reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety maluszków

Melll pisze:
a z normalnego jedzenia to jadła już: chleb, bułke, szynke, sernik, trochę sałatki jarzynowej, ciasto z jabłkami, czekolade, cukierka. piła normalną herbatę, ziemniaki i schab pieczony z mojego niedzielnego obiadu
;D ;D ;D


Lilka często w takich słoiczkach kryje sie np dodatek soku cytrynowego i np dlatego dopiero od 10 czy innego mies mozna dawać!

Przyznam ze dotąd tez kupowałam w sklepie tylko indyka bo wyadawał mi sie najzrowszy ::) cieleciny i wołowiny u mnie nie dostanę ::)
Ale i tak cieleciny nie może bo białko a wołowiny jeszcze nie dawałam...

 
reklama
wiecie co a mi sięwydaje że tymi zbyt zachłannie je i chyba będę sie obawiała dać mu taiego grudkowatego jedzonka no ale kiedyśtrzeba zacząć ::) jak by niebyło za dni kilka kończy 7 mieszków huhu jak to leci
 
dzis nie gotowałam Juli osobno zupy, tylko zrobiłam tak

z naszego rosołu wyciągłam kawałek wołowiny (dziś pierwszy raz jadło to mięsko), marchewke, pietruszke i pora dodałam łyżke rosołu a reszte wody przegotowanej i zmiksowałam

Julia zjadła ze smakiem :)
 
Kate faktycznie proporcje sa inne

dwa dni temu normalnie wszamiła mi cały duzy słoik deserku jabłka + banany !!!
baaaardzo jej smakowało
i nic nie było

dzis byłam u ciotki i ta sie dziwiła ze jeszcze mleka jej nie daje
a jak poinformowalam ze daje tylko słoiczki bo zdrowe to oczy zrobiła ze zdiwienia
boshee jak mnie wkurza tłumaczenie ::) ::)

w kazdym razie nie wierzy ze tam nie ma chemii i kazała mi ugotowac obiadek,otworzyc słoiczek i obserwowac czy w tym samym czasie sie popsują ::) ::) :p
 
elfiko pisze:
od wczoraj moja córcia skubie ze mna na śniadanie chlebek a jutro dostanie troszke kaszki manny do rosołku,
wczoraj dostała buraczka i te nocne sensacje to raczej po nim  było tak juz wcześniej wiec burak odstawiam znowu.

Kupiłam tez sucharki i jak tylko kaszka sie przyjmie to bede jej sucharek z mlekiem ciaprac i to bedzie drugie sniadanko  :)

Kornelek też w ten weekend zajadał się z nami przy śniadaniu chlebkiem z masełkiem. Skosztował też herbatnika, namoczonego w herbacie.

A rosołek domowej roboty jada często w sobotę, jak jesteśmy u którejś z babć ;)

A propo zdziwienia cioci Lilki, że mała dostaje tylko słoiczki. Lilka, nie bierz tego do siebie, nie odnosze się teraz do Twoich decyzji, tylko ogólnie do tego, co sądzę o całym tym zamieszaniu z żywieniem dzieci słoiczkami, lub nie.

Ostatnio czytałam w Maluszku artykuł o słoiczkach. Że wspaniałe, najzdrowsze itp.
Moje zdanie jest takie- kiedy dzidzia zaczyna zjadać pierwsze pokarmy, dobrze jest podawać ekologiczną żywnośc, żeby rewelacji było jak najmniej i by proces przyswajania był jak najbardziej łagodny. Ważne są też proporcje, których niewprawione mamy jeszcze tak dokładnie nie znają. :) Ale nie zgadzam się z tym, co napisane zostało w tamtym artykule, że powinno się karmić nimi dzieci przynajmniej do roku. Dla mnie sprawa jest oczywista- obok artykułu widniała wielka reklama słoiczków ;) Wszystko na temat.

Mówi się, że kiedyś żywność była zdrowsza, stąd obecne sugestie, by odżywiać dzieci gotowcami.
Ale myślę, że w dużej mierze jest to czysta strategia reklamowa. Glutenu nie wolno, chlebka nie wolno, warzyw nie wolno, mleka nie wolno...Im mniej będzie rzeczy, ktorych nie można dziecku podawać, tym więcej słoiczków zniknie ze sklepu.
Tyle na temat :)

 
Iwon mysle tak samo jak ty,nic dodac nic ująć-artykuł tez czytałam ;)

słoiczki Mili podaje ale w sumie nie myslalam do kiedy bede jej podawac? poprostu sie nad tym nie zastanawialam

teraz mysle ze poczekam do wiosny jak zaczną wychodzic juz jakies warzywka
mysle ze najwazniejszy okres mamy ju za sobą

Mili je czesto obiady z nami np.ziemniaki,jadła juz nawet ziemniaki z słynnej Joasiowej zapiekanki,miąsz z frytek,beza :p ,chlebek juz jemy od miesiąca z 2razy w tyg.,ziemniaki z sosem tez zaliczyła

nie daje jej zadnych rewolucji ale tak stopniowo po troszku

a słoiczki?? to dla mnie wygoda
w dni szkolne nie musze sie martwic o obiad dla małej a w dodatku uwazam ze finansowo opłaca sie kupic słoiczek bo jakbym miala pokupowac wszystkie produkty na malutki obiadek to straciłąbym znacvznie wiecej

ale wygoda górą :p
 
U nas słoiczki świetnie się sprawdzają w weekendy lub w podróży :)

Acha, z nowości mamy juz za sobą debiut serka topionego ;) Co prawda odrobinkę na chlebku, ale co tam, też się liczy ;)
 
reklama
Liluś nie pomyśl sobie, że znowu próbuję Cie pouczać :p, ale nie bardzo zgadzam się z tym, że słoiczki wychodzą taniej. Wiesz, ja robiłam juz taką kalkulację i własnie między innymi dlatego zaczęłam gotować, bo bardziej mi się to opłaca. Wyliczyłam, że kupując słoiczki tylko w na weekendy, zaoszczędzam jakieś 70 zł miesięcznie. Nie jest to może zawrotna suma, ale grosz do grosza... :p

Chyba, że macie tam inne ceny...

A że wygoda, co prawda, to prawda :)
 
Do góry