reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

dziękuję Olu :) I my mamy nadzieję,że już więcej nie powtórzy się ten dramat i dzidziuś będzie bezpieczny aż do końca ciąży. Dziewczyny uważajcie na siebie i nie przeforsowujcie się, bo skutki mogą być straszne :( ja już wiem coś o tym.
 
reklama
agdzie współczuję nerwów... dobrze że już wszystko pod kontrolą i oby to były ostatnie nerwy w tej ciąży!

ehtele musiałam się jeszcze raz cofnąć, bo wydawało mi się że napisałaś "starsze koleżanki" hehehe ;);) ja z olkiem po raz pierwszy też wisiałam na telefonie z koleżankami które już miały dzieci... później mojego A. bratowa urodziła i ja byłam pogotowiem laktacyjnym i najbardziej doświadczoną matką świata :D teraz dla mnie mistrzyniami świata są dziewczyny, które mają dwoje dzieci...

shyla właśnie ja wczoraj też Franka średnio czułam... a jak powiedziałam A. że coś Frank leniwy dzisiaj to dostałam takiego kopa w pęcherz że aż podskoczyłam.. jaby słyszał i rozumiał cwaniaczek ;)
 
Normalnie ci zazdroszczę ale właśnie się doczytałam że kassia181 jest już 15 na plusie także przestaję się martwić

mój też mówi grubasku:wściekła/y: kluseczko:wściekła/y:no i na koniec pączusiu:wściekła/y: W sumie mnie to śmieszy, ale co tam i tak wrócę do wagi 58:-D:-D:-D będę walczyć aż będę wyglądać jak człowiek:laugh2::laugh2: DAMY RADĘ

agdzie jejku straszne to co przeżyła:-( Na prawdę Ci współczuję...jakie masz teraz zalecenia od lekarza? Penie łóżko:baffled: No i jak tam z pracą? Mam nadzieję, że już zostaniesz w domu a nie wrócisz do biura podrózy:tak: Teraz masz wypoczywać...
Sytuacja już w pełni opanowana? Masz jakieś leki zalecone? TRZYMAM KCIUKI za pozostałe spokojne miesiące ciąży i oczywiście gratuluję chłopaka;-);-):-):-)Z tego co pamiętam marzyłaś o córeczce;-) Jak tam imię? Podjęliście jakieś decyzje?

marulka jakże bym śmiała..nie starsze:p tylko doświadczone heheheh :p
 
Ostatnia edycja:
dziękuję za wsparcie i słowa otuchy :)
ehtele rzeczywiście ogromna niespodzianka z tym naszym synusiem, rzeczywiście liczyliśmy na dziewczynkę, ale i do synia (prawdopodobnie Bartek) nasza miłość będzie jednakowa, a córunia może następnym razem. rzeczywiście mam zakaz chodzenia do pracy, a nakaz leżenia.Mam zapisane leki takie jak duphaston, cyklonamina no i nospa.
 
Agdzie najważniejsze abyś teraz stosowała się do zaleceń lekarza, a na pewno wszystko będzie ok:) a to ci niespodzianka z płcią;) My jeszcze nie wiemy, tak jakoś się małe ukrywa;) mam nadzieję, ze za tydzień się dowiem, ale znając moje szczęście może być róznie:)
 
Cześć kochane,
Przepraszam, że was nie nadrabiam (to znaczy czytam, ale nie jestem w stanie odpisać). Gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za następne.
Agdzie bardzo CI współczuję.
Ja od kilku dni mam totalnego doła, źle się czuję, słabo mi strasznie. Hemoroidy rozkręciły się na amen. Byłam i wczoraj i dzisiaj na badaniach (łącznie 200 zł). Wczoraj morfologia, jonogram, CRP, wszystko co wiąże się z żelazem, mocze, ALAT, ASPAT) dzisiaj glukoza (75g) no i odpłynęłam na amen (najpierw duszno, później gorąco) później nie pamiętam, a na końcu wymioty przy nieprzytomności (mało się nie udusiłam podobno). Jutro mam się dowiedzieć co i jak, po południu będę miała wyniki.
Ściskam was mocno........ Gdy znajdę czas i siły bardziej się zaangażuję w forumowe sprawy. Buziaczki
 
Agdzieno to widzę że przeżyłaś koszmar bardzo ci wspólczuję i trzymam kciukasy żeby już wszystko było ok a teraz dostosuj się do zaleceń lekarza i myśl pozytywnie

milusia83 biedactwo nasze odpoczywaj i wracaj szybko do formy
 
reklama
milusia bardzo współczuję... koniecznie musisz naładować akumulatorki kochana... wiem jak hemoroidy mogą dokuczyć, bo u mnie wystąpiły zaraz po porodzie i w szpitalu przez nie dostałam mega depresyjnego stanu także rozumiem Cię świetnie. Ściskam mocno i czekam na pozytywne wieści :)
 
Do góry