reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Ja nie wiem jak to jest, ale na chłopski rozum dobrze jest chyba nosić książeczke przy sobie, w razie jakiegoś (odpukać) wypadku czy jak się słabiej poczujesz, to masz wszystko zapisane i lekarze nie będa mieli wątpliwości. Dowiem sie przy najblizszej wizycie.
Może doświadczone mamusie nam tu coś pomogą?
W poprzedniej ciazy dostałam ksiazeczke zaraz na samym poczatku, nie mialam zadnych "nakazow" od lekarza i dla bezpieczenstwa nosilam ja wraz z kompletem badan i dokumentow ubezpieczeniowych caly czas przy sobie w torebce. Zalozylam sobie osobna saszetke wlasnie na to i nic sie nie niszczylo, ani nie gubilo.
Szczegolnie jak sie pracuje w ciazy, albo prowadzi sie aktywny tryb zycia, lepiej miec ja ze soba, zeby nie trzeba bylo w razie czego wracac sie po dokumenty do domu. Przynajmniej ja tak mysle i doradzam serdecznie :);-)
 
reklama
Alaa teraz juz będzie dobrze.powodzenia.
martitka-26 bądz dobrej mysli i sie nie stresuj za bardzo.Po takich przejsciach to trudne,ale dla fasolki zachowaj spokój.:tak:
Kachaa ja w pierwszej ciąży nie nosiłam stale przy sobie książeczki,no chyba,że wyjeżdzałam gdzies dalej.:tak:
 
Cześć!
Znowu dzisiaj umieram... Te paskudne mdłości-a już myślałam, że mnie ominą w tej ciąży:-( Byliśmy dzisiaj na zakupach i ledwo co zdążyłam dobiec do toalety w domu:blink: Zakupiłam imbir-zobaczymy czy pomoże:blink:
Co do karty ciąży to lepiej mieć przy sobie, bo nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć... Ja jeszcze nie mam, pewnie podczas następnej wizyty dostanę:tak:

Alaa, Martitka-trzymam kciuki za Waszą ciążę:tak:


 
Dziewczynki piękne fasolki.. ja mam nadzieje ze 11 stycznia tezusłysze bicie serduszka..

Kurtka to znowu wizytujemy u gina w tym samym dniu :-D

Gratuluję wszytkim sierpnióweczkom!!!!!! i dołączam się termin na 26.08.2010 ja jeszcze przed USG więc boję się bardzo czy wszystko oki ...

Gratulacje :tak:

Hej
Długo mnie nie było, ale miałam straszne przejścia. Byłam na usg w 6t i ginekolog powiedział, że nie ma zarodka, jajo płodowe zapadnięte a dodatkowo zakrwawiłam dzień wcześniej. Diagnoza- poronienie zagrażające, kontrola za 1t. Tydzień oczekiwania przypadał na same święta, byłam naprawdę załamana i myślałam o najgorszym. Wczoraj miałam usg i JEST. JEST nasz zarodek ma 3,4mm, biję mu serduszko. RADość nie do opisania. Przy okazji wykryła w jamie macicy krwiaka, więc czekamy aż się wchłonię. Niestety nie mogę pracować i muszę brać luteine. To jest moja pierwsza ciążą i myślałam, że to wszystko minie tak bezproblemowo.
O nudnościach to nawet nie wspominam bo to pikuś, najważniejsze, żeby dzidziuś żył i był zdrowy.
Pozdrawiam WAS i życzę, żeby wszystko było dobrze.

Trzymam kciuki, zeby fasokla zdrowo rosła


Kachaa - nie bardzo rozumiem, za co będziesz musiała płacić z własnych pieniędzy?? Za nową książeczkę? czy za powtórne badania?

Nie wiem za co czy za badania czy za ksiazeczke bo to nawet nie lekarz mi pow tylko asystentka ginekologa jak wypisywala ksiazeczke:confused:pow tylko ze mam sobie to wszystko w domu do teczki schowac bo jak sie cos z tym stanie to bd musiala placic:confused:nie sprecyzowala dokladnie a ja nie spytalam, troche dziwnie mnie traktuja. Moze dlatego, ze jestem mloda:confused:i ze planowalam ciaze to wszystko pewnie na temat ciazy wiem. A ja nie wiem?

pierwsze słysze :szok:

Cześć!
Znowu dzisiaj umieram... Te paskudne mdłości-a już myślałam, że mnie ominą w tej ciąży:-( Byliśmy dzisiaj na zakupach i ledwo co zdążyłam dobiec do toalety w domu:blink: Zakupiłam imbir-zobaczymy czy pomoże:blink:
Co do karty ciąży to lepiej mieć przy sobie, bo nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć... Ja jeszcze nie mam, pewnie podczas następnej wizyty dostanę:tak:

