reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

witam was dziewczyny!

ciamajdko super że wizyta u ortopedy zadowalająca i że możesz rodzić naturalnie:)

sierpień ja pierwsze ktg mialam w 26 tyg.nastepne w 30 tyg. a teraz będe miała w 37tyg.

bogusia chamstwo sie szerzy, współczuje przeżyć! ale tacy są Polacy w większości:(

rózyczka ty to masz przeboje najpierw szpital teraz uciekające wody :) żartuję dobrze że to nie to!

bombusia super że zakupy dojechały a butów to ty sobie w dupkę nie wkładaj:)

kolumnea , milusia dbajcie o siebie!

pajko nie smuć się myślę że twoja lekarka zaradzi już coś teraz na tego paciorkowca, i do porodu będzie cacy:) ja miałam właśnie dziś pobierany wymaz , wynik w piatek i gin sam powiedział że jak mi coś wyhodują to mam sie prędzej zgłosić to zaczniemy leczyć.

kasia -super że na wizycie ok.

kasia 2506 basen, super sprawa zwłaszcza w takie upały, ja chodziłam regularnie na początku ciązy 3 razy w tyg,teraz jakoś nie mam z kim a sama to nie bardzo:(

miałam do nadrobienia 10 stron , oczywiście połowe zapomniałam co miałam wam odpisać, sorry ale przez te upały to mój mózg nie koduje do końca ok

a teraz co u mnie, od rana zaliczony urząd miasta, musiałam zgłosić podział działki i dane do podatku gruntowego, poźniej wizyta u rodziców, na 15 jechałam z tata do poznania na badania, nistety za dobre nie wyszły ale mam nadzieję że lekarze coś zaradza na to! miałam 5 min.wizyte u kolezanek z pracy, szybkie zakupy w rossmanie i powrót w tą gorącz do domu i biegiem na wizytę.moje dziecię waży juz 2622 duży chłopiec jak na 33tydz.5 dzień główka ułożony do dołu więc cacy, łóżysko ok, wódy płodowe też , moje wyniczki zadowalające, wymaz pobrany, szyjka zamknięta długa więc na razie na nic sie nie zanosi:) następna wizyta 21.07 na której będzie ktg.do domu wróciłam po 17 zmarnowana na maksa.jedyne pocieszenie to to że przyszła ulewa i burza i mam czym oddychać.

jutro ma przyjechać komoda ! zobaczymy. na 18 mam zajęcia ze szkoły rodzenia -pielęgnacja maluszka:)

trzymajcie się, miłego wieczoru!

ps. a co do wagi to od ostatniej wizyty przytyłam 0kg:) a w ciągu 7 tyg.1kg. czyli na plusie jestem 11kg. jestem z siebie dumna:) pan doktor dzis podziwiał!
 
Ostatnia edycja:
reklama
ciamajdka gratulacje!!!!!!!!!! super ze mozesz rodzic sn a biodra dobrze z enie jest gorzej:)))))))))

polianna i monika
super ze wizyty ok:))))))))

moj maz wlasnie na noc do pracy pojechal wiec spedzam dzis samotna noc, u nas tez sie chmurzy ale czy bedzie padalo- mam nadzieje bo duszno.
 
Kassiu, Polianno gratuluje udanej wizyty, czyli Wy już też na porodówkę niedługo he he
Ciamajdko Tobie również gatuluje SN i dobrze, ze te biodra Cię tak pięknie noszą po ziemi, aby jak najdłużej.
Monika swietnie, ze u Ciebie też wszystko dobrze:))))
Pajka odpisała ta Twoja dr już ??????????
 
