reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Witam się wieczornie :-)

Eh.. nie mam dziś humoru i siły mi opadły... Straszny sen miałam, że mi dziecko zamienili.. Urodziłam chłopca potem nagle mi dali dziewczynkę i nikt nie chciał słuchać, że to nie moje dziecko :wściekła/y: Aż płakałam przez sen... Wiem, to tylko głupi sen, ale okropnie mnie to rozbiło na cały podejrzewam dzień...

Pozdrawiam Was i życzę miłego dnia!

Współczuję koszmaru... Ale na szczęście to tylko sen :-)

Witajcie
Dopiero co wróciliśmy od teściów i jestem wykończona tym nic nie robieniem. Tylko leżałam i jadłam i tak w kółko. Teściowa jak zwykle nagotowała full żarcia, i zauważyłam, że coraz bardziej ludzka sie robi.
Jutro wyjeżdzamy na mazury na weekend więc wracamy dopiero w niedzielę. Trzymajcie kciuki mocno za nasze auto, żeby się nie rozpadło po drodze :) Jednak ryzykujemy i jedziemy. Narazie kończę bo znowu jedziemy tym razem do moich rodziców.

Udanego wyjazdu i miłego wypoczynku :-)

a my dzis zaliczylismy ostatni egzamin:) sesja zdana! :D

Gratulacje!!

andzia gratuluję zdanej sesji:)

alaa trzymam kciuki żeby auto dojechało, wypoczywaj ale sie nie przemęczaj!

bombusia super że juz do nas wracasz.ciuszki oczywiście super, też mam takie dobre dusze wśród znajomych co mi cos podrzucają dla małego:)

nektarynko i ty prawie po remoncie, ja sie zastanawiam czy my zdążymy pomalować ten nasz pokój przed porodem:(

dziewczyny po wizytach super że wszystko ok.

aga-s dobrze że ty jeszcze w dwupaku trzymaj się :)

fiuu ty masz jeszcze siłę łazić po muzeach? podziwiam:)

ja dopiero po 17 wyszłam na podwórko, upał u nas jak cholera, co wiąże sie z tym że nogi mi spuchły:(
ostatnie prasowanie skończone ciuszki rozmiarami w szafce poukładane i czekamy , ha ha ha
jutro wreszcie mąż wraca z delegacji, na 21 idziemy na koncert Golców, u nas teraz dni Obornik więc imprezujemy:) w sobote wianki na Warcie a w niedziele koncert Mezo, a przed nim jeszcze na chrzciny idziemy do siostrzenicy mojego M.

Super się u Was zapowiadają te dni Obornik, bawcie się dobrze :-)

ja już mówię dobranoc....
wrócił T...
i cisza....
widziałam że miał jakiś zapęd w drzwiach, żeby przytulić, znam tą minę jak nie wiem co...
ale jestem chamska, odwróciłam sie i poszłam na neta...
jest w domu dopiero 5 minut, urzęduje w kuchni więc... zobaczymy jak przyjdzie do pokoju.
jutro Wam napiszę..
buziaki!!!

Ciamajdko, jak tam z T.?? Lepiej już?? :-(

Wpadlam tylko powiedzieć,że znów mam sensacje z arytmią :/ Zastanawiam się też czy nie iść jutro do lekarza od rana (gina) zamiast we wtorek. Mam tyle pytań a nie chciałabym ,żeby w weekend coś się stało. Hmm...
Życze Wam dobrej nocki dziewczyny! Mam nadzieję,że uda mi się zasnąć z tym "latającym" sercem.

Polianko, jak tam serduszko?? Mam nadzieję, że juz w porządeczku...

Witajcie babeczki...

mam do Was pytanie czy kupiłyście karuzelki nad łóżeczko? Ja się zastanawiam...wklejcie zdjęcia jak to wygląda na Waszych łóżeczkach. A może doświadczone mamusie wypowiedzą się czy rzeczywiście są potrzebne???

Ehtele, ja jeszcze nie kupiłam karuzelki i sie właśnie zastanawiam, jaką kupić...

Witam!
Melduję się po wczorajszej wizycie u ginki:tak: Z ciążą wszystko w porządku, małej serduszko bije, we wtorek idziemy na USG więc się dowiemy ile waży i jak się rozwija:tak: Co do mnie to wyniki badania krwi wyszły kiepskie-hemoglobina spadła do 10,4 i muszę teraz brać żelazo... Pewnie dlatego jestem cały czas zmęczona:eek: Poza tym mam brać Aspargin na te moje skurcze łydek i pośladków;-) No i ginka wyjeżdża na wakacje-nie będzie jej od 4 do 20 lipca, a w razie jakby coś się działo dostałam telefon do jej kolegi-ginekologa:tak: Coś mi się wydaje, że chodzi do niego Bogusia86 :tak: Następna wizyta dopiero więc 22.07, a więc już w 37 tygodniu:cool2:
Noc średnia-Basia chyba przeziębiona, bo znowu się zlała-nie mam już pościeli na zmianę:no: Po tej całej akcji nie mogłam usnąć chyba z 1,5 godziny, ale za to pobudka była dopiero o 7.30:cool2:
Zaraz jedziemy do ZDiUM-u w sprawie wjazdu do naszego przyszłego domku-coś za długo się tym zajmują i potrzeba interwencji kobiety w ciąży;-):-D
No i od rana dostaję życzenia i prezenty od moich bliskich, popołudniu idziemy do restauracji na kolację-marzyło mi się meksykańskie jedzenie i M spełnił życzenie swojej 30-tki:tak::-):-D
A Was zapraszam na torta
moz-screenshot-6.png
Zobacz załącznik 259385

