,,jak dla mnie to mimo wszystko on jeszcze nie dojrzał...

Luizka4 Don każda z nas się zastanawia nad wyglądem swojego maluszka, ale wiadomo najważniejsze, aby zdrowe było:) No kochana a czułaś ten skurczyk na 70%?

Pati1982 niczym się nie martw ja też mam paciorka, antybiotyk (amoksycylina) należy do grupy leków, które w żaden sposób nie wpływają na rozwój malca, a teraz ten malec już wcale nie taki mały, wątroba jego pracuje bardzo dobrze, więc nie ma najmniejszych obaw co do podania antybuotykiu. Ja niestety wymiotuję po amoksycylinie i tylko tego się obawiam, że na czas porodu mnie troszkę osłabi

Weroneczka Twoje prezenty na wieczór panieński mnie powaliły, naprawdę rewelacyjne:) Gratuluję niedawnej rocznicy ślubu....ja swój do dzisiaj wspominam z łezką wzruszenia...Twoja piosenka bardzo romantyczna...
Weroneczko mam nadzieję, że po tych opadach nie grozi wam jakieś zalanie...Słońce masz rację z takimi księżniczkami, faceci wokół nich biegają jak szaleni, a porządne mają w nosie...

Fiuuu z tego, co czytałam to u Ciebie skurczybyki już od poniedziałku są no i ten czop, czyżby rozwiązanie nadchodziło? Życzę Ci tego z całego serducha...Gratuluję takiego rozwarcia:) Ta tragedia mnie podłamała:(:(:(


GSC współczuję Ci słoneczko przeżyć, jak dla mnie szpital to jakaś totalna porażka....

Bogusiu86 dziękuję CI za cudowny opis porodu.....Normalnie wszystko tak pięknie poszło, chyba każda z nas marzy o czymś takim....Słoneczko tym, ze wyglądałaś źle to się nie martw, na pewno nie było źle.....to pewnie wyczerpanie itp. Co do mamy to faktycznie Ty wiesz, że jesteś matką i Ty najlepiej kieruj się swoim instynktem bez słuchania podpowiedzi, ale dobrze, że obowiązki już podzielone:) Kochana cudowne to, co piszesz o pielęgnacji maluszka, na pewno wiele z tego wyniesiemy...


Ciamajdko słońce współczuję tego zalania, ale Ty jesteś zaradna kobieta i wszystkich tam w spółdzielni poustawiasz:) Co do bóli słońce, to uwierz mi, że mnie te dzienne nie bolą aż tak bardzo (jak mierzone były wczoraj dawały 80% zapisu KTG i wtedy mi uwierzyli, ale ja do nich, że to nic w porównaniu z tym co jest w nocy, lekarz mi powiedział, że mogą boleć tak jak porodowe tylko się nie wydłużają.... i tak upierniczają życie...

Cayruś z tego, co czytam i Ciebie łapią skurczybyki, a ja rozmawiałam z położną i powiedziała, no dzieciaki wolą przychodzić w nocy, bo wtedy im się nudzi gdy mamusia śpi:) Co do kasy pierwszeństwa to masz absolutną rację trzeba pokazać, że kobiety ciężarne rządzą:) i tych wszystkich "inwalidów" poustawiać:)

Jenny słońce powodzenia, przynajmniej masz pewność, że najpóźniej jutro będziesz tuliła maluszka, a teraz odpoczywaj, oddychaj, relaksuj się ile się da...

Kasiu2506 u CIebie też bóle jak na @, zatem wszystko zbliża się wielkimi krokami....Dziękuję za opis porodu...Słońce czytając go myślę naprawdę o sobie, mam takie silne skurcze (choć dzisiaj są takie, że mogę oddychać) a nic nie postępuje i pewnie znowu jak będę na IP bo nie będę mogła wytrzymać czeka mnie coś podobnego:( Słoneczko mam nadzieję, że z Małgosią będzie wszystko w porządku, no i dobrsze, że szyjka ruszyła..