Ostatnia edycja:
Ciamajdko super wieści :tak: Jak można to trzeba próbować rodzić SN.. ja nie rozumiem tych kobiet, które latają po lekarzach szukając takiego co im wystawi zaświadczenie do CC, albo płacą duże pieniądze za taki poród :sorry2: Wiem, że to temat rzeka i nie chcę rozpoczynać dyskusji.. taka moja dygresja tylko ;-)

Kobitki, a Fiuu to pisała, że jej nie będzie?? Bo nie doczytałam, a nie zdarzało jej się tak nie odzywać :confused:
 
Ciamajdko super wieści :tak: Jak można to trzeba próbować rodzić SN.. ja nie rozumiem tych kobiet, które latają po lekarzach szukając takiego co im wystawi zaświadczenie do CC, albo płacą duże pieniądze za taki poród :sorry2: Wiem, że to temat rzeka i nie chcę rozpoczynać dyskusji.. taka moja dygresja tylko ;-)

Kobitki, a Fiuu to pisała, że jej nie będzie?? Bo nie doczytałam, a nie zdarzało jej się tak nie odzywać :confused:

fiuufiuu chyba miala wyjechac ale moze sie myle- moze nie ma tam dostepu do neta.
 
Witajcie babuszki:-)

A więc zakupy w DOZ odebrane - TORBA DO SZPITALA SPAKOWANA:-) - teraz tylko pidżamki do mnie dojdą - wysterylizuję smoczek i osłonki na sutki i WSIO:-D:-D
Niesamowite uczucie...pozostaje czekanie...

Z gorszych wiadomości pokłóciłam się z Szymonem...taka bzdura - planowałam budżet nasz miesięczny on mnie nie rozumiał i tak jakoś powkurzaliśmy się, pokrzyczeliśmy i teraz nie odzywamy się do siebie:sorry2::sorry2: Cóż czasem tak bywa...


A co jutro? Kończę sprzątnie mieszkanka i chyba wezmę się za mycie okien...zobaczymy czy dam radę:-p Poza tym planuje pedicure (czyli 2 godz, nie moje hehehhe:-p:-p) i farbowanie włosków. W przyszłym tyg. wizyta u kosmetyczki i fryzjera:-D:-D i można rodzić:-D:-D:-D:-D:-D

Lea28 ciocia Kalinka bardzo się cieszy, że Lea chce upiec jej ciacho:-p:-p Daj znać jak wyszło...:-D

kassia181 no ładnie -to może Ty się pierwsza rozpakujesz??:-D I jak zasłonki? Już powieszone? Pochwal się efektem:tak: I gratuluję Ci wizyty...super, że wszystko dobrze...

cayra1984 ojj przykro mi z powodu alergii - mam nadzieję, że leki pomogą...może po ciązy się odaktywni:sorry2:

Black_Opal no super, masz swoje świżutkie truskaweczki:tak: mniam, mniam...a co do owocków jestem za...można zrobić placuszki i jeść je dokłądnie tak jak naleśniczki - ze śmietaną, owocami, serem, dżemem:-D Jak kto lubi...No i plus, że są pulchniutkie jak ciasteczka:-p:-p

Niunia no właśnie i jak zrobiłaś placuszki? Ja jutro się za nie wezmę:-):-)

navijka kochana to zapodasz sobie chłodną...a przypuszczam, że ze strachu będziemy trząść się jak osiki:-p:-p
Liczenie skurczy też mnie zastanawia - po prostu trzymasz zegarek i sprawdzasz jak często się pojawiają - podobno nie da się ich pomylić z niczym innym - staram się wierzyć bo tak samo było z ruchami dziecka - nie do końca da się opisać ale się wie gdy to on kopie:-p
Co do języka to ciężka sprawa - po prostu musisz ją uczyć - będzie pewnie cholernie ciężko - ale smutno by było gdyby mała Matyldka nie potrafiła z babcią po polsku pogadać...:sorry2: Więc musisz być twarda i silna:-):-) na pewno dacie radę...

Bogusia86 chamstwo, wieśniactwo i chciałoby się rzecz skurwy... jak tak można? Jedyny ratunek dla społeczeństwa w naszych dzieciach...brak słów - każda z nas styka się z tym na każdym kroku...
no właśnie jak u Ciebie w domku? Gadałaś jeszcze z mamą?

