reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Chyba tylko we 3 tu buszujemy jeszcze...
idę sie umyć, rozłożę łoże... pogadam z T.
i .....
będe buszować dalej....:-D
 
reklama
ogólnie mam rzekę po drugiej stronie ulicy ,ale nisko w korycie płynie więc tu musiałoby jeszcze jakieś 20 metrów się podnieść, ale teren przez który chodzę do mamy na skróty przez las już jest zamknięty, ewakuowali budowlańców bo właśnie tam budowali nam elektrownie wodną, zalało juz młyn i parę ulic które są przy rzece:( a fala ma dojść dopiero jutro!
 
ogólnie mam rzekę po drugiej stronie ulicy ,ale nisko w korycie płynie więc tu musiałoby jeszcze jakieś 20 metrów się podnieść, ale teren przez który chodzę do mamy na skróty przez las już jest zamknięty, ewakuowali budowlańców bo właśnie tam budowali nam elektrownie wodną, zalało juz młyn i parę ulic które są przy rzece:( a fala ma dojść dopiero jutro!

no mam nadzieję, że do Ciebie nie dojdzie!!!!!!!!!! to straszne...
a tak widzę na suwaczku, że czeka Cię rocznica...planujesz cosik?????:p:p:p:p:p

idę się myć no i czekam na męża...bez niego to nie zasnę:(
 
Ostatnia edycja:
ehtele w ten sam dzień co my rocznicę ślubu maja również moi rodzice w tym roku okrągłą 30 lat planujemy zabrać ich na jakąś kolację do restauracji, więc przy okazji wyprawimy nasza też, chyba że mój mąż postanowi spędzić ten dzień z kolegami:( ręka boska mózg na ścianie!!!!a ogólnie wymysliłam że zafunduję mu lot na motolotni, bo jest u nas taki klub, a on lubi takie sporty więc pewnie będzie się cieszył:)


dziewczyny zmykam spać! do jutra!
 
Ostatnia edycja:
Dziękuję dziewczynki:)))


Ehtele aktualnych zdjęć dzidzi nie mam – tylko takie z 8 i chyba 12 tc… i nie mam skanera…:) Ostatnio nawet drukarka mi siadła-złośliwość rzeczy martwych. A ja niefotogeniczna jestem…:)


Pajeczko martwię się… Mam nadzieję, że jutro poczujesz się lepiej:)


Ciamajdko już piszę:) Generalnie chodzi o to, że macica kurczy się za często-bardziej niż powinna. Ja np. w ogóle tego nie odczuwam, żeby było śmieszniej… W moim przypadku podobno w reakcji na dotyk (podczas badania) albo podczas ruchów dzidzi. Dostałam na to luteinę, niestety zanim mi to uspokoiła, skróciła się szyjka (na skutek skurczów). Więc tydzień temu było naprawdę niewesoło-nadreaktywność plus doszła krótka szyjka… Ale dziś gin powiedział, że macica się rozluźniła i nie reaguje już nadmiernymi skurczami podczas badania, potwierdził to zapis ktg w momentach, gdy dzidzia kopała. Szyjka niestety zostanie już krótka, więc musimy na siebie uważać, ale jest szansa, że nie pójdzie dalej. Oczywiście nadal jestem na luteinie, bo gdybym ją odstawiła, nadreaktywność mogłaby się zwiększyć. Uff, może to wszystko nie bardzo po polsku, ale późno już:) Cuuudna niespodzianka z tą wyprawką:)


Marulka gratuluję „bardzo ładnego dzidziusia”:)


Monika trzymam kciuki, żeby do Was ta woda nie dotarła…


Zmykam już dziś, do jutra!:)
 
Ciamajdko - ;) ciut większe??? :-D To już całkowite szaleństwo,wiesz? ;) To się leczy! hihihihi.Czasem na blogach przewijają się takie akcje wymiany książkami (np. w obieg wydawnictwo x puszcza najnowszą pozycję i ona w drogach losowań lub wyboru trafia do kolejnych czytelników. U mnie wylosowala Edith, teoretycznie więc powinna dać tę książkę dalej jak tylko przeczyta. Na Biblioteczka jest jej blog (i wiele innych,często dziewczyny organizują losowania) - zaglądaj :) bo "Samotność liczb pierwszych" to wyjątkowa książka.Warto.

