reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Marulka no te sny to są nieraz oszałamiające i jak się poród zakończył:D?

Aga_Natalia no tak na pocieszenie:D teraz już chyba będzie gorzej, chociaż nie musi... u mnie wcześniej było gorzej ze spaniem - duchoty, słaboty itp... Ale słońce już niedługo...

Ciamajdko śliczne to co napisałaś, naprawdę wzruszające...... jesteś bardzo wrażliwą osóbką.... podziwiam Cię, że się tak emocjonalnie otwierasz...na pewno będziemy tu zaglądać i wspierać się w każdym momencie....

Bombusiu ja też mam zamiar tylko woda i delikatne osuszanie, zobaczymy jak będzie:) co do truskawek to wczoraj miałam kupić i w końcu nie kupiłam, a mam taką ochotę:D ostatnie zapasy zjadłam wczoraj:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Bombusiu dokładnie jak piszesz. Męczę się, bo co tu robić. Ile można oglądać TV czy siedzieć na kompie, a nad książką nie mogę się skupić.
Ale jeszcze trochę i będę miała zajęcie.

A truskawek Ci zazdroszczę. U nas nie ma takich smacznych, no i strasznie drogie są. 300g - 3 euro.

Ciamajdko
miłe to co piszesz. Ja niestety piosenki nie mogę odtworzyć.
 
Hej Kobietki!

Podczytywałam Was sobie codziennie a teraz biorę się znowu za małe nadrobienie zaleglości w pisaniu bo wtorek i wczoraj to miałam taki pracowity dzień że toż to :szok: A chodzi o to, że mamy z M w niedzielę rocznicę ślubu i z tego powodu w sobotę robimy małą imprezkę dla rodziców i rodzeństwa, a jak wiadomo żarełko trzeba mieć :-D No a że M dzisiaj i jutro w pracy to musieliśmy to wcześniej zrobić i pomrozić, bo sama bym nie podołała takiej ilości. No gdybym w ciąży nie była to nie byłoby źle ale teraz jak chwilę dłużej postoję to mi ciężko, jak siedze za długo to też źle itp., no ale same wiecie jak to jest :-) Więc jedzonko zrobiliśmy wspólnie a mi już tylko na jutro zostało upieczenie słodkości. Ale to akurat pikuś, bo lubię się w to bawić :-D

Poza tym dbam o tą moją dietkę i jakoś tak mi źle bez tego mojego całego żarełka które codziennie pochłaniałam. Ale jeszcze daję radę i tylko czekam na 15.06 na kontrolę mojego cukru i wtedy się okaże czy ta dietka musi być taka radyklana czy jednak nie.

Coś nie mogę spać :/
Ethele dzięki za przepis, dzisiaj kupuję fasolę i biorę się do roboty. Powiedz tylko ile cebuli i ile kiełbasy?

Normalnie podziwiam, w nocy już myślisz co będziesz do jedzonka robiła :-) Ja to rano wstaję i dopiero zaczynam myśleć, no i tak mi zawsze do południa schodzi :-)

Dzien dobry!

Ja mam dzisiaj wizyte i ciekawa jestem mocno co gin powie o mojej szyjce. Mam nadzieje, ze bedzie mial dobre wiesci. Troszke sie stresuje, ale musi byc dobrze no! ;-)

Jak tam po wizycie?

oj dziewuchy...
co do imion, to same wybierzci, bo to co się jednym podoba- nie przeszłoby przez gardło drugiej osobie- no bo kto się nie zgodzi ze mną, że Idzi, to imie dziwne, a mnie się podoba jak diabli... ;-)
gratuluję wizyt udanych :) super maluchy rosną- ciamajdko nie przejmuj się małą, że jest mała. Taki już jej urok. moje dziecię też nie będzie wielgaśne- ostatnio zaczęłam sobie wkręcać, że będze karzełkiem ale już mi przeszło. Dzisiaj czeka mnie badanie dokładne, mierzenie i takie tam więc będzie całkiem fajnie na wizycie.

