reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Puste jajo płodowe wysoka beta

U mnie jutro zacznie się 6 tydzień.. ale beta nie rośnie prawidłowo, lekarz w piątek na usg widział pęcherzyk w macicy, co mnie minimalnie uspokoiło, bo boję się pozamacicznej. I teraz pozostaje mi czekać, aż coś się zacznie 😔
 
reklama
Drogie panie, miałam iść do lekarza w poniedziałek, czyli jutro. Nie wytrzymałam i pojechałam na sor gibekologiczny. Myślałam, ze zwariuje. Beta urosła w ciągu 48h o tylko 10%. Ze 106000 do 116000!
Byłam pewna, ze spotkała mnie tragedia. W środę był pęcherzyk 22ml i brak zarodka przy tak wysokiej becie!
Pojechałam na sor i okazało się, ze jest zarodek z bijącym sercem! Aż ciężko mi w to uwierzyć, bo już wszyscy spisali te ciąże na straty! (Konsultowałam się w piątek z jeszcze jednym gibekologiem i mówiła, ze prawie na 100% lipa!
Czyli każdy prZypadek jest inny, jeśli macie podobny problem to nie czytajcie internetu, nie róbcie tej bety jak szalone, tylko poczekajcie, ciąża u mnie okazała się młodsza bo z okresu wychodzi 7t4d a jest 6t1d.
Nie mogę w to uwierzyć, nigdy się tak nie bałam w życiu, ale nigdy tez nie byłam tak szczęśliwa!!!!
 
Drogie panie, miałam iść do lekarza w poniedziałek, czyli jutro. Nie wytrzymałam i pojechałam na sor gibekologiczny. Myślałam, ze zwariuje. Beta urosła w ciągu 48h o tylko 10%. Ze 106000 do 116000!
Byłam pewna, ze spotkała mnie tragedia. W środę był pęcherzyk 22ml i brak zarodka przy tak wysokiej becie!
Pojechałam na sor i okazało się, ze jest zarodek z bijącym sercem! Aż ciężko mi w to uwierzyć, bo już wszyscy spisali te ciąże na straty! (Konsultowałam się w piątek z jeszcze jednym gibekologiem i mówiła, ze prawie na 100% lipa!
Czyli każdy prZypadek jest inny, jeśli macie podobny problem to nie czytajcie internetu, nie róbcie tej bety jak szalone, tylko poczekajcie, ciąża u mnie okazała się młodsza bo z okresu wychodzi 7t4d a jest 6t1d.
Nie mogę w to uwierzyć, nigdy się tak nie bałam w życiu, ale nigdy tez nie byłam tak szczęśliwa!!!!
Cieszę się, że u ciebie wszystko skończyło się dobrze. Zdrówka dla ciebie i maleństwa 😘
 
Drogie panie, miałam iść do lekarza w poniedziałek, czyli jutro. Nie wytrzymałam i pojechałam na sor gibekologiczny. Myślałam, ze zwariuje. Beta urosła w ciągu 48h o tylko 10%. Ze 106000 do 116000!
Byłam pewna, ze spotkała mnie tragedia. W środę był pęcherzyk 22ml i brak zarodka przy tak wysokiej becie!
Pojechałam na sor i okazało się, ze jest zarodek z bijącym sercem! Aż ciężko mi w to uwierzyć, bo już wszyscy spisali te ciąże na straty! (Konsultowałam się w piątek z jeszcze jednym gibekologiem i mówiła, ze prawie na 100% lipa!
Czyli każdy prZypadek jest inny, jeśli macie podobny problem to nie czytajcie internetu, nie róbcie tej bety jak szalone, tylko poczekajcie, ciąża u mnie okazała się młodsza bo z okresu wychodzi 7t4d a jest 6t1d.
Nie mogę w to uwierzyć, nigdy się tak nie bałam w życiu, ale nigdy tez nie byłam tak szczęśliwa!!!!
Dbaj o siebie i maluszka🥰
w takim razie jakiś cień nadziei u mnie też może zostać.
 