A ja po pierwszych zastrzykach :) Miał byc jeden,wyszły dwa bo za pierwszym razem podczas wstrzykiwania coś nie wyszło i był za duży opór (i ból). Za drugim już lepiej ale cały czas czuję lekkie pobolewanie w tych miejscach. UFff..pierwsze koty za płoty.Jak dobrze,że zachowałam trochę tłuszczyku i mam za co chwycić tą skórę. Brrrr...

Wuzelku, cieszę się że szyjka w porządku. Oszczędzaj się mimo to dalej :) Wszystkie tu twardzielki jesteśmy.

Co do zakupów - w poniedzialek "przychodzi" moja wypłata co oznacza,że czas na zakupy. Oczywiście nie wiem jak je rozplanować bo pojawiły się dodatkowe wydatki w postaci naprawy auta i moich ubrań- do kompletu z podartymi legginsami doszła dziś ulubiona bluzka,ktora poprostu się rozdarła (a noszona była intensywnie od 3 lat... Czas więc zaopatrzyć się w coś nowego. Nie znam sklepów w mojej mieścinie bo zawsze kupowałam w Centrach Handlowych ale teraz absolutnie nie mam ochoty biegać po takich molochach. Warto też może wesprzeć lokalne działalności.
Czerwiec i Lipiec to dla mnie, pwnie nie tylko dla mnie, miesiące wydatków. Trzeba kupić drobiazgi u sprzedawcy "rodzyneczki"(które pewnie zbiorą si w okrągłą sumkę 500-600zł), dwa staniki do karmienia, łóżko dla młodej, torbe do szpitala (i jej wyposażenie :) ). Nie wspominając o napewno ok. 3 wizytach u lekarza (czyli 300zł) i 500zł dla położnej. Wyjdzie napewno ok 2000...

Piszę "od rzeczy" powoli. Zmykam spać :) DOBRANOC KOBIETKI!!
 
Czesc wszystkim :-) Chcialabym do was dolaczyc moge?? ;-)
Mam termin na 19sierpnia
strasznie sie boje porodu :tak: a wy jak tam??
Jeszcze mam pytanko ktoras z was brala tabletki dopochwowe CLOTRIMAZOLUM GSK? bo mam grzybka ... i ginekolog mi przepisal biore 2noc pod rzad i strasznie piecze w srodku jak sobie to "zaaplikuje" :-( nie wiem czy tak powinno byc?
 
Polianna ja tez czekam na kasiorke w pn i szaleje z zakupami,no ale z rozsądkiem,bo czeka mnie zakup bucików dla małego i paru ciuchów dla mnie...no i ten remont łazienki pożre cześć kaski.

Gorzka_Słodka_Czekolada miałam clotrimazolum ale na początku jakoś ciązy i tez piekło,ale przez pierwsze dwa dni,potem juz nie,jak sie zaleczyło troszkę.Podobno tak jest często,ale nie wiem....
 
reklama
Witam was o poranku. przez to przeziębienie spać nie mogłam. Nienawidzę być chora :wściekła/y: a to już trzeci raz w ciąży... nie biorę żadnych leków. piję sok z żurawin i cytryny (wiem, ze to nie na przeziębienie, ale jakaś cytryna jest :p) i zrobiłam sobie mleko z czosnkiem, miodem i odrobiną masła. chociaż wiem, że na mnie takie rzeczy nie działają, ale zawsze coś ;-)

Gorzka_Słodka_Czekolada witaj na forum :-). ja póki co nie boję się porodu, a raczej tego, że mogłabym urodzić przedwcześnie...
 
Do góry