Ja tez się nastawiam że nasz maluszek wielki nie będzie, bo po pierwsze nie ma za kim a po drugie rośnie tak rośnie i nikt nie ma na to wpływu, nawet moja dietka :-D No i jak po wizycie u ginka?

Ech nie było mnie tutaj od niedzieli i czytam, czytam i nie wyrabiam ;-) Ale naskrobałyście :-)

Chciałam zakomunikować, że Ciamajda wyczuła jakoś telepatycznie, że 4 kociaki to nie był koniec:-p Po urodzeniu 4 kociaków moja kotka przystawiła je do piersi więc pomyślałam, że to już koniec i żyłam z tą myślą ponad 2 godziny, a po tych 2 godzinach pojawił się 5... Ale to był już naprawdę koniec :-)

A oto zdjęcie szczęśliwej rodzinki:

Zobacz załącznik 251983Zobacz załącznik 251984

śliczna kocia rodzinka... tylko tatusia brak ;-)

Bogusiu - słodkie kociaczki:-)
Jeśli chodzi o wagę to nasz maluch w tamtym tyg miał 1300g - staram się sobie nic nie wkręcać, lekarz nie mówił że coś jest nie tak, a dzieci są różne więc nie martwcie się dziewczynki tą wagą:tak:
Saudades- jeśli chodzi o lekką niedokrwistość to ja też jakiś czas temu miałam wyniki trochę poniżej normy i lekarz powiedział ze jak na ciążę są bardzo ładne:tak:, ciekawe co będzie teraz...
A u nas straszna mgła od wczoraj, no i deszczowo oczywiście:baffled:
Gratuluję wizyt dziewczynki, a za wizytujące dzisiaj kciuki zaciśnięte:happy2:
Ogląda ktoś teraz DDTvn? jest o naukach przedmałżeńskich.... grrrr:no: kobieta podległa mężowi?? co to średniowiecze??

U mnie do ostatniej wizyty tj 31.05 wyniki zawsze były super, a tym razem coś się jednak zaczęło chrzanić. I podobnie jak Ty mam lekką niedokrwistość ale mi też gin powiedział że małe odchylenia od normy są do przyjęcia. Jedynie co to mam problewm z cukrem, ale już zaczęliśmy z tym walczyć i mam nadzieję że będzie dobrze :-)
 
Cześć!
Ja zaraz zmykam na badania krwi, a później do pracy na chwilę-zanieść L4 i kilku uczniów się ze mną umówiło:tak: Oceny też trzeba wystawić:blink:
Martwiłam się ostatnio, że nie przybieram na wadze, ale dzisiaj się podbudowałam-w końcu waga ruszyła 0,5 kg do przodu, a więc jest już 4,5;-)
Leje, cały czas leje:no::no::wściekła/y::wściekła/y:


Hm.... masz tylko 4,5 kg do przodu? Też bym tak chciała :-) Ja mam ponad 10 kg do przodu :eek:

Witam :-)

A ja od wczoraj wieczorka się męczę.... :-( Zaczęło się od mocnego kataru, wyskoczyła mi opryszka (juz trzecia w trakcie ciąży :szok:), dzisiaj doszedł jeszcze dość mocny ból gardła.... CUDOWNIE... przez ta iście "przepiękną wiosenną" pogodę załatwiłam się na amen... :-:)-:)-(

Czy mogłybyście polecić mi jakieś domowe sposoby na wyleczenie się?? Ja znam tylko dwa: mleko z czosnkiem i herbata z cytryną... :-(

