reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpien 2008 - otwarty

Wesołych świąt mamusim i maluchom :-)
aby było miło, ciepło i radośnie


Wczoraj niewidziałam się ze swoimi rodzicami ze względu na chorobę dzieciaków i mojej siostry - cały dom na ich głowie. Przynieśli mi roladę z kurczaka, pobawili z Marcelkiem i poszli do domu,a my pojechaliśmy na obiad do babci, która się martwiła, że nie mamy gdzie iść, bo u rodziców w domu "szpital" (babcia, moja siostra, 2 dzieci mojej siostry)p,o jakimś czasie dzwoni moja mama i mówi że ma 39,6, i może byśmy zaczęli herbatę z cytryną, czosnek, imbir i inne tego typu rzeczy jeść. I tak myśli że może jednak niezachorujemy, bo ich rozłożyło dopiero jak wrócili do domu od nas... w drodze od babci zaliczyliśmy aptekę i czekamy... kupiliśmy ibum dla Marcela - żeby w razie czego mu podać. Mam nadzieję że nas ten wirus ominie. Choć jak słucham jak pokolei ich rozkłada, to strach mnie ogarnia.
Nic to trzymamy się dzielnie na polu bitwy :-)

kunek
- lubię swoją pracę - ale fakt czas mam czasami mocno napięty, tak jak teraz, bo wszyscy chcą mieć wszystko przed świętami i sylwestrem... ale ja niejestem z tych narzekających, zawsze staram się znaleźć jakieś plusy :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam
Wigilia i pierwszy dzien Swiat za nami :-D Swieta mijaja nam spokojnie i wesolo :tak:

Nikula jest szansa, ze ominie Was choroba i tego Wam zycze:tak:
Ja niedawno bylam w podobnej sytuacji, jak bylam w Polsce u rodzicow - przyjechali do nas tesciowie i tesc byl chory /nawiasem mowiac - kto przyjezdza chory do dziecka???:wściekła/y:/- niby do malego sie nie zblizal, ale zarazki rozsiewal, bo potem zachorowal moj ojciec, potem znow tesciowa wzielo, nastepnie moja siostra zaczela smarkac /jest w ciazy zaawansowanej/ az na koniec moja mama sie rozchorowala... i tylko ja z malym sie uchowalismy cali i zdrowi :-D chociaz ciagle przebywalam w jednym domu z chorymi :tak:
Trzymam kciuki za Was :tak:
 
Witam wszytskich.:-):-D:-D
Jestem objedzona, az ledwo sie ruszam.:-):-):crazy:
Moja Natalka przez te swieta (pierwsze w jej zyciu) jest rozregulowana. na wigilii posiedzielismy troche dluzej ( 9 powrot do domu), bez kapania poszla spac, ale w nocy budzila sie prawie co godzine. dzisiaj tez nie jest lepiej, bo jest godzina 11 a ona gotowa do zabawy a nie do snu. :crazy::crazy::crazy:
 
witam świątecznie po przerwie,
wszystkim dużym i małym forumowiczom życzę dużo miłości, radości i rodzinnego ciepła na święta i cały rok
nie wpadałam przez trzy dni, bo tyle było zajęć, że nie miałam ani chwili dla siebie, więc i dla was też ie było czasu...
u nas wigilia w domu na 13 osób - niby prawie nic nie gotowałam, ale szykowanie, sprzątanie, etc skutecznie zajęły nam cały dzień
Kostek dzielnie bawił się sam do jakiejś 15 potem zaczął domagać sie naszej obecności - a gdy zaczęli schodzić się goście nie wytrzymał i urządził awanturkę, i tak do końca na jakiś czas się uspokajał, potem wpadał w istny szał, dopiero po 21 gdy już prawie wszyscy poszli i był po kąpieli miał przypływ świetnego nastroju i harcował w łóżeczku przecudnie i na szczęście dośc krótko
nocki ostatnio różnie - standardowo jedzenie koło 4-5 i sen d 7-8, ale spi niespokojnie:no: i wybudza sie na smoka po kilka razy
wczoraj obiad u tesciów i mały miał juz dużo lepszy nastrój, tylko przez chwile po spacerku miał gorączkę - trwało to może z poł godziny, ale było ponad 37,5 i nie wiem co o tym mysleć???
tym bardziej, że dziś w nocy jedzenie dopiero 6.45 - więc niby 10,5 godz snu ciagiem, ale wybudzal sie z 10 razy na sekundke w tym czasie i o 7.30 zasnął i nada spi - a to zupełnie nie w jego stylu- może jakas infekcja???
postaram sie nadrobić zaległości i odpisać personalnie później
na razie ściskam was świątecznie i zmykam troszkę ogarnąć to co sie nabałaganiło, bo dziś wpada moja licealna kumpela z półroczną córeczką
 
Witam. U nas święta mijają w miłej atmosferze. Alicja jest troszkę marudna, więcej śpi i mniej je. Wydaje mi się, że to przez ciągłą zmianę otoczenia i tłum ludzi kręcących się po domu.
NIKULA mam nadzieję, że nie przyczepił się do Was wirus.
MADLEN u nas tak samo po kolei łapie każdego choroba, a Alicję na razie omija .
KASIEK też ledwo się ruszam, a jeszcze dzisiaj na spacerze nie bylismy. Jest tak zimno, że nie chce się z domu wyjść, ale trzeba chociaż na chwilę rozruszać kości i sadełko;-)
MAGDABEDE Ala też wyjątkowo budziła się kilka razy w nocy, ale tylko na chwilę. Myślę, że za dużo wrażeń dla takiego małego dziecka.

