reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Witajcie brzuchatki. :-) Melduje sie ze jestem po kilku dniowej przerwie. Oczywiscie w dwupaku :tak:
Gorąco!!! :no:
Ehtele świecny filmik :tak: jak te pieski słodko patrzyły. Co do kryzysu to mnie tez złapał:crazy:
monika8112 zazdroszcze jeziorka:tak:
starlet no widzisz dieta nie taka straszna :tak: nawet sobie mysle czy nie lepiej byloby byc na Twoim miejscu i tyle nie przytyc.;-)
GSC ja tez mam nadzieje ze pojechałas na IP, jak bedziesz mogła to szybciutko pisz co tam u was :tak: czekamy
Bombusia nie zazdroszcze tej akcji z pradem. Nie potrzebnie sie tak denerwowałaś. Ale w sumie nie dziwie Ci sie. Ja jakis czas tem miałam cos podobnego. Piekłam ciasto juz w piekarniku i brakło pradu niestety moj wyrób sie nie udał:wściekła/y:
Bogusia86 no co do ciuchów to chyba kazda z nas ma ten problem. I co mezuś pojechał po ubranko? :-)
riba_1 kurcze ale zazdroszcze tej pogody! :tak: ja tez jak spie to budze sie mokra :baffled:

Jeju dzisiaj troche ponarzekam. Oficjalnie mowie za mam dość! Zacze od upałów! Tak goraco ze nogi znów mi napuchły i mnie bolą. Chowam sie po kątach i sie topie. Chce deszcz!:wściekła/y:
I hormony tez mnie wykańczają. Jest dobrze a za 2 minuty rycze jak dziecko. Dzis w południe połozyłam sie i zaczełam płakać, tak poprostu. I zasnełam. Obudziłam sie i jest ok chociaz humor i tak zły. Z chłopem tez sie trudno dogadac :( Ostatnio powiedział ze za duzo oczekuje od niego. No ale chyba mam prawo nie?? Wiem jestem nie dowytrzymania juz chce rodzic!!:no::no:
 
reklama
:-D Witam was dwupaczki!!!!

Wybaczcie , ze sie ostatnio nie odzywalam, ale najpierw to mialam ful roboty tymbardziej ze moja matka wyjezdzala a teraz te upaly tak wykanczaja ze nic niemam sily robic i niemam ochoty siedziec przy kompie. Teraz niejestem u siebie ale przez ten tydzien bede u tesciowej tak wiec jednym slowem sie obijam i odpoczywam heheh ale powaznie mowiac te upaly sa straszne normalnie tropiki. Wczoraj to dopiero wyszlam z ddomu pod wieczora fakt na 11.30 bylam jeszcvze u fryzjera. Kolo 20.00 pojechalismy zobaczyc jak lupie na koncercie tiesta bylo lup lup fajnie ale jak dla mnie meczoce takie stanie i nic niewidzialam bo biletu niekupowalam bo bym chyba oszalala w takim namiocie. ale potem nasz naszlo aby pojechac na plaze tak wiec pojechalismy do brzezna na molo bylo super do domu wrocilismy po 1 w nocy niewiem skad te sily wzielam na spacery heheh. najgorsze ze przez te up[aly stopy mi puchna i palce u dloni masakra ;(
nie staram was nawet nadrobic przez ten czas bo naprawde brak mi sil aby siedziec przy tym kompie. tak wiec kochane pozdrawiam was trzymajcie sie aby zostac jak najdluzej w dwupaku...
jak tylko bede miala okazje i sily napewno sie odezwe buzka:-D:-D:-D
 
Witam się popołudniowo:)

Placki przełożone na wieczór bo Darek każe mi jeść mięso i stwierdził, że placki są takie bezwartościowe. Ja zrobiłam gar duszonych buraków on walczy ze schabowymi, właśnie trze bułkę suchą bo nam się tarta skończyła:) Jak zjemy wyskakujemy na basen, jejciu jak ja dawno nie pływałam, żebym tylko od razu na dno nie poszła.

Moniczko czyli dzionek był udany, ja też teraz już od rana siedzę w kostiumie jak wiem, że na basen się szykuję. A do środy to czas zleci szybciuchno...

Andziu tak jest niestety na poddaszu, ja mam okna mansardowe i też się obawiałam, że w lecie będzie ukrop, ale na szczęście nad nami jest jeszcze drugi poziom mieszkań obok więc w domu jest chłodniej niż u mojego taty i mamy mojego męża....Mam nadzieję, że klimatyzator okaże się skuteczny i w końcu odetchniesz z ulgą:) Do inhalacji polecam CI jeszcze olejek z drzewa herbacianego.