Dbaj o siebie i maluszka🥰
w takim razie jakiś cień nadziei u mnie też może zostać.
Jeżeli w macicy pęcherzyk to nie będzie pozamaciczna chyba. U mnie w 6 tygodniu się pojawił zarodek a z okresu to 7t4d około. Czyli bardzo późni. Beta była 100000 ponad i przy takiej becie nie było zarodka co wręcz jest niemożliwe. Wniosek taki Że każda z nas i każda ciąża jest inna, a moja sytuacja była tak jasna (jeśli chodzi o doświadczenia innych) ze byłam pewna ze stracę ciąże. A tu niespodzianka i niepotrzebne nerwy które napewno dobrze nie wpłynęły na maluszka. Wiec nie denerwuj się na zapas i daj znać jak pokaże się zarodek:) powodzenia :)
 
Jeżeli w macicy pęcherzyk to nie będzie pozamaciczna chyba. U mnie w 6 tygodniu się pojawił zarodek a z okresu to 7t4d około. Czyli bardzo późni. Beta była 100000 ponad i przy takiej becie nie było zarodka co wręcz jest niemożliwe. Wniosek taki Że każda z nas i każda ciąża jest inna, a moja sytuacja była tak jasna (jeśli chodzi o doświadczenia innych) ze byłam pewna ze stracę ciąże. A tu niespodzianka i niepotrzebne nerwy które napewno dobrze nie wpłynęły na maluszka. Wiec nie denerwuj się na zapas i daj znać jak pokaże się zarodek:) powodzenia :)
W pozamacicznej też może być pseudo pęcherzyk w macicy 😞
 
Jeżeli w macicy pęcherzyk to nie będzie pozamaciczna chyba. U mnie w 6 tygodniu się pojawił zarodek a z okresu to 7t4d około. Czyli bardzo późni. Beta była 100000 ponad i przy takiej becie nie było zarodka co wręcz jest niemożliwe. Wniosek taki Że każda z nas i każda ciąża jest inna, a moja sytuacja była tak jasna (jeśli chodzi o doświadczenia innych) ze byłam pewna ze stracę ciąże. A tu niespodzianka i niepotrzebne nerwy które napewno dobrze nie wpłynęły na maluszka. Wiec nie denerwuj się na zapas i daj znać jak pokaże się zarodek:) powodzenia :)
Zaintrygowała mnie Twoja historia gdyż prawdopodobnie moja jest całkiem podobna…

Powiedz proszę po ponad roku jeśli tu jeszcze zaglądasz jak sytuacja się u Ciebie rozwinęła?

Może też ktoś i mi poradzi co może wyjść w moim przypadku 😏

Wg daty ostatniego okresu obecnie (w dniu dzisiejszym) jestem w 7tyg+2 ciąży.
Parę dni temu będąc w 6tyg+7 poszłam na pierwsze USG ciąży - niestety Pani doktor widziała puste już spore jajo płodowe o dziwnie układającej się strukturze pod wpływem ruchów (raczej płaskiej), przez co uwidoczniła się w nim dziwna struktura, którą wtedy określiła na możliwy zarodek o wielkości 17mm (jak później się okazało to było tylko dziwne ułożenie jaja płodowego). Pani doktor zleciła zbadanie bety tego dnia i dwa dni później. Beta wyszła mi tego dnia, czyli 6tyg+7, wysoka bo aż 106tys. a kolejna beta w 7tyg+1 wyniosła delikatnie ponad 160tys. Skonsultowałam to telefonicznie z Panią doktor, która stwierdziła że beta co prawda przyrasta idealnie ale jest bardzo wysoka i może nawet wskazywać na zaśniad - być może to ich labolatorium ma inne poziomy ale zgodnie z normami znalezionymi w internecie poziom ten jest raczej właściwy jak na ten tydzień. Pani doktor mimo wszystko stwierdziła, że powinnam już bezpośrednio dwa dni później zgłosić się do szpitala na izbę przyjęć by tam jeszcze innym okiem mnie zbadali i określili co się dzieje (czyli jutro).
Po tej rozmowie jednak stwierdziłam, że muszę to jeszcze z innym lekarzem skonsultować, więc poszłam tego samego dnia (czyli wczoraj), tj. w 7tyg+1, do innego ginekologa prywatnie. Tam Pani doktor zobaczyła już jajo płodowe o regularnym owalnym kształcie, które rzeczywiście przy ruchach się trochę wydłużało. Jednak jajo to było zupełnie puste. Zmierzyła mi je i akurat na tym zdjęciu, na którym się wydłużyło obliczyła wielkość na 32mm, natomiast dała mi też drugie zdjęcie, na którym było ono bardziej okrągłe i tego już nie zmierzyła a tam na oko byłoby z 10mm mniej… Finalnie ta Pani doktor też zaprosiła mnie na wizytę kontrolną dwa dni później, a jeśli nadal nic nie będzie widziała to kolejnego dnia wizyta w szpitalu…