Gratuluję wszystkim udanych wizyt i zdrowych dzieciaczków:-)
Ehtele-ja miałam karuzelkę z Canpola-melodyjka-"Panie Janie"-dało się wytrzymać;-) Niestety została zdemolowana przez małą Basię:sorry:


Kasiu wszystkiego Naj Naj Naj z okazji Urodzinek :-)

Witam Was brzuchatki ;-)

Navijka - ciesze sie , ze u ciebie w sumie wszystko wporzadeczku :-)

Ewelinka2106 - kupiłam jak narazie 1 op wkladek laktacyjnych jest tam 50 sztuk firmy johnona placilam 18 zl mysle ze wezme co najmiej 30sztuk tak na wszelki wielki wypadek bo nigdy nic niewiadomo tez mam 6 sztuk to wyprobownia z firmy tommee tippee byly gratis jak kupowalam laktator tej firmy

Pati1982 - u mnie tez czasem zdarza sie ze ma mdlosci i po tabl. ascofer tera moj gin zmiejszyl mi dawke bo wczesniej kazal mi brac 3 razy dziennie po 2 tab. a teraz biore 3 razy dziennie po 1 tabl. i mam nadzieje ze bedzie lepiej

Ehtele -ja osobiscie karuzeli nie kupuje bo dostane od bratowej rozowa z misiami melodia jest ladna wczesniej podobaly mi sie misie z fischer prise ale drogie sa i sobie darowalam gdyz te same [*******y wychodza naprawde wiele----- a twoja karuzela dosc ciekawa :-D
PS teraz pisze wiekszymi literkami abys juz na mnie nie krzyczala hahahaha

Cimajdka - no widzisz wiedzialam ze wszytko bedzie dobrze ciesze sie ze mordka ci sie usmiechnela :-)

a u mnie tak sobie od rana zabek boli ktory w srode mi robila dentystka mam nadzieje ze przejdzie bo czasem az mnie glowa boli ... a tak noc tez kijowa bo ciagle sie budze o 3 nad ranem i sie wierce niemoe znalezc optymalnego miejsca aby sie wyspac ale coz tak juz bedzie chyba do konca ciazy :-:)szok: a teraz ide sobie wypic jakas herbatke owocowa

Współczuję bólu ząbka... nie ma chyba nic bardzie nieprzyjemnego... :sorry:

Ciamajdko rzeczywiście przyjemne dla ucha...mogłaś siebie też nam nagrać hihihih

Mam do Was pytania:

ile się standardowo czeka po porodzie do przytulanek (6tyg.) ile Wy zamierzacie?

i po drugie czy po poradzie Wasi partnerzy biorą urlop żeby Wam pomóc? Mój bierze 3 tygodnie urlopu:) Ale to też wynika z tego, że taką ma pracę i dużo rzeczy będzie mógłó na bieżąco załatwiać przez telefon...

Co do urlopu, to mój K. bierze dwa tygodnie, a potem może moją Mamę poproszę o pomoc, o ile będzie potrzebna :-)

kiniusia witaj babeczko:-D

A ja nie planuję antykoncepcjii...po po roku druga dzidzia...:-D:-D
No ale zobaczymny, może Olek dam nam tak w kość że poczekamy dłużej...wtedy tabletki yasminella - mała dawka hormonów i dobrze się po nich czułam...

Też łykałam Yasminelle przed ciążą i byłam zadowolona :-) A po porodzie chyba gumki u nas będą w użyciu...
 
reklama
witam i o zdrowie pytam:-D mam nadzieję że dzisiejsze samopoczucie większości z nas jest lepsze

