reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Pajkaa - jeśli czekam dopiero na tą podstawową kartę to te zakupy które zrobię przed jej otrzymaniem też mi naliczą punkty? czy lepiej poczekać, uaktywnić kartę i wtedy zamawiać?

Naliczają Ci przy odebraniu zamówienia w aptece, a jak nie masz karty przepadaja punkty. Ja robie tak, ze daje sobie zamówienie ono mi sie zapisuje w pamieci i jak miałam karte dałam zamów towar i za 1-2 dni był do odbioru a w miedzyczasie musisz aktywowac przez neta tą karte:)

ale zamotałam nie naliczają punktów wstecz niestety
 
reklama
ehtele- spokojnie :) masz z resztą motywator pod blokiem :) uda się następnym razem. Swoją drogą może 20 sierpnia wybierz się z fotelikiem samochodowym ? :)

Milusia siedzi w Warszawie u rodzinki więc nic jej nie jest.

Polianno- no mnie się właśnie ten fragment z arbuzem najbardziej podobał. Taki gadżet w domu, to może być współczesny odpowiednik wałka kuchennego. Idąc za Marulką uważam, że kobieta ze swoją niewyparzoną gębą może wiele zdziałać, do tego zbuntować się przy wszelkich pracach domowych i zobaczymy jak długo pociągnie chłopina. A może masz do kogo "wyprowadzić" się na tydzien? Może to byłby sposób?

Bombusiu gratuluję! Duże te wasze dzieciaczki... mój to mały klopsik będzie:D w związku z tym mam nadzieję, że szybko wyjdzie ze mnie :)
 
ehtele- spokojnie :) masz z resztą motywator pod blokiem :) uda się następnym razem. Swoją drogą może 20 sierpnia wybierz się z fotelikiem samochodowym ? :)

Milusia siedzi w Warszawie u rodzinki więc nic jej nie jest.

Polianno- no mnie się właśnie ten fragment z arbuzem najbardziej podobał. Taki gadżet w domu, to może być współczesny odpowiednik wałka kuchennego. Idąc za Marulką uważam, że kobieta ze swoją niewyparzoną gębą może wiele zdziałać, do tego zbuntować się przy wszelkich pracach domowych i zobaczymy jak długo pociągnie chłopina. A może masz do kogo "wyprowadzić" się na tydzien? Może to byłby sposób?

Bombusiu gratuluję! Duże te wasze dzieciaczki... mój to mały klopsik będzie:D w związku z tym mam nadzieję, że szybko wyjdzie ze mnie :)

Fiuu na pewno szybko wyjdzie , tego Ci zyczę, a kiedy masz przeprowadzkę i dokąd, bo ja nie wiem:(:(:(

Polianno o tym samym pomyślałam, co Fiuu ja bym sobie poszła na niedziele gdzieś, ale bez małej, sama, ubrałabym sie rano i powiedziała,ze wychodzę, bo muszę złapać TLEN i sie zregenerwowac i ze wracam wieczorem i iiiiii szybko bym drzwi zamknęła i wróciła wieczorem, musiałby sobie poradzić, nie miałby wyjścia i wierz mi, ze przy małej by wszystko robił!!!!
PS- zabrałabym psa:)
 
Ta dam! Zadzwoniłam rano do firmy Bewis i spytałam grzecznie, co z moim zamówieniem… Oczywiście podałam wszelkie szczegóły… i wnioski, które się same nasuwają… Pani sprawdziła i usłyszałam, że zostało wysłane, i dziś, najdalej jutro będzie. Hehe-zobaczymy-dziś nie było (i już nie będzie, bo u mnie kurierzy góra do 16tej jeżdżą), a jeśli jutro nie dojedzie, to sklep jest do 18tej-chyba ich rozniosę przez ten telefon…



Za to był kurier z wózkiem:) Uśmiałam się, bo zadzwonił z dołu i wyjechał do mnie z tekstem, że ktoś musi mu pomóc wnieść… Bardzo był zaskoczony, jak go poinformowałam, że paczki do 30 kg ma obowiązek wnieść kurier, a ta nie waży 30 kg:) Ale mam dobre serce, więc wysłałam męża (miał chłop szczęście, bo mąż chwilowo był w domu). Przynieśli, otworzyłam tylko karton, żeby zobaczyć na żywo wybrany kolor (uff… jest tak samo cudny jak na zdjęciach:)), jak mąż wróci, składamy:))) Tzn. on składa, ja nadzoruję:)


