reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój fizyczny, emocjonalny i intelektualny naszych pociech

Kroma to fakt kiedyś się tak kładło, dzieci sufit widziały tylko, moja mama mi mówiła że my (ja i moje rodzeństwo) w ogóle nie leżeliśmy na podłodze, nie raczkowaliśmy. Moja córka uwielbia bawić się na podłodze, po prostu czuje się wtedy wolna, nie ograniczana niczym, kilka dni temu zaczęła raczkować do tyłu, od dwóch dni z raczków siada i podnosi się - można się uśmiać bo to zabawnie wygląda. Ja też nie obkładam poduszkami, sama siedzi bez podparcia, jedyne co kładę za nią taką poduszkę rogal w razie upadku żeby nie uderzyła głową w panele. Do upadków dochodzi raczej kiedy przechodzi z siedzenia do raczków.
 
reklama
Moja od kiedy sobie siedzi sama to pieknie bawi sie sama. w kapieli tez tylko czuwam aby mi nie zanurkowała. Do momentu az poznała co to nogi i cholera ciagle stji a ja sie boje ze fiknie na głowe. Jak wyciagam rece to łapie za reke i robi 3 kroczki. A jaka szczeliwa. Czuje ze zbliza sie niezła dieta bo zaczyna chodzic a ja bede za nia biegac hihihihi
 
tak patrze na to moje młode, patrze i stwierdziłam że Isie tu pochwale :-) jeju jak sobie przypomnę jak sie martwiłam, że ona na brzuchu niet, później że obrotów jeszcze nie ma, że nie siedzi..a teraz? lata na czworakach jak głupia oczywiście nie wyrabia i uderza sie w różne sprzęty :-D sama ślicznie siada, potrafi dłuugo sama siedzieć i przede wszystkim sama sie sobą zajmuje. Co prawda te jej pomysły na zabawy nie zawsze pokrywają sie z moją wizją "zabawy" bo zjadanie kabli czy wciskanie przycisku wł/wył kompa troche mi przeszkadza, ale co tam. Jestem z niej dumna straszliwiasto :-D

i przy okazji chciałam powiedzieć innym mamusiom że naprawdę na każde dziecie przychodzi czas i nie ma sie co spieszyć.. teraz po pierwszych zachwytach raczkowaniem mam już serdecznie dość i marzą mi sie czasy jak grzecznie leźała na kocu i bawiła sie grzechotkami :tak: jeju aż boje sie chodzenia :-D
 
teraz po pierwszych zachwytach raczkowaniem mam już serdecznie dość i marzą mi sie czasy jak grzecznie leźała na kocu i bawiła sie grzechotkami :tak: jeju aż boje sie chodzenia :-D

Mam tak samo. Chciałam aby Łukaszenko zaczął raczkować a po tygodniu mam już dość :):)
Wszędzie chce być, wszystko dotknąć. Teraz podłoga to nasze miejsce zabaw, bo wszystko inne nie jest tak interesujące. Na razie to raczkowanie nie jest jeszcze takie sprawne, bo przepełznie trzy kroki i bam na ziemię, ale widzę że z dnia na dzień idzie mu to coraz bardziej sprawnie :)
A ja głupia ciągle na niego patrzę czy nie zachwieje się i nie walnie głową o podłogę, o łóżeczko i inne meble... strach mi go samego zostawiać...
Będąc u dziadków zaliczył pierwszego małego guza na czole, bo właśnie zachwiała mu się równowaga i walnął o nogę od ławy :|
 
Natalka od paru dni zaczęła pełzać do przodu,i tak kurde zapiernicza ,że masakra
Zwłaszcza jak widzi jakieś kabelki i moje papcie,aż się boje jak zacznie raczkować,obecnie jest na etapie czworakowania:) aha no i nauczyła się robić PAPA, ale jak narazie to tylko lewą rączką ;-)
 
moje dziecie od dzisiaj doslownie od dzisiaj zrobilo sie niezwykle gadatliwe i uslyszalam rozne sylaby w ilosciach hurtowych:))) raczkowanie ma w nosie:ppp za to sciaga i lapie wszystko co sie da. siedziec siedzi pieknie juz od dawna ale teraz odkrywa mozliwosci zabawy na siedzaco sama bez zrobienia bach do tylu albo na boki. przy zmianie pieluchy zas od dzisiaj rozklada nogi na boki jak do szpagatu poprzecznego i podnosi glowe i plecy i patrzy jak zmieniam pieluche:)) normalnie ubaw.
 
Widze, ze na tym watku niezle sie dzieje :-)

U nas mniej, bo Paffcio jeszcze nie siedzi sam i mysle, ze jeszcze dugo nie usiadzie. O raczkowaniu mowy nie ma, za to rwie sie do stania...na co naturalnie przyzwolenia nie ma. Nie obraca sie jeszcze z plecow na brzuch, tylko odwrotnie, ale duzo trenuje :-)
Gada za to i pluje jak najety:-)
 
moja Alicja to chyba mistrzostwo świata w pluciu na odległość chce zdobyć. Pluje gdzie i ile sie da. Aż strach jej coś "farbującego" do jedzenia podać, bo juz z góry wiadomo, że znajdzie sie wszędzie tylko nie u niej w buzi...
 
Franek coraz stabilniej siedzi,jeszcze nie siada. Raczkować próbuje tzn. podciąga kolanka i... to wszystko. Za to bardzo rwie się do stania. Jak go ciągnę za rączki z leżenia do siedzenia,to... ma w nosie siedzenie-od razu na nogi:szok:. A,no i obroty wokół własnej osi z prędkością światła:-)
 
reklama
mnie meczyło raczkowanie ale chodzenie to juz masakra. Zaczyna chodzic bez odarcia i gdyby nie kojec to bym była uziemiona.
Papa robi od jakiegos tygodnia i teraz to juz macha do wszystkich w TV
 
Do góry