różyczko -cieszę się że już jesteś z nami, dbaj o siebie i oby dotrwać do terminu:tak:
ciamajdko-super że z T.juz lepiej i że utulał i pogłaskał:-) widzę że ty znów napięty grafik! dbaj o siebie!
polianno-daj znac co z tym twoim serduchem, mam nadzieję że jednak zdecydowałas sie na wizytę przed weekendem:tak:
malagonia-bóle krocza, pachwin i ciągnięcia brzucha to my tu wszystkie przeżywamy, dlatego łączymy się z tobą w bólu:-D
ehtele-karuzeli nie kupiłam, tylko dlatego że mi to z głowy wyleciało:-D własnie mi uświadomiłaś że fajnie by było taka mieć:tak: wstrzymam sie może ktoś kupi:tak:
pajkaa z tym stanikiem to nie fajnie, dobrze że możesz zwrócić,a koszulka:szok::szok::szok: to fiuu fiuu, mi nawet przez myśl nie przechodzą mysli związane z sexem, a mój mąz jakby mnie zobaczył w takiej to chyba zębami by ze mnie zerwał taki jest wyposzczony:-D:-D:-D
starlet-super że wizyta udana i że córcia juz taka duża:happy2:
kasiu 2506 wszystkiego najlepszego z okazji 30-tych urodzin, wytrwałości, miłosci i wszystkiego naj:-D:-D:-D gratulować udanej wizyty!

andzia-tego prasowania nie zazdroszczę przerabiałam to wczoraj i przedwczoraj:no:

pati do problemu z sernikiem dołączam i Ja :tak:zrobiło mi sie dokładnie to samo , galaretka zaczęła wyciekać dołem, tylko mi sie to stał w lodówce jak umiejętnie chciałam polewać łyżką sernik, zalałam cała lodówkę, bo oczywiście postawiłam go na najwyższej półce:wściekła/y:
kiniusia -no nareszcie jesteś z nami, teraz odpoczywaj po tych wszystkich odwiedzinach:tak:

bogusia86 gratuluje ukończenia zakupów, i spakowanej torby:szok: chociaz ten temat mnie przeraża.
mallaika- moja pralka tez ostatnio zaniemogła, ale nam zapycha sie otworek który pobiera płyn do płukania, przy każdym praniu zamiast woda do pralki to idzie góra na łazienkę, cała pralka obstawiona ręcznikami, ogólnie juz był raz pan i za to że przepchał wężyk wykasował 60 zł,:szok: ogólnie u mnie chyba czas na nowa pralkę:tak:

cayra-gratuluję udanej wizyty!

pajkka ja siary to nie mam wogóle tylko co jakis czas odczuwam jak moje kanaliki mlekowe zaczynaja działać bo wtedy strasznie mnie ciągnie w piersiach:no: bardzo nie miłe uczucie.

co do antykoncepcji, to jak ostatnio powiedziałam mojemu M. że będziemy musieli się jakoś zabezpieczyc to mówi po co, walniemy sobie zaraz nastepne:szok: chyba chłop nie wie co mówi, ogólnie tak jak Ehtele planuje kolejne dziecko jak mały skończy rok, co z tego wyjdzie to się okaże.rozmawiałam z ginem i powiedział że zastrzyku nie poleca bo różnie dziewczyny reagują pierwszy skutek uboczny to tycie :szok:a nie wydłubiesz sobie tego z organizmu, poleca spiralę ale to dopiero po pół roku po porodzie a tak tabletki.
co do tacierzyńskiego to nie wiem jak u nas będzie bo ogólnie M .pracuje u siebie i jak będzie robota to niestety ale pewnie będe sama, chociaż stwierdził że postara sie chociaż tydzień ze mną pobyć, co do odwiedzin to u mnie to nieuniknione, mieszkamy na kupie:-D fajnie to zabrzmiało, teście do góry a my na dole z siostra mojego M. więc jest to nieuniknione że będe miała ich na co dzień, moja mama zaoferowała sie z pomocą ale nie chce jej tu co dziennie, jakoś dam rade przecież dziecko na początku będzie dużo spało i ja też chciałabym wypocząć a nie latać nad gośćmi;-)

mój tato niestety został w szpitalu, zrobili mu gastroskopię i wyszly jakies nadzerki na żołądku, na razie będa zasuszać tabletkami a co dalej to sie okaże.w niedzielę ma wyjść ale to też jeszcze nie pewne na 100 %:no:

życze wszystkim miłego popołudnia!

Fajne podejście męża do sprawy :-D

Oby Twój Tata szybko wyzdrowiał, trzymam kciuki...

a ja nadal nie zrobiłam nic...
jestem zmeczona leżeniem... nawet nie chce mi się wyjść z domu, a miałam takie plany wielkie, o!
a zaraz muszę iść na szkołę rodzenia.. powiem Wam, ze nie chce opuścić żadnych zajęć, ale męczy mnie to siedzenie tam... ludzie zadaja tak głuuupie pytania, że az mi czasami wstyd za nich.. to ja pierwszy raz rodzę a wiem chyba więcej... jest taki jeden pacan, co na każdych zajeciach sumiennie notuje co mówi połozna, a jak się pogubi to prosi o powtórzenie, albo para która na każdych zajęciach coś je... albo dziewczyna która jest w 35 tyg ciazy-nic jeszcze nie kupiła i na każdych zajęciach przeżywa że nie zdąży z wyprawką.. no kopa w pupsko ino zawinąć, bo narzeka a nic nie robi w tym kierunku...
ogólnie to jestem bardzo zmęczona mysleniem i w ogóle całą ciązą juz... ta bezczynnością, bezradnością, niemocą...
pitole bez sensu...

nie wiem czy dzisiaj jeszcze wpadnę, bo sobie uświadomiłam, że przecież muszę z małego pokoju wszystkie "ruchome" małe rzeczy przenieść do dużego... książki, ciuchy, wszystko to co dla małej, kwiaty, Marcina pierdoły (mojego brata)... oj boże boże..