Mam nadzieję, że na maleństwie ten spadek odporności się nie odbije... :-(

Ja w ciąży już 3 razy byłam przeziębiona i wiem że do przyjemnych rzeczy to nie należy, tym bardziej że nie możemy za bardzo żadnych leków brać :dry: Mi pomagała herbatka z cytryną jak mnie gardło bolało, tylko że to przechodziło na chwilę... wiadomo ciepłe zawsze trochę ukoi bo\ól gardła. A na katar robiłam sobie napary z rumianku i głowa pod ręcznik, wtedy szybciej mi się nos oczyszczał. No ale mimo wszystko i tak każde przeziębienie trwało tydzień. Może któraś z dziewczyn zna bardziej skuteczne sposoby :-) A póki co życzę zdrówka!!!

witam dziewczęta!!
melduję posłusznie, że Olek dziś rano przyszedł do mnie i rzekł: <jeszcze w pieluszce!!!!!> Siusiumy? więc mamcia poleciała po nocnik, rzekła pewnie że siusiamy synusiu. Synuś ładnie bez histerii usiadł, siknął kropelkę, wstał, usiadł siknął, wstał usiadł siknął... i tak aż siuśki przykryły dno (wiedziałam że to jeszcze nie koniec bo przez tych parę dni już się nauczyłam jego sikania). Dalej siadać nie chciał więc ubrałam mu galoty i zostawiłam w spokoju, on za 15 minut przyszedł i rzekł: Siusiumy? więc posiusialiśmy resztę i jestem dumna jak paw. Bez zmoczenia majteczek, bez histerii... postęp jak nie wiem. Zobaczymy co dalej, bo wiem już że w tej walce postępy lubią się cofnąć - ale dziś mamy 2:1 dla mnie i dla mojego dużego chłopca :]

Dziś u mnie humorek lepszy ;) mąż wczoraj szybciej wrócił i zdecydowanie było mi raźniej.

Gratuluję postępów! Ja mimo że jeszcze maluszka nie mam to i tak już się obawiam jak to później będzie z tym nocnikowaniem :eek: Ale jakoś damy radę, będę brała przykład z Ciebie :tak:

witam wszystkie mamusie:)
Dawno mnie nie było, mam nadzieje ze choc troszke teskniłyscie :)
Niestety te dwa tygodnie nie sa mozliwe do nadrobienia gaduly z was.
U mnie wszytko ok z maluszkiem tez tylko troszke sie martwie ze na ostatnim usg tj. w piatek ułozony był posladkowo wiec doktorek powiedzial ze jak mu sie ta pozycja spodoba i nic z niął nie zrobi cesarka mnie czeka. A ja nie chce.
Ogolnie z misiaczkiem wszytko ok waży już 1400g czyli nie jest wielkoludem lekarz porobił wszystkie pomiary i sa w normie, niestety znow 4d bez nagrania chowa twarzyczke ale za to pokazał nam klejnoty rodzinne az lekarz sie smiał że taaakie duże hahaha. Dobrze bedzie miał powodzenie u dziewczynek ;p z mamusia oczywiscie troche gorzej bo ciezko i miednica pada piersi bola tylko jak siara wyleci przestają ogolnie stan caly czas jakby osłabienia. W pracy rycze z bólu ciagle mi jest duszno, okno musze na osciez. No i ze spaniem kurcze juz nie tak na plecach i na prawym boku mnie dusi a na lewym juz wariuje bo boli mnie biodro od lezenia. A to dopiero poczatek 2 miesiace jeszcze. Ale co jest dziwnego to straszna ochota na sex tragedia od kilku dni zameczam mojego (jemu oczywiscie to pasuje hehe) ale wczesniej tak nie bylo. tylko brzuch oczywiscie przeszkadza;p.

Kolumnea, ja od początku mam położenie pośladkowe i jakoś melństwo nie chce się obrócić, mimo mojego ciągłego gadania do brzuchola. No ale chyba uparciuch po mamusi będzie :-D Ale powiem Tobie szczerze, że jeszcze się tak bardzo nie stresuję bo przecież dużo maluszków obraca się zaledwie na kilka tygodni, a nawet niekiedy dni przed porodem i poród sn to jeszcze nic straconego. No a gdyby miała być cesarka to jakoś przeżyjemy, w końcu to dla dobra nas samych no i naszych dzieciaczków.