Dziewczyny co do karty zniżkowej w aptece DOZ i teraz dodatkowej karty programu „Dla Mamy i Maleństwa” – jest prosty sposób, żeby na nią nie czekać-poprosić w aptece:) Ja tak zrobiłam, wypełniłam tylko krótki formularz i kartę miałam od ręki:)



Uciekam, bo niedługo będę miała gościa-siostra męża wpada na pogaduchy:)



Anecia kciuki cały czas zaciśnięte!!!:)))


Bombusiu gratuluję wizyty:)))Ja teraz już wcale na ZUS nie narzekam (od dwóch zwolnień, hi hi), nawet chwalę, ale gdy czekałam na zasiłek chorobowy prawie dwa miesiące, nie ukrywam-byłam ostro wkurzona… :) Jak tak sobie czytam o Twoich bojach z lusterkiem i goleniem-pośmiej się, a co-ostatnio w takiej sytuacji pobiłam lusterko:))) Umarłam ze śmiechu i zakomunikowałam mężowi, że to na szczęście się potłukło (ostatni raz pobiłam lusterko wybierając się na obronę mgr:)), ale teraz to już będzie jego zadanie:) Dobrze, że się nie pocięłam:)


Polianno już nie wiem, jak Cię pocieszyć… tulę mocno:)


Cosya nie zapomnij odpocząć w tym wszystkim:)


Riba trzymaj się, leż skoro trzeba-na pocieszenie, niewiele nam już zostało, niektóre kobitki muszą leżeć pół ciąży… Będzie dobrze:)Ja na nadczynność skurczową macicy dostałam nospę i magnez. I luteinę, ale to już na receptę. Nie wiem, co Ci dokładnie gin powiedziała, mój kazał odpoczywać, więc go spytałam –konkretnie, co? Usłyszałam, że samochód ograniczać jak najbardziej, jeden krótki, lekki spacerek dziennie, po domu normalnie (tzn chodzić mogę, siedzieć, nie szaleć z myciem podłóg). Jak tylko poczuję zmęczenie, leżeć.


Kasia2506 samochód to niestety skarbonka… Ale niech już teraz da Wam spokój na dłuuugo:)


Ehtele tulę!!!:)
 
Cześc Dziewczyny.
Jestem u Rodziców od poniedziałku bo w domku mamy malowanie . Na koniec tygodnia się skończy i od przyszłego będę mogła prac, prasowac ubranka dziecka i zakupic łóżeczko:-)
U Rodziców jak to u Rodziców błogie lenistwo. Nie dadzą nic zrobic a na neta siadac taz jakos nie mam zapału. Ale cofam się kilkadziesiat stron i nadrabiam wszystkie posty bo jestem strasznie ciekawa co u Was.
 
Byliśmy w sklepie na zakupach, Basia pobawiła się na placu zabaw, teraz już po obiadku:tak: Dzisiaj się nie wysilałam-młode ziemniaczki z fasolką i kefirem:-p Mam jeszcze ochotę na ciasto drożdżowe z truskawkami i może w końcu się za nie wezmę (jeszcze nigdy nie robiłam:zawstydzona/y:)
Co do siary, to ja podobnie jak w poprzedniej ciąży nie mam jej w ogóle:shocked2: Ale u mnie to chyba normalne, bo później bez problemu karmiłam przez ponad 7 miesięcy:tak:
Bombusia-gratuluję udanej wizyty:tak:
Ehtele-przykro mi, że i tym razem się nie udało, ale pamiętaj, że co nas nie zabije to nas wzmocni-następnym razem pokażesz im wszystkim co potrafisz:tak:
Bogusia-ja też wcale nie zamierzałam spać w biustonoszu, ale przy nabrzmiałych od mleka piersiach i wypływającym mleku nie dało się inaczej;-)Black-ja też już kilka razy tak miałam w nocy z tym bieganiem do kibelka-współczuję:sorry:
 
Ehtele, wspolczuje, bo wiem co znaczy tak sie czuc. sama o malo nie popadłam w depresje jak nie zdalam za 1. razem, najgorszy egzam w moim zyciu :szok: najwazniejsze, to zachowac wiare w siebie i swoja wartość w takich chwilach :tak:

Bombusiu, to dobrze, ze przynajmniej za free zrobisz to echo, skoro juz taki prikaz :tak:

a ja mam kryzys, bo Łukasz wyjezdza jutro sluzbowo na 3 dni i juz zaczynam sie bać :shocked2:, bo bede kompletnie sama.. pech chcial, ze przyjaciolka tez juz dzis do USA wyleciala i wraca w listopadzie.. a zwyklej kolezanki nie poprosze, zeby ze mna zamieszkala 3 dni .. eh :-(
zawsze wiedzialam, ze nalezy miec kochanka, a tak - kupa.
 