Ciamajdko, ale masz na tej szkole rodzenia... A ciążą, to chyba każda z nas zmęczona jest juz troszeczkę.... Damy radę :-)
 
Widzę, że nie tylko ja nie jestem w nastroju - u mnie to już drugi dzień jakoś się ciągnie. Nic mi się nie chce i wogóle czuje się taka "niczyja" "niekochana" :-( mojego ciągle nie ma w domu, a reszta która jest to czasem wogóle mnie nie zawuaża. Dobrze, że w już niebawem mała będzie ze mną - zawsze będzie się do kogo przytulić :-)
 
Sorki ale Was nie nadrobie dziewczyny. A trochę egoistycznie -byłam na wizycie i wszystko z nami jest oki :-) choć potem mum chciała zakupy i trochę pochodziłam i nei mogę teraz pozycji nawet leżącej sobie znaleść :sorry2: mam nadzieję, że u Was wszystko oki. buziam Was mocno :*
gratulacje:tak:

Hej dziewczynki
Pewnie już o mnie zapomniałyście bo chwile mnie nie było. Najpierw brak netu, potem jak już przywrócili nam dostęp do świata wtorkowa wizyta u lekarza i załatwianie sporej ilości spraw we wtorek i środę a dzisiaj z kolei bardzo złe samopoczucie. Do tego od wtorku próbuję was nadrobić i dopiero dzisiaj udało mi się was dogonić - niestety tylko w czytaniu i wiedzy co u was - odpisać niestety po tych prawie tygodniowych zaległościach nie da rady. Napiszę szybciutko co u mnie i od jutra postaram się być na bieżąco.
We wtorek na wizycie: Mały waży 1960g, wszystko jest ok, moje wyniki w miarę dobre tylko żelazo kazał brać bo morfologia się pogorszyła. Szyjka zamknięta ale gin powiedział żeby teraz przez te 3 tygodnie uważać na siebie i chociaż z godzinkę dziennie poleżeć żeby zmniejszać ucisk na szyjkę. A no i Mały w końcu obrócił się główką w dół:tak: i mam nadzieję ze już nie wpadnie na pomysł ponownego fikołka w drugą stronę - tym bardziej że w ciągu ostatnich paru tygodni przekręcał się kilka razy - mały skubaniec:cool2:
Dziewczynki które biorą żelazo - mam pytanko jak przyjmujecie tabletki? w trakcie posiłku, przed, po? wiem że nabiału nie można zaraz po wzięciu bo się żelazo nie wchłania i herbaty i kawy też lepiej od razu nie pić, ale dzisiaj wzięłam tak jak w ulotce (mam sorbifer durules) na czczo i się zaczęło:-( najpierw mdłości (pomimo zjedzonego śniadania), potem rozwolnienie:zawstydzona/y: a na koniec takie potworne bóle żołądka że myślałam że nie dam rady wytrzymać. Położyłam się z powrotem do łóżka i jakoś udało się zasnąć, jak wstałam koło 12 było lepiej ale ogólnie cały dzień czuję się dziś słabo. Ledwo dałam radę zrobić zakupy i wrócić do domku. Zrobiłam obiad (rosół i zapiekankę ryż z jabłkami - żeby coś lekkiego wrzucić na ten biedny żołądek) i ogólnie cały dzień poleguję:-( A tyle miałam dzisiaj do zrobienia w domku. Ech...
Przepraszam że się do nikogo nie odniosę ale na prawdę dzisiaj nie dam rady. Mam nadzieję że jutro będę w lepszej formie. Spokojnej nocy brzuchatki i do juterka.
gratuluje :tak:

Hej

Dziewczyny tyle produkujecie, ze wymiekam, czytam, ale wiadomosci jest tak duzo, ze nie nadazam i nie jestem w stanie odpisac kazdej, bo juz po chwili wszystko mi sie miesza.

Doczytalam, ze niektore walcza juz ze skurczami. Uwazajcie dziewczyny, bo macie jeszcze sporo czasu. Oszczedzajcie sie, kazdy dzien w brzuchu mamy jest wazny.


Ja wczoraj mialam wizyte, corcia wazy 2440g, szyjka dalej nie skrocila sie ani nie rozwarla bardziej, wiec jest ok. Mam powoli odstawiac luteine, dotrzymac do 11 lipca, potem ciaza juz donoszona, czyli jeszcze 2 tygodnie. No ale majac doswiadczenie z przeterminowaniem wiem, ze nie ma co sie nastawiac, bo rownie dobrze moge urodzic dopiero 15 sierpnia!