Co do piersi to też mnie ostatnio bolą i corwaz więcej siary mi się pojawia, mimo że ze mnie leci już od jakiegoś 13/14 tyg :eek: A plecy, biodra itp to ja już mam chyba na "skraju zdrowotności"-wszystko mnie boli, spać nijak nie można, bo i tak źle i tak niedobrze :eek: Ale pocieszmy się... jeszcze tylkol do sierpnia musimy wytrzymać :-D

Witam :-)
My wczoraj byliśmy na USG. Wg pana dr wszystkie wymiary prawidłowe. Ocena ciąży na 31t4d, a więc o 7 dni starsza niż z OM. Młode waży już 1660g. Łóżysko 2 stopień, ale mam mało wód płodowych i Młode może się nie obrócić, choć pan dr daje mu jeszcze szanse. Pan dr zapytał się czy znamy płeć to się K. wyrwał, że on nie bo niedobra żona nu nie powiedziała. Niestety też się nie dowiedział, bo dzieć dupskiem siedzi bardzo nisko i to co najważniejsze jest pod spojeniem łonowym. Także dowie się przy porodzie Ja mu później powiedziałam, że dzieć go nie kocha i dlatego się chowa, tak samo jak z kopaniem, gdy K. kładzie rękę to cichosza Ubaw mam niesamowity jak K. czatuje na ruchy

A i byliśmy w Tesco i kupiliśmy 5 bluzeczek w większym rozmiarze:

dscn3197.jpg

dscn3198.jpg


Na allegro kupiłam 2 pary ogrodniczek :)

1045105638

1030792164


i 2 koszulki do szpitala:

e.jpg

B6.jpg


Bogusia śliczne kociaczki :-)

Gratuluję udanej wizyty! Nasz dzidziolek tez uparty... niby przedostatnio dupsko pokazal i było że niby dziewczynka (u nie mojego gina), a teraz byłam na wizycie 31.05 i mi mój ginek powiedział że chłopak, więc i tak nie wiemy co tam siedzi :-D No i też dupskiem jest na dole więc tym bardziej trudno coś dojrzeć :-D I uparciuch też jest niesamowity, jak ja czy mąż kładziemy ręke na brzuchu to jest cisza, a jak weźmiemy to odrazu boksy. Ja to pół biedy bo od środka czuję ale mąż w większości przypadków zawiedziony. No chyba że bardzo delikatnie rękę przyłoży to wtedy się udaje maludę wyczuć i tym oto sposobem ją oszukujemy :-D

A ciuszki świetne, takie koszulki z tesco to ostatnio po jednej z każdego rodzaju zakupiłam dla siostrzeńca bo akurat na przeceny trafiłam i każda była po 7,70 zł :szok:

Witajcie :-)

Ja za chwilę zabieram się za porządki domowe, oczywiście w miarę rozsądku... i z przerwami na leżenie. Jakoś jeszcze dziś nie czułam mojego maleństwa i trochę się martwię, już mam jakieś schizy!!! W piątek mam wizytę kontrolną, czy dzieciątko się podniosło czy nie? Fajnie macie znacie pomiary swoich dzieci. Ja mam tylko pomiary z 21 tc z usg 3d, teraz na NFZ mi nic dr nie mówi.

Mam nadzieję że nie przesadziłaś znowu z porządkami????????? :-)

Wiatam sie srodowo :-D
Dziewczyny powiedzcie mi czy macie problemy z puchnięciem konczyn? Mi puchna stopy i dłonie :wściekła/y: Tez tak macie?

