reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

Dziewczyny jak was czytam to zaczynam się poważnie niepokoić. Moja Zuzia nawet jeszcze się nie przekręca ( do piersi czasami), nie śmieje się głośno tylko tak bezdzwiękowo, na brzuszku nie poleży nawet 10 min, nie mówiąc o chęci przesunięcia się do przodu nawet o 1 cm. Zuzia ma za duże napięcie mięsniowe , ale na rehabilitacje nie chodzimy bo Zuzia nie pozwala się rehabilitantce dotknąć nawet:-( jest histeria i płacz. Zapisali nas do pedagoga, pedagog rozkłada ręce bo Zuzia u niego także płacze, i nie pozwala nic ze sobą zrobić. A mi już sił brak:(

Słonko żeby moja się roześmiała na głos to musimy się mega namęczyć a i tak trwa to ułamek sekundy, za to cały czas się chichra bezgłośnie - po prostu mamy wymagające dziewczyny byle jaki facet , który odpowiednio się nimi nie zajmie nie ma u nich szans ;-) a z tym przekręcaniem to moja przekręca się sama tylko na boczek aby się dostać na brzusio musi mama trochę pomóc także wcale nie jesteście tak w tyle jak myślisz. A z tym napięciem to nie bardzo wiem co doradzić. Jeśli mała tak histerycznie reaguje na rehabilit. to ja bym nie zmuszała bo chyba robienie czegoś naprzeciw dziecku nie ma sensu. A może mogliby pokazać Wam jakieś ćwiczenia, zabawy które Ty albo ktoś z rodziny mógłby z małą wykonywać
 
reklama
aniolek współczuję, no masakra jakaś! ale to może rzeczywiście jak pisze Alicja robilibyście jakieś ćwiczenia w domu, bo przy wzmożonym napięciu to chyba raczej trzeba ćwiczyć, nawet jeśli dziecko tym nie zachwycone...
a mój dzisiaj pierwszy raz, raz przekręcił się z plecków na brzuszek
 
Aniolek moja córa też sie jescze nie przewróciła a też ma wzmożone napięcie i asymetrię. Chodizmy na rehabilitację dwa razy w tygodniu i mała też się drze ale trzeba ćwiczyć i rehabilitantka ćwiczy. Co jakiś czas biorę ją na ręce i uspokajam. I tak już jest duży postęp to na początku bardzo płakała a teraz już sie przyzwyczaiła i jest nienajgorzej. Najważniejsze, żeby rehabilitant sie nie bał krzyku dziecka, ale oni powinni być do tego przyzwyczajeni
 
Aniolek, Ika- Moja Wikunia tez ma napiecie i chodzimy 2-3 w tyg., i tak samo jak u Ciebie, Ika, krzyczala, plakala a teraz sprawia jej to przyjemnosc, jedne cwiczenia mniejsza, inne wieksza.. Ale trzeba, trzeba cos z tym robic... bo bez rehabilitacji potem moga byc problemy chociazby przy nauce chodzenia mp. nieprawidlowe stawianie nozek, potykanie sie o nie ...:-( Wiktoria tez byla taka nietykalna, az w koncu sie 'przelamala'...
 
Natuś,gratki dla Piotrusia :)-moja wciaż tylko z brzucha na plecki.Juz raz myślałam,ze da radę z powrotem,bo tak wywijała tą nóżka,ale zrezygnowała:(.
Czarodziejka ,dla was też:)
Strip,Amelka tak sie dźwiga,jak chce siadac:)Ale piszesz,że on tak daje radę cały czas?:szok:Siłacz!
Aniolek, a nie dałoby sie tak zrobic,żeby chociaż część ćwiczeń Cie ta rehabilitantka nauczyła,takich,które mogłabys sama wykonywać?
 
Dziewczyny jak was czytam to zaczynam się poważnie niepokoić. Moja Zuzia nawet jeszcze się nie przekręca ( do piersi czasami), nie śmieje się głośno tylko tak bezdzwiękowo, na brzuszku nie poleży nawet 10 min, nie mówiąc o chęci przesunięcia się do przodu nawet o 1 cm. Zuzia ma za duże napięcie mięsniowe , ale na rehabilitacje nie chodzimy bo Zuzia nie pozwala się rehabilitantce dotknąć nawet:-( jest histeria i płacz. Zapisali nas do pedagoga, pedagog rozkłada ręce bo Zuzia u niego także płacze, i nie pozwala nic ze sobą zrobić. A mi już sił brak:(