Ostatnia edycja:
bombusiu- przeprowadzam się podwójnie. Po pierwsze wynosimy się zmieszkania które współwynajmujemy do kawalerki mojego przyjaciela,który na 5 lat wyprowadza się do Krakowa ( mamy wiec czas na to,zeby wyrobic sobie zdolnosc kredytową). Do kawalerki zawitam pod koniec wrzesnia na stałe, poki co zwalamy sie w kartonach Marcelowi i będzie miał wariackie papiery przez 3 miesiace :D.
Po drugie całe wakacje spędzam u mojej mamy, gdzie z reszta będę rodzić. do szczecina wracamy na pazdziernik oboje na studia :) oj bedzie wesoło :D
 
Pajkaa ja własnie dostałam kartę "dla Mamy i Maleństwa" i okazuje się, że dotyczy tylko zakupów osobistych w aptece, nie ze sklepu intenetowego. Trudno... I tak w DOZ przez intenet nawet bez karty jest taniej niż normalnie więc pora na wielkie zakupy :-)))

Polianno rozumiem, co czujesz mój M. parę lat temu podobnie się zachowywał, ale udało mi się go trochę wychować ;-)))
Teraz jest u nas podział obowiązków, co prawda nie jest 50/50, ale powiedzmy, że 65/35. Ale uważam, że i tak odniosłam sukces, bo mój mężuś w domu rodzinnym nie musiał robić totalnie NIC, że tak powiem miał leżeć i pachnieć :-D a mamusia nad nim baaardzo skakała. Ale byłam twarda, uparłam się i udało się... Trochę to trwało, a teraz chwilami mam wyrzuty sumienia, że chociaż ja jestem cały dzień w domu, a mąż wraca zmęczony po pracy, jeszcze coś ma robić w domu. Ale stwerdziłam, że trzeba być konsekwentnym, bo jeśli na jakiś czas mu odpuszcze, to już tak zostanie i na nowo będę musiała wszystko budować :wściekła/y: Tym bardziej, że jest już tak przyzwyczajony, że nie narzeka :-D Pamiętam z dzieciństwa pewne ekstremalne zachowanie mojej mamy w zakresie wychowywania taty :-)))) Tata siedział przy obiedzie i zamiast jeść smęcił i narzekał, że tego nie lubi, że ryż to jedzą skośnoocy, że warzywa to koza (mega ciężki charakter)itd. mama się wkurzyła i nie dyskutując z ojcem podeszła do stołu, chwyciła jego talerz powiedziała "zmuszać Cię nie będę" i wszystko wrzuciła psu do miski. Uwierz mi, że już więcej tata nie smęcił :-) Ja na szczęscie takich metod stosować nie musiałam ale ile dyskusji, krzyku i płaczu kosztował mnie ten podział 65/35, wiem tylko ja...:tak: Będzie dobrze, Tobie też uda się troszke naprostować swojego Pana... W przeciwnym razie jak pojawi się drugie dzieciątko oszalejesz, nie daj się! Wytrwałości życzę, bądź twarda.



Ja jestem z Poznania i rodzę w szpitalu św. Rodziny, ale z tego co wiem, to w Poznaniu w większości szpitali dają to wszystko i wyprawka (środki higieniczne, pieluchy i śpioszki itd.) jest potrzebna dopiero na wyjście.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Na poprawienie humoru wszystkim zapodam 2 dzisiejsze teksty mojej ukochanej tesciowej. Trafila dobrze bo mi sie hormony uspokoily:-)
Po pierwsze - moglabym pojsc do ogrodka i w 36 stopniowym upale poobcinac jakies chaszcze i popielic troche grzadki, no bo jak tak siedze w domu i NIC nie robie to mi sie jeszcze dziecko przyklei i bedzie ciezko przy porodzie:tak::-D:-D:-D

A po drugie to ona by sie z nami na ten porod rodzinny wybrala, bo wprawdzie urodzila 2 synow ale przez cc to teraz by sobie chetnie taki SN obejrzala. Hehehehe ja jej pokarze - youtube niech se zalaczy:-D:-D:-D
Mojemu M to nic nawet nie wspominam zeby dymu nie bylo :p
 
Do góry