marulka
mamcia wieloetatowa
witam moje kochane!!!
ehtele bombusia dziękuję pięknie za ciepłe mysli no doprawdy nie wyobrażacie sobie jak miło mi :* :-)
u mnie cały weekend pod znakiem wypoczynku, w piątek jeszcze wieczorem miałam dla Was skleconego posta, ale co rusz mi ktoś przeszkadzał, to umówiony grill, to wyjazd itd... w sobotę rano na pazurki pojechałam, później wyjechaliśmy w opolskie do mojej cioci na rodzinną imprezkę tam: grill obżarstwo i mnóstwo rąk do opieki nad Olkiem.... do tego szpanowaliśmy kupą i sikaniem więc same rozumiecie - rozpusta ;-);-)
nadrobiłam Wasze posty, choć przyznam że dość pobieżnie znów przyjechali moi rodzice i kolejne goszczenie się...... mam już trochę dość i chętnie posiedzę w samotności bo towarzystwo wszelkie już mi bokiem wychodzi - oczywiście o Was tu nie mówię bo Was mam wręcz niedosyt
ramka witamy w naszym gronie - czekamy na kilka słów o Tobie..
bogusia ja hormony trzymam na wodzy - o dziwo wyobraź sobie ciocia mi się "zwierzyła"... rozmawiałyśmy o wadze i mówię, że mam 5kg na plus, z Olkiem miałam na tym etapie 8-9 kg no ale teraz się pilnuję bo przytyłam przed ciążą i po urodzeniu zamierzam się za siebie wziąć i już tak więcej nie zaniedbać.. na co ciocia mówi do mnie tak "wiesz - ja myślałam że ty już od dawna w ciąży jesteś tylko nie chcecie informować nikogo i byłam w szoku jak mi babcia powiedziała że drugi miesiąc..." nie poryczałam się ale nie było mi miło.
Pogoda dała nam troszkę odpocząć... nie wiem jak Wam ale mi straszliwie stopy puchły wieczorami... kostek nie było widać...
Pajka dam się porąbać za ciastko jabłkowe z mc Donalda - w tej ciąży są absolutnym hitem...
ehtele gratuluję zakończenia przygotowań... ale fajowo... my dalej w lesie ;-) remont, komoda, wyprawka.... masakra... ale dziś jakoś wszystko po mnie spływa i jedyn co mogę powiedzieć to: łeeeee jeszcze kupa czasu :-)
kiniusia wow.. ślub już w piątek! zdawaj nam relacje z tego pracowitego tygodnia oczywiście także fotograficzną z finału :-)
ehtele bombusia dziękuję pięknie za ciepłe mysli no doprawdy nie wyobrażacie sobie jak miło mi :* :-)
u mnie cały weekend pod znakiem wypoczynku, w piątek jeszcze wieczorem miałam dla Was skleconego posta, ale co rusz mi ktoś przeszkadzał, to umówiony grill, to wyjazd itd... w sobotę rano na pazurki pojechałam, później wyjechaliśmy w opolskie do mojej cioci na rodzinną imprezkę tam: grill obżarstwo i mnóstwo rąk do opieki nad Olkiem.... do tego szpanowaliśmy kupą i sikaniem więc same rozumiecie - rozpusta ;-);-)
nadrobiłam Wasze posty, choć przyznam że dość pobieżnie znów przyjechali moi rodzice i kolejne goszczenie się...... mam już trochę dość i chętnie posiedzę w samotności bo towarzystwo wszelkie już mi bokiem wychodzi - oczywiście o Was tu nie mówię bo Was mam wręcz niedosyt
ramka witamy w naszym gronie - czekamy na kilka słów o Tobie..
bogusia ja hormony trzymam na wodzy - o dziwo wyobraź sobie ciocia mi się "zwierzyła"... rozmawiałyśmy o wadze i mówię, że mam 5kg na plus, z Olkiem miałam na tym etapie 8-9 kg no ale teraz się pilnuję bo przytyłam przed ciążą i po urodzeniu zamierzam się za siebie wziąć i już tak więcej nie zaniedbać.. na co ciocia mówi do mnie tak "wiesz - ja myślałam że ty już od dawna w ciąży jesteś tylko nie chcecie informować nikogo i byłam w szoku jak mi babcia powiedziała że drugi miesiąc..." nie poryczałam się ale nie było mi miło.
Pogoda dała nam troszkę odpocząć... nie wiem jak Wam ale mi straszliwie stopy puchły wieczorami... kostek nie było widać...
Pajka dam się porąbać za ciastko jabłkowe z mc Donalda - w tej ciąży są absolutnym hitem...
ehtele gratuluję zakończenia przygotowań... ale fajowo... my dalej w lesie ;-) remont, komoda, wyprawka.... masakra... ale dziś jakoś wszystko po mnie spływa i jedyn co mogę powiedzieć to: łeeeee jeszcze kupa czasu :-)
kiniusia wow.. ślub już w piątek! zdawaj nam relacje z tego pracowitego tygodnia oczywiście także fotograficzną z finału :-)