Sosnowiczanka
Mamusia Alanka :)
Wczoraj byłam z Alankiem u chirurga w związku z mastką która zrobiła mu sie pod napletkiem.
Pani dr powiedziala ze mamy z tym absolutnie nic nie robic. Jest to normalne, fizjologiczne a nawet potrzebne aby za jakis czas ta mastka pomogła w odklejeniu skórki i schodzeniu napletka. Poszłam z tym do lekarza poniewaz Alan ma tego duzo, troche sie przeraziłam. Mam obserwowac, gdyby "klejnot" sie zaczerwienił czy co to wtedy przyjechac nawet bez zapisów.
Pani dr powiedziala ze mamy z tym absolutnie nic nie robic. Jest to normalne, fizjologiczne a nawet potrzebne aby za jakis czas ta mastka pomogła w odklejeniu skórki i schodzeniu napletka. Poszłam z tym do lekarza poniewaz Alan ma tego duzo, troche sie przeraziłam. Mam obserwowac, gdyby "klejnot" sie zaczerwienił czy co to wtedy przyjechac nawet bez zapisów.