Mi póki co stopy nie puchną, ale ręcę to niekiedy masakra :szok: Z obrączki to chyba niedługo calkiem zrezygnuję bo boję się ze w końcu jej nie zdejmę i dopiero będzie problem :eek:
 
Ehtele- ja rodziłam 9 stycznia a pod koniec października jeszcze troszkę poszalałam na weselichu, udanej zabawy:tak:;-)

Hahaha... my mamy przyjaciół weselisko 7 sierpnia.... i nie wiem jak ja tam mam iść:eek::szok: A oni sobie nie wyobrażają że mogłoby nas zabraknąć... No ale zobaczymy w ogóle jaka pogoda będzie i wtedy zadecydujemy czy idziemy czy się im narażamy :-D

Witam się kobietki prawie w samo południe. U nas brzydko, co chwilę pada i jakoś takoś ponuro brrrrrr niech już sobie idzie ten dzeszcz
co do chusteczek kupiłam już Nivea - są nieco droższe niż inne, ale podobno lepsze- teraz w realu jest promocja kupujesz 3 paczuszki (sensitive newborn) a czwartą dosajecie gratis - cała paka 4 sztuk kosztuje 24zł.

Też kupiłam te same chusteczki nivea - akurat trafiłam w kauflandzie 4-pak za jakieś 25 zł więc wzięłam bez zastanowienia bo osobno to i tak się przepłaca, a mają długi termin ważności więc luzik :-) Ale później jak już maluszek będzie starszy to przestawię się na jakies tańsze.

witam :) tez jestem sierpniową mamusią ,

Termin mam na 17 sierpnia, ma byc synek wg wyników :) Planujemy dac mu na imię Kubuś

pozdrawiam i witam wszystkie mamy sierpniowe :)

Witamy cieplutko :-)

Ciamajdko nie kupujemy :-( Bo było tylko jedno i ktos nas wyprzedził :-( I jak sie okazało kilka dni pózniej tym kims okazał sie moj brat :szok: tez sie spodziewa malenstwa.

Normalnie przegięcie z tym łóżeczkiem :szok: I to w dodatku brat :-)

Melduję się po wizycie.
Mały nadal ma jajca więc zostaje chłop.
Powoli robi się jak dzwon =)
ma 1,38kg i 30cm resztą Was zanudzać nie będę, pomiary jak pomiary- w zależności od tego, co był mierzone wg tego usg ma od 28,5 tyg. do 30,3
leży już główką w dół gotowy do porodu i łepkiem uciska mi na krocze i temu boli;/ no nic taki jego urok i nie ma na to rady.
Ja za to muszę zacząć brać żelazo, bo mi mały wyjadł. Tym razem przytyłam 1,5 kg co daje razem 6kg na plusie - z czego baaardzo się cieszę.
Dostałam próbki kosmetyków i informację, że zzo albo epidural to najbliżej 70km ode mnie dają i w moim szpitalu rodzimy po ludzku- w pełni świadomie... ehh po cichu liczyłam na jakieś znieczulenie "pod stołem" :)

Gratuluję udanej wizyty! No i kolejna która tylko troszkę przytyła... ja to normalnie chyba mega wielka będę na końcu... ponad 10 kg na plusie na tym etapie ciąży...:szok: Ale najważniejsze że dzidziolki zdrowe :-)

Hej ja tez po wizycie.
Mloda wazy ok. 1700g :-) Lekkie rozwarcie faktycznie jest, ale zewnetrzne tylko i lekarz mowi, ze w moim przypadku, gdzie mam juz za soba ciaze to dosc normalne i nie przejmowalby sie mocno. Odpoczywac, polegiwac i tyle. Szyjka jest dluga i ulozona do tylu wiec nie powinno nagle cos sie dziac. Za jakies 5 tygodni odstawimy luteine i bedziemy czekac na akcje.