Black Opal jak tam u CIebie, też Cię chyba męczą te dziadowskie skurczybyki, miałaś robiony zapis KTG? Mamy chyba podobnie, bo skurcze są, a szyjka stalowa



Ehtele słoneczko pisałaś 28go, że całą noc liczyłaś skurcze, kochanie ja miałam to samo, jak tylko coś się zaczęło to zamiast spać to ze stoperem w ręku i skurcze liczyłam, teraz doszłam do takiego stanu, że nawet jak oddychać nie mogę bo mam wrażenie jakby mi ktoś 100 kg piasku położył na brzuch (podczas skurczu) to się nie nakręcam, bo wszystkie są takie same, może te od 1-3 w nocy są najdziwniejsze bo takie od krzyża, w ciągu dnia tylko zatykające....Słoneczko, a z Olusiem na pewno jest wszystko dobrze, pamiętaj, że jeżeli jesteś czymś zaniepokojona możesz podjechać do 2 (w Sosnowcu) i wykonać odpłatnie KTG (kosztuje 25zł) zawsze gdy odczuwasz zmniejszone ruchy lub coś w ogóle Cię niepokoi. Co do wywoływanego porodu to ja jestem tchórz, a może nie tyle tchórz co bardzo się boję o dzidzię, skurcze po oksy są naprawdę silne i ogólnie cały poród jest bardziej męczący, ale czuję, że i tak w końcu zawloką mnie na wywołanie:(

Marulka no to mówisz, że Twoje małe słońce własnie wkracza w etap ustawiania rodziców:) wierzę, że po porodzie będziesz miała siłę dla dwóch małych urwisków:) Co do stresów pracowych coś na ten temat wiem i w ogóle zauważyłam, że ludzie, którzy chcą być uczciwi i dobrzy zawsze mają pod górkę, jak nie jeden pech to drugi wyskakuje. Dzięki słoneczko za troskę. Co do kroplówki to na razie nie dam sobie jej wcisnąć, w końcu jeszcze się nie przeterminowałam...Dziękuję Ci kochanie za słowa otuchy...


Bombusiu dzięki słonko za troskę o mnie...
Opisywałaś, że ostatnio tatuś zauważył kopniaczki maluszka na swoich pleckach, powiem Ci podziwiam Cię za wtulanie w męża, ja na swojego patrzeć wieczorem nie mogę, jestem tak rozdrażniona, że on śpi na skraju łóżka, a ja na drugi, jak tylko czuję, że się zbliża to aż on czuje, że we mnie się gotuje, mam totalnie zaburzoną gospodarkę hormonalną...Co do tego, że facetom nie można pokazać to całkowicie się zgadzam, jak ja pokazałam ile potrafię to mam jak w banku, że to co robię to będę robić, a kiedyś Daru więcej robił..ale na razie jeszcze sobie nie krzywduje bo on pracuje, ja siedzę teraz w domu... Słońce ja witaminy muszę wcinać jeszcze bo jestem jakaś anemiczna...Kochana, a za to dźwiganie to klapsiory niezłe....

Nervita współczuję tych wizyt ostatnich w kibelku, ale maluszek jest już silny i chyba gotowy do wyjścia:) Uwierz mi lepiej jak zacznie wychodzić wcześniej niż się tak opierniczać... nic tak nie denerwuje cżłowieka


Martuśka ja takie uczucie jakie opisałaś, ciągnięcie w dół mam od dwóch tygodni...raz myślałam, ze jak nóg nie zacisnę to mi dzidziuś wyleci...Kochana wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych imieninek...

Zielona26 całkowicie Cię kochana rozumiem jeżeli dostają od was z forum wiadomości to naprawdę się cieszę, wiem, że mnie rozumiecie itp. Ale jak ktoś z rodziny dzwoni po raz trzeci w ciągu dnia z zapytaniem "Jak tam" "Dlaczego jeszcze nie rodzisz" to co ja mam powiedziec:( też mnie to dobija:( Dziękuję Ci kochana za słowa wsparcia..

