Katrin, wspolczuje... Chyba zrobilabym tak jak Ty - jeszcze na wszelki wypadek usg za kilka dni i potem juz decyzja. Z tym ze skierowanie jest na zabieg najprawdopodobniej i tu by trzeba bylo rozwazyc (w razie czego, nadal nie przesadzajmy jeszcze) czy zabieg czy czekac na naturalne poronienie, zdajac sobie sprawe ze moze ono nastapic za kilka tygodni, kiedy lozysko powinno przejac funkcje hormonalne. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze ciaze bezzarodkowa mozna nosic i 12 tygodni, z drugiej strony lyzeczkowanie to ingerencja w endometrium.
Madaaa ma racje - sprobuj nie obciazac sie zaloba po smierci dziecka. Pusty pecherz to wynik bledu przekazu informacji na poziomie bialek, w bardzo wczesnej fazie po zaplodnieniu. Dziecko po prostu sie nie wyksztalca, jest tylko pecherz plodowy. Kochana uwierz, tak jest lepiej. Mam za soba dwa poronienia i jednego "pustaka" i niemal mi ulzylo, kiedy na ekranie scanu zobaczylam puste miejsce, zamiast nieruchomego cialka. W tym momencie szlag trafil radosc, nadzieje, plany, jakies marzenie, ale nie umarlo nam nienarodzone dziecko. Biologia pograla z niami podle, zakpila w okrutny sposob, ale odebrala nam tylko wyobrazenie. Potem urodzilam naszego synka - ciaza bezzarodkowa nie musi sie wcale powtorzyc, to nie jest jakas wada Twoja, Twojego partnera, czy Wasza wspolna, tylko zbieg okolicznosci zupelnie niezaleznych. Rozumiem, wiem jak sie teraz czujesz - wspolczuje Ci.
Madaaa ma racje - sprobuj nie obciazac sie zaloba po smierci dziecka. Pusty pecherz to wynik bledu przekazu informacji na poziomie bialek, w bardzo wczesnej fazie po zaplodnieniu. Dziecko po prostu sie nie wyksztalca, jest tylko pecherz plodowy. Kochana uwierz, tak jest lepiej. Mam za soba dwa poronienia i jednego "pustaka" i niemal mi ulzylo, kiedy na ekranie scanu zobaczylam puste miejsce, zamiast nieruchomego cialka. W tym momencie szlag trafil radosc, nadzieje, plany, jakies marzenie, ale nie umarlo nam nienarodzone dziecko. Biologia pograla z niami podle, zakpila w okrutny sposob, ale odebrala nam tylko wyobrazenie. Potem urodzilam naszego synka - ciaza bezzarodkowa nie musi sie wcale powtorzyc, to nie jest jakas wada Twoja, Twojego partnera, czy Wasza wspolna, tylko zbieg okolicznosci zupelnie niezaleznych. Rozumiem, wiem jak sie teraz czujesz - wspolczuje Ci.