A teraz maz ma 4 dni wolnego wiec laba. Bede miala obiadki, posprzatane, poprane a ja bede lezec i odpoczywac, kochany ten moj maz :-)

Również gratuluję udanej wizyty!

ehtele jeszcze torche :-)
ja ostatnio kupilam proszek i niebawem tez sie zabiore za pranie, ale poczekam na ladna pogode i slonce ;-)

Też czekam nma pogodę żeby w domu tego wszystkiego nie suszyć, bo trochę tego jest... :-)

i Ja sie witam!!!!!!!!!!
pogoda nienajlepsza, wybieram sie na procesje ale pewnie nie dam rady za duzo przejsc bo znowu wzielo mnie na siuski- co chwile biegam:))))))))
noc mialam nieprzespana- bol plecow- juz tradycyjnie- i bol brzucha, ale nospa pomogla.

Hahaha... z tym siusianiem to jest masakra. Ja dzisiaj całą mszę musiałam trzymać w sobie bo ledwo doszłam do kościoła to już mi się chciało:wściekła/y: No i tym samym robiło mi się przez to słabo, bo ja już tak mam :tak:

dzindybry kochane!!!!! jejku u nas piekna sloneczna pogoda, juz jest bardzo cieplutko a niebo blekitne ja juz po godzinnym spacerku z psiurkiem to sloneczko mnie wykonczylo a bylam o 9 na spacerku:-D oj dzisiaj to bede maly baleronik cus tak czuje!!!!! ale niech jest cieplo i niech to sloneczko zawita tez do was!!!!!!!!
Oczywiscie nocka nie przespana to samo co wczoraj plecy,siku itd:eek::no: wiec juz chyba wyspac sie nie bedzie mi dane przez najblizsze ladnych pare lat :-D:-D:-D:-D
M w pracy do 18 wiec siedze sobie sama dzisiaj "dzien roboczy" walka z pazurkami moze uda mi sie te " lod stopkow" tyz malnac!!!!:hmm:
buziolki

Ehhhh... nasze "samotne" życie. Ja też sama bo "małżon" w pracy, niestety takie uroki niektórych stanowisk. A na spacerek nie mam z kim iść, bo nie mam psa :-( Asamej to tak źle się idzie, no i brzuchol mi twardnieje więc wolę chodzić z kimś.
 
Aneciu to może spróbuj sobie jakieś zakupki, wybierz jakiś taki sklep, żeby można było dzięki temu udać się na spacerek:) tylko tak jak Ehtele czasem pisze wybieramy się po parę rzeczy, a wracamy z torbami,
Trzymam kochana kciuki za udaną imprezkę z okazji rocznicy, a swoją drogą pewnie rok minął jak się patrzy:)
 
Ostatnia edycja:
No to moje zaległości:)

Dzisiaj miałam nie zaciekawe sny, śniło mi się, że mam grzybicę paznokci:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D siedzę w kościele i ją zeskrobuję:D no umrę ze śmiechu, ponadto za moim oknem ptaszki pięknie śpiewają, ale jest taki jeden, który wydaje odgłosy jakby ktoś łopatą skrabał po betonie i tak głośno, że nie da się spać przy otwartym oknie:D wygląda jak sroka z niebieskim ogonem i czuprynką na głowie:D

No sen był świetny.... tylko dlaczego akurat musiałaś walczyć z tą grzybicą w kościele to nie rozumiem ;-)

w kazdym razie nie wyspałam sie.. zamienilismy sie miejscami na łózku z M i po pol nocy była odmiana on na chwile wyszedł do ubickacji a ja czmych na swoje miejsce.. a rano on mi mówi ze specjalnie wyszedl siku zebym poszła na swoje :-)[/COLOR][/B]