Ciamajdko no to nieźle z tymi gatkami:) ja u gienka też po raz pierwszy spytałam się czy mam wszystko zdjąć, bo mi powiedział, proszę się rozebrać, myślałam, że tylko przez brzuch....No i super, że udało się z czerwcówkami, teraz awansowałyśmy:) Kochana Ty potrafisz sama sprawdzić szyjkę? Ja mam tak długą pochwę, że nawet jak włożę palec serdeczny to "tam" nie dosięgam....Dobrze, że z wami oki po wizycie, ale kochana skurcze na 80 to naprawdę konkretne...Czytam, że krew poleciała...oj, a była z upławami? Bo wiesz mnie często po badaniu kilka skrzepów krwi wypływało....spokojnie wdech wydech....

Moniczko8112 u mnie torba też już długo spakowana i też muszę dorzucić rzeczy osobiste, ale obawiam się, że jak to się w końcu ruszy w nocy to zapomnę większośc z tego i zęby będę palcem myła:) Co do moich powrotów do domu to nie tyle jestem twarda co cykor i to straszny bo boję się oksytocyny jak jakiejś trucizny...

Andziu no właśnie tacy mężowie powinni być, tym bardziej, że w ciąży potrzebujemy naprawdę większej opieki...
 
Ostatnia edycja:
Aneciu skoro cała rodzinka zauważyła opadnięcie brzucha to najwyraźniej CI opadł no i mam nadzieję, że torba już spakowana....Ale nie masz co się martwić na zapas...niektóre kobietki z opadniętym brzuszkiem śmigają dłuuugo:) Dziękuje za slowa wsparcia słonko...

Rozalko trzymam bardzo mocno za Ciebie kciuki, bo z tym ciśnieniem to faktycznie nieciekawie:(

Cosya ja też jestem zdania, że termin OM jest najbardziej wiarygodny, a ten poślizg, o którym mówię lekarze 2 tyg w tą czy w tą, to chodzi tylko o owulkę czy się nie przesunęła, zgodnie z OM powinnnam jutro rodzić, ale jak zwykle skurcze będą i nic poza tym...Słowa męża o obiedzie - bezcenne....Dziękuję słońce za troskę...

Bogusiu007 no i Ciebie też dopadły placuszki ziemniaczane:) co do rozpakowywania to tak naprawdę jeszcze nie mamy prawdziwej sierpnióweczki:)


Kasikz no to niezłe rozwarcie naprawdę, jestem w szoku, teraz nic tylko czekać.....a swoją drogą miałaś silne skurcze...???

Navijko no to troszeńku deszczyku przygnałyśmy:) Mówisz, że czekałaś na paczkę od mamci,a ja czekałam na paczkę z Hiszpanii od brata:) Cieszę się kochana, że wszystko po wizycie oki:)

Niuunia słońce dzięki kochana za troskę i masz rację, że mamusie, które strasznie chcą mają z urodzeniem największy problem, powiem CI szczerze, że ja jakiegoś parcia nie miałam, ale odkąd te skurcze się pojawiły to bardziej chce, żeby się już skończyło...Szkoda, że połozna nie zbadała u Ciebie rozwarcia...co do odwiedzin słońce, to ja jestem normalnie dzika, bo też mam wrażenie, że chcą mnie oglądać....

Koralowa tekst twojego brata z mężem mnie powalił:) ja też jestem obojnakiem:) Dzięki kochana za troskę

SARKO słońce nawet mnie nie strasz, że bez czopa można śmigać 2 tyg:(

AgaS-78 no własnie termin według OM mam na jutro, lekarz chciał mi pomóc ze względu na fakt, iż skurcze są, rozwarcie jest, a jednak jakaś blokada:( dzięki kochana za słowa otuchy

Ewelinko2106 życzę Ci, aby się rozkręciło....

Pajeczko skoro Twoje szczęście już dorosłe na tyle to też trzymam kciuki za szybki i bezbolesny poród, no i widzisz mogłaś wcześniej sprawdzić tą cholestazę, dzięki za słowa wsparcia kochana,,,no martwię się, że bez czopa będę biegać jeszcze długo, a skurcze mi żyć nie dadzą....