Idę posprzątać po śniadaniu i doprowadzić się do porządku:tak:
 
U nas dziś -6 st. C

My na Wigilii byliśmy u rodziców.
Mały byl grzeczny tzn. spal sobie 2 razy po 2,5 godzinki a potem jeszcze wieczorem godzinkę, rozdawał uśmiechy. Wszyscy go zabawiali więc ja miałam "wolne"
ZA dużo nie pojadłam bo karmię więc większość potraw mnie ominęła.
Wczoraj do teściów. Znów jedzonko a babcia z dziadkiem na zmianę zajmowali się Wojtkiem. Są nim zauroczeni. najbardziej mi się chciało śmiać jak prawie się kłócili kto teraz będzie sie nim zajmował.
Dziś siedzimy w domu bo już nie mam sił. Nawet w odwiedziny żadnych gości nie przyjmuję.
Mam nadzieję że WOjtek się nie rozpuścił od tego zabawiania.

Mały nawet ładnie spał mimo że się bałam ze też się rozreguluje bo dłużej siedzieliśmy i kąpanka nie było.

Nikula życzę zdrówka. Trzymajcie sie ciepło. Może Was ominie choroba.

Mój królewicz właśnie wstał.
Od paru dni powtarza tylko agruuu, agruuu i piszczy sobie.
A jak czytamy mu bajki to mało nie wyskoczy z siebie.
 
Witam się świątecznie


Nalia – ja zaczęłam karmienia łyżeczką za poradą lekarza, żeby mały się powoli uczył bo później może być ciężko .
a co z ekspozycją na gluten?? skoro czekacie do 6 miesiąca
Jak się pytałam lekarza to powiedział że jak skończy piąty miesiąc to powinnam zacząć.

Wigilia małemu minęła na rękach, całą kolację był rozchwytywany, potem jeszcze na jedną kolację więc wieczorem się włączyła mała maruda. Po godzinie snu się obudził z płaczem ale na szczęście po bujaniu w wózku w końcu zasnął i reszta nocy już spokojnie. Pierwszy dzień Świąt już bez większych zlotów rodzinnych więc spokojnie.

Mama 1222 ja też karmie i jadłam wszystko a małemu nic nie było
Czy masz już dostęp na zamknięty??

Choinka małego nie zachwyca tak jakbym tego chciała, po prostu jest i się świeci.

A co do łyżeczki to nie była jej wina tylko raczej jabłek z bobo vity bo zwykłe jabłuszko to całkiem całkiem mu wchodzi.

Pozdrawiam
 
moje dziecię pospało dziś do 10 więc świątecznie:)
Olich, Magda 1222 ja tez karmię i też jadłam wszystkie wigilijne smakołyki w niewielkich ilościach, ja w ogóle jem wszystko w czasie karmienia
rozmawiałam o ekspozycji na gluten z 2 pediatrami i obie mówią, żeby dać spokój - ważne by gluten wprowadzić w czasie karmienia piersia, jeśli więc ktoś chce przestac po 6 m-cach powinien wprowadzić gluten już w 5, a jeśli nie to poczekac do 8-9 miesiaca i ja tak chyba zrobię
chciałabym natomiast zacząć wprowadzać nowe pokarmy po 5 , nie po 6 miesiącu, pediatrzy są raczej przeciw, ale zobaczymy...

u nas niezbyt ładnie i mroźno, ale spacerek zaliczony, a poza spacerkiem czas kostkowi upływa głównie na pluciu i produkcji śliny - może ząbki zaczynają działać i stąd te nocne wybudzenia?
zmykam na razie, do zobaczenia wieczorkiem
 
Spacer też zaliczyliśmy godzinny mimo mrozu.
Ja nie jadłam wszystkiego bo Wojtek nie toleruje grzybów ani kapusty. A i tak chyba bolał go brzuszek bo wieczorem płakał nam strasznie przez godzinę. POtem dał się uśpić ale spał czujnie. I rano obudził się z placzem, a po półgodzinnym noszeniu zaczął stękać i zrobił kupę. Dzis zresztą już chyba 4 i to rzadką. Po kupie uśmiech zawitał na buźce.

Olich - Dostępu do zamkniętego nie mam jeszcze. Ja też zauważyłam że te jabłka ze słoiczka mają niezbyt dobry smak. Wojtek takie chętnie "zajada". Daję mu polizać.

Co do glutenu to moja dr powiedziała ze jak skończy 5 mies. i wtedy też dopiero inne jedzonko.
 
reklama
Witam!
U nas Wigilia w domku było tylko kilka osób, potem byliśmy u teściów i niestety mała też się jakoś rozregulowała, za dużo wrażeń...w nocy kilka pobudek.
Dzisiaj już spokojniej- domowo- i Amelka pobiła mały rekord bo byłyśmy na prawie dwugodzinnym spacerku-brr trochę zmarzłam (było ok -1).
U mnie wigilijne smakołyki w tym roku mnie ominęły-ścisła dieta od dawna.
nikula mam nadzieję ze limit zachorowań w Twojej rodzince już wyczerpany
Mama-1222 Amelka jakoś jeszcze nie zainteresowała sie bajkami
Dziewczyny mam pytanie odnośnie glutenu- jak traktować karmienie mieszane?w którym miesiącu wprowadzać gluten- a poza tym mała jest prawdopodobnie alergiczką(bebilon peptii)-skąd wziąć produkt bezmleczny glutenowy?
Amelka dzisiaj zasnęła od razu po kąpaniu i karmieniu o 18:20 -zastanawiam się jak długo pośpi.
Pozdrawiam świątecznie!:-)
 
Do góry