Milego dnia, bez skurczy i dolegliwosci :)
gratuluje:tak:

Cimajadko no super, że z T wszystko cacy no i że tak cudownie Cię ukochał...:p Widzisz dobry z niego facet... Czasem w sumie potrzebna taka chwila milczenia, żeby potem mogło być tak cudownie...No i podziwiam za chęć szydełkowania - kiedyś sobie szaliki szydełkowałam ale już nic a nic nie pamiętam...

dziewuszki no i kupiłam karuzelkę

KARUZELA CANPOL misie na huśtawkach + 2 GRATISY! (1089233416) - Aukcje internetowe Allegro

co myślicie?
super zakup:tak:


Witam!
Melduję się po wczorajszej wizycie u ginki:tak: Z ciążą wszystko w porządku, małej serduszko bije, we wtorek idziemy na USG więc się dowiemy ile waży i jak się rozwija:tak: Co do mnie to wyniki badania krwi wyszły kiepskie-hemoglobina spadła do 10,4 i muszę teraz brać żelazo... Pewnie dlatego jestem cały czas zmęczona:eek: Poza tym mam brać Aspargin na te moje skurcze łydek i pośladków;-) No i ginka wyjeżdża na wakacje-nie będzie jej od 4 do 20 lipca, a w razie jakby coś się działo dostałam telefon do jej kolegi-ginekologa:tak: Coś mi się wydaje, że chodzi do niego Bogusia86 :tak: Następna wizyta dopiero więc 22.07, a więc już w 37 tygodniu:cool2:
Noc średnia-Basia chyba przeziębiona, bo znowu się zlała-nie mam już pościeli na zmianę:no: Po tej całej akcji nie mogłam usnąć chyba z 1,5 godziny, ale za to pobudka była dopiero o 7.30:cool2:
Zaraz jedziemy do ZDiUM-u w sprawie wjazdu do naszego przyszłego domku-coś za długo się tym zajmują i potrzeba interwencji kobiety w ciąży;-):-D
No i od rana dostaję życzenia i prezenty od moich bliskich, popołudniu idziemy do restauracji na kolację-marzyło mi się meksykańskie jedzenie i M spełnił życzenie swojej 30-tki:tak::-):-D
A Was zapraszam na torta
moz-screenshot-6.png
Zobacz załącznik 259385

Gratuluję wszystkim udanych wizyt i zdrowych dzieciaczków:-)
Ehtele-ja miałam karuzelkę z Canpola-melodyjka-"Panie Janie"-dało się wytrzymać;-) Niestety została zdemolowana przez małą Basię:sorry:

gratuluje wizyty:tak:i sto lat:tak:



za to haleczkę kupiłam taką i jestem bardzo zadowolona :p
iyk9l1.jpg


Ehtele własnie ten stanik wydawał się taki gładziutki a zrobie fotke i pokaze jak on wygląda w rzeczywistości jak go zobaczyłam to się załamałam bo jak założyłam na niego bluzke wszystko widać to nawet nie bede w nim mogła wychodzic bo bede się krępować bo wystarczy jak sutki staną no masakra:no:
haleczka rewelacyjna:tak:


Hej Dziewczyneczki:) nareszcie w domu. Mam nadzieje ze juz sie wreszcie wszystko uspokoiło i bede omijac szpital szerokim łukiem az do porodu. Troszke Was poczytałam ale nie nadrobie zaległosci. U nas na szczescie nie jest najgozej:tak: rezim łozkowy zniesiony:-D hehehe.... nadal oczywiscie mam duuuuuzo odpoczywac ale juz nie tak ze tylko do toalety wstawac:) a raczki mnie juz swiezbia bo mieszkanie zapuszczone ze az strach.....:eek: Na razie zmykam na obiadek i drzemke.
Pozdrawiamy cieplutko.
witamy spowrotem:tak:
Witam się, nie było mnie 3 dni, bo byłam u Rodzinki, ale chyba nikt za mną nie tęsknił... :-(

Miałam wczoraj wizytę u gina, bez usg co prawda, ale dowiedziałam się, że Mały prawdopodobnie ułożony jest już główką w dół :-) Zostałam tym razem POCHWALONA przez lekarza, za małe przybranie na wadze (1,6 kg w ciągu miesiąca, poprzednio było 3,5 :-))
Kolejna wizyta już 08 lipca - razem z USG.