Alaa, Martitka-trzymam kciuki za Waszą ciążę:tak:

podobno na mdłosci migdąły są dobre
 
Hej dziewczyny, troszkę mnie nie było i tyle nowych sierpnióweczek :-) super :-)
Wszystkim serdecznie gratuluję fasolek :tak: i witam wśród Nas :tak::-D
Święta, Święta i po Świętach...i jak dla mnie... nareszcie :zawstydzona/y:
Przy tych mdłościach i wrażliwości na zapachy czekałam na to, aby Święta się szybko skończyły :zawstydzona/y:
Rodzinie mojego M. już powiedzieliśmy, choć nie tak jak powinno to wyglądać, to było wymuszone i w ogóle nie tak sobie to wyobrażałam :wściekła/y::szok::-:)zawstydzona/y:
A wszystko przez kuzynkę mojego M., która się domyślała i koniecznie się dopytywała tak, że w końcu już powiedzieliśmy, choć wcale nie chcieliśmy tego robić akurat przy niej :wściekła/y:
No, ale ...gratulacje były.
Mdłości powróciły, ciągle bym spała, i często przy kompie nie siedzę, dlatego tak rzadko zaglądam :zawstydzona/y:
Ja mam USG (dopiero 1) na 13 stycznia, ale może chwilę wcześniej sobie załatwię - ok. 8 stycznia, no zobaczymy :tak: W każdym bądź razie, jak każda z Was, już nie mogę się doczekać:tak::-D
Pozdrawiam Was dziewczynki bardzo serdecznie :-)
 
Hej dziewczyny, troszkę mnie nie było i tyle nowych sierpnióweczek :-) super :-)
Wszystkim serdecznie gratuluję fasolek :tak: i witam wśród Nas :tak::-D
Święta, Święta i po Świętach...i jak dla mnie... nareszcie :zawstydzona/y:
Przy tych mdłościach i wrażliwości na zapachy czekałam na to, aby Święta się szybko skończyły :zawstydzona/y:
Rodzinie mojego M. już powiedzieliśmy, choć nie tak jak powinno to wyglądać, to było wymuszone i w ogóle nie tak sobie to wyobrażałam :wściekła/y::szok::-:)zawstydzona/y:
A wszystko przez kuzynkę mojego M., która się domyślała i koniecznie się dopytywała tak, że w końcu już powiedzieliśmy, choć wcale nie chcieliśmy tego robić akurat przy niej :wściekła/y:
No, ale ...gratulacje były.
Mdłości powróciły, ciągle bym spała, i często przy kompie nie siedzę, dlatego tak rzadko zaglądam :zawstydzona/y:
Ja mam USG (dopiero 1) na 13 stycznia, ale może chwilę wcześniej sobie załatwię - ok. 8 stycznia, no zobaczymy :tak: W każdym bądź razie, jak każda z Was, już nie mogę się doczekać:tak::-D
Pozdrawiam Was dziewczynki bardzo serdecznie :-)

bedzie dobrze ni martw sie trzymam kciukaski:tak:
 
A to u mnie jeśli chodzi o przekazanie nowiny, wszystko się udało, tak jak planowałam. Na razie tylko moja mama (siostra wiedziała wcześniej) - jeszcze tylko mama mojego M została w niewiedzy:sorry2:. Musimy się do niej wybrać w najbliższym czasie.
Mama pod choinkę dostała prezencik od "Dla babci, od "cieciorki" " - w pakunku był bucik dziecięcy :-) Najpierw nie wierzyła, potem się popłakała... z resztą ja też przy okazji :-)
Dalszej rodzinie póki co nie mówimy, chociaz już bardzo bym chciała mówić wszystkim naokoło :-)
 
A to u mnie jeśli chodzi o przekazanie nowiny, wszystko się udało, tak jak planowałam. Na razie tylko moja mama (siostra wiedziała wcześniej) - jeszcze tylko mama mojego M została w niewiedzy:sorry2:. Musimy się do niej wybrać w najbliższym czasie.
Mama pod choinkę dostała prezencik od "Dla babci, od "cieciorki" " - w pakunku był bucik dziecięcy :-) Najpierw nie wierzyła, potem się popłakała... z resztą ja też przy okazji :-)
Dalszej rodzinie póki co nie mówimy, chociaz już bardzo bym chciała mówić wszystkim naokoło :-)
Moj M jak zobaczył na usg to dopiero zaczął wydzwaniac :-D
 
Ja przez fakt zagrożenia ciąży i braku zarodka w Święta powiedziałam tylko przyjaciólce. A wczoraj wszyscy pozostali się dowiedzieli, też myślałam , że to inaczej wyjdzie ale już trudno.
Mam zwolnienie z pracy od 5tygodnia, ze względu na zagrażające poronienie, teraz na krwiak. Nie wiem czy mam wracać do pracy czy nie. Pracuję w szpitalu na zmiany, a w czasie ciąży praca zmianowa jest zaboniona. Jednak nie wobrażam sobie teraz codziennie dojeżdzac tam na 7.
A Wy siedzicie już na zwolnieniu?
Czy możecie polecić jakieś dobre książi dla przyszłej mamy:)? Chodzi mi o poradniki, ja na razie zakupiłam "W oczekiwaniu na dziecko".
 
reklama
Ja polecam z całego serca tą książkę:
Ciąża. Poradnik dla rodziców - książki online - księgarnia internetowa Merlin.pl
Jest dość droga ale warta swojej ceny.
Przeprowadziła mnie przez pierwszą ciążę i towarzyszy w tej.
Masz opis każdego tygodnia, zdjęcia zarodka,płodu,dziecka (do każdego tygodnia inne), opisy co się dzieje z Twoim cialem tydzień po tygodniu no i całą resztę- rozrysowane fazy porodu, porady, to taki poradnik na ciążę i pierwsze miesiące z maluchem. ŚWIETNY!!
 
Do góry