Ja nie cierpię zamieniać się miejscami w łóżku... już tak przywykłam do swojej połówki że inaczej nie usnę :-D Nie to co "małżon"... on to wszędzie uśnie i nigdy mu nie jest źle. A ja jak raz się zamieniliśmy miejscami to już po 5 minutach byłam na swoim, a on bardzooo zdiwiony, no mnie po prostu jego połówka "gryzła" :-D

a co do chusteczek to ja też jestem za ich nieużywaniem przynajmniej w pierwszych 3 miesiącach, kiedy skóra jest baaardzo wrażliwa na wszystko, a dziecko na tyle leciutkie że można je umyć pod bieżącą wodą. Zwłaszcza że mamy dzieci letnie, jeszcze doświadczą tegorocznych cieplejszych, dusznych dni i skórka dodatkowo podrażniana chusteczką może nie być łatwa do wygojenia. No i NA PEWNO po umyciu pupci wodą czy nawilżaną chusteczką trzeba delikatnie ale dokładnie ją osuszyć i nasmarować jakimś kremikiem (u mnie w regionie w statystykach przeprowadzonych wśród moich znajomych mam wygrywa Sudocrem, na drugim miejscu Alantan krem)

Ja ogólnie kupiłam chusteczki nivea baby dla noworodków ale też nie mam zamiaru ich używać na codzień w domu tylko na jakieś większe wyjścia do znajomych czy coś żeby nie latać po łazienkach czy prosić za każdym razem o miseczkę i letnią wodę, bo w końcu będą nas mieli dosyć :-D Ale w domu mam zamiar myć pod bieżącą wodą i tak jak pisałaś u nas też wygrywa sudocrem albo alantan. Zresztą moja siostra i bratowa też tylko tych specyfików używały więc będę kolejna :-)

A ja się okrutnie obżarłam truskawkami, M poszedł koło koscioła i tam kupił świeżutkie po 5 zł, więc leżę i kwicze buuu:no:

Zazdroszczę... ja nie mogę tak dużo truskawek :-( Według mojej dietki mogę na dzień zjeść z owoców np jedno średnie jabłko albo małą brzoskiwinię, albo małe pomarańczo albo UWAGA 20 małych truskawek :sad::realmad: Poza tym żadnych innych słodkowści i sztywne trzymanie się tego co zalecone. Ale robię to dla naszego dzidziolka żeby nie było żadnych problemów.


Milusia83 no też właśnie...zakupki to niestety w grę nie wchodzą bo jak "wyczaję" coś fajnego to zrobię takie zakupy że później ich do domu nie doniosę :-D A rocznica owszem... pierwsza, ale zleciało że ani się nie zdążyłam za siebie obejrzeć :-D
 
Anecia Ty Twardzielko, normalnie wszystko nadrobiłaś ho ho!!!
Gratuluję 1 rocznicy i zyczę miłego, przyjemnego spotkania rodznnego z tej okazji:)
Trzymaj dietkę dla maluszka masz rację, zdrówko dzieciaczków najważniejsze!!!!! Ale te 20 szt. małych truskawek to się uśmiałam hmmmm no cóz mus to mus!
 
Stwierdziłam wczoraj jak czytałam co tam naskrobałyście że za mało tego żeby zasiadać do pisania, a dzisiaj z kolei stwierdziłam że przegięłam :-) No i jednak będę na bieżąco zarówno z czytaniem jak i pisaniem :-D A z tymi truskawkami to jakoś dam radę (bo musze)... codziennie zjem po 20 to styknie :-D
 
reklama
anecia gratuluję rocznicy! ja moją mam za tydzień :)żadnej imprezy nie szykuję tylko zabieramy razem z moim bratem, moich rodziców do knajpy bo oni mają w ten sam dzień co my więc uczcimy razem:)
a z mężem to już sobie sami coś zrobimy:)
milusia przerażona byłam porodówka bo poza fajnymi rzeczami to jeszcze pokazała nam położna nie fajne, jak np,kleszcze i sprzęt do wakum:( nie mam ochoty mieć z tym nic wspólnego.
nektarynko co do swojego miejsca w łóżku to ja zawsze śpię z wierzchu, bo pod ścianą mam uczucie klaustrofobii!


mały chyba obrócił się już głową do dołu bo ładnie mnie smera po żebrach:)
co do fotki znad morza to postaram się coś zrobić, ale na razie jeszcze na plaże nie dotarłam bo mamy pełno roboty na działce!
 
Do góry