Jak wracałam autobusem od Rodziców, doszłam do wniosku, że Mały lubi podróżować, bo fikał całą drogę :-D

Spieszę poczytać co u Was, zdążyłam jedynie zauważyć, że Różyczka wróciła :-) Dbaj o siebie kochana i dużo wypoczywaj :-)

Miłego popołudnia :-)
gratuluje :tak:

:-D:-D:-D mogę zwrócic stanik:-D:-D
super:tak:

Witam wszystkie sierpióweczki.Od jakiegos czasu sledze z zaciekawieniem Wasze forum a ponieważ rowniez w sierpniu spodziewam sie synka postanowilam do Was dołaczyc a zwlaszcza ,ze przed chwila zauważylam cos co mnie bardzo zainteresowalo a nigdy o tym nie slyszalam.Mianowicie moj maluszek miewa bardzo czesto czkawki a nawet w tej chwili sobie czka:-) co mnie nie dziwi!Lezac sobie na łóżeczku przed kilkoma minutami zauwazylam ruchy oddechowe na moim brzuszku i zglupialam myslalam,ze to moj oddech wiec na chwilke wstrzymalam a ruchy dalej byly.Czy to mozliwe i normalne przede wszystkim,zebym zaobserwowala ruchy oddechowe synka:szok:Jak myslicie?
witaj:tak:

Hej,
Daaaawno mnie tu nie było!!!!
Wypadłam całkiem z obiegu, ale tyle miałam różnych kłopotów na głowie, ze na siedzenie na forum nie miałam weny.
U mnie stara bida-nadal mam zagrożoną ciążę, biorę garści leków i mam leżeć.
Poczytam sobie moze troszke i ponadrabiam zaległości
Pozdrówka
wszystko sie uloży trzymam kciuk:tak:






Melduje ze dzwoniłam do ginka mam sie nie denerwowac a na wizycie wszystko mi powie co dalej bedziemy robic w zwiazku z tym starzejacym sie łożyskiem dobrze ze wizyta juz za tydzień :tak:
 
ehtele Olek rodził się w 2007 i jeszcze nie było tacierzyńskiego - nie wiem jak jest w tej chwili, ale wtedy mężczyzna mógł choć niewiele ludzi o tym wiedziało wziąć dwa tygodnie pełnopłatnego zwolnienia lekarskiego od lekarza prowadzącego kobietę rodzącą (L4 ze szpitala) na opiekę nad kobietą po porodzie.. Skorzystaliśmy z tego, choć de facto A. niewiele ze mną mógł przebywać bo jego tato wówczas bardzo już poważnie chorował i często musiał ten czas podzielić między nas a rodziców.

Słowa pajeczki, mówiącej o pomocy rodziców/dawaniu sobie rady samodzielnie i o depresji zainspirowały mnie do wysnucia pewnego wywodu :D czyli "z cyklu ciocia marulka się wymądrza" :p.
Otóż kwestia depresji poporodowej to jest poważna sprawa i jednostka chorobowa, temat podlega dlugotrwałemu leczeniu i dotyczy niewielkiego odsetka kobiet rodzących. Po porodzie gospodarka hormonalna matki ulega ponownemu (po ciąży) rozregulowaniu, do tego kobieta znajduje się w nowej sytuacji życiowej, nie tylko sama ale też w relacji z partnerem, ma nowe obowiązki i masę dolegliwości - wszystko to sprzyja obniżeniu nastroju, skłonności do stanów zbliżonych depresji, braku poczucia pewności siebie i tego co przyniesie najbliższa przyszłość. ALE ten stan mija szybko - możę się z niego rozwinąć depresja ale nie musi i większość kobiet daje sobie z tym radę samodzielnie lub wyłącznie przy niewielkiej pomocy i wsparciu osoby trzeciej (np partnera). Najczęściej wszystko mija gdy wszystkie hormonki wrócą na swoje miejsce :) Piszę to, bo odniosłam - może mylne - wrażenie, że dużo sobie palnujecie kobietki, a życie to wszystko i tak zweryfikuje po swojemu. Wrzućcie troszke na luz, zwłaszcza w temacie "tego co będzie po wielkim boom" - nie warto na zapas się obawiać, stresować czy snuć plany... spokojnie umówcie się z facecikami że wracamy ze szpitala i uczymy się życia w powiększonym składzie. Niczego od siebie nie wymagając, nic sobie nie obiecując. Ja sama obawiam się tego "jak to będzie" ale już wiem, że za bardzo nie ma co planować bo życie później wszystko pomiesza według planu ustalonego gdzieś tam w górze :) jedyne co zaplanowałam to to że prawdopodobnie odciążę się mamą na jakiś czas z Olkiem - on będzie miał rozrywkę a ja chwilkę oddechu ;) z całą resztą idę na żywioł.

fiuu porzuć smutki... połóż się, prześpij, rano wszystko będzie wyglądało inaczej :) świat odzyska kolory, a ty w końcu weźmiesz głęboki oddech i energia ci wróci :)
 
a tu produkcja pelna para- przepraszam ze nie odniose sie do was ale jestem padnieta- miaalm straszny dzien. okropnie poklucilam sie z mezem i przez to wszytsko odwolalam wizyte u kolezanki bo nie bylam w stanie jechac. dawno tak sie nie poklucilismy ale coz.teraz jest juz troche lepiej ale jestem tym wszytskim strasznie ale to strasznie zmeczona. a mial byc taki piekny dzien.
wozek mielismy wybrany a teraz znowu niezdecydowanie- ja chyba nie potrafie podjac tej decyzji.
 
