reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Ja mam takie dziwne wrażenie,że na tym drugim dziecku zależy tylko mi i moim rodzicom,ktorzy dopytują się codziennie jak się czuję itd.
A mąż czy teściowa - jakby wszystko było tak jak zwykle.
Ja np. bardzo się boję jak to będzie, jak dam radę gdy zostanę codziennie aż do października sama z dwiema dziewczynami, obowiązkami domowymi i męzem,który uważa że pracując ni musi robić nic więcej poza spaniem i jedzeniem.
Frustrujące :(Od października wyjdę do ludzi,ale dojdą mi też dodatkowe obowiązki , nauka na nielekkim kierunku i staranie się o stypendium na kolejny rok,bo nie wydolimy finansowo opłacając je z własnej kieszeni.
 
reklama
Ja mam takie dziwne wrażenie,że na tym drugim dziecku zależy tylko mi i moim rodzicom,ktorzy dopytują się codziennie jak się czuję itd.
A mąż czy teściowa - jakby wszystko było tak jak zwykle.
Ja np. bardzo się boję jak to będzie, jak dam radę gdy zostanę codziennie aż do października sama z dwiema dziewczynami, obowiązkami domowymi i męzem,który uważa że pracując ni musi robić nic więcej poza spaniem i jedzeniem.
Frustrujące :(Od października wyjdę do ludzi,ale dojdą mi też dodatkowe obowiązki , nauka na nielekkim kierunku i staranie się o stypendium na kolejny rok,bo nie wydolimy finansowo opłacając je z własnej kieszeni.

Polianna mój mąż pracuje bardzo ciężko, ja teraz siedzę w domu, a nie ma takiej opcji, aby mi nie pomagał.
Oczywiście staram się go odciążać w miarę możliwości, ale i tak musi swoje robić.
A po porodzie niestety jeszcze więcej będzie musiał, bo przy trójce, w tym dwójce niemowlaków nie podołam sama.
Mąż powinien wspierać a nie tylko wymagać.
Szkoda mi Ciebie kochana.
Może poproś go czasami o pomoc.
 
Ja mam takie dziwne wrażenie,że na tym drugim dziecku zależy tylko mi i moim rodzicom,ktorzy dopytują się codziennie jak się czuję itd.
A mąż czy teściowa - jakby wszystko było tak jak zwykle.
Ja np. bardzo się boję jak to będzie, jak dam radę gdy zostanę codziennie aż do października sama z dwiema dziewczynami, obowiązkami domowymi i męzem,który uważa że pracując ni musi robić nic więcej poza spaniem i jedzeniem.
Frustrujące :(Od października wyjdę do ludzi,ale dojdą mi też dodatkowe obowiązki , nauka na nielekkim kierunku i staranie się o stypendium na kolejny rok,bo nie wydolimy finansowo opłacając je z własnej kieszeni.

współczuję :( moj mąż dużo mi pomaga mimo, ze ja jestem na l4 a on w pracy to nawet jak jest, ze zle sie czuje czy cos gotuje obiad, sprząta :) moze warto z nim pogadać?
 
Witam!
Pogoda się zepsuła pod wieczór, a było tak ładnie:tak: Zmęczona jestem po pracy-chyba już tak zostanie do końca ciąży...
Jutro idę na badanie moczu i krwi-jak co miesiąc-mam nadzieję, że tym razem nie będzie acetonu w moczu-piję dużo wody;-)
Ostatnio w sobotę pierwszy raz zaczął mnie boleć kręgosłup-brzuszek jeszcze nie taki duży, ale zaczyna doskwierać-to takie moje pierwsze objawy w tej ciąży:blink:
Co do kilogramów to na razie jestem 2kg do przodu, także nie tak dużo:tak: Ale nie wiem, jak to się skończy, bo w poprzedniej ciąży bardzo spuchłam pod koniec... Razem było 15kg, z czego 9 zgubiłam po 4 dniach w szpitalu:tak: Wtedy też szybciej tyłam-patrząc na kartę ciąży w tym samym okresie byłam już 6kg do przodu-teraz mniej, ale do końca zostało jeszcze dużo:blink:
Polianna-mam nadzieję, że z Twoim zębem już lepiej:tak: Mój M dzisiaj zakupił mi właśnie 10 pojemników na mocz (po co tyle nie wiem:laugh2:), ale coś niezadowolony jest, żeby jechać ze mną na badanie jutro rano przed pracą-bo mu nie pasuje z jego zajęciami w pracy:sorry2: Ale co ja mam zrobić, jak w czwartek na wizytę muszę wyniki mieć, a w środę zaczynam lekcje, gdy jeszcze laboratorium jest nieczynne:-(
Martitka-aż się dziwię, że nie masz zwolnienia do końca ciąży:baffled:
Bogusia-jeszcze raz wielkie gratulacje:-)
Ehtele-trzymam kciuki za egzamin-nie stresuj się tak bardzo:tak:
Ola-jak po wizycie? Wyjaśniło się coś z płcią?;-)
Zielona-a jak Twoja wizyta?;-)
Lusia-witaj:-)
Shyla-mi się podoba ta pierwsza sukienka:tak:
Fiuu-masakra z tą dziewczynką:szok::no:
Pajkaa-trochę podwyższone to ciśnienie:sorry2: Ja też miałam takie buty, co farbowały i najdziwniejsze, że Ryłko...
Puchatka-widzę, że Twoja córcia też kwietniowa:tak: Tyle, że moja rok starsza;-)
Lea-super, że już jesteś w domu i że wszystko ok:-) Współczuję teściowej-najlepiej twardo teraz powiedzieć "nie"...
Black-super wyniki-tylko pozazdrościć:tak:
Alaa-cieszę się, że z dzidzią wszystko ok:tak:
 
