Witam w niedzielny poranek! Zaraz zmykamy do rodziców na cały dzień, ale musiałam Was poczytać i ponadrabiać. Wcinam właśnie wuzetkę (własnoręczną, urodzinową) i piję kawcię. M jeszcze śpi (jak zwykle, gość może spać 24 na dobę), ale ja też dzisiaj pospałam, az do 9 już nie pamiętam kiedy to było ostatni raz. Ale wczoraj wypiłam pół lampki wina rozcieńczonego z wodą (z dużo wody bo się bałam=)) i tak mi się dobrze spało. Poza tym u nas chłód - nareszcie- wczoraj była ogromna ulewa i.... odwołali koncert. Normalnie szok

wysroiłam się jak stróż w Boże Ciało, zajeżdżamy na rzeszowski rynek a tu dupa, koncert za tydzień, bankiet za tydzień. Więc wrócilismy do domciu i jak przystało na dobrych gospodarzy dokończyliśmy urodzinową imprezkę. Fajnie było!
I jeszcze Wam coś powiem, pamiętacie co mówiłam o tych koleżankach srankach co mnie ozstatnio zdenerwowały? Wyobraźcie sobie, ze jednak zdecydowały się wpaść na kawę wczoraj, były raptem godzinkę i.... jedna z nich przyniosła mi body dla Dzidka z napisem "baby girl" i z tekstem nie wiem jakiej płci będzie dziecko bo mnie nie poinformowałaś. Normalnie



Po pierwsze trąbie że będzie Syn od samego początku, pod drugie jak nie wiedziała to mogła kupić jakieś uniwersalne a nie z chamskim różowym napisem. Normalnie jak ja mogłam kiedyś mieć takie przyjaciółki, ja już chyba w innym świecie żyję. A i jeszcze mówi do mnie, że w czwartek robi wieczór panieński i mam być, i na weselu w sobotę też MAMY BYC bo jej 60 osób odmówiło i więcej odmów nie przyjmuje. A że ja w ciąży to co tam, ciąza to nie choroba. Wrrrrrrrrrrrr alem wściekła. Ja i wieczór panieński, 8 wstawionych lasek szukających uciechy i baba w 9 miesiącu ciąży! To dopiero widowisko! Ale się rozpisałam.
Teraz Wam trochę poodpisuję:
Anecia1111 w 100% się z Tobą zgadzam z tym wyparzaniem, przecież, wygotowanie w gorącej wodzie tak samo zabija bakterie i inne dziadowstwa. Jak dla mnie sterylizator to zbytek. Zresztą niech Mały nabiera odporności, ja nie mam zamiaru robić szpitala z domu.
polianna, monika8112, Izunia23 widzę, że każda raz na jakiś czas musi się z M zetrzeć, to już chyba norma. Tylko ciekawe czy to my takie durne czy oni? Ja obstawiam że oni
kassia181 a wiesz, że ja nadal nie obejrzałam tego Kwiatu Pustyni, zabieram się za oglądania już 3 dzień. Pewnie dopiero gdzieś w tygodniu. Jakbyś obejrzała wcześniej daj znać czy warto!
koralowa jak już wcześniej pisałam, mój Mały też już ma tego do zawalenia. Pewnie nie zdążymy ich w to wszystko poubierać nawet! Moja koleżanka mi przyniosła troszkę nowych ciuszków, bo ona też miała tyle że w połowie dziecko nie zdążyło chodzić bo tak szybko rosło!
S_A_R_K_A powiem Ci, że z tymi kolejkami to już nieraz schiza miałam, ale zawsze odpuszczałam bo wolałam się nie kłócić. I kiedyś mówię do znajomej kasjerki, żeby zwracały na to uwagę, a ona powiedziała, że to w naszym interesie jest przejść na przód bo ona nie zawsze widzi i takie tam. A ludzie faktycznie udają, że nie widzą, specjalnie odwracają głowy, no i niestety najgorsze są baby (czego bym się nie spodziewała bo pewnie niejedna dziecko urodziła i wie z czym to się je, a mimo to takie wredne są!
navijka ja też raczej rozkazującym tonem wydaję polecenia, ale wczoraj byłam jeszcze na dziada taka wściekła, że mi przez gardło nie przeszedł nawet rozkazujący ton. Ale to był ostatni raz bo potem troche źle się czułam! No i życzę Ci chłodu kochana!
zanetka905 do szpitala ino mig, przecież to nic nie kosztuje, a będziesz spokojniejsza! Nie czekaj aż się coś będzie działo, bo w tedy może być za późno!
Bombusia tu super że u Ciebie taki fajny wieczorek. Przynajmniej Ty jako jedna z niewielu nie jesteś wściekła na M. A kasiurka się przyda nie? Ja kiedyś miałam opory brać od teściów, ale teraz jak mały w drodze to niech dają. Przecież to dla Wnusia!
AgaS-78 spokojnie, może da się coś z tymi maszynami jeszcze zrobić, a mieliście ubezpieczenie? Bo wtedy jest szansa na kasiurkę jakąś.
kasia2506 fajnie że miałaś udany wieczór, ale dlaczego chodzisz na zakupy w niedziele?

Pracowałam kiedyś w niedziele w handlu i teraz jestem przewrażliwona na tym punkcie. Normalnie szlag mnie trafia jak widzę te wycieczki do marketów w niedzielę, zamiast to rodzinnie spedzać czas to się włoczą pół dnia, najedzą kebabów, lodów, nakupią pierdołek i niedziela jakoś zleci. Tragedia normalnie. Nie żebym na Ciebie krzyczałą czy cuś, ale ogólnie mnie to drażni! Pozdrawiam!
Dobrze teraz zmykam budzić M i jedziemy na obiad do Mamci bo mi się niechce gotować, wczoraj cały dzień się nastałam w kuchni, a sterta garów i naczyń po gościach stoi do dziś i stać będzie nadal
Całuję Was i miłej niedzieli życzę!!