reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Martitka ja ci zazdroszczę tego L4, marzy mi się błogie leniuchowanie, nic nie robienia, a przede wszystkim taki spokojny stan umysłu - że nigdzie się nie spieszę i że nic nie muszę zrobić... jeszcze dwa miesiące i dołącze do was:) może jakoś wytrzymam:) no cóż innego wyjscia nie mam:/
 
reklama
martitka no to masz towarzystwo i nieocenioną pomoc :D:D:D ja też jestem na L4 ale robie papiery mężowi do firmy, ogarniam mieszkanie i zajmuję się dwuipółrocznym Olkiem więc trochę tego jest.. czasem ręce mi opadają ;D

paula właśnie nie wiem co robić, bo kusi mnie jeden wózeczek o taki PHIL&TEDS sport 3e (995646406) - Aukcje internetowe Allegro w nim jest możliwość przewożenia noworodka i starszaka... jest funkcjonalny, bo na spacery i dłuższe wypady mam alternatywę dla starszego bąka, mogę przewozić dwóch praktycznie od początku, poza tym nawet gdyby Olek dał radę bez wózka to i tak podoba mi się jego design.... nie wiem - sprawa wózka mnie przerasta na dzień dzisiejszy powiem szczerze ;)
 
Ola- ja leze plackiem, kazdy skurcz przyprawia mnie o atak serca a za oknem piekna pogoda, tak bym chciala isc na spacer. Dodam, ze jestem bardzo aktywna osoba i taka zmiana to dla mnie za duzo.

Ciamajdka-Zennnn kochana:)
fiuufiuu- kup sobie jakis pyszny syropik na zgage.
 
Ola dzięki za linka:) i udanych łowów życzę...pochwal się potem co zakupiłaś

Ciamajdko cóż tu powiedzieć...hormony, hormony i jeszcze raz hormony. Czasem trzymamy na wodzy a czasem tak jak ty dziś puszczamy emocje wolno i takie rzeczy mają miejsce:) Ale to normalne...dasz radę
 
Witajcie kochane,
z góry przepraszam, że nie odniosę się do kazdej, ale wiecie poniedziałkowy brak czasu, przez weekend byłam na targach i konferencji i czas mi uciekł przez palce.

Dziewczynki gratuluję wam udanych wizyt:)
Jagodka, Martuśka, Ehtele - mocno trzymam kciuki za wizyty:)
Ehtele kochana ja od dwóch tygodni stostuję żel kasztanowcowy i efekty są rewelacyjne, mam też problem pękających naczynek:( Dodatkowo pij codziennie - ile się da- sok hortexu z czerwonych winogron - niesamowicie wzmacnia naczynka, zawiera dużo rutyny
Fiufiu ludzie czasami nie pomyślą zanim powiedzą, nie przejmuj się
Ciamajdko kochana ja też mam nieraz taki atak hormonów, że mogłabym płakać cały dzień i całą noc.....wtedy to tylko jakieś dobre jedzonko, dobry zakup kosmetyku, świeczuszki przy wannie, aromaterapia i czujesz się lepiej:)
MArtitka uwielbiam mężczyzn, którzy gotują:D jakbym widziała mojego:D psiurka masz świetnego:) Ja pobiegłam do lekarza z lękiem, że znowu skurcze itp. Lekarz mi powiedział, żebym się nauczyła odróżniać skurcze od tych, które wywołuje kręcenie się dzieciaczka w brzuszku. I już zauważyłam, że jak Wiktorek szaleje, to mi się macica podnosi i bardzo boli, ale wiem, że to jego sprawka.

Buziaki kochane i miłego dnia
 
Ostatnia edycja:
marulko to chyba pierwszy wózek, który mi się podoba :d w związku z brakiem dzieci nie kupię takiego ale podzielam Twoje zainteresowanie

z tą zgagą to TYLKO po kisielu... ja nie wiem, co w nim tak na mnie działa- reszta wchodzi mi ok, bez takich akcji.

