reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Martuśka85 zrywka to wg regionu radomszczańskiego (woj, łódzkie)- jednorazówka, taka jaką w sklepie dostajemy:)taka rekamóweczka co się rozkłada milion lat ponoć:-)
myslałam że wszyscy tak mówią:-p

hehe, choc znam okreslenia typu siatka, reklamowka, tutka, to o zrywce jeszcze nie slyszalam. fajne :-p. ciekawe czemu akurat tak, czyzby w tamtych regionach jakies słabe robili, co sie rwą?

Jeju dziewczyny ale ze mnie gapa :baffled:
Kilka minut temu zrobiłam sobie herbatke. I zupełnie niewiem dlaczego i co ja zrobiłam ale szklanka wyslizła mi sie i cala wrząca herbata wylądowała na moich nogach :no::no::no::no: Nie przejmowałabym sie tym tak bardzo ale... mowią ze od takiego czegoś dziecko moze miec znamie :no::no::no: i troche w strachu jestem :-( co o tym myslicie? :-(

mialam tak ciagle w 1. trymestrze, ze wszytsko mi z rąk leciało. teraz aż tak nie, ale rostargniona jestem na maxa. i zauwazylam, ze czesto mi brakuje slow jakby.. dlugo musze sie zastanowic zanim sie wypowiem, powtarzam sie itp., co mnie wkurza, bo kiedys moglam byc dumna z mojego języka. tez tak macie?
faktem jest, że malo czasu na rozmowy z ludzmi, ci z uczelni sie ciagle spiesza i nie ma juz tylu pogaduch co kiedys, wiec pewnie to tez robi swoje.


no nic, lece. znow caly dzien w biegu. uczelnia, szkoła rodzenia i na 20:30 w domu. milego dzionka :-)

P.S. 3majcie kciuki o 15:30, kolosa mam
 
reklama
hehe, choc znam okreslenia typu siatka, reklamowka, tutka, to o zrywce jeszcze nie slyszalam. fajne :-p. ciekawe czemu akurat tak, czyzby w tamtych regionach jakies słabe robili, co sie rwą?



mialam tak ciagle w 1. trymestrze, ze wszytsko mi z rąk leciało. teraz aż tak nie, ale rostargniona jestem na maxa. i zauwazylam, ze czesto mi brakuje slow jakby.. dlugo musze sie zastanowic zanim sie wypowiem, powtarzam sie itp., co mnie wkurza, bo kiedys moglam byc dumna z mojego języka. tez tak macie?
faktem jest, że malo czasu na rozmowy z ludzmi, ci z uczelni sie ciagle spiesza i nie ma juz tylu pogaduch co kiedys, wiec pewnie to tez robi swoje.


no nic, lece. znow caly dzien w biegu. uczelnia, szkoła rodzenia i na 20:30 w domu. milego dzionka :-)

P.S. 3majcie kciuki o 15:30, kolosa mam

Martuśka, ja też tak mam, że brakuje mi nieraz słów do wyrażenia swoich myśli. A wcześniej nie miałam z tym żadnego problemu... :-D Mam nadzieję, że po ciąży wszystko wróci do normy, bo czuję się jakaś taka tępa teraz :-D:-D:-D

Kciuki trzymam już od teraz :-) Dasz radę :-)
 
Martuśka kciuki zacisnięte:)
a słowo zrywka pochodzi od gestu pani sprzedającej, która po słowach kupującego "poprosze jednorazówke" liże palucha i "zrywa" jednorazówkę z całej paczki wiszących;P
 
witam sie
NIE LEJE U MNIE JUPIIII :)))))


Nektarynko dobry jest ten Twój sposób na skurcze-jak zdążę, zawsze pomaga, ale ostatnio w nocy nie zdążyłam:( Bratowa bez komentarza…


Fiuu z okazji Twoich (Nigelli) croissantów to chyba nawet ja wejdę do kuchni i piekarnik włączę:) Genialne:) I pomyśleć, że dziś kupiłam ciasto francuskie… telapatia czy co?:) Mąż patrzył na mnie jak na ufoludka i pytał po co mi, to zgodnie z prawdą powiedziałam, że nie wiem:) Generalnie on jest kucharzem w tym domu… to by się później martwił, co z niego zrobić:)