Więc teraz moje pytanie, czy jest jeszcze jakaś szansa w moim przypadku? Czy rzeczywiście też może się coś pojawić? Czy jednak jajo już jest za duże? Chyba pójdę jutro bezpośrednio do szpitala i tam niech zerkną na to ale boję się, że jeśli nadal nic nie będzie i zadecydują jednak o poronieniu to boję się w tym wypadku, że za szybko to może być, że może powinnam odczekać dłuższy okres i dopiero tam się udać 😏

Poradźcie proszę!
 
Zaintrygowała mnie Twoja historia gdyż prawdopodobnie moja jest całkiem podobna…

Powiedz proszę po ponad roku jeśli tu jeszcze zaglądasz jak sytuacja się u Ciebie rozwinęła?

Może też ktoś i mi poradzi co może wyjść w moim przypadku 😏

Wg daty ostatniego okresu obecnie (w dniu dzisiejszym) jestem w 7tyg+2 ciąży.
Parę dni temu będąc w 6tyg+7 poszłam na pierwsze USG ciąży - niestety Pani doktor widziała puste już spore jajo płodowe o dziwnie układającej się strukturze pod wpływem ruchów (raczej płaskiej), przez co uwidoczniła się w nim dziwna struktura, którą wtedy określiła na możliwy zarodek o wielkości 17mm (jak później się okazało to było tylko dziwne ułożenie jaja płodowego). Pani doktor zleciła zbadanie bety tego dnia i dwa dni później. Beta wyszła mi tego dnia, czyli 6tyg+7, wysoka bo aż 106tys. a kolejna beta w 7tyg+1 wyniosła delikatnie ponad 160tys. Skonsultowałam to telefonicznie z Panią doktor, która stwierdziła że beta co prawda przyrasta idealnie ale jest bardzo wysoka i może nawet wskazywać na zaśniad - być może to ich labolatorium ma inne poziomy ale zgodnie z normami znalezionymi w internecie poziom ten jest raczej właściwy jak na ten tydzień. Pani doktor mimo wszystko stwierdziła, że powinnam już bezpośrednio dwa dni później zgłosić się do szpitala na izbę przyjęć by tam jeszcze innym okiem mnie zbadali i określili co się dzieje (czyli jutro).
Po tej rozmowie jednak stwierdziłam, że muszę to jeszcze z innym lekarzem skonsultować, więc poszłam tego samego dnia (czyli wczoraj), tj. w 7tyg+1, do innego ginekologa prywatnie. Tam Pani doktor zobaczyła już jajo płodowe o regularnym owalnym kształcie, które rzeczywiście przy ruchach się trochę wydłużało. Jednak jajo to było zupełnie puste. Zmierzyła mi je i akurat na tym zdjęciu, na którym się wydłużyło obliczyła wielkość na 32mm, natomiast dała mi też drugie zdjęcie, na którym było ono bardziej okrągłe i tego już nie zmierzyła a tam na oko byłoby z 10mm mniej… Finalnie ta Pani doktor też zaprosiła mnie na wizytę kontrolną dwa dni później, a jeśli nadal nic nie będzie widziała to kolejnego dnia wizyta w szpitalu…

Więc teraz moje pytanie, czy jest jeszcze jakaś szansa w moim przypadku? Czy rzeczywiście też może się coś pojawić? Czy jednak jajo już jest za duże? Chyba pójdę jutro bezpośrednio do szpitala i tam niech zerkną na to ale boję się, że jeśli nadal nic nie będzie i zadecydują jednak o poronieniu to boję się w tym wypadku, że za szybko to może być, że może powinnam odczekać dłuższy okres i dopiero tam się udać 😏

Poradźcie proszę!
Przy becie 160tys już dawno powinien być widoczny zarodek :(
 
reklama
Zaintrygowała mnie Twoja historia gdyż prawdopodobnie moja jest całkiem podobna…

Powiedz proszę po ponad roku jeśli tu jeszcze zaglądasz jak sytuacja się u Ciebie rozwinęła?

Może też ktoś i mi poradzi co może wyjść w moim przypadku 😏

Wg daty ostatniego okresu obecnie (w dniu dzisiejszym) jestem w 7tyg+2 ciąży.
Parę dni temu będąc w 6tyg+7 poszłam na pierwsze USG ciąży - niestety Pani doktor widziała puste już spore jajo płodowe o dziwnie układającej się strukturze pod wpływem ruchów (raczej płaskiej), przez co uwidoczniła się w nim dziwna struktura, którą wtedy określiła na możliwy zarodek o wielkości 17mm (jak później się okazało to było tylko dziwne ułożenie jaja płodowego). Pani doktor zleciła zbadanie bety tego dnia i dwa dni później. Beta wyszła mi tego dnia, czyli 6tyg+7, wysoka bo aż 106tys. a kolejna beta w 7tyg+1 wyniosła delikatnie ponad 160tys. Skonsultowałam to telefonicznie z Panią doktor, która stwierdziła że beta co prawda przyrasta idealnie ale jest bardzo wysoka i może nawet wskazywać na zaśniad - być może to ich labolatorium ma inne poziomy ale zgodnie z normami znalezionymi w internecie poziom ten jest raczej właściwy jak na ten tydzień. Pani doktor mimo wszystko stwierdziła, że powinnam już bezpośrednio dwa dni później zgłosić się do szpitala na izbę przyjęć by tam jeszcze innym okiem mnie zbadali i określili co się dzieje (czyli jutro).
Po tej rozmowie jednak stwierdziłam, że muszę to jeszcze z innym lekarzem skonsultować, więc poszłam tego samego dnia (czyli wczoraj), tj. w 7tyg+1, do innego ginekologa prywatnie. Tam Pani doktor zobaczyła już jajo płodowe o regularnym owalnym kształcie, które rzeczywiście przy ruchach się trochę wydłużało. Jednak jajo to było zupełnie puste. Zmierzyła mi je i akurat na tym zdjęciu, na którym się wydłużyło obliczyła wielkość na 32mm, natomiast dała mi też drugie zdjęcie, na którym było ono bardziej okrągłe i tego już nie zmierzyła a tam na oko byłoby z 10mm mniej… Finalnie ta Pani doktor też zaprosiła mnie na wizytę kontrolną dwa dni później, a jeśli nadal nic nie będzie widziała to kolejnego dnia wizyta w szpitalu…

Więc teraz moje pytanie, czy jest jeszcze jakaś szansa w moim przypadku? Czy rzeczywiście też może się coś pojawić? Czy jednak jajo już jest za duże? Chyba pójdę jutro bezpośrednio do szpitala i tam niech zerkną na to ale boję się, że jeśli nadal nic nie będzie i zadecydują jednak o poronieniu to boję się w tym wypadku, że za szybko to może być, że może powinnam odczekać dłuższy okres i dopiero tam się udać 😏

Poradźcie proszę!
Nie jestem pewna, ale chyba wartość pustego
pęcherzyka, gdy się stwierdza puste jajo to 25mm 🤔

W sensie jeśli pęcherzyk ma 25 mm i nic nie ma środku, to się stwierdza puste jajo.
 
Do góry