dokładnie pęcherzyk miał 9,8 mm ... lekarka powiedziała, że jest coś ale żeby się nie cieszyć bo może obumrzeć itp normalnie mnie zdołowała, kazała przyjść 4 stycznia ale ja pójdę 6 do innego lekarza... ona zapytała tylko kiedy miałam miesiączkę i od razu powiedziała termin porodu, nic zero innej rozmowy
kwas foliowy biorę codziennie, tak więc się nie martwię , jedynie doluje mnie taki mały brak informacji od lekarza ...
Nie martw się, ja miałam podobną sytuację. Pęcherzyk ciążowy miał 14mm, nie było widać zarodka. Lekarka też mnie nastraszyła, powiedziała, że zarodek mógł obumrzeć. Okazuję się, że to jest bardzo częste, że zarodek albo w ogóle się nie rozwija, albo obumiera. Miałam tydzień oczekiwania na kolejne usg. I byłam na maxa zdołowana. Ale myślę, że z jednej strony to trzeba być na wszytsko przygotowanym bo niestety poronienie w tak wczesnej ciąży jest fizjologiczne.
Ja miałam podobną rozmowę z lekarką i to jeszcze naszą znajomą. Myślę, żebyś po prostu poczekała do kolejnej wizyty i nie skreślaj od razu tej lekarki.
u mnie na szczęście cała sytuacja dobrze się skończyła. Ale tak naprawdę wszystko się jeszcze może zdarzyć.
Życzę dobrych wieśći