A wiecie co ostatnio śmiesznego jadłam z ciastem francuskim u znajomych? Też tanie i szybkie-parówki (małe albo zwykłe, przecięte na pół), zawijane w ciasto. Tak jak rogaliki:)


Ehtele mnie się bardziej podoba ta z dłuższym rękawkiem. Co do koloru-to już jak lubisz, żebyś się dobrze czuła:)


Marulka uwielbiam Twoje rzeczowe porady-dzięki doświadczona kobietko! (tym razem o nieusztywniany rożek mi chodzi:))


Anecia dzięki za radę odnośnie stanika do karmienia:) U mnie się nic już nie powiększa:) Ale że 32 tc zacznę za 2 tyg., to i pewnie wcześniej bym się do sklepu i tak nie wybrała, znając moje tempo:) Po długim weekendzie czerwcowym się pewnie przejdę.


Ciamajdka przytulam:)



Alaa trzymaj się!:)


Pajeczko gratulacje!!! Też chcę tak usłyszeć w piątek na wizycie-załatwisz?:)


Mama Aneta również gratuluję wizyty:)

Naczytałam się, napisałam, objadłam ptysiami (na noc-ja głupia-ale będzie zgaga… nic nie pomoże…) i chyba będę powolutku uciekać, bo kręgosłup ma dość. Ale jutro dzień długi:) Dobrej nocy! (Znowu leje…)

to ja trzymam już kciuki za te dobre wieści :))

Pajkaa, może udziela nam się troszkę testosteronu od synków :-D:-D:-D

oj chyba tak bo nigdy nie miałam tylu włosków na brzusiu i mowie do męża patrz co Twoj syn zrobil :p a on no widze, brzuch wielki a ja nie widzisz włosów - a on jakich wlosów:p a tam wszystkie na baczność stały :p kochany jest :p albo tak ślepy :p

Zobacz załącznik 247104Zobacz załącznik 247105


Ja juz od 5:30 na nogach. T. pojechał do Katowic, a że włączyłam komputer to od razu zrobiłam sobie kawusi (wieki nie piłam) i siedzę tu;-)
Wuzelek jadłas te same ptysie na wieczór co ja:-)
ogólnie plan na dziś mam skromny, bo nie robię zupełnie nic... popołudniu jadę tylko po babcię, bo jutro z rana zasuwamy na Katowice...(zalane sa Katowice? będę jechać konkretnie z trasy Warszawa-Katowice na Ceglaną jesli to coś pomoże.. wiem, że na pewno koło Spodka zachaczę)

Czerwcówki sie rozpakowują - na wątku gratulacyjnym pisze że jedna, ale ja widze na nowinkach, że dwie...:eek: czy coś źle widzę...
Na lipcówkach też szał, bo jedna dziewczyna wczoraj dostała skurczy co 6 minut i pojechała do szpitala, najnowszych wieści jeszcze nie ma...

idę podglądać inne przyszłe mamusie:tak: pośpijcie jeszcze po pogoda nadal nie teges...

edit:
jestem schizofreniczką... siedze na kompie i nagle włącza mi się komunikator T. Windows Messenger , tam T. ma znajomych z anglii.. i nagle włącza mi sie wiadomość od jego szefowej na gildii (z gry WoW) i piszę "i miss you".. se mysle :"o ku***wa!!!" a pikawa mi prawie serce rozwala... od razu chamsko przetłumaczyłam wszystkie wiadomości od niej. T nic do niej nie pisał... ona nic więcej takiego nie napisała.. ale już stres: "matko co on na tej grze wyrabia? gada tam po angielsku a ja ledwo dukam i nie zawsze wiem co pisze".
Dzwonię do niego i w ryk, że jakaś kobita mu pisze, że za nim tęskni, że wszystko wiem, że wiem po co gra, no histeria...
a on spokojnie do mnie mówi:"to wiadomośc sprzed miesiąca, jej już nie ma miesiąc i pisała mi że już za mną tęskni...ciosiam Cię wiesz? i nie płacz... wszystko jest dobrze"..
a zryczałam się jak nie wiem, nawet nie mogłam słowa do niego powiedzieć... głupia jestem...
a teraz mi wstyd przed nim, bo jedzie i pewnie myśli o mnie, że go podejrzewam o coś..

