reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpien 2006

Pati80Jesteśmy mniej więcej w tym samym momencie ciąży. Powiedz mi, bo bardzo się martwię, ze stracę swoją kruszynkę, czy masz jakieś upławy? a jesli tak to jakiego są one koloru?
 
reklama
Faktycznie z tą ciążą na gwiazdkę, to nam się udało. My zrobiliśmy już prezent rodzicom męża, a moim zrobimy w wigilię. Dostali kopertę (oczywi ście myśleli, że to są pieniądze i już nam ja chcieli oddać), a w środku było ksero zdjęcia z USG, gdzie już widać naszego wielkiego 17 mm dzieciaczka. Nawet nie podejrzewałam, że taka radość im to sprawi, ale biorąc pod uwagę, że jesteśmy po ślubie ponad 4 lata, i zawsze myśl o dziecku odkładaliśmy na później, to chyba wiem, jak bardzo nasi rodzice nie moga się już doczekać wnuków.
 
oj Marthusiu zmeczyly okrutnie , male streszczenie ,
23.12 w pracy na szczescie szef wypuscil nas juz o 13.00 , wiec biegiem na plac , kupic warzywka , do domciu , uprac ostatnie firanki , sklep kupic ostatnie zapomniane rzeczy , prasowanie obrusow i firanek , znow sklep bo zabraklo papieru do opakowania prezentow , pakowanie prezentow , scieranie paprochow , krojenie salatki itd.
24.12 sprzatanie lazienki , odkurzanie , przygotowanie ryb , i innych potraw , wigilia byla u mnie w domku , mama przyniosla rybe po grecku i salatki ale reszta niestety spadla na moje barki
wigilia sie udala , wszyscy dowiedzieli sie o dziecku i na wstepie dostalam opieprz ze dlacszego wczesniej nie powiedzialam to inaczej kwestie gotowania bysmy rozwiazali ,
po wigili odwiezc dziadkow i wieczorem pasterka i padlam jak mucha
25.12 totalne byczenie sie po uprzednim sprzatnieciu pobojowiska z dnia wczorajszego
26.12 robie swiateczny obiad dla drugiej polowy rodziny i znow teren jak po zrzuceniu bomby atomowej i sprzatanie do poznych godzin wieczornych
27.12 troche odpoczynku w pracy ;D
 
o to rzeczywiscie duzo roboty mialas:)
ja robilam wszystko z mama, tez bylam niezle wykonczona i z tego wszystkiego przed wigilia w nocy wyladowalam na izbie przyjez z plamieniem. lek. powiedzial mi, ze to od nadmiaru wysilku i malej ilosci snu.na szczescie teraz juz wszystko dobrze, tylko mam sie oszczedzac i jak najwiecej odpoczywac.
Wigilia tez sie udala, pierwsze zaskoczenie bylo, jak przyszedl Wojtek, z wielkim bukietem kwiatow i pierscionkiem zareczynowy:)))powiedzielismy calej rodzinie o ciazy, a reczek nie powiedzielismy tylko zostawilismy na stole koperty z wstazeczka i zdjeciem usg w srodku, to byl drugi szok. ale rodzina bardzo cieplo to przyjela, wszyscy sie ucieszyli:)tak wiec niepotrzebnie sie obawialam.
w pierwsze swieto bylam u Wojtka,pojechalismy do jego dziadkow, a pozniej w s\domku siedzielismy, ja to wlasciwie lezalam:)hehe.a drugie swieto spedzilam z dziecmi siostry Wojtka:)kochane maluchY:)
teraz siedzie sobie w domku w pizamce i sie lenie,hehe:)w koncu jeszcze tydzien wolnego mam:)
 
Gratulacje Marthusia zareczyn ;)i dobrze ze wszystko ok juz :)oszczedzaj sie a powiedz jak sie czulas po duphastonie bo ja fatalnie :mad:
 
dziekuje pati:*
ja po duphastonie tez fatalnie, juz niedlugo mialam skonczyc go brac i prawie z radosci skakalam, ale przez to plamienie niestety okres brania sie przedluzy:(
 
reklama
Do góry