Starlet mnie niestety żadne tabletki nie pomagały, testowałam już wiele, z resztą bardzo źle się po nich czułam, ostatni był tardyferon po którym było mi bardzo niedobrze. Po zastrzykach rewelacja zero działań niepożądanych ze strony układu pokarmowego, chociaż 5 minut po zastrzyku oblewa mnie gorąc, nie wiem czy to ze stresu czy od samego żelaza:D:D:D

Martitko dobrze, że z wami wszystko oki, i dobrze również, że spokojnie czekasz, mam nadzieję, że niedługo już w dwupaczku pochodzisz i będziesz tuliła swoje szczęście:)

Bombusiu no to gratuluję ukończonego obiadku:) podziel się głąbami:D:D:D a placki przełożone na wieczór, teraz schabowy, ziemniaki i buraczki:D

Pajeczko no widzę, że do porodu to już będziesz kochana super przygotowana wizualnie:) ja tam chodzę jak dziad ostatni....Co do opowieści Twojej mamci to jakaś porażka, ludzie wstydu nie mają, normalnie zwierzęta po krzakach się chowają,,,,szkoda słów, chyba bym nie wytrzymała i powiedziała co o tym myślę....

Bogusiu
to u mnie z zakupami jest na odwrót, Darek cierpliwie chodzi, wręcz sami mi szuka różnych rzeczy, a jak on czegoś potrzebuję, to mi się duszno robi, gorąco i tracę cierpliwość.... nie denerwuj się na niego....chłopy z reguły nie lubią zakupów...

Black opal
, a ja w sumie nie mam nic ciążowego tylko leginsy i jakieś tuniki :D

Wuzelku
strasznie się cieszę, że pomimo tego zagrożenia udało Ci się dzieciątko donosić, na pewno przeszłaś wiele krytycznych i ciężkich chwil związanych z lękiem, ale kochana już niebawem dzidziulek będzie w ramionach:)

Kolumnea leż leż kochana i czekaj spokojnie na rozwiązanie, fajnie, że mamcia CI pomaga:)

Ehtele
tak mi przykro, że dopadł Cię taki kryzys, ale może to właśnie te wahania nastroju, o których się mówi, kiedy kobieta szykuje się do porodu....Słoneczko zobaczysz, że wcale nie będziesz uziemiona, weźmiecie brzdąca i wio a to tu a to tam. Jeszcze jak tylko zdasz prawko to kochana będziesz śmigała gdzie tylko zapragniesz, maluszka do fotelika i na zakupki, maluszka do fotelika i na basenik, maluszka do fotelika i na spacerek do parku....A najlepiej będzie jeżeli się nastawisz na najpóźniejszą datę porodu.....ja mimo, iż lekarz po raz setny mnie zapewnia, że mały wyjdzie do końca lipca, to sobie mówię do ósmego ma czas, bo to moja wyliczona data:) nie smuć się słoneczko,a na super przytulaski przyjdzie pora, podobno po porodzie i połogu doznania są lepsze:)

Navijko tak jest jezior, rzeczka, cokolwiek co przyniesie jakąkolwiek ulgę:) Ja tez jak byłam u brata i miał termometr w środku to się śmiałam, że temperatura najwyższa w pomieszczeniu tak o 2 w nocy:D:D trzymam za CIebie kciuki, żebyś się nie roztopiła:)

Riba no to czytam, ze i Ciebie męczą upały...
ja marzę o takim przelotnym chociażby deszczyku

Ewelinko
wytrzymaj jeszcze troszkę, chociaż te upały mają podobno trwać do końca lipca...zobaczymy jak będzie

Bogusiu007 no właśnie najgorzej dłonie i stopy po takim dniu chodzenia to obrączki nie mogę zdjąć, a zawsze to mi lata po palcach, a stopy jak u prosiaczka:D:D:D

Właśnie się "nażarłam" bo najadłam to za ładnie powiedziane, popiłam soczkiem jabłkowym i zeżrę teraz loda i wypadam na basen i albo będę pływać albo się utopię:D:D bo ciężko mi strasznie, Darek wydzwonił baseny i pytał o czystość wody:D:D:D myślałam, że umrę ze śmiechu bo "Jego żona jest w ciąży":D wiadomo, ze każdy mu powiedział, że basen jest czysty:D

No nic miłego wieczorku brzuchatki
 
Pajka, ale jazda z tymi ludzi od lodów he he.... to teraz sie nie je na ławce loda tylko robi:szok::szok:, nie wyobrażam sobie np.iść tamtędy z moim synem no żenada:crazy:
Bogusiu, bo chłopy to myślą, ze te ciuchy z nami rosną:baffled:nie denerwuj sie odpoczywaj
Wuzelku no nie odleciałam, bom.....za gruba:wściekła/y::-D
kolumnea ja tez tak czuje jak maluszek rośnie, jest corz większy w tym brzuchu:-)a Ty następna gotowa na porodówkę, ja nie, poprostu nie mam siły sie pakować, brak werwy do tego, :baffled::angry:a M mówi spakuj sie:tak:
Ehtele czytam, ze Tobie tez hormony wariują w postaci "dołka psychicznego", nie denerwuj sie nie taki diabeł starszny jak go maluja:rofl2:.......a placki ziemniaczane sa najlepsze z młodych ziemniaków takich jak o tej porze roku:tak:
navijka odważniara jesteś w tym bikini, ale masz rację co se popływasz i wymoczysz pupe to Twoje:happy2:
riba u nas o deszczach to nawet mowy nie ma :no::wściekła/y:ukrop
ewelinko mam to samo, mogę ryczeć na zawołanie, powinnam teraz wystepować w filmach trzeba ryczeć...bardzo prosze....okropne to jest:angry::angry::baffled:
bogusiu007 pozdrawiam:happy2:

Mnie nic nie puchnie i jestem zaskoczona, bo duzo z Was pisze o puchnięciu, u mnie cisza, zresztą u mnie cisza ze wszystkim, żadnych skurczy, żadnych bóli ....dziwnie, dobrze, ze mały skacze jak trzeba:happy::rofl2:
 
Wrócilismy od babci, trawsko skoszone, T. sie nie roztopił...ja pospałam z książką:p i z Titusiem... jaki on słodki w te upały, można go nosić jak dziecko, więc się szkolę:))))))))

Pajko bleeee, ale świnie.... fuj:p
Ewelinko rozumiem Cię... jedyna rada? przetrzymać ten okres niestety...
Milusia:-D gdzie tam dno... utrzymasz sie na powierzchni jak bańka mydlana:-)tez bym poszła, ale mi sie nie chce, poza tym kostium na mnie za mały jest.
Ehtele mysle że takie nastroje też zwiastuja poród... ruszy się, przecież wiesz-tylko czekanie najgorsze to fakt... też mam wiele takich mysli jak Ty i czasami trudno mi się pogodzić z tym że nie będzie już tak jak kiedyś, ale wychodzę z założenia że tak ma być i nic z tym nie zrobię choćbym chciała... będę się starać poświęcać czas maleństwu tak jak i Ty... wychodzić na spacery, czasami będzie trudno, ale nie my pierwsze, nie ostatnie.. mi bardzo brak tej aktywności pod względem wyjazdów... codziennie walczę by nie zagolopwac sie z T. w góry, na miejscu szukać ze 4 godziny wymarzonego pokoiku w dogodnej okolicy, później kilka godzin spacerów, trzymania za rękę, picia piwa i jedzenia smażonych oscypków, by na koniec wrócic do pokoju, kochac sie, iść pod prysznic, wyjść z umytą głową na dwór wąchać powietrze, póxniej paść jak mucha w łoże, obudzić sie rano, jechac do innego miasta i zrobić powtórke z rozrywki... jezu, jak mi tego brak...

dziewczyny co do kuchni, drugiego pokoju i korytarza to nie ma co pokazywać, bo panele mi tylko wykańczał.. leżały założone, ale listew nie było, więc wiecie, syf się zbierał.. teraz sie napatrzeć nie mogę..

od jutra poooowwoooollluuuuttkkku biorę się za "sprawy kończące".. ogarnę meble i okno na początek, później półki (poprzenosze ręczniki, pościel itd), poukładam własne ciuchy..nastepnie prania, prasowania.... no fuul wypas na co najmniej 2 tygodnie.
zaqraz biorę sie za Karmi... uzalezniłam sie w tej ciąży, nigdy mi aż tak nie smakowało Poema di Cafe jak teraz, a to moje najulubieńsze.. ale żadnym rodzajem nie pogardzę...:p

co do puchnięcia nóg i rąk-ręce jakoś tak znośnie, ale nogi to tak mi puchną że nawet dzis nie weszły mi nogi w klapki mojej babci, która ma stopy dzień w dzień jak dwa balony...
 