Ethele- żylaków nie znam, nie mam więc nie mogę się w tej materii wypowoadać. Moja mama zaczęła chodzić na krioterapię i jej to pomogło nieco, złagodziło- niemniej nie wiem czy w ciąży mozna się takim zabiegom poddawać- po prostu nic na ten temat nie wiem.
 
milusia83- Ja wkoncu nauczylam sie odrozniac skurcze od boli rozciagania wiazadel:):)

Marulka-Moja kolezanka ma bardzo podobny wozek i jest bardzo zadowolona.
 
WRACAM DO WAS:) Tym razem już na stałe.

Miałam się odezwać już w sobotę, ale z wiadomych powodów nie byłam w stanie...

Jak już kiedyś krótko napisałam-przeprowadzeni, wreszcie na swoim (tzn. swoje będzie po spłacie kredyciku, ale co tam), zaczynam zajmować się tym, co naprawdę ważne, czyli sobą i dzidzią:)

W piątek miałam wizytę, cóż-dzidzia rośnie pięknie, temperament ma po mamusi (wierciła się tak,że ledwo dało się wymierzyć co trzeba). Za to znów nie chciała ujawnić płci, jak tak dalej pójdzie, to do końca będzie kinder niespodzianka... :) Zaczynam się z tą myślą oswajać...;)

Ja nareszcie przekroczyłam wagę sprzed ciąży (o kilogram...a w sumie 3 na plusie...ale położna i gin zadowoleni, więc ja także), nikt mi nie wierzy, że całe życie jem jak dwóch dorosłych chłopów.

Dno i szyjka są w porządku, tylko - i tu mam prośbę, jeśli się bardziej orientujecie w temacie,dajcie znać - lekka nadreaktywność macicy na dotyk - dostałam na to profilaktycznie luteinę dopochwowo (1 opak. 2x1 tabl.) i l4 do końca kwietnia, z którego już pewnie nie wrócę, bo dzwoniła dziś moja dyrektorka i wolałaby, żebym już na maj nie wracała, to weźmie kogoś na zastępstwo (czerwiec i lipiec i tak byłby z głowy, jadę do pracy godzinę autobusem...). Gin powiedział, żeby się nie martwić, bo ta nadreaktywność i skurcze podczas badania (tak normalnie to ja nie czuję) mogą wynikać z tego, że dzidzia bardzo ruchliwa i przede wszystkim z przemęczenia po prawie 3 tygodniowej przeprowadzce...ale lepiej sprawdzić. Zakazów żadnych nie dał, leżenia ani nic. Gdyby któraś miała podobne doświadczenia, dajcie znać.

Nadrabiałam Was dzielnie przez ten czas, ale odnieść się nie jestem w stanie:) Pozdrawiam słonecznie:)



 
wuzelek ja miałam nadreaktywną macicę w pierwszej ciąży na przełomie 6 i 7 miesiąca... dostałam wówczas kroplówkę z no spą i magnezem i zalecenie odpoczynku - bez dalszych powikłań... mój ginek wytłumaczył mi że macica być może sobie "ćwiczy" po prostu stąd ból i skurcze.... KTG nic wielkiego nie wykazało podczas badania więc kazal się nie martwić za bardzo i odpocząć porządnie.
Porównując sytuację Twoja i moją mogę powiedziec to co gin - odpocznij kobieto :D:D:D na przykład relaksując sie plotkami na forum ;)

martitka ja wózeczek widziałam na żywo i jest super. tylko nie wiem na ile wykorzystam jego podwójność... jeśli się zdecydujemy z mężem ofkors... mnie kusi bardzo bardzo, a męża wiem że długo będę musiała urabiać ;)
 
reklama
Witam sie i ja w ten poniedzialek.

Trzymam kciuki za wszystkie dzisiejsze wizyty i czekam na relacje:-D

Ogrom calej tej tragedii tez mnie przytlacza i nawet ciesze sie ze dzis jestem w pracy bo czyms innym sie zajme. W srode akurat wypadla mi nagla delegacja do Warszawy wiec nie omieszkam wstapic na Krakowskie Przedmiescie - bo tak jakos czuje ze musze....

pozdrawiam i pewnie zagladne do Was wieczorkiem
 
Do góry