Witam sierpnióweczki uff nadrobiłam ;o) wybaczcie że nie odniosę sie do wszystkich...
[B pisze:
Ciamajdka[/B]
miałyście bolesne miesiączki? ale naprawdę tak bolesne że szok??? że mdlałyście, brakowało tchu, nie mozna było złapać powietrza, ruszyc z miejsca jak złapał skurcz, człowiek ledwo zipiał?
bo ja takie mam... a w zasadzie to miałam, bo juz mi się zapomniało jak to jest, ten ból się zapomina z miesiąca na miesiąc...
czy to jest cos takiego? ten poród cały...
ciamajdko ja miałam takie miesiączki, nie wszystkie leki mi pomagały, wiem co to znaczy... dla pocieszenia powiem Ci że po porodzie całkiem mi przeszły, przez 4 lata miałam bez bolesne, to chyba takie wynagrodzenia za te cierpienia co przechodziłam tyle lat :-) Poród właśnie zwiastują takie bóle, najpierw delikatne takie ćmienie potem, coraz częstrze i mocniejsze, do tego dojdą jeszcze te nieszczesne bóle krzyżowe
fiuufiuu wszystkiego najlepszego !!!
Pajkaa ja tez mam straszną zgagę, ale pomaga mi reni, w poprzedniej ciąży też miałam i właśnie lekarka poleciłam mi ten syprop gelatum aluminii który mi pomógł, ale brałam go jeszcze przed zgagą zaraz po większym posiłku, poprostu nie dopuszczałam do zgagi.
[B pisze:
Cosya[/B]
A mam jedno pytanie, co to znaczy, że skoro łożysko na tylnej ściance, to będzie bolało? Jest jakaś zasada?
wydaje mi się, ze chodzi własnie o te bóle krzyzowe, bo nie wszystkie kobiety je mają, jeśli łożysko jest na tylnej ścianie, to odczuwa się dwa rodzaje bólu krzyzowy i ten na miesiączkę. To tak w drodze dedukcji, chyba trzeba by było lekarza zapytać.
jesli chodzi i intensywnośc bóli to te krzyżowe nie da się z niczym porównać, wolałabym mieśc tylko miesiączkowe tak jak marulka pisała zaczyna się na plecach i idzie aż do brzuszka, ale to już na sali porodowej czyli końcówka
Tyle kobiet to przeszło ....
Moja kuzynka rodziła 2 tygodnie temu, i wyobraźcie sobie że nawet nie popękała, żadnego szwu nie miała, ale na dobę przed porodem jakiś balonik jej włożyli. I dostała jakis zastrzyk przeciwbólowy, pytałam o niego mojego lekarza to mówił że zawsze można o ten zastrzyk poprosić, podobno to jakiś lekki narkotyk który nie szkodzi, hmm ciekawa jestem czy jest różnica.
Mnie mój poród całkiem zaskoczył, bo jeszcze dzień wcześniej nic nie wskazywało, że w nocy na porodówce wyląduję, obudziły mnie tylko lekki ból brzucha i rozwolnienie. Podobno organizm w ten sposób sam się oczyszcza, dzięki temu nie miałam lewatywy :-)
Zmykam, musze do przedszkola z czekoladkami pojechac bo synek chce już miec wakacje i tak od tygodnia już ze mną w domu jest.
Pozdrawiam Was i zycze miłego nie za goracego dnia ;-)