Oluś dzięki za słowa wsparcia:) Ale jak widzisz nic się nie dzieje może faktycznie jestem zablokowana,,,,widzę, że korzystasz z parowaru, ja mam zakupiony, ale jeszcze nic nie pichciłam, mam nadzieję, że jedzonko jest dobre:)


Urszulko no to ja ust spuchnietych nie mam, ale za to twarz spuchniętą to na pewno...

Lea28 oby i u ciebie się rozkręciło....współczuję tych 500 euro, zwłaszcza w tym okresie, normalnie trzeba się modlić i jeszcze raz modlić żeby pieniązki się posypały...

Nektarynko własnie takie kłucia to rozwieranie się szyjki....ale również maluch może wstawiać się główką..

Dobra Czarownico trzymam kciuki, zeby wszystko dobrze się skończyło, na pewno tak będzie....

Żanetko szczere gratulacje.....zdrówka dla ciebie i maluszka...

Malagonia oby wszystko było dobrze z wami....

Puchatko gratulacje słoneczko....wracajcie do zdrówka....

MAllaika bardzo Ci współczuję, mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze...co do ginki to zdaezają się takie poczwary, że utrudniają człowiekowi życie..


Lahimka ja też schudłam kg od kilku dni, bo nie czuję opuchnięcia...

Panienko kciukasy za wizytę zaciśnięte....

Martitko wierzę, że z wami wszystko będzie dobrze słoneczko....co do ochraniaczy to faktycznie ciekawa uwaga...musiałaś się biedactwo wystraszyć:(


Jenny trzymam bardzo mocno kciuki...

Neftis wszystkiego dobrego kochana....

Buziaki
 
reklama
Neftis znasz termin!!!! i to by mnie trzymało przy zyciu!! powodzenia !! nie martw się:))
muszę wykonać kilka telefoniren i debata z rodzicielami na skype zaraz, także opisze po prostu co mi powiedziała..

a więc bóle takie jak mam pojawiają się nawet do 2 tyg przed porodem... ale aż takie mocne to nie, po prostu ćmienie jak na okres..
mówię jej że cmienie mnie nie wzrusza bo ja mam BARDZO bolesne miesiączki, i pytam czy rozpoznam że to to, a ona mi mówi, że nie wie... że będzie mnie pewnie boleć, ale jak będzie boleć dłużej niż 2 godziny dziennie non stoper to mam jechac do szpitala natychmiast...
krew mozliwe że po badaniu, ale co najwyżej godzinkę może się cos pojawiać od pierwszej krwi, ja juz mam nie wiem od której godziny do teraz (ale teraz reszteczka dosłownie) a brzuch mnie napier***la jak łeb w ruskim hełmie (ale to na szczęście nie to co w nocy)...
chciała mnie wziąć na zapis ktg ale kurde musiałam wrócić do domu, bo T. musiał dłużej zostać w pracy a nie miał na swoim koncie kasy a musi kupić bilet na pośpieszny (miesięczny ma na osobowe) i musiałam mu zrobić przelew.
powiedziała że mam dzwonić jak coś do niej, albo od razu na zapis ktg o byle której godzinie..

i jeszcze jedno: wg niej opuścił mi się brzuch i jestem spuchnięta na twarzy: zwiastuny porodu... czyli nie pobujam się już chyba w ciąży, bo jak na jej "oko połoznej" to ja juz mam do zrobienia mały krok i lecimy z koksem..

i jeszcze jedno: MIRKA ŚCIĄGNELI z urlopu:-D:-D (czyli mojego gienka), on mnie zastrzeli przez ten tel - w środę na wizycie, jak doczekam..:baffled:

i zmartwiła się że nie mam zrobionego posiewu, bo raczej nie zdąże go odebrać...

i to tyle, jestem z deka w stresie, ale teraz juz chyba wzięłam sobie na luz...

Milusia w pierwszym zdaniu napisałaś dokłądnie ten ból który odczuwam.. naprawdę wiem co czujesz!!!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry