witam dziewczynki moje !!!!
jesteśmy zabiegani, ale cały czas czytam
i wiem co u Was
odniosę się tylko do tematu brodawek - zrobiłam wywiad u podwójnych mam, bo Olek mi strasznie zmaltretował cycki i mówiły, że z drugim dzieckiem już tak nie było i ich zdaniem jest to kwestia wprawy w przystawianiu do piersi... także dziewuszki zamiast kolekcjonować kremy i hartować sutki bierzcie się za czytanie, oglądanie filmików i pracę nad psychiką, żeby najlepiej opanować teorię.. a do smarowania zranionej brodawki ja osobiście polecam odrobinkę własnego pokarmu - on ma właściwości bakteriobójcze i w ogóle to cudny nektar co goi w trymiga wszystkie rany
także klapki od staników w dół, cycki na powietrze i kropla mleczka - wygląda dość zabawnie, ale działa cuda
Bephanten się bardzo przyda - do buźki dzidziolka, do brodawek, do blizny po nacięciu.... takie head&shoulders na wszystko
Racja marulka.Mam nadzieję,że tym razem uda mi się karmic piersią i mała będzie chciała współpracować bo Olimpia tylko płakała. Chwytała za płytko, denerwowała się,że nie leci...
Ja dziś nigdzie nie wychodzę Adi zrobi mi zaraz zakupy w Biedronie, czekam na te torby dziewczynki czyli na 14.06 i pędzę je obejrzeć no i moze kupić.
Na stronie biedronki już można je zobaczyć w tej gazetce wakacyjnej.Wyglądają bardzo dobrze!! Tak więc 14 czerwca najazd na biedrony. Kupie dwie torby.Jedną dla mnie, drugą mężową żeby miał na jakieś wyjazdy.
Hej Dziewczyny!!
Ja dzisiaj juz wyspana - niestety znowu na sofie (w sumie to tak zle tam nie jest bo mnie nic nie boli).
Tatus chrapie patologicznie takze szturchanie nie dziala - no chyba ze kijem bejsbolowym
musze mu wizyte u specjalisty zamowic. Tak sie zastanawiam jak dzidzia bedzie spala jak sie urodzi....ponoc dzieci przyzwyczajaja sie do dziwekow slyszanych w lonie matki. Tylko jak sie do takiego chrapania przyzwyczaic??
Dzisiaj przezylam pierwsza czkawke mojego dziecka....tak mi sie przynajmniej wydaje. A jak wasze skarbenki - czkaja juz czy nie?
Mam takze pare pytan co do waszych wizyt u lek., ale nie wiem czy moge w tym watku.
Pozdrawiam
was wszystkie, jeny produkujecie te strony w tepie zabojczym, czlowiek w polowie zapomina co mial pisac - chyba przerzuce sie na metode Ehtele z cytowaniem i kasowaniem bo sie gubie na maxa!!!
PS.Dzis zaledwie 20 stopni i leje HURRRRA!!! Nogi mam jak modelka bo chlodniej hehehe
Czkawkę ma kilka razy dziennie
Właśnie takie "pykanie" na dole.
Zazdroszczę ulewy chociaz podobno w Poznaniu również ma być. Tylko... boje sie burzy :-/ i panicznie wiatru. Co do chrapania - w ciąży jestem przewrażliwiona.Nie zasnę jak chrapie. Używam od początku codziennie zatyczek woskowych. Innej rady nie ma... ;-/
HEJ
Umieram w ten gorąc...
Spałam chyba pierwszy raz nago i do tego nie przykryta... w nocy wstałam dziś 4 razy na siku... do tego ból bioder i co chwila przewracanie z boku na bok...
Nie wytrzymam tego lata...
Dziewczyny pytanie odnośnie prania ciuszków..
Macie tyle kolorów coby było zawsze na jedna pralkę? bo np. powiedzmy mam 10 niebieskich ciuszków to co mam pralke włączać?
ale mam głupie pytania.. ale myslę nad tym...
jeszcze podziwiam te co obiady gotują... a w życiu! wolę nie jeść... nie wyobrażam sobie stać w gorącej kuchni...:/
co do upałów, to T. przytachał mi zgrzewki wody, więc zapodaję sobie zaraz kroplóweczkę
co do zgagi - wczoraj nie piekła... ale mleko jakoś ostatnio zadziałało, więc T. mleko też przytachał...
i arbuza kupił...
i ide leżakować..
A więc co do prania - ja wrzucam jasne (białe,jasno-różowe,błękitne) razem. Z kolorami to samo - nie ważne czy niebieskie,czy czarne idzie do jednego prania.
Kwestia bioder- zauważyłam,że wystarczy trochę pochodzić albo popracować w domu i nie daję rady z prawym biodrem. Boli potwornie,noga jest sztywna jakbym ją na temblaku trzymała... rady na to nie ma
Na zgagę nadal używam tylko Alugastrinu. Maleńki łyczek a spokój na całą noc.
Ech...dzisiejsza noc POTWORNA. Alergia mnie wykańcza. Dusiłam się jak astmatyk, zużyłam całą rolkę papieru toaletowego w celach oczyszczania nosa ... Teraz piorę pościele, kołdry, byle tylko je oczyscić z kurzu i pyłków. Oczywiście jak na złość z dwóch stron koszą trawy.Ekstra.
Zamówiłam już na allegro kolejny komplet pościeli z wkładem silikonowym.Nie mam pojęcia co to jest ale zabrzmiało ciekawie.
Mała siedzi napewno główką w dole i mocno uciska na pecherz bo aż wstyd przyznać, ale mam wiecznie mokrą wkładkę :/ kurde...
No i z kolejnych narzekań- ZAZDROSZCZĘ wam tych spodenek,spódniczek,sukienek. Cholerka. Paruję się pod pończochami i leginsami. noszę dwie warstwy na nogach i umieram. :/ A wieczorem to już ni wspomnę jak reaguję na upał. Pozostaje mi chyba siedzieć w domu do porodu.