Cześć Brzuchatki! Tylko jeden dzień mnie tutaj nie bylo a naskrobalyscie tyle że szok. Ale postaram się za chwilę nadrobić :-)

No ale najpierw co tam u mnie... od rana wybrałam się z M do mista bo chcialam sobie jakąś nową bluzeczkę kupić, no i kupilam ale nie chce mi się zdjątka robić wiec wybaczcie ale póki co nie pokażę :-) Ale żeby nie było tak kolorowo to z 2 sklepów normalnie biegiem uciekalam tak mi sie duszno zrobiło i myślałam że zemdleję. Ale na szczęście byliśmy razem więc jakoś dalam radę. Tylko ze nabrałam jeszcze większego przekonania że sama jednak już do miasta nie wyjdę na większe czy dłuższe zakupy. Jak wrociliśmy do domu to M wyszedl kilka rzeczy na podworku zrobić, a ja zabrałam sie za oiadek. W sumie obiadek pospolity bo jajeczka sadzone i młode pyrki, do tego dla mnie mizerai a dla M maślanka :-) A na deser naleśniki z serkiem i czekoladą.. mniammm :-D Później błogie lenistwo, a po 17 przyjechala rodzinka znad morza w odwiedziny i dopiero niedawno odjechali dlatego usiadlam do kompa :-) M się teraz kąpie, a później ja i spanko bo jutro z rana naginam na uczelnię.... 80 km w jedną stronę... nie wiem jak to wytrzymam.

Nektarynka gratuluję udanej wiyty u ginka!

ehtele i monika8112 i jak tam po wizytach w wampirlandii? Dużo krwi Wam upuścili??? ;-):-p

Malagonia 2h na spacerze??? O masakra.. ja po 100 m mam dosyć, a Ty 2 h spacerowałaś... normalnie tylko podziwiać :-)

Ciamajdka nie stresuj sie... pranie i prasowanie idzie w miarę szybko tylko zależy kto ile tego ma :-D A co do facetów to oni już tak mają.. że w koncu wymiękają i sami przychodzą na przytulańsko bo im też tego wbrew pozorom brakuje. A jak tam Twój plan na dziś, wykonany? A pluszaki na karuzelę cudowne, takie kolorowe i widać milutkie w dotyku :-)

starlet również gratuluję udanej wizyty!



andzia1987 ta muzyka bobasa jest świetna!

Pajkaa hmmmmmm haleczka cudo i nie dziwię się że facet tak reaguje ;-) jak tylko bedzie mogł to na pewno rzuci się na Ciebie :-D

ehtele ja po porodzie mam zamiar odczekać te planowe 6 tyg, ale nie wiadomo jak to będzie w praniu... bo w rzeczywistości to może jak bedzie OK to i tydzień po porodzie poszalejemy... no oczywiście z tym żartuję ale tak na prawde to zalezy wszystko od tego jak się "tam" będziemy goić :-) A co do urlopu to mój M się zastanawia i chyba weźmie 2 tyg opieki :-) No a co do antykponcpecji to ja chyba tabsy będę brała bo wczesniej żadnych problemów nie mialam więc po porodzie chyba tez nie bedzie.

Kasiu wszystkiego najlepszego!

różyczk@ witaj spowrotem!

jenny83 witaj!
 
a tu produkcja pelna para- przepraszam ze nie odniose sie do was ale jestem padnieta- miaalm straszny dzien. okropnie poklucilam sie z mezem i przez to wszytsko odwolalam wizyte u kolezanki bo nie bylam w stanie jechac. dawno tak sie nie poklucilismy ale coz.teraz jest juz troche lepiej ale jestem tym wszytskim strasznie ale to strasznie zmeczona. a mial byc taki piekny dzien.
wozek mielismy wybrany a teraz znowu niezdecydowanie- ja chyba nie potrafie podjac tej decyzji.
bedzie dobrze jutro sie pogodzicie:)
 
No tak, wcześniej nie zdążyłam usiąść, bo remontowo znów było (dopieszczanie wnętrza:)), a teraz ledwo nadrabiam…:) W każdym razie tematu „półki na książki i karnisze” jutro ciąg dalszy, więc sobota z głowy, mam nadzieję, że wieczorem będę miała na forum mniej zaległości:)



Zanim poodpisuję wszystkim, to może jedna sprawa… to był dziś gorący temat, więc i ja się podzielę moimi planami w sprawie pomocy po porodzie:) Wiecie, że planujemy jechać „na rozpakowanie” w moje rodzinne strony (daleko…). Siłą rzeczy (jeśli nam się plan powiedzie), po wyjściu ze szpitala trafię do domu rodzinnego, a tam będzie pomoc mamy, choć na pewno nienarzucająca się. Z maluszkiem chcemy wrócić do siebie po ok. 2 tyg. Tu z kolei będę miała teściową 5 minut spacerkiem od siebie (też nienarzucającą się), ale generalnie mąż gotująco-sprzątający, więc szczególna pomoc nie będzie potrzebna (tak myślę), raczej konsultacje w razie wątpliwości:) Obie mamy na pewno nie będą się wtrącać bez proszenia, bo taka ich natura, ale dyskretnie wspierać, gdy będzie taka potrzeba, za co jestem im już teraz baaardzo wdzięczna:)


