reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

bombusiu- przeprowadzam się podwójnie. Po pierwsze wynosimy się zmieszkania które współwynajmujemy do kawalerki mojego przyjaciela,który na 5 lat wyprowadza się do Krakowa ( mamy wiec czas na to,zeby wyrobic sobie zdolnosc kredytową). Do kawalerki zawitam pod koniec wrzesnia na stałe, poki co zwalamy sie w kartonach Marcelowi i będzie miał wariackie papiery przez 3 miesiace :D.
Po drugie całe wakacje spędzam u mojej mamy, gdzie z reszta będę rodzić. do szczecina wracamy na pazdziernik oboje na studia :) oj bedzie wesoło :D

Oooo no to teraz już wiem co i jak kochana. No to dobrze, ze bedziesz u rodziców i tam sobie urodzisz, a potem "na swoje na 5 lat" i wyrabiac powoli tą zdolność kredytową he he, no leżę i kwicze:)

Martuśka no to wynudzisz sie kochana przez 3 dni, ale jak Ł wróci stęskniony to będzie sie działo łoj łoj:)

Cosya mama zastosowała cuuudowną metodę na tatę, dobrze że był piesek hi hi:)
navijka no, a Twoja teściowa to jest the best Kosmitka Ty idź i piel te grządki, a ona niech poje "niesmacznego" sernika wrrrrrr:(

Napisałam SMSa od Aneci w wątku!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej mamuski ....

witam was popoludniowa pora

pajeczko+ wczorajszy twoj sernik wzglada bardzo apetycznie

Ciamajdko+ gratulacje dla T hmm praca dosc interesujaca

Niunia, Rozyczka, Anecia + trzymajcie sie

Poliona+ b.mi przykro ze tak traktuje cie maz brak mi slow nie denerwuj sie

Ehtele+ kochana nie przejmuj sie nastepnzm razem bedziesz bardziej twarda i zdaz

bambusia+ gratuluje udanej wizyty

a u mnie nic ciekawego z rana bzlam w szkole rodzenia potem z mama pochodzilam po sklepach i zamowilam roletz dzis byl pan i mizyl jutro ide podpisac papiery a teraz jestem spiaca a jeszcze musze zrobic obiad .,,,,,

pozdrawiam
 
no i jestem posiedzialam sobie na "balkonii" nozki raczki buzie troszke opalilam ( brzuszek byl zakryty:tak:) , "truskawkow" ze smietana i cukierem se pojadlam ;-)...jestem zadowolona. Jutro jedziemy rano z M po lozeczko do tesciowej bo nie mielismy gdzie postawic po zakupie i w sobote i niedziele bedziemy szykowac miejsce dla malego narazie z nami w sypialni:tak:trzeba wykorzystac ze M ma dwa dni wolnego! A w piatek wizyta u lekarza:sorry: oby wszystko bylo dobrze troszke mi ten brzuch czesto twardnieje no zobaczymy co powie szanowna gin w piatek.
A co do tej siary dziewczyny to takie krysztalki ja juz mialam wczesniej a dzisiaj to normalnie wielgachna mokra plama na koszulce:zawstydzona/y::shocked2:
To teraz poczytam was kochane pisareczki!!
 
:laugh2:Navijka ta Twoja teściowa to naprawdę ewenement na skalę światową :-)
Wyobrażam sobie, że nie zawsze jest tak wesoło :-(
Hehehe, pokaż jej na youtubie, no i zapierniczaj do pielenia, hehehe ;-) oczywiście żartuję :-)
 
Navijka no to kochana ta Twoja tesciowa to lepsza od mojej!!!:-D:-D:-D:-D moja to chciala przy porodzie byc hahahahhahahaha to my z M po pierwsze nie powiedzielismy jej dokladnie w ktorym szpitalu chcemy rodzic ( nie kocham mojej tesciowej :-D:-D) a po drugie M ma przykaz informowac rodzinke dopiero jak urodze i do tego powiedzialam mojej tesciowej ze zadnych wycieczek sobie do szpitala nie zycze typu ciocie, sasiadki itd bo znajac moja tesciowke przyprowadzila by kogo sia da a najlepiej to jeszcze na porodowke:wściekła/y::wściekła/y:
 
Hej dziewczynki:)

u Was to sie dzieje...ja wreszcie się z moją mamą dzisiaj widziałam. Jadę do niej na weekend, superowo, ale bez męża, więc trochę smutnawo też.

Cały dzien na nogach i brzuszek odczuwa, oj, odczuwa.

Co do teściowej - ja się tylko martwię, żeby nie wpadła na pomysł często nas odwiedzać po porodzie. Obecnie widujemy się raz w tygodniu, dla mnie wystarczy. A mąż już wie, że chce pomóc? Ok, ale jeśli ja uznam, że pomocy potrzebuję. Żadnych codziennych wizyt, żadnego odbierania dziecka ze złobka, który to ja mam pod domem, dopoki ja mogę, etc.
i tyle.

Przy porodzie też pewnie by chciała być, ale choć wiem, że miałaby szczere chęci pomóc, nie czuję się przy niej na tyle swobodnie. PRzykro mi, ale nie.
 
Ostatnia edycja:
heheh ale macie fajne tesciowe hehe... dobrze ze moja nie chce byc przy porodzie :-D
Ale navijka koniecznie pokaz filmik z youtube hehe moze do niej cos dotrze :-p
A ja sobie robie herbatke z cytrynką kto chetny ?:)

Jakoś mi chlodno dzis...

Lea28 mniam ja mialam wczoraj makaron z truskawkami hehe .. a dziś wszamałam kilo czereśni hehehh... w końcu w ciazy jestesmy to mozemy prawda:-p
 
Pajkaa ja własnie dostałam kartę "dla Mamy i Maleństwa" i okazuje się, że dotyczy tylko zakupów osobistych w aptece, nie ze sklepu intenetowego. Trudno... I tak w DOZ przez intenet nawet bez karty jest taniej niż normalnie więc pora na wielkie zakupy :-)))

Polianno rozumiem, co czujesz mój M. parę lat temu podobnie się zachowywał, ale udało mi się go trochę wychować ;-)))
Teraz jest u nas podział obowiązków, co prawda nie jest 50/50, ale powiedzmy, że 65/35. Ale uważam, że i tak odniosłam sukces, bo mój mężuś w domu rodzinnym nie musiał robić totalnie NIC, że tak powiem miał leżeć i pachnieć :-D a mamusia nad nim baaardzo skakała. Ale byłam twarda, uparłam się i udało się... Trochę to trwało, a teraz chwilami mam wyrzuty sumienia, że chociaż ja jestem cały dzień w domu, a mąż wraca zmęczony po pracy, jeszcze coś ma robić w domu. Ale stwerdziłam, że trzeba być konsekwentnym, bo jeśli na jakiś czas mu odpuszcze, to już tak zostanie i na nowo będę musiała wszystko budować :wściekła/y: Tym bardziej, że jest już tak przyzwyczajony, że nie narzeka :-D Pamiętam z dzieciństwa pewne ekstremalne zachowanie mojej mamy w zakresie wychowywania taty :-)))) Tata siedział przy obiedzie i zamiast jeść smęcił i narzekał, że tego nie lubi, że ryż to jedzą skośnoocy, że warzywa to koza (mega ciężki charakter)itd. mama się wkurzyła i nie dyskutując z ojcem podeszła do stołu, chwyciła jego talerz powiedziała "zmuszać Cię nie będę" i wszystko wrzuciła psu do miski. Uwierz mi, że już więcej tata nie smęcił :-) Ja na szczęscie takich metod stosować nie musiałam ale ile dyskusji, krzyku i płaczu kosztował mnie ten podział 65/35, wiem tylko ja...:tak: Będzie dobrze, Tobie też uda się troszke naprostować swojego Pana... W przeciwnym razie jak pojawi się drugie dzieciątko oszalejesz, nie daj się! Wytrwałości życzę, bądź twarda.



Ja jestem z Poznania i rodzę w szpitalu św. Rodziny, ale z tego co wiem, to w Poznaniu w większości szpitali dają to wszystko i wyprawka (środki higieniczne, pieluchy i śpioszki itd.) jest potrzebna dopiero na wyjście.

Tak jak dziewczyny pisąły moze podejdz do apteki i popros o tą normalną kartę?? będzie szybciej:)

Na poprawienie humoru wszystkim zapodam 2 dzisiejsze teksty mojej ukochanej tesciowej. Trafila dobrze bo mi sie hormony uspokoily:-)
Po pierwsze - moglabym pojsc do ogrodka i w 36 stopniowym upale poobcinac jakies chaszcze i popielic troche grzadki, no bo jak tak siedze w domu i NIC nie robie to mi sie jeszcze dziecko przyklei i bedzie ciezko przy porodzie:tak::-D:-D:-D

A po drugie to ona by sie z nami na ten porod rodzinny wybrala, bo wprawdzie urodzila 2 synow ale przez cc to teraz by sobie chetnie taki SN obejrzala. Hehehehe ja jej pokarze - youtube niech se zalaczy:-D:-D:-D
Mojemu M to nic nawet nie wspominam zeby dymu nie bylo :p

:-D:-D:-D:-D nie no Twoja pobiła moją teściową :-D

Navijka no to kochana ta Twoja tesciowa to lepsza od mojej!!!:-D:-D:-D:-D moja to chciala przy porodzie byc hahahahhahahaha to my z M po pierwsze nie powiedzielismy jej dokladnie w ktorym szpitalu chcemy rodzic ( nie kocham mojej tesciowej :-D:-D) a po drugie M ma przykaz informowac rodzinke dopiero jak urodze i do tego powiedzialam mojej tesciowej ze zadnych wycieczek sobie do szpitala nie zycze typu ciocie, sasiadki itd bo znajac moja tesciowke przyprowadzila by kogo sia da a najlepiej to jeszcze na porodowke:wściekła/y::wściekła/y:

u mnie na szczęście moze przyjsc do szpitala tylko ojciec i najbliższa rodzina i bardzo tego pilnuja:tak:
 
reklama
Po 1. trochę może mnie nie być.. przynajmniej do soboty na bank będę wpadać raz dziennie albo i wcale!!!

Po 2.
Ehtele bardzo bardzo mi przykro... brak słów.. byłam pewna że zdasz ale widać, znowu trafiłaś na matoła:no:

Po 3. PRZYJECHALI MOI RODZICE Z HOLANDII NA 4 DNI!!!!!!jestem jeszcze w ciężkim szoku i euforii bo to była niespodzianka od A do Z.. nie wiedziałam ani nie spodziewałam się zupełnie!!!!

właśnie siedzę z mamcią:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

do napisania!!!
 
Do góry