Ostatnia edycja:
Hej sierpnióweczki
Odliczam godz do zachodu słońca i aż będzie trochę chłodniej... Kurcze i ma być tak cały tydzień:szok: szok po prostu. Mam nadzieję że wytrwam i że nie rozpakuję się jeszcze bo wolałabym żeby te upały najpierw zelżały. Zaraz idę odgrzać obiad choć mój mąż przez to gorąco najchętniej by nie jadł, ja pewnie normalnie też nie miałabym apetytu ale maluch swoje wyciąga i mam już ssanie bo dziś mało jadłam. A wieczorkiem mykamy na meczyk do znajomych:tak: ciekawe czy i tym razem ośmiornica Paul będzie miała rację:laugh2:
Milusiu - rozwaliłaś mnie tym tekstem o Darku obdzwaniającym baseny i pytającym o czystość wody:rofl2:, narobiłaś mi smaka na te placki ziemniaczane ale jak podrzuciłam pomysł mężowi to popatrzył na mnie jak na wariatkę i stwierdził "dzisiaj na pewno nie będę tarł ziemniaków:-p" ale może jutro mi się uda przeforsować placuszki np. późną wieczorową porą
Ehtele - spokojnie, nie nastawiaj się że to już zaraz - to będzie lepiej, weź tak jak radzi Milusia poprawkę na najpóźniejszy termin - wtedy jak będzie coś wcześniej to będziesz miło rozczarowana:tak: i główka do góry, nie smuć się i nie dołuj, przez całą ciążę dałaś radę, końcówka też zleci a po porodzie będziecie sobie śmigać razem na spacerki aż miło, zwłaszcza jak będzie ładna końcówka lata i jesień
kolumnea - fajnie że już wszystko masz gotowe i mamusia pomogła, ja też bym chciała żeby mój młody wyskoczył jako lewek więc życzę nam obu żeby dzieciaczki wysiedziały do właściwego terminu
wuzelku - no wentylator dobra rzecz:tak:, ciekawe jakie potem będą rachunki za prąd:confused: ale teraz inaczej się nie da wysiedzieć. Troszkę się boję jak będzie tak gorąco jak się nasze maluszki urodzą jak one zniosą takie temp w domach:-(
W nocy o 3 powiem wam że było bardzo przyjemnie:tak: - aż miałam ochotę na jakiś spacerek iść po całym dniu siedzenia w nagrzanym mieszkaniu.
 
A oni w TV własnie powiedzieli, że upały to sie dopiero zaczęły:szok::szok::szok::baffled: ratunku.
Mój M przeciez kupił nawilżac powietrza dla maluszka i dzis dostalismy olśnieniea, ze teraz jak najbardziej jest pora, aby tego używać:tak:i jest o wieeele przyjemniej w pokoju:-)
Ja sie nie dałam nawet na spacer na lody dziś namówić, nie wychodzę i juz:crazy:

Pati też jestem ciekawa czy osmiorniczka Paul znów będzie miał rację, czekam na mecz:-D.
 
Bombusia do nawilżacza możesz wrzucić do wody kostki lodu to będzie dodatkowo schładzał powietrze ;)

Ja nie wytrzymam dziś! I zjadłabym górę lodów, a nie mam :(
 
Hej:-) Ja właśnie wróciłam z Naszej działeczki, ale się wypociłam... Tylko wróciłam i od razu pod prysznic :-)

Marcin oczywiście nie pojechał po żadne ciuszki dla mnie, bo uznałam że to idiotyczny pomysł :-D Pojechał szybko do babci i teściowej, szybko do mnie wrócił i wygonił mnie z domu na działkę :-)

Ehtele Kochana My już chyba teraz mamy baby blues-a :-D Ja też mam już takie dziwne myśli i podejście, że tylko siedzę w domu, na nic nie mam siły, chciałam iść ostatnio z Marcinem do kina to On uznał, że Ja na pewno nie wysiedzę tyle.. Oczywiście przyznałam mu rację... Z dzieckiem to jednak inaczej na spacer długi można pójść, zostawić maleństwo z babcią...
A Ja najbardziej nie mogę się doczekać powrotu do formy-do aktywności fizycznej....
 
reklama
Ehtele- Glowa do gory, kazda z nas ma teraz gorsze dni. Jestem pewna, ze swietnie sie zorganizujecie z Szymonem i na pewno ruchu Ci nie zabraknie;)
Co do mnie to nei zatrzymali mnie w szpitali bo skurcze nie byly regularne i wiem, ze to moze jeszcze potrwac ):) dlatego od samego poczatku pisalam zebys sie nie nastawiala, na szybki porod bo pozniej rozczarowanie i dol.

Jestem przekonana, ze Bombusia mecz oglada;)

Milusiu- Moj Remik rowniez dopytywal sie o czystosc wody w basenie;-)
Wkoncu nigdzie nie poszlam i caly weekend przelezalam przez te bole:wściekła/y:

Co do temperatury, to u mnie o 20.45 termometr wskazywal 35°:wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry