reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Relacje z wizyt u lekarza, zdjęcia USG i zdrowie naszych Skarbów

Wczoraj byłam z Alankiem u chirurga w związku z mastką która zrobiła mu sie pod napletkiem.
Pani dr powiedziala ze mamy z tym absolutnie nic nie robic. Jest to normalne, fizjologiczne a nawet potrzebne aby za jakis czas ta mastka pomogła w odklejeniu skórki i schodzeniu napletka. Poszłam z tym do lekarza poniewaz Alan ma tego duzo, troche sie przeraziłam. Mam obserwowac, gdyby "klejnot" sie zaczerwienił czy co to wtedy przyjechac nawet bez zapisów.
 
reklama
Jestesmy juz po wizycie. Prawie zeszłam na zawał, jak lekarz zrobił wielkie oczy na siniaka na czole Alanka i stwierdzil ze to koniecznie trzeba przeswietlic ;(

Wiec moze zacznę od tej krtani. Faktycznie, nieładnie rzęzi, Lekarz chcial zebyl inhalowała Alanka, jednakże przzypominając sobie ostatnie cyrki i marny skutek inhalacji, gdzie polowa lekarstwa szła w powietrze poprosiłam o zastrzyk.
Tak wiec Aluś został ukłuty w tylek, nawet bardzo nie płakał, myslałam ze bedzie gorzej.
Na katar dostał leki które mam w domu, wiec chociaz wizyta w aptece mnie ominąła.
Wypisal skierowanie do chirurga, zeby zrobic RTG głowy, wiec od razu udałam sie z młodym do szpitala dziecięcego, króry mam zaledwie z 5km dalej.
Bardzo niemiły p. doktor najpierw wyprosił moją mamę z gabinetu, twierdząc ze mama wystarczy, nastepnie zobaczył Alana, gdzie pielegniarka musiała pomóc go trzymac bo okazało sie ze w dwójke (ja i lekarz) nie damy jednak rady.
Ten zas zdziwił sie ze pediatra wypisal skierowanie na rtg, jego zdaniem niepotrzebne.
W takim razie pytam czy zarzuca brak komptencji mojemu pediatrze, i mam jechac do domu.. No kazal isc na pierwsze piętro jednak zrobic to przeswietlenie.
Przy robieniu zdjęcia Alan odstawił taką histerie ze znowu musialam go trzymac i ja i mama (jak dobrze ze z nami pojechała)
Na szczescie zadnych pękniec, zlamań nie ma. Mam obserwowac i gdyby mnie cos zaniepokoilo to jechac do szpitala.

Pediatra kazał za kazdym razem gdy dojdzie do powaznego upadku z urazem głowy jechac do szpitala, zeby zobaczyli lekarze. Chocby dla wlasnego spokoju psychicznego. Tak samo jakby np mlody upadł na rękę czy nogę i by bolało.
 
My byliśmy na kontroli u okulisty, miesiąc po leczeniu zapalenia spojówek. Przy okazji doktor zbadała Emili dno oka, Emilka ładnie sobie pozwoliła wpuścić krople żeby rozszerzyć źrenice, potem grzecznie pozwoliła zbadać wzrok. Wyszło jej 1,5 dioptrii na plusie czyli wg pani doktor idealnie, dziecko w tym wieku powinno mieć troszkę "wady" na plus. Z całego badania wyszło że nic nie wróży aby w przyszłości Emilka miała mieć wadę wzroku.
 
No więc jestem po połówkowym :)
Najważniejsze, że wszystkie narządy są picuś glancuś, nie ma się do czego doczepić. Potwierdzona dziewuszka. Mąż nawet jak już jechaliśmy po wizycie stwierdził, że myślał nad imieniem i faktycznie alternatywy dla niego lepszej nie ma, więc ujdzie imię Hania. Ale to taka dygresja.
Hanutka wymiarowo się zgadza z wiekiem ciąży. I z Hani jak i z Anieli modelki nie będzie, bo udko troszkę krótsze niż by z terminu wynikało :)
obwód głowki 175.8mm - 20t2d
obwód brzuszka 142,9mm - 19t4d
długość kości udowej 29,7mm - 19t1d
długość kości ramiennej 30.4mm - 20t0d
Przypuszczalna masa płodu - 300g

sistars.jpg
Dla porównania zdjęcie Anieli w podobnym wieku :)

Wychodzi na to, że Hania odziedziczyła kulfon po dziadku
shocked.gif
i będzie miała mniejsze oczka od Anieli :) Ale jak będzie naprawdę dowiemy się mam nadzieję dopiero w listopadzie :)
 

Załączniki

  • sistars.jpg
    sistars.jpg
    15,4 KB · Wyświetleń: 107
Dziewczyny jestesmy po USG brzuszka o raz nerek Marcelka (mielismy zrobic badanie kontrole 2 miesiace po wyjsciu z CDZ)powolutku idziemy w dobrym kierunku nereczka jest mala ale ona rosnie wraz z dzieckiem tak mi powiedziala DR. Co jest najwaniejsze moczowod nie jest juz poszerzony (mial zabieg w CDZ) a wczesniej mial 44mm:)napisane mam w USG wyrazna czesciowa regresja zmian:))))Jeszcze mamy ten rufluks w czasie mikcji(czyli nie dkonca robi siusiu) ale DR powiedziala ze jest za maly jeszcze zeby wiedzial kiedy do konca sie wyproznic,z gorszych wiesci to niestety miaż prawej (chorej nerki) ma tylko 4mm a lewej 14mm.Jesli beda czeste zapalenia pecherza,lub bakterie w moczu to niestety nerke bedzie trzeba usunac.Narazie nic nie robimy,nerka jeszcze pracuje i cos zaczyna sie dziac oczywiscie plus:pPPPZ watroba,trzustka i sledziona wszystko ok:)
 
My po szczepieniu na ospę, Emilka prawie nie zauważyła zastrzyku tak się zainteresowała zabawką w gabinecie. Później jakaś dziewczynka strasznie płakała w gabinecie i Emi mówi mi: "Dzidziuś iii iiii"
ja: tak, dzidziuś płacze bo ma szczepionkę
Emi: Ten! (pokazuje palcem na plasterek na ręku)
ja: tak, to jest szczepionka
Emi: iii iii Mimi nieeee.

o jaka dumna z siebie, że nie płakała :D
 
reklama
Byliśmy dziś u lekarza. Choroba bostońska!
W piatek po pracy zauważyłam ze Mlody jest rozpalony-38,5-38,8 dałam syrop, myslalam ze to wina przegrzania, sobota jest lepiej bo ok 37 ale zaczął sie kaszel-typowo krtaniowy, czyli klimatyzacja (Mlody cały dzień z ojcem spędził, sporo jeżdżąc autem), niedziela dziwna wysypka- tylko dłonie i stopy, jak ospa ale nie do końca.
M powiedział ze wymyślam Młodemu choroby i zebym nie przesadzała. Uparlam sie i poszłam do lekarza.
Wiec mamy typową bostońską. Zapewne przyniesiona ze żłobka.
Wiec tydzień wagarów :-)
 
Do góry