napisałam mu że go kocham i żeby się mną nie przejmował bo się tylko przestraszyłam..
odpisał że też bardzo mnie kocha i "to to" małe w brzuszku też i żebym mu ufała...

uff:p hormony to mi nieźle po garach dają:pPP

Słońce nie masz się co stresować dobrze, ze mu powiedziałaś bo byś się tylko stresowała a i sytuacja między wami bylaby nie teges. Ja zawsze mówie mojemu mężowi co i jak prosto z mostu i juz :)

Witam się środowo:-)
Poczytałam co tam u Was słychać, ale na odpisywanie czasu brak (praca,praca i jeszcze raz praca). Nie bijcie za to:zawstydzona/y:.
Jeżeli chodzi o cycochy-to ja mam normalnie duuuuże C,a czasem D. W ciązy mi dużo urosły,ale Meksyk to był jak urodziłam. Mąż latał po nowe staniki,bo wszystkie były małe w miseczce, a co lepsze-jak mierzyłam to były dobre, a jak oberwałam metki i w nich chodziłam to jakieś małe się robiły. Tak było dopóki laktacja się nie unormowała. Nosiłam 85-90 E,póżniej stoniowo coraz mniejszy a ostatnio-przed ciążą 75E.
Jeżeli chodzi o włosy na brzuchu- mam takie jasne, ale dość sporo:wściekła/y:. W pierwszej ciąży też tak miałam.
Gratuluję udanych wizyt. Cieszę się,że wsio oki.
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty.
0 17 moja wizyta. Doczekać się nie mogę :)))))))


Alaa- dasz radę z dietą. Dla naszych Skarbów wszystko zrobimy ;-):tak:

kciuki zaciśnięte daj koniecznie znać

dzień dobry :)
ach nie ma to jak sąsiad budzi wiertłem w ścianie... dziecko kopem z półobrotu..a za oknem mleko, że bloku obok nie widać ...
siadam do pisania zaraz.
Co do rozpakowujących się...spokojnie. Trochę jeszcze przed nami. Pierwsze ruszą do boju nasze trójpaki jak sądzę:)
co do nadzienia naleśnikowego- to twaróg z jogurtem, cukrem waniliowym i pociętymi w kostkę brzoskwiniami :) bez wiejskiego.

M-F kciuki trzymamy
Nie mam pomysłu na obiad...cholibka...

Kochana ja codziennie o:
7,30 mam pobutkę z Alby bo śmieci usuwają i idiota trąbi cały czas
o 8:30 przyjeżdza koleś samochodem i woła : KAAARTOOOFLEEE DO SPRZEDANIAAA

hehe, choc znam okreslenia typu siatka, reklamowka, tutka, to o zrywce jeszcze nie slyszalam. fajne :-p. ciekawe czemu akurat tak, czyzby w tamtych regionach jakies słabe robili, co sie rwą?
mialam tak ciagle w 1. trymestrze, ze wszytsko mi z rąk leciało. teraz aż tak nie, ale rostargniona jestem na maxa. i zauwazylam, ze czesto mi brakuje slow jakby.. dlugo musze sie zastanowic zanim sie wypowiem, powtarzam sie itp., co mnie wkurza, bo kiedys moglam byc dumna z mojego języka. tez tak macie?
faktem jest, że malo czasu na rozmowy z ludzmi, ci z uczelni sie ciagle spiesza i nie ma juz tylu pogaduch co kiedys, wiec pewnie to tez robi swoje.
no nic, lece. znow caly dzien w biegu. uczelnia, szkoła rodzenia i na 20:30 w domu. milego dzionka :-)

P.S. 3majcie kciuki o 15:30, kolosa mam

KCIUKI ZACIŚNIĘTE

dziewczyny mam pytanie co myslicie o lezaczkach czy warto je kupowac?

tak ja chcę :)
 
reklama
Bogusia- ja mam po córci huśtawko-leżaczek. jak dla mnie super sprawa. Melodyjki,światełka, i samo się huśta (wolniej,szybciej zależy jak się ustawi). Córcia kilkanaście razy tak usypiała jak juz siły nie miałam żeby ją kołysać.
Ciamajdka- trzymam kciuki,żeby się T. udało :)
 
Do góry