Hej laseczki
Długo mnie nie było, ostatnio tylko was podczytuję, a nic nie piszę więc przepraszam że egoistycznie zacznę od siebie ale jestem w lekkim szoku:tak:
Właśnie wróciliśmy od lekarza i z naszej 100% córeczki Michaliny zrobił nam się SYNEK:szok::-D szok normalnie, myślałam że nie wstanę z tej kozetki po usg :-D Lekarz się nas pyta: "co to ja ostatnio pani wmawiałem że będzie?" na moje stwierdzenie że córka odpowiedział : "ale chłopca też pani weźmie?:-)" i na zdjęciu jak nic mały pindolek i jajeczka:-p szok... W każdym razie dzieciaczek zdrowy, waży 820g, zmierzyć się nie dał bo akurat strasznie się kręcił i kopał:laugh2: Mały urwis nam rośnie, nie ma co. Wyniki mam dobre, troszkę się martwiłam czy glukoza wyjdzie dobrze, ale wyszła ładnie bo na czczo 77,00 mg/dl a po obciążeniu 104,00 mg/dl. Następna wizyta za miesiąc i aż się boję czego tym razem się dowiemy:tak: No a teraz idę czytać co tam u was się dziś działo. Emocje już powoli opadają:tak:
 
Aga_Natalia a jaką pościel kupujesz teraz? Porównywałaś Darland z Feretti ???

Pajkaa dzięki za linka poprzeglądam:p

Alaa cudowne wieści, serdecznie gratuluję:)

kasia2506 kochana musisz po prostu odpocząć...powinnaś już zwolnić i przestać pracować bo kręgosłup będzie coraz bardziej dokuczał...
 
współczuję polianno ... sama się na ten temat nie wypowiem, bo nie mam męża ;p i to nasze pierwsze dziecko- więc reakcje na drugie przerobię za jakiś czas. Bo facet to świnia jak to big cyc śpiewał. Trzymamy kciuki za Twojego męża- może mu przejdzie.

To teraz o sobie :) jestem postrachem totalnym!
Dzisiaj Jasio dostał ponaglenie od księgowej, ze mu za marzec nie wpłynęły faktury- tak się składa, że w marcu miał zlecenia tylko od jednego gościa, któremu juz 3 razy przypominal o zaplaceniu, no ale jak widać typ oporny był i ...zapomniał. Jako, że Janek ma miętkie serce i dupsko też, to postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Jako mistrz góglania znalazłam jego maila i piszę mu, że (tu puszczę mego maila, bo tak mi się spodobał):
Panie Tomaszu,

niezmiernie przykro mi, że muszę za plecami Jana interweniować ale nie widzę wyjścia- bo mam do czynienia z człowiekiem wielce nieodpowiedzialnym-tak, piszę o Panu...
Denerwującym jest musieć po raz kolejny zgłaszać się do Pana w sprawie nieuregulowanych faktur- ostatnio zapłacił Pan po 3 miesiącach od wykonania zlecenia, po kilkukrotnym przypomnieniu się ze strony Jana. Czy nie uważa Pan, że takie zachowanie jest poniżej granic ludzkiej przyzwoitości?

Proszę więc Pana- mimo wzburzenia jeszcze grzecznie- aby do końca dnia załatwił Pan tę sprawę jak należy- w przeciwnym razie będę zmuszona wystawić Panu negatywną reklamę w góglu- a w pozycjonowaniu to ja jestem dobra!
Mam również nadzieję, że ta "rozmowa" zostanie między nami.

z wyrazami szacunku
Izabela T.******* (6 miesiąc ciąży!!!)

i po 7min, była już odpowiedź w formie zapłaconych faktur :D:D:D to się nazywa rekin byznesu.
 
Hej laseczki
Długo mnie nie było, ostatnio tylko was podczytuję, a nic nie piszę więc przepraszam że egoistycznie zacznę od siebie ale jestem w lekkim szoku:tak:
Właśnie wróciliśmy od lekarza i z naszej 100% córeczki Michaliny zrobił nam się SYNEK:szok::-D szok normalnie, myślałam że nie wstanę z tej kozetki po usg :-D Lekarz się nas pyta: "co to ja ostatnio pani wmawiałem że będzie?" na moje stwierdzenie że córka odpowiedział : "ale chłopca też pani weźmie?:-)" i na zdjęciu jak nic mały pindolek i jajeczka:-p szok...
Ale jaja:-D
Grunt,że wszystko dobrze.


:-)
fiuufiuu brawo kobitko!
 
reklama
Do góry