Milusiu widzę, że sporo marzeń o jumper x już się spełniło:) Ja też nie mogę się na nasz napatrzeć:) Aha-od czasu przeprowadzki nie ma dnia, żebym nie wyznawała miłości zmywarce:) W poprzednim mieszkaniu nie było na nią miejsca, teraz za nic jej nie oddam:)


Polianno mam nadzieję, że z serduchem już lepiej…:)


Malagonia spacer to ma być odpoczynek, nie maraton:) Nie szalej, kochana:)


Ciamajdko :))) Cieszę się, że już dobrze:)


Kasiu2506 wszystkiego najlepszego!!!:)))


Andziu widzę, że mamy podobne podejście:) My też planujemy Maleństwu melodyjki i piosenki z płyt puszczać:)


Pajeczko haleczka super:) A stanik-współczuję… dobrze, że możesz zwrócić:)


Ehtele mój mąż ma wolne od dziś do 1 września:) Termin nam się udał:) Aha-planuję zastrzyk albo minipigułkę, jeszcze nie zdecydowałam, ale planujemy dłuższą przerwę. Na kupno karuzelki mamy chętnych, więc raczej tylko wybiorę:) Ale fajną okazję upolowałaś:)


Różyczko dobrze, że już jesteś!:)


Cayra tęsknimy, tęsknimy:) Zawsze jest pusto, jak którejś ze stałych pisaczek brakuje… Z DOZ dostajesz kilka minut po złożeniu zamówienia maila, jeśli wszystko było w lokalnym magazynie, to możesz iść już na drugi, góra trzeci dzień, jeśli jedzie z centralnego, daj im jeden dzień więcej:) Takie przynajmniej miałam z nimi doświadczenia:)


Monika8112 trzymam kciuki za tatę:)


Bogusiu007 życzę miłego weekendu bez bólu zęba:)


Bombusiu no nareszcie jesteś:)


Fiuu to jest kryzys przeprowadzkowy-miałam, minie:)


Niuunia gonimy smuteczki:)


Kassia181 prześpij się, jutro będzie lepiej:)


Gratuluję udanych wizyt:) I życzę dobrej nocy, bo cały wieczór mi zszedł na odpisywaniu:))) Do jutra!
 
reklama
Fiuu mam nadzieję, ze kryzys minął???? Jutro na pewno będzie lepiej, to te hormony buzują:( choć wielkość naszych brzuszków też robi swoje!!! a PKP hmmmm bez komentarza:(
Ewelinka tak jak pisały Ci dziewczynki na pewno odezwały se hemoroidy, nie martw się w aptece są czopki ziołowe i masci więc na pewno przyniosą Ci ulgę choć na jakiś czas
Ehtele i Ciamamjdko to w tych szkołach rodzenia nieźle zadowolone sa osoby prowadzące takie spotkania jak jest tyle głupich pytań, ale tutaj na forum, oczywiście nie u nas, ale na innych tematach tez sa takie pytania, ze ja nie dowierzam, ze to "normalne" osoby zadają, a moze trolle???
Polianna, a jak tam Twoje samopoczucie??? co z serduchem??? Mam nadzieję, ze lepiej, a "oni" w TV zapowiadają po niedzieli UPAŁY beeee:(
Niuunia nie smutaj kochana juz niedługo zapomnisz o samotności, będzie bejbik 24/24:)
Mama Aneta a co sie dzieje z Twoim łożyskiem??? Który masz już stopień dojrzałości w taki razie???? Mam nadzieje, ze wszystko będzie dobrze, juz nie dużo nam zostało do końca:)
Marulko jak Twój Olek z nocniczkiem,????? mam nadzieje, ze już są kumplami na stałym "etacie"
Kassia mam nadzieje, ze jutro będzie lepiej z M i zajrzy do Was słoneczko:) nie smutniaj
Anecia1111 to współczuje Ci podróży 80km jejku tyłek Ci zdrętwieje jak nic, no ale ja trza to trza:):):)
Wuzelku no to życzę Ci powodzenia w urządzaniu mieszkania, aby szybko sie uporać ze wszystkim!!!!

Mówię tzn.piszę już dobranoc Mamuśki, spokojnej nocki, bo M każe sie kłaść do łóżka, hmmm czyżby sie stęsnił i cosik chciał he he:)

Do poklikania jutrko.

PS: navijka dobrze, jutro napiszę ten przepis na ciasto-też prościutki
 
Do góry