Aniołek - przytulam :* Biedna Ty jesteś. Kurcze no trzeba coś zrobić, a może znaleźć jakąś dobrą psycholog zajmującą się maleńkimi dziećmi, może lepiej sobie by poradziła niż pedagog. No i może spróbuj jeszcze z tą rehabilitacją, może się wreszcie przełamie,tak jak dziewczyny pisały. Albo niech Cię rehabilitantka nauczy tych ćwiczeń żebyś sama mogła w domu z nią ćwiczyć. A jeśli o osiągnięcia chodzi to ja mam też leniuszka i się nie obraca nawet na bok - tylko głową manewruje i ramiona mu się unoszą i jak patrze co on z tą głową robi to aż mnie skręca bo wygląda jakby miał szyję z gumy,ale obrócić mu się nie chce... Swego czasu obracał się całkiem ładnie z brzuszka na plecki ale potem przestał i chyba zapomniał o takiej możliwości. Na brzuszku też nie lubi za bardzo leżeć - tak z 5 min i potem na ogół ryk, a czasem to już ryk jak go tylko zaczynam na brzuszek obkręcać, pełzać też nie umie, parę razy mu się udało ze 3 cm przesunąć,ale to było chyba przypadkowo jak sięzłościł żebym go na plecy odwróciła. Jedynie jego głośnym chichraniem mogę się pochwalić :-)

natolin- gratki dla Piotrusia :-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny jak was czytam to zaczynam się poważnie niepokoić. Moja Zuzia nawet jeszcze się nie przekręca ( do piersi czasami), nie śmieje się głośno tylko tak bezdzwiękowo, na brzuszku nie poleży nawet 10 min, nie mówiąc o chęci przesunięcia się do przodu nawet o 1 cm. Zuzia ma za duże napięcie mięsniowe , ale na rehabilitacje nie chodzimy bo Zuzia nie pozwala się rehabilitantce dotknąć nawet:-( jest histeria i płacz. Zapisali nas do pedagoga, pedagog rozkłada ręce bo Zuzia u niego także płacze, i nie pozwala nic ze sobą zrobić. A mi już sił brak:(

Aniołku napiszę to co dziewczyny. Może niech rehabilitantka pokaże Ci ćwiczenia i rób je w domu z małą. Ja pamiętam że moja siostrzenica też bardzo płakała na rehabilitacji i sis ćwiczyła z nią w domu. Poza tym nie tylko Twoja Zuzia to leniuszek. Fifolek też pokazuje swoje różki. Jak tylko chce go położyć na brzuchu to od razu jest płacz i też się tylko uśmiecha. Zaśmiał się głosem może z 3 razy. Ale musiałam naprawdę z siebie idiotkę zrobić żeby tego dokonać.
 
aniołek nasza mala tez sie darla przy rehabilitacji ale to nie jest powod zeby jej nie prowadzic!z czasem sie przyzwyczai i bedzie lepiej. jak nie bedziesz nic robic teraz to potem dopiero bedzie placz i twoj i jej!jak bedzie pokrzywiona i juz za pozno bedzie zeby to wycwiczyc.im pozniej tym gorzej i dluzej dziecko przechodzi rehabilitacje


dziewczyny a ktores z dzieciaczkow waszych nie przeszlo proby trakcyjnej?tzn podciagniecia za raczki do siadu?nasz glowe do tylu zamiast do gory ma. wiec niestety tez mam rehabilitacje,i starszny z nieglo placzek ale no coz , trzeba to trzeba
 
Ostatnia edycja:
reklama
aniołek strasznie Ci współczuje, ale mam nadzieje, że jakoś uda się tę sytuacje rozwiązać, bo tak jak dziewczyny piszą musicie ćwiczyć żeby Zuzia była zdrowa i w pełni sprawna.

Mnie też czeka rehabilitacja małego i już się boje jak sobie pomyśle jak będzie się darł, nawet jak lekarz się do niego zbliża to on już płacze :( Ale narazie czekamy na usg szyi, żeby wiedzieć czy i co trzeba ćwiczyć.

kathe ja nie wiem czy przeszliśmy próbe czy nie bo małemu troche głowa zostaje, ale chyba by nam powiedzieli jakby coś było nie tak :/

A ja chciałam się pochwalić, że Patryk dzisiaj zrobił całkiem sam półobrotu :D tzn przekręcił się na bok do zabawki i tak sobie leżał :))) i to w dodatku na ten mniej lubiany boczek ;) Ach taka pierdółka a ja taka szczęśliwa i dumna, wiem że to jeszcze nie obrót ale widze już światełko w tunelu hihi
 
Do góry