reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpien 2006

Ja także wyjątkowo się cieszę z tegorocznych nieszczególnych prognoz na lato ;) Jednak upały to nie jest to, co ciężarówki lubią najbardziej ;)
 
reklama
Karoo masz racje, jak chodzilam w ciazy z Karolka to lato dla ciezarnych bylo laskawe - upaly zaczely sie  sierpniu i trwaly do konc wrzesnia. Pierwszy spacer z Karolka trwal 1,5 godziny, bo na krocej szkoda bylo pogody...
 
Ja bym chciala urodzic troszke wczesniej, licze, ze tak moze kolo 15-go by sie udalo ;) Ale wiem ze moge sobie gadac, a dzidzia i tak wyjdzie wtedy kiedy bedzie chciala ;D
I cieszy mnie ta niezbyt optymistyczna prognoza na sierpien, bo nie wyobrazam sobie chodzic z tym ogromniastym brzucholem w 40 stopniowym upale! Lepiej, zeby koniec sierpnia i wrzesien byly ladne (zreszta w zeszlym roku caly pazdziernik tez byl cieplutki) - na pierwsze spacerki z naszymi maluszkami :)
A czas leci strasznie...Nawet sie nie obejrzymy jak bedzie sierpnien i zaczniemy sie 'rozdwajac' :)
 
No to Jaaga musimy pomyslec nad jakims rozwiazaniem tego problemu ;) Czary? ;) hehehe. Ja tez chce ok. 15-go, Ty dokladnie 15-go - moze sie jakos uda :)
 
Kurde, dziewczyny, mi zostalo dokladnie 10 tygodni, i ani dnia dluzej... Przerazenie w oczach z kazdym dniem mam coraz wieksze...
 
A ja bym chciała urodzić 4-go sierpnia, jakoś mi ta data bardzo pasuje i kilka razy już mi się śniło, że właśnie wtedy urodziłam ;) A tak na poważnie, to z tendencją panującą w mojej rodzinie do wcześniejszych porodów, myślę, że do 10-go sierpnia powinnam się wyrobić. Na razie nie panikuję, wmawiam sobie cały czas, że wszystko jest i będzie oki, zakupy też jakoś damy radę zrobić na czas. Jedyne co trochę spędza mi sen z oczu, to rejestracja dziecka w USC z uwagi na to, ze nie jesteśmy z P. małżeństwem. Prawdopodonie będziemy musieli przed porodem jechać do urzędu czy notariusza, żeby mieć glejt o uznaniu dziecka przez ojca, bo potem, jak już sie dzidzia wykluje, nie będzie raczej czasu, żeby latać po urzędach i czekać godzinami w kolejce (zwłaszcza ja z przeciekającycmi cyckami ;), że już nie wspomnę o tym, że będę musiała dziecko z kimś zostawić :p). Ale to w lipcu dopiero będziemy załatwiać.

Właśnie oglądam (jednym okiem) Rozmowy z toku na TVN. Mówią o zapłodnieniu in-vitro. Boshe, niektórzy to chyba w średniowieczu żyją ::) Jak macie możliwość, to sobie obejrzyjcie. Zgroza!!! (teksty typu: "dziecko z probówki to produkt technologiczny" albo "dziecko z probówki to zachcianka kobiet, które nie w porę zdecydowaly się na macierzyństwo i chcą zaspokoić swoje ego" :o :o :o)....
 
Dominique, dobrze, ze mi przypomnialas o zarejestrowaniu dziecka w USC. Mozemy miec z T. ten sam problem. No i jeszcze mamy rozne adresy zameldowania. Cholerka, mam nadzieje, ze mi chlopina nie wyjedzie gdzies, bo musimy to zalatwic zanim mala sie pojawi.
 
My też mamy różne adresy - ja jeszcze u rodziców, a P. tu, gdzie mieszkamy. Na razie nie będę się przemeldowywać i dziecko też zamelduję tam, gdzie ja jestem (za namową mojej mamy, bo mój brat się stamtąd wymeldował, żeby podwójnych podatków nie płacić (w UK i w Polsce), więc nawet z dzidzią będą 4 osoby). Głównie ze względow ekonomicznych, bo taniej wychodzi płacenie za mieszkanie, jak "niby" tylko jedna osoba w nim mieszka, a nie 3 ;) Na szczęście do przychodni można się rejestrować bez względu na miejsce zamieszkania, z czego się bardzo cieszę, bo jest tu super pediatra, znajomy moich "teściów", więc dzidzia będzie miała supre opiekę :)
 
reklama
Dziewczyny, nic nie musicie zalawiac notarialnie. Przy rejestracji w USC musi byc tata dzidziusia i tyle. A melduje sie co do zasady w miejscu zameldowania matki. U mnie np dzieci zameldowane sa z tata (mamy inne meldunki ze wzgledow podatkowych). Zero stresow, naprawde. Nie kombinujcie za duzo bez sensu i na wszelki wypadek. Jak chcecie dowiedzcie sie w USC.
 
Do góry