Bombusia super, że zakupki dojechały do domu:-):-) Teraz czekamy na zdjęcia zdobyczy...szał zakupowy trwa:-D:-D A co do skłądnia wózeczka ja też potrzebowałam czas aż zakumałam...więc nic się nie martw..pewnie ja ja to piszę Twoje chłopy już Cię instruują:-p:-p

Ciamajdka przeczytałam - trzymałąm kciuki - i doczytałam, że jesteś już po:-) Więc kobitko cieszę się bardzo z SN:-D:-D A jak Twoje bioderka dokuczają Ci w ciązy czy w ogóle ich nie czujesz???:sorry2::sorry2: Przykre to trochę...

Pajkaa strasznie mi przykro - przyznam, że zaczęłam się bać - jutro odbieram wyniki z przychodni...ciekawe jak u mnie...mam nadzieję, ze cholerstwa nie mam...ale pajeczko Ty musisz być dzielna, czekamy na smsa od Twojego lekarza...na pewno uda się to wyplenić do porodu - troszkę czasu jeszcze masz- trzeba Milusi zapytać bo ona się z tym długo męczyła - nie wiem w sumie czy wciąż walczy???

różyczk@ kobitko Ty się z domu nie ruszaj tylko wypoczywaj - 31 tydzień to jeszcze za wcześnie - uważaj na siebie i na prawdę dbaj o siebie...trzymam za Was kciuki:tak:

sierpien8 nie miałam robione ani razu ktg:dry:

kolumnea ehh głowa do góry - przykro mi - ale na pewno sobie poradzicie:-):-) Teraz to zwolnij już...

kasia2506 miałaś idealny dzień na basen:-D Cieszę się, że wyprawa udana i zazdroszczę:tak: Widzę, że mąż znalazł trochę więcej czasu dla Was..zrozumiał co nie co z poważnej rozmowy:tak::tak:

polianna no nieźle Kasia 181, TY, Bogusia86 i JA, która będzie pierwsza....a może Kolumnea??:-D:-D No nic mam nadzieję, że zakupowo trochę się odrobiłaś??? Kupiłaś już coś na allegro tak jak radziłyśmy? :tak:

monika8112 no proszę ile dobrych wieści - komoda, duży syneczek:tak::tak: Bardzo się cieszę z udanej wizyty... i trzymam kciuki za tatusia...żeby te wyniki jakoś ruszyły...
 
Cześć Brzuchatki!

Przepraszam, że ostatnio tak rzadko i zdawkowo piszę, ale po prostu nie mam na nic siły:-( W sobotę, niedzielę, poniedziałek i dzisiaj byłam w poznaniu na uczelni... częściowo w związku z zaliczeniami, później absolutorium i teraz jeszcze "głaskanie" pracy magisterskiej :baffled: Więc mozna mnie sobie wyobrazić jak wyglądam i jak się czuję jak wracam do domu. Zresztą teraz to chyba wszędzie takie upały są że szkoda gadać. Zaczęły mi strasznie puchnąć nogi (wcześniej tylko ręce mi trochę puchły), brzuchol ciąży jak nie wiem, czasami twardnieje - chyba przez te częste wyprawy samochodem.

Ale od jutra zaczynam znowu odpoczywanie bo w poniedziałek idę na kontrolę (pierwszą po szpitalu) i nie chcę żeby mnie znowu "położył" :no: No i ogólnie mogę powiedzieć że jestem strasznie padnięta i na nic nie mam ochoty :baffled:

Ale najważniejsze że mój mały szaleniec w brzuszku buszuje, więc raczej wszystko w porządku.

Tylko trochę mnie nastraszyłyście tym paciorkowcem... ja nie miałam jeszcze takiego badania i tak się zastanawiam w którym tygodniu ono powinno być wykonane?

Poza tym M w pracy i nawet nie mam się do kogo odezwać, a mam dzisiaj gorszy dzień. Taka jakaś płaczliwa jestem, rozdrażniona i w ogole. Jak byłam na uczelni to musiałam wstąpić do dziekanatu oddać pewne pismo i byłam tam o 9.40 (a dziekanat dla zaocznych od 10). Weszłam więc do tych buraków co tam siedzą i mówię że chcę tylko pismo do dziekana zostawić bo nie mam sily czekać do 10... a taka jedna małapa do mnie że "mogła pani przyjechać na 10 to wtedy nie byłoby problemu a teraz proszę wyjść... nie widzi pani że dla zaocznych czynne od 10?". No myślałam że ją uduszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Poiwiedziałam jej że super traktują studentów, a tym bardziej ciężarne... chociaz sama widziała brzuch przede mną... tym bardziej że mały to nie jest :no: Coś tam mruczała i chyba chciała to pismo przyjąć ale jej powiedziałam ze łaski nie potrrzebuję i poczekam do tej 10 i zamknęłam drzwi. Wyszłam, trochę się poryczałam (ludzie sie głupio na mnie patrzyli ale co mi tam, mam ich w dooopie) i weszłam punkt 10 i zapytałam czy już mogę to wtedy była taka miła że myślałam że mi dooooopę wyliże :szok: Przeporaszam że tak walę porsto z mostu ale na prawdę dzisiaj jestem tak podkurzona że szkoda gadać.

OK, teraz zobaczę co u Was.

ehtele jak tam po wczorajszym opalaniu? Mam nadzieję że już tak mocno nie piecze:no: A tak w ogóle to ja słyszałam że kobiety w ciąży nie powinny się opalać, bo w naszych organizamach zachodzą te wszystkie zmiany hormonalne i przez to możemy się tylko przebarwień nabawić.No i ja osobiście się tego trzymam, tym bardziej ze ja akurat mam wrażliwą cerę :wściekła/y:


monika8112 widzę że dzisiaj też poznań zaliczony ;-)

kasia2506 gratuluję wizyty! A że maluda wielkoludem nie będzie to nic złego... nadrobi jak wyjdzie na świat :-D

andzia1987 w soczewkach raczej nie każą... bynajmniej w tych szpitalach w mojej okolicy. Ale najlepiej zapytaj swojego gina co on o tym sądzi.

Bombusia z tym wcinaniem wiadomości to normalka, trzeba się uodpornić... Chociaż mi ostatnio też wciągnęło i tez już drugi raz nie pisałam bo chyba bym padła na twarz.
A zakupki pokaż na odpowiednim wątku :-) Ja myślę że w tym tygodniu "wykończymym" łóżeczko i wtedy Wam pokażę efekt końcowy :-)

kassia181 gratuluję wizyty. Świetnie że wszystko w porządku :-)

Bogusia86 Ci ludzie w sklepach, na ulicy itp to normalnie według mnie "na odstrzał" powinni iść!!!!!!!! też mnie wkurza jak się gapią jakby conajmniej wieloryba na własne ujrzeli, a z tymi wózkami w sklepach to już w ogóle bezczelność ale musimy to jakos przeżyć. Chociaż ja ostatnio też mam bojowe nastawienie do takich buraków... mimo iż wcześniej brakowało mi odwagi... chyba ciąża tak na nas wpływa.

Pajkaa nie stresuj sie tak tym paciorkowcem, przecież takich skrajnych przypadków jest na pewno niewiele i Ty na pewno nie bedziesz jednym z nich.


Ciamajdka widzisz... a tak się stresowałaś tą wizytą u ortopedy a nie taki diabeł straszny jak go malują. Urzodzisz SN a później weźmiesz się za siebie i na pewno będzie OK :-)

monika8112 synuś na prawdę duży :szok: Ale co tam, dasz radę bo w końcu sierpnióweczki to silne kobietki ;-) A w ogóle to też jestem 11 kg na plusie i całkiem mi to wystarcza :-D :-) ;-)
 
reklama
Do góry