reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety maluszków

dla mnie sloiki to alternatywa dla mojego lenia, jak mi sie nie chce to mam w szawce zachomikowane i wtedy mam gotowy obiac czy deserek dla Kuby.....staram sie robic mu sama jedzenie, ale czasem dodaje niektore rzeczy ze sloiczka np. dzisiaj dodalam do swojej zupki dynie i indyka samego, tez ze sloiczka i jest git!!!

i tak samo jak Iwonka olewam gotowanie na weekendzie.........
 
reklama
Ja niestety chcę czy nie muszę gotować zupki bo Adaśko najzwyczajniej w świecie zupkami ze słoiczka pluje na kilometr.
Zresztą te zupki ze słoiczka są jakieś takie jałowe bez smakui mało pożywne. Moje dziecko bynajmniej słoiiczkiem się nie najadało.

Ale ja tu wpadłam po pytanko i pomoc.
Adaś nie chce jeść deserków, żadnych!!!. Gdy tylko spróbuję od razu odruchy wymiotne i koniec. Wcześniej jadł i nie było problemu, dopiero od jakiegoś tygodnia mu się odwidziało.
W związku z tym mam pytanie. W czym ukryć te owoce, na jaki sposób je podać, mo0że macie jakieś propozycje.
 
Niuńka pisze:
Ja niestety chcę czy nie muszę gotować zupki bo Adaśko najzwyczajniej w świecie zupkami ze słoiczka pluje na kilometr.
Zresztą te zupki ze słoiczka są jakieś takie jałowe bez smakui mało pożywne. Moje dziecko bynajmniej słoiiczkiem się nie najadało.

Ale ja tu wpadłam po pytanko i pomoc.
Adaś nie chce jeść deserków, żadnych!!!. Gdy tylko spróbuję od razu odruchy wymiotne i koniec. Wcześniej jadł i nie było problemu, dopiero od jakiegoś tygodnia mu się odwidziało.
W związku z tym mam pytanie. W czym ukryć te owoce, na jaki sposób je podać, mo0że macie jakieś propozycje.

niunka, moze zrob je z kasxzka, ja tak robie, daje Kubie jabklo z kaszka bananowa np........moze kisiel????
 
Niunka nie potrafie ci pomoc bo ja tez mialam ten problem i.....go przeczekalam
Mili nie lubila deserkow a obiadki wcinala,a potem jej sie zrobilo na odwrot
a teraz je wszystko


Iwon zadne tam pouczanie :laugh: ;) ja juz dawno wyszlam z zalozenia ze nie opłacxa sie.......kalkulowac :laugh:
moze bedziecie sie smiac ale co nie przelicze to na jedno wychodzi
stwierdzilam ze jest dziecko wiec koszty są wliczone

a tak na serio to kiedys ugotowalam Mili moją zupke to nią pluła dalej niż widziala ;D

a co dodajecie do smaku? troszke soli czy masełka???
 
o najlepszym zaponmniałam napisac
a wiec NAJbardziej mnie wku...o jak mi ciotka karmiła Milke czekoladą z nadzieniem truskawkowym!!!!!!!! :mad:
w h..j chemii w tym a ta leciala z koksem!!

juz tyle sie z nią nasprzeczałam,ze odłożyłąm tą czekolade nic nie mówiąc a ta po nią sięgneła i dalej karmiła Mili
a szyt szczytem jak (ma dwoch blizniaków) jej dzieci przyszły z lizakami koloryzującymi i wkładała do buzi Milce  :mad: :mad: x%#$#$* od kazdego!!! ja poprostu nie mam sił

fakt jest taki ze w kazdej dziedzinie odnosnie dziecka miałam inne zdanie niz ciotka ktora ma 4-ro dzieci
jej dzieciaki normalnie żrą słodkie
mają brzydkie zęby i wogole
a ona do mnie ze mam jej Mili zostawic np.na tydzien  ::) chyba by mi Bóg rozum odebrał

juz widze jak mała byłaby nauczona słodkiego
 
ja daje oliwe z oliwek........

Niunka, ja znalazlam tylko taki:

Kisiel mleczno- owocowy....
- 6 miarek mleka modyfikowanego
- 180 ml wody
- 8 g maki ziemniaczanej
- 1\2 zoltka jaja
- deserek lub sok

wode zagotowac i ostudzic, mleko wymieszac z polowa wody, do drugiej polowy dodac maka oraz zoltko i ciagle mieszajac zagotowac, a na koniec wlac mleko. Dodajemy pozniej owoce lub sok do smaku
 
Lilka ja daję do zupek masło i odrobinę soli też ;)

Niuńka, daj kaszkę z owocem lub koktajl mleczno-owocowy, jak pisze Joasia :) Mały tak owocu nie wyczuje, a wartość odżywcza taka sama ;)

Można tez dodać na przykład jabłko, gruszkę albo śliwki do kurczaka, jako danie obiadowe :)
 
reklama
ja kisielek robie z soczku:
nalewam do garnuszka soczku i go zagotowuje,potem roztrzepuje w szklance lyzeczke maki ziemniaczanej z woda i to mieszajac do soczku wlewam, zagotuje sie to zgestnieje i kisielek gotowy, czasem jak soczek kwasny to troszke cukru dodaje ale tylko czasami.
Weronika uwielbia te kisielki, to byla dla mnie jedyna droga na przemycenie soczku jak mala nie chciala pic ale teraz nadal jej codziennie robie, rano deser popoludniu kisiel, ona potrafi tego naprawde duzo zjesc.

a u nas problem sie poglebia, od dwoch tygodni moje dziecko nie zjadlo zadnego warzywa, zupkami wszelkimi pluje na kilometr, wypija jedynie rosol ale czysty, jak jej podaje warzywka w kawaleczkach to zje ale potem to zwymiotuje wiec odpuscilam i teraz je na obiad kaszki na wodzie, deserki, wszystko tylko nie normalna zupka.
Ciekawe jak to dlugo potrwa ::)

A , no i znowu mamy plamy i szorstka